Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 16:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dziecko Biosłonejczyka  (Przeczytany 27206 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« : 30-10-2013, 17:54 »

Czas najwyższy zacząć ten temat, a kto wie, może za jakiś czas powstanie kolejna broszura?

Zaczynam od siebie, bo zwykle słyszę po drugiej stronie telefonu najczęściej mamę, która pyta, jak pomóc jej dziecku w trakcie choroby infekcyjnej. I w zasadzie do tego również sprowadza się pisanie na forum, pomaganie dzieciom w różnych, czasem nieprzewidzianych sytuacjach. Czy tylko mamy pisać o dzieciach w kontekście ich chorób?

Może wreszcie czas zacząć się dosłownie chwalić dziećmi? Zachęcam tych, którzy dbają o zdrowie własnych dzieci. Nie zacząłbym tego wątku, gdyby nie to, że czas płynie i życie samo pisze scenariusz, na który niekoniecznie mamy wpływ. W moim przypadku chodzi o zainteresowania moich dzieci, ale to w końcu dzieci, więc powinny mieć różne zainteresowania szkolne i pozaszkolne. Tak też jest w przypadku moich.

Pisałem już o moim synu, którego rozpiera energia i ostatnio spożytkował ją w ten sposób, że w biegu na 1000 metrów był i jest pierwszy w klasie, bo dobrze biega. I co się dziwić, że zauważył to wychowawca, więc wziął go na zawody międzyszkolne, gdzie w sztafecie zajęli drugie miejsce spośród szkół w mieście.

Czas najwyższy napisać o córce, która chodzi do drugiej klasy, uczy się zdecydowanie lepiej od syna, zresztą bardzo łatwo jej to przychodzi. Co ciekawe, czyta mnóstwo książek, sama, bez nakłaniania ją przeze mnie, bądź przez małżonkę! Pochwalę się, że potrafi przeczytać książkę, która ma dwieście stron, jest bez obrazków i czyta ją w dwa dni. Później bierze kolejną. Oczywiście jak to kobitka, lubi opowiadać bez końca, co ciekawego robili bohaterowie książki.

Ostatnio wzięła udział w konkursie Policyjnej Akademii Bezpieczeństwa "Sprawności Fizycznej oraz Wiedzy o Bezpieczeństwie". Reprezentowała szkołę z kolegą z klasy. Udział w konkursie wzięło 15 szkół regionu skierniewickiego, każda wystawiła chłopca i dziewczynkę do reprezentowania szkoły. Przyznam, że średnio się interesowałem co tam córka robi, bo ona ciągle coś robi, więc po prostu jestem przyzwyczajony. Żona bardziej zajmuje się dziećmi, więc to ona pojechała z córką na konkurs. Kiedy do mnie zadzwoniła, powiedziała tylko, żebym zdążył na ceremonię rozdania nagród.

Zadaniem każdej drużyny było napisać test wiedzy składający się z 15 pytań o bezpieczeństwo na drodze w domu, w szkole i w trakcie zabawy. Po teście rozpoczęły się zawody. Uczestnicy mieli za zadanie pokonać tor przeszkód, bardzo podobny do tego, który pokonują na testach sprawnościowych kandydaci na policjantów. Tor wymagał umiejętności szybkiego i zwinnego biegania, robienia przewrotów, brzuszków, rzucania piłką oraz skakania przez skrzynię. Uczestnicy pokonywali tor błyskawicznie, a dodatkowo dopingowała do tego  zgromadzona i wyposażona w rekwizyty publiczność.

Pierwsze miejsce zajęła Szkoła Podstawowa nr 2 ze Skierniewic, którą reprezentowali Wiktoria Machowska i Aleksander Dąbrowski.

Zwycięska drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Skierniewicach będzie reprezentować Skierniewice w finale wojewódzkim VIII Edycji Konkursu Sprawności Fizycznej oraz Wiedzy o Bezpieczeństwie. Powodzenia!

Wika odpowiedzi na pytania miała "w jednym palcu", ale nie znałem jej od strony sprawności fizycznej. Tutaj muszę się pochwalić, że spośród wszystkich dziewczynek miała najlepszy czas na torze przeszkód, ale to co wprawiło mnie w zdumienie, to to, że czas miał od niej lepszy tylko kolega, z którym reprezentowała szkołę, a to oznacza, że pokonała wszystkich pozostałych chłopców. Teraz już koniecznie muszę pojechać do Łodzi dopingować córkę. Wynik mnie nie interesuje, choć wiadomo, jeżeli zajmą dobre miejsce, na pewno będę zadowolony.

Trzecie zdjęcie od dołu na stronie. Córka odbiera z Alkiem nagrody http://www.skierniewice.policja.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=522&Itemid=72.

Tutaj zobaczcie, jak wygląda córka Biosłonejczyka z kolegą z klasy – zwycięzcy konkursu (niebieskie stroje). http://www.skierniewickie.pl/wiadomosci/aktualnosci/Kapitan_Blysk_dla_skierniewickich_dzieci_zdjecia,5886,galeria,65968.html

Dlaczego tak się dzieje, że moje dzieci zaczynają się wyróżniać?
1. Są nieszczepione od ośmiu lat.
2. Jedzą zgodnie z zasadami ZZO, syn bardziej restrykcyjnie.
3. Piły MO, KB z przerwami przez dobre trzy lata, teraz mają ponownie do tego wrócić.

Są to trzy podstawowe zasady, dzięki którym moje dzieci po prostu się wyróżniają. W głowie mam słowa jednego z naszych: "Przecież na owsiance i wielozbożowch by tego nie zrobiły". I to jest prawda!

Jeżeli jesteście dumni ze swoich pociech, piszcie w tym wątku. Nie chodzi nawet o wygrywanie konkursów (sam nie chcę, żeby dzieci kiedyś były sportowcami) ale o te różnice pomiędzy waszymi dziećmi, dziećmi Biosłonejczyków, a innymi dziećmi.
« Ostatnia zmiana: 30-10-2013, 18:11 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #1 : 30-10-2013, 18:57 »

Machos moje gratulacje!!!

My nie mamy jeszcze za sobą osiągnięć konkursowych, ale rozwój intelektualny w przypadku Janka (7 lat skończy w lutym) jest naprawdę zadziwiający. Panie w przedszkolu są zachwycone. Dodaje, odejmuje na dużych liczbach, zaczyna mnożyć. Ciągle coś sylabizuje, najchętniej by ciągle grał w gry logiczne. Dziś już zagraliśmy 4 razy w Farmera i za każdym razem wygrał. Szachy, statki czy rozwiązywanie sudoku to jego zajęcia ulubione. Puzzle (260) potrafi ułożyć bez spoglądania na obrazek. Wystarczy mu spojrzenie na opakowanie podczas ich wysypywania. Mamy zalecenie chodzenie na teakwondo w związku z pozornym skróceniem kończyny dolnej. Czy coś w Łodzi możecie polecić? Natan (6 lat) zaś ciągle by skakał, rozciągał się, grał w piłkę, precyzja z jaką kopie jest zdumiewająca. Właśnie szukamy jakiejś szkółki w Łodzi. Może możecie coś polecić? Obydwaj mają wielkie pokłady energii. Hulajnogi w wolnej chwili i raz na dwa tygodnie dwie godziny basenu. Oprócz tego tańczą i uczą się angielskiego w przedszkolu z bardzo dobrym skutkiem jak na takich przedszkolaczków. Jasiek dodatkowo zażyczył sobie tenis, ale na tym etapie jest to rzucanie piłką i elementy jej odbijania. W każdym razie bardzo mu się to podoba. O najmłodszym mogę napisać tyle, że ciągle próbuje chłopakom dorównać smile Efekty są momentami przekomiczne. Kamera jest w częstym użyciu. smile

Chłopcy od 5 lat nie są szczepieni, MO z przerwami. KB, ZZO w domu, w przedszkolu bywa różnie. Na szczęście śniadania jedzą w domu.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #2 : 30-10-2013, 19:24 »

Jasiek dodatkowo zażyczył sobie tenis, ale na tym etapie jest to rzucanie piłką i elementy jej odbijania. W każdym razie bardzo mu się to podoba.

A ty myślisz, że jak będzie starszy, to będzie grał w tenisa? Będzie robił to, o czym piszesz, bo inaczej nie będzie grał, tylko uderzał w siatkę, bądź gdzieś daleko, a przecież trzeba trafiać w odpowiednie miejsce, nie mówiąc już o jakiejś rekreacyjnej rywalizacji.

Właśnie dlatego zapisaliśmy oboje na tenisa, bo trzeba myśleć w tej grze. Zaczęli od połowy września. Podoba nam się podejście nauczyciela, który tłumaczy jak należy odbijać piłkę rakietą. Sam kilka razy spróbowałem i zdziwiłem się, że wcale nie takie proste, rzekłbym marnie mi to szło. W głowie musisz przemyśleć sposób uderzenia, uderzenie zewnętrzną, bądź wewnętrzną częścią rakiety, kąt uderzenia i siła, żeby wcelować w odpowiednie miejsce. Dzieciaki cały czas myślą, co mają do zrobienia.

Wika ma 8 lat i gra lepiej od chłopaków z klasy piątej i szóstej. Syn z kolei jest najszybszy w każdej sprawnościówce, którą organizuje im nauczyciel. Dzieci nas cisnęły same, bo chciały chodzić na jakiś sport. Okazało się, że trafiliśmy ciekawie, bo mamy okazję obserwować, jak muszą myśleć, mogą się wyszaleć, poza tym nie mają poobijanych głów, rąk, czy nóg.

Dziś już zagraliśmy 4 razy w Farmera i za każdym razem wygrał.

A już miałem założyć wątek o mamusiach Biosłonejkach.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #3 : 30-10-2013, 21:50 »

Cytat
A już miałem założyć wątek o mamusiach Biosłonejkach.
Nic nie stoi na przeszkodzie.

Cytat
A ty myślisz, że jak będzie starszy, to będzie grał w tenisa? Będzie robił to, o czym piszesz, bo inaczej nie będzie grał, tylko uderzał w siatkę, bądź gdzieś daleko, a przecież trzeba trafiać w odpowiednie miejsce, nie mówiąc już o jakiejś rekreacyjnej rywalizacji.
Nie wiem co dokładnie miałeś na myśli, nie doszukuję się żadnych złośliwości zarówno w tym jak i w pierwszy cytacie. smile
Cytat
rzucanie piłką i elementy jej odbijania.
... do konkretnego celu.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #4 : 31-10-2013, 08:21 »

Jasiek dodatkowo zażyczył sobie tenis, ale na tym etapie jest to rzucanie piłką i elementy jej odbijania. W każdym razie bardzo mu się to podoba.

A ja pomyślałem, że skoro na tym etapie to tylko rzucanie piłką i elementy jej odbijania, to tenis dziecku odpuściłaś. Z mojej strony nie ma żadnej złośliwości.

Żeby w ogóle pograć w tenisa, to na początek trzeba rzeczywiście przejść te elementy rzucania, odbijania, jak piszesz, do konkretnego celu i to bez względu na wiek.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #5 : 31-10-2013, 08:48 »

Cytat
Jeżeli jesteście dumni ze swoich pociech, piszcie w tym wątku. Nie chodzi nawet o wygrywanie konkursów (sam nie chcę, żeby dzieci kiedyś były sportowcami) ale o te różnice pomiędzy waszymi dziećmi, dziećmi Biosłonejczyków, a innymi dziećmi.

Machos to piękne, że jesteś dumny z dzieci, które mądrze wychowujesz i dbasz o nie bardzo. Warto o tym pisać i tym się dzielić.
Ale myślę, że różnicę pomiędzy dziećmi wychowanymi w idei Biosłonejskiej, a tradycyjnie, mogą być widoczne dopiero w starszym wieku, kiedy organizm „odpłaci” za to co dostał.

Teraz obserwuję 4 dzieci, z jednej rodziny,  które wychowane na mleku, nutelli, płatkach , parówkach, białym pieczywie i innym śmieciowym jedzeniu odnoszą spektakularne sukcesy i intelektualne i sportowe, czytają 10 książek na miesiąc, pływają, jeżdżą na nartach, grają w tenisa, jeżdżą na koniach, mają pasje i zainteresowania, uczą się kilku języków  i co ciekawe nie chorują.

Jednak zdaję sobie sprawę, że kiedyś zapłacą za to co jedzą i jak niszczą organizm, ale teraz na pierwszy rzut oka nie różnią się od dzieci Biosłonejczyków.
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #6 : 31-10-2013, 09:50 »

Jedna z moich córek zadebiutowała w Maratonie Warszawskim i ukończyła bieg w czasie 4 h 25 min. Druga córka startuje w zawodach MTB, a także prowadzi z mężem klub sportowy (jest absolwentką AWF). Są bliźniaczkami. Kiedyś w okresie szkolnym, trenowały pływanie synchroniczne. Jednak korupcja obecna w tym sporcie (fałszowanie przez sędziów wyników zawodów) zmusiła je do przerwania kariery. Obydwie ukończyły studia (jedna medycynę, druga wychowanie fizyczne oraz rehabilitację). Mają bardzo rzadką grupę B Rh-; są honorowymi dawcami (dawczyniami?). A najważniejsze, że akceptują ojca, który jest dziwakiem.
Zapisane
Leszek_B
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.12.2010r
Wiedza:
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #7 : 31-10-2013, 11:03 »

Cytat
Jeżeli jesteście dumni ze swoich pociech, piszcie w tym wątku. Nie chodzi nawet o wygrywanie konkursów (sam nie chcę, żeby dzieci kiedyś były sportowcami) ale o te różnice pomiędzy waszymi dziećmi, dziećmi Biosłonejczyków, a innymi dziećmi.


Właściwie to miałem napisać to samo co Udana. Wyprzedziła mój wpis i bardzo dobrze.
Myślę że naszym celem nie powinno być pokazywanie różnic w rozwoju dzieci Biosłonejczyka od pozostałych. Nawet miałem rozmowę z własną żoną w tym temacie, która ma umiarkowany zapał do metod prozdrowotnych. Pracuje ona w przedszkolu jako nauczycielka, i według jej obserwacji wynika że w tym względzie nie ma reguł. Są dzieci które są niejadkami, są takie które wprost uwielbiają słodycze i produkty mączne a jednocześnie rozwijają się bardzo dobrze.
Jedyne, na co możemy zwrócić uwagę to na to, że unikając lekarzy, szczepień, pseudo-zdrowego stylu życia, itd, nasze pociechy nie rozwijają się gorzej.
Jedyna różnica to taka, że nasze postępowanie będzie widoczne, kiedy dzieci wejdą w wiek dorosły.
Kidy pozostałe, już duże dzieci, będą biegać od lekarza do lekarza po recepty i ustawiać się w kolejkach na badania, nasze będą cieszyć się zdrowiem i pełnią życia. Bo takie wzorce i prawidłowe nawyki im przekażemy.
My, Biosłonejczycy, różnimy się tym, że interesuje nas przyszłość naszych dzieci. Jesteśmy świadomi tego jak nasze postępowanie wobec dzieci dziś, wpłynie na nie za trzy, pięć, dziesięć, dwadzieścia lat...
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #8 : 31-10-2013, 11:45 »

Ale myślę, że różnicę pomiędzy dziećmi wychowanymi w idei Biosłonejskiej, a tradycyjnie, mogą być widoczne dopiero w starszym wieku, kiedy organizm „odpłaci” za to co dostał.

W przypadku moich dzieci jest inaczej. W klasie syna i w klasie córki po prostu widać chore dzieci, jak to mówimy, zatapetowane. Na lekcji W-F różnica jest kolosalna po prostu. Wika jest najsprawniejsza, więc pani nie miała problemu z wyborem dziewczynki do konkursu.

W klasie Damiana jest sporo dziewcząt i chłopców z nadwagą, więc sprawność mają słabszą.

Teraz obserwuję 4 dzieci, z jednej rodziny,  które wychowane na mleku, nutelli, płatkach , parówkach, białym pieczywie i innym śmieciowym jedzeniu odnoszą spektakularne sukcesy i intelektualne i sportowe, czytają 10 książek na miesiąc, pływają, jeżdżą na nartach, grają w tenisa, jeżdżą na koniach, mają pasje i zainteresowania, uczą się kilku języków  i co ciekawe nie chorują.

Jednak zdaję sobie sprawę, że kiedyś zapłacą za to co jedzą i jak niszczą organizm, ale teraz na pierwszy rzut oka nie różnią się od dzieci Biosłonejczyków.

W klasach są dzieci, które w roku szkolnym mają stuprocentową obecność, zresztą (debilny pomysł) szkoła daje za to na koniec roku nagrody. Tylko że w rozmowie z mamą, czy z tatą dowiadujesz się, że dziecko jest w szkole, ale na suplementach, antybiotykach. Stąd ta siła, ale do czasu.

Poza tym przecież każdy to chyba widzi, mnóstwo dzieci bladych, przezroczystych, białych, z podkrążonymi oczami, z kolei te rumiane, często są otyłe, sprawiając wrażenie, że już mają nadciśnienie.

A najważniejsze, że akceptują ojca, który jest dziwakiem.

I niech biorą przykład!

Z moich dziwactw, to czasem jak czekam na dzieci, żeby je odebrać ze szkoły i widzę dzieciaki na dworze na W-F, to patrzę na nogi chłopców i dziewczynek, czy mają już żylaki.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #9 : 31-10-2013, 11:47 »

Re: "Są dzieci które są niejadkami, są takie które wprost uwielbiają słodycze i produkty mączne a jednocześnie rozwijają się bardzo dobrze."

To dziwne przedszkole. Nie ma w nim trzeciej grupy, która odżywia się prawidłowo.
A może "niejadki", to takie, które nie jedzą słodyczy i produktów mącznych (a gdy "pani" nie widzi, ukradkiem zjadają mięso, jajko lub surówkę)?

Dzieci odżywiające się mąką i cukrem mają charakterystyczny wygląd, są "puszyste", co może być przez przedszkolanki interpretowane jako "bardzo dobry rozwój".

Mam teraz pod opieką 4-letnią dziewczynkę, która prawdopodobnie z powodu antybiotykoterapii zachorowała na astmę (na podłożu ZNJ). Do przedszkola przynosi teraz zdrowe posiłki (bez mąki i cukru). Tzw. "panie" były początkowo bardzo zdziwione, ale w końcu to zaakceptowały. Matka oszukała je mówiąc, że to zalecenia "alergologa" (a nie moje).

W tym okresie (a także szkolnym) najlepszym wskaźnikiem jest absencja. Dzieci zdrowe przechodzą infekcje szybciej i mają mniej nieobecności.

PS. Machos, ja też nie jestem zwolennikiem 100% obecności. Gdy moje córki zaczynały gimnazjum, a potem liceum, powiedziałem im żeby nie chodziły zbyt często do szkoły, bo szkoła niszczy osobowość. Dzięki temu, że uprawiały sport, pojawiały się w szkole rzadziej niż inni uczniowie.
« Ostatnia zmiana: 31-10-2013, 12:38 wysłane przez Tomasz_Dangel » Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #10 : 31-10-2013, 12:27 »

Gdy moje córki zaczynały gimnazjum, a potem liceum, powiedziałem im żeby nie chodziły zbyt często do szkoły, bo szkoła niszczy osobowość. Dzięki temu, że uprawiały sport, pojawiały się w szkole rzadziej niż inni uczniowie.

Gdyby inni rodzice podzielali pańskie poglądy, byłoby dużo mniej problemów osobowościowych młodych ludzi, i konfliktów tzw. pokoleniowych.
Zapisane

Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #11 : 31-10-2013, 12:35 »

O tym, że uczęszczanie do liceum nie jest potrzebne w celu zdania matury przekonałem się w następujący sposób. Jedna z córek była w tzw. klasie humanistycznej i zdawała maturę adekwatnie do swojego programu. Po pierwszym semestrze AWF przerwała studia i sama przygotowała się ponownie do matury na wyższym poziomie z innych przedmiotów. Uzyskała wynik wystarczający by studiować medycynę na wydziale lekarskim WUM.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #12 : 31-10-2013, 18:21 »

Cytat
A najważniejsze, że akceptują ojca, który jest dziwakiem.

Cytat
Gdy moje córki zaczynały gimnazjum, a potem liceum, powiedziałem im żeby nie chodziły zbyt często do szkoły, bo szkoła niszczy osobowość.

