Niemedyczne forum zdrowia
19-03-2024, 11:33 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koklusz u 6-miesięcznego dziecka  (Przeczytany 66789 razy)
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #40 : 22-02-2014, 00:41 »

miałaby przeciwciała ze szczepionki),
Pierwsze słyszę o przeciwciałach ze szczepionki.

Cała moja rodzina zaraziła się nim w kolejności: moja mama, Lenka, ja, moja siostra i tata Lenki. To bardzo zaraźliwa choroba i nie wiem kogo jeszcze po drodze zaraziliśmy...
Zdecydowałam się na klasyczne leczenie dziecka, czyli 14 dni antybiotyku Klacid plus inhalacje z soli fizjologicznej, sterydu Nebbud i Atroventu. Wszyscy leczymy się antybiotykami.

No wprost klasyka leczenia. Ty nie pomyliłaś czasem forum? Twoja rodzina i ty, to pacjenci, bezwolni nabywcy leków i usług medycznych.

Moi drodzy, ja nie wiem co robić już. Jestem przerażona jednak i mam ochotę się poddać i podać antybiotyk, aby chyba nie mieć tej odpowiedzialności za życie córeczki tylko na sobie.
Chyba jednak wymięknę i jutro oddam zdrowie córki w ręce lekarzy i antybiotyków, bo mnie to chyba jednak przerasta.

No i oddałaś zdrowie w ręce uprzywilejowanych zabójