W końcu po dlugim czasie od pierwszej mojej ranki w sobotę założyłem czosnek w tym samym miejscu co poprzednio a przed snem juz cieciorkę. Stwierdzam, że wcześniej źle odczytywałem sygnały z ranki i ją za wcześnei zamknąlem po ok 2,5 tyg. Teraz wycieki są podobne a przecież to nie ma być wodospad Niagara. Cieciorka jest w połowie zagnieżdżona. Delikatnie ją czuję. Obawiałem się, że bedzie okropnie swędzieć skóra pod bandażem i to się niestety sprawdziło. W końcu okolice ranki tam gdzie pod papierowym ręcznikiem jest kapusta posmarowałem maścią nagietkową i swędzenie minęło jak ręką odjął.
Na chwilę obecną opatrunki zmieniam co pół dnia, zaczynam odczuwać dyskomfort, skóra zaczyna swędzieć i okazuje się, że ręcznik pod kapustą jest przesiąknięty. Tyle odnośnie ranki.
A teraz zdrowie.
Wcześniej prowadziłem wątek
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20337.0 stan do zimy br.
Przyznaję się bez bicia, że nie starczylo mi konsekwencji w stosowaniu zasad Bioslone czyli MO z przerwami, jednak starałem się trzymać diety bez glutenu ale i to czasem się nie udawało.
Miałem przytępiony słuch ze względu na powiększony trzeci migdał co wcześniej wiązałem z polipami a
maju miałem usuwane po raz trzeci polipy z zatok wtedy też nafutrowałi mnie dożylnie antybiotykiem sterydem a po tym zabiegu cudownie odzyskałem węch oraz słuch.
Cały czas zakrapiałem nos alocitem. Niestety minął miesiąc jak straciłem ponownie węch a po kolejnym miesiącu po jakiejś infekcji zatkało mi się lewe ucho i zaczął ropny wyciek z ucha, który trwa do dziś. W końcu od laryngologa w szpitalu dowiedziałem się, że powodem jest trzeci migdał i dostałem zalecenie usunięcia go (a wała - niech sobie usunie swoje j.., chyba nie byłby chętny), wcześniej mi mówił o tym ale na tyle źle słyszałem, że tego nie dosłyszałem :-).
Zakraplałem to ucho wodą utlenioną ale bez żadnego widocznego efektu a będąc na wakacjach w warunkach polowych przestałem.
Jakieś 3 tygodnie temu będąc na spływie przełomem Dunajca domoczyłem się, zmarzłem i przygłuchłem na drugie ucho. Muszę przyznać, że pozytywną stroną jest to, że świetnie mi się śpi ponieważ nie słyszę hałasów otoczenia.
I tak zmęczony tym stanem rzeczy podjąłem decyzję o NIA i pełnej systematyczności w piciu MO.
Jedynym minusem w stosowaniu zasad Biosłonejskich i powrocie do zdrowia jest żelazna konsekwencja i przez to wydaje mi się, że wiele osób odpuszcza. Jednak ja nie widzę innej zdrowej drogi do zdrowia (i nawet już nie szukam bo i po co).
Jeszcze raz chciałem podziękować tutaj Panu Słoneckiemu za światło wiedzy, które niesie.