Panie Tomaszu, chyba wszystkie dzieci chciałyby mieć takiego tatę dziwaka.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #13 : 20-11-2013, 21:40 »

Wika odpowiedzi na pytania miała "w jednym palcu", ale nie znałem jej od strony sprawności fizycznej. Tutaj muszę się pochwalić, że spośród wszystkich dziewczynek miała najlepszy czas na torze przeszkód, ale to co wprawiło mnie w zdumienie, to to, że czas miał od niej lepszy tylko kolega, z którym reprezentowała szkołę, a to oznacza, że pokonała wszystkich pozostałych chłopców. Teraz już koniecznie muszę pojechać do Łodzi dopingować córkę. Wynik mnie nie interesuje, choć wiadomo, jeżeli zajmą dobre miejsce, na pewno będę zadowolony.

Wiktoria w miniony piątek wzięła udział w zawodach wojewódzkich VIII edycji Akademii Policyjnej Bezpieczeństwa Błysk. Reprezentując Skierniewice wspólnie z Alkiem, kolegą z klasy, zajęli IV miejsce! Ale!

Moja córka była najlepsza w biegu sprawnościowym na czas spośród wszystkich dziewczynek z województwa łódzkiego a udział brały 24 powiaty! W ogóle czas miała albo czwarty albo piąty, pokonując wielu chłopców! Biegła w drużynie z kolegą z klasy. Aleksander wystartował po Wice. Pod koniec biegu zgubił but, ponieważ sznurówka rozwiązała mu się w trakcie robienia brzuszków (jedna z pań policjantek w tym miejscu przytrzymywała zawodników za kostki). W efekcie tego stopa w skarpecie już bez buta poślizgnęła się, prawie upadł, zdekoncentrował się i choć już nieco wolniej, do mety dobiegł, co dało im na torze przeszkód miejsce trzecie!

Dziecko popłakało się już za linią mety. Poprosiliśmy jury o powtórzenie biegu na zakończenie tej części zawodów, ponieważ kilkoro dzieci również myliło się, nie zrobiło fikołka, bądź ósemki, czy brzuszka i powtarzało bieg jeszcze raz. Wyrażono zgodę zaraz po biegu Alka, ale tuż po zakończonych zawodach, po kilkudziesięciu minutach o dziwo, jury się nie zgodziło!

Co się stało? Nasze dzieci po zawodach sprawnościowych miały trzeci czas gorszy o 1,01 sek. od pierwszego miejsca. Jury sprawdziło ten czas i dobrze wiedziało, że przez ten "wypadek" straciliśmy od 4 do 5 sekund. Powtórzenie tego biegu bez upadku oznaczało tylko jedno.

Mówi się trudno, choć doznaliśmy przykrego, niemiłego zaskoczenia. Stało się, ale i tak nasze dzieci zajęły po biegu i testach z wiedzy czwarte miejsce. Ja i tak miałem odrębne podejście do tego, cokolwiek by się stało, ponieważ nie nakręcałem się zawodami w przeciwieństwie do rodziców chłopca. W efekcie tego dzień później pojechaliśmy zaproszeni do tej rodziny, śmiało można powiedzieć, w celach terapeutycznych. Dobra rozmowa rozładowała emocje.
« Ostatnia zmiana: 06-04-2014, 22:14 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #14 : 04-12-2013, 21:53 »

Wiktoria najlepszą tenisistką Skierniewic dzieci do lat ośmiu!

Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #15 : 05-12-2013, 09:08 »

Gratulacje dla córki i dla Was, rodziców! smile
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Tomasz_Dangel
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2008
Wiadomości: 1.079

« Odpowiedz #16 : 05-12-2013, 11:19 »

Skoro ma na imię Wiktoria, to wygrywa.
http://www.youtube.com/watch?v=7wnTJWRKzDg
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #17 : 09-12-2013, 17:19 »

Dziękuję Wam! Dumny jestem jak cholera z moich dzieci!

Wika nic nie robi z przymusu, a ja nie będę miał nic przeciw, jeżeli da sobie spokój kiedyś ze sportem, ale sprawia jej wielką przyjemność w tej chwili.

