"No i super, ale na forum nie witamy się, ani nie żegnamy. Taki klimat."
Przepraszam, nie znalazłam wątku powitalnego, poprawię się
Oficjalna wersja, którą usłyszałem od babki w aptece to, że ktoś tam się poparzył na słońcu po dziurawcu i cudowni rządzący zakazali sprzedaży. Nie wiadomo czy Deprim Forte pojawi się znowu w sprzedaży.
Mnie Deprim nie pomagał, myślę, że w moim stanie był za słaby, nalewkę robię bardzo mocną, ciemno purpurową. Nalewka apteczna także mi nie pomagała.
ALE różnica między kupnymi ziołami a zbieranymi samemu jest ogromna!!! Te kupne to są zwykle zioła z plantacji, koszone w całości, suszone i rozdrabniane. Ja zbierałam same kwiaty i szczyty (młode, soczyste listeczki, z dużą ilością plamek, czyli cennych olejków). Zrywałam z różnych miejsc, różnych gleb, od czerwca do sierpnia - lasy, polanki, łąki, z dala od zanieczyszczeń.
Z dziurawcem w sprzedaży jest jeszcze ten problem, że są unijne ograniczenia. Namawiam do nazbierania samemu od czerwca ( mniej więcej na Jana) albo zakupu u zielarzy. Patrzcie na surowiec, żeby to były kwiaty, a nie przewaga grubszych łodyg. To ważne.
W pierwszym roku zabrakło mi nalewki na świeżych kwiatach, to zrobiłam na swoim suszu i też było ok, tak że można zacząć już dziś, jeśli ktoś chce spróbować i nie czekać do czerwca, bo wtedy to i tak nie będzie można używać ze względu na słońce, dopiero gdzieś od października.
Trzeba się też oczywiście chronić przed nadmiarem stresów, a tutaj to już każdy ma inne metody. Mnie pomógł regularny sport (wiem, jakie to trudne, gdy się jest w głębokiej chorobie i lęk oraz depresja dosłownie paraliżują i przykuwają do łóżka, ale trzeba się przemóc, traktować to jak lekarstwo, powolutku, znaleźć coś ulubionego, nic na siłę, albo choć masaże u masażysty).