Poza tym napiszę, że Wika jest najlepsza z ortografii i z gramatyki w klasie. Przynosi już piątą ocenę "W" do domu i na pytanie jak jej poszło, opowiada, że nie sprawia jej żadnego problemu. Koledzy i koleżanki w klasie biją jej brawa i Pani podkreśla, że Wika jest niesamowita. Tak mi Wika relacjonuje, co dzieje się w klasie, a opowiadać umie, mówi, mówi, i mówi... Był czas, że wypożyczała sobie książki z biblioteki i "połykała" je w dzień albo w dwa dni. Czytała dwustustronicowe książki! Na moje pytanie, czy jej się tak chce, mówiła, że uwielbia poznawać losy bohaterów.

Niezapowiedziane dyktanda pisze bezbłędnie. To my często czekamy w domu, kiedy wreszcie się pomyli i dostanie choćby "A". Nie ciśniemy jej. Wiedza wchodzi jej gładko. Przyznam szczerze, że bardzo rzadko z nią odrabiam lekcje, zajmuje się tym żona. Zresztą uczy również syna.

Poza tym Wika jest mądra życiowo. Nie jest automatem wyuczonym na daną chwilę, który reaguje na polecenia tak, jak jej każą. Kiedyś nie było jej na treningu (infekcja) i zastąpiła ją dziewczynka. Kiedy przyszedłem do domu, oznajmiła mi: "Mnie co prawda na treningu nie było, ale dziewczynka, która za mnie grała musi za te godziny zapłacić trenerowi, bo trudno, żebym ja za to płaciła tato". Ale miałem minę.

Co do Damiana, to chłopak zajął VII miejsce w swojej kategorii wiekowej w turnieju tenisowym. Jeden mecz do przodu, dwa do tyłu (kort pełnowymiarowy), ale moje dzieci grają rekreacyjnie dwa razy w tygodniu po półtorej godziny w przeciwieństwie do tych dzieci, które mają być mistrzami. Wiem, bo słyszę, a słuch mam dobry – przeżywający rodzice i ich dzieci trenujące po cztery, pięć razy w tygodniu.

Trzeba mieć zdrowie na jakikolwiek sport. W listopadzie udowodnił mi to Damian, wziął udział w biegu niepodległości na 1200 metrów. Bez przygotowania praktycznie przebiegł ten dystans i przybiegł ledwo na miejscu czternastym, a po połowie dystansu był czwarty. Biegł z klasami starszymi o rok od niego, miał ambicje, bo chciał być najlepszy, ale to drugie okrążenie, to już nie była przyjemność. Niektórzy wytrenowani uczniowie mieli ponad 1,80 m, a mój chłopak to jeszcze dziecko. Zresztą po biegu rozmawialiśmy, że nie ma sensu się tak katować. Miała być przyjemna przebieżka, ale chciał rywalizować z wytrenowanymi zawodnikami i po prostu poczuł na własnej skórze jak to jest.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #18 : 07-04-2014, 08:09 »

Wika odpowiedzi na pytania miała "w jednym palcu", ale nie znałem jej od strony sprawności fizycznej. Tutaj muszę się pochwalić, że spośród wszystkich dziewczynek miała najlepszy czas na torze przeszkód, ale to co wprawiło mnie w zdumienie, to to, że czas miał od niej lepszy tylko kolega, z którym reprezentowała szkołę, a to oznacza, że pokonała wszystkich pozostałych chłopców. Teraz już koniecznie muszę pojechać do Łodzi dopingować córkę. Wynik mnie nie interesuje, choć wiadomo, jeżeli zajmą dobre miejsce, na pewno będę zadowolony.

Wiktoria w miniony piątek wzięła udział w zawodach wojewódzkich VIII edycji Akademii Policyjnej Bezpieczeństwa Błysk. Reprezentując Skierniewice wspólnie z Alkiem, kolegą z klasy, zajęli IV miejsce! Ale!

Moja córka była najlepsza w biegu sprawnościowym na czas spośród wszystkich dziewczynek z województwa łódzkiego a udział brały 24 powiaty! W ogóle czas miała albo czwarty albo piąty, pokonując wielu chłopców!

Filmik wyciągnąłem z archiwum telefonicznego mojej żony. Choć jakość nie jest telewizyjna, to można Wikę obejrzeć w akcji – Wiktoria Machowska.
« Ostatnia zmiana: 07-04-2014, 10:03 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #19 : 07-04-2014, 10:30 »

Gratuluję córki! Zacięta z niej zawodniczka. I w dodatku taka ładna blondynka:)
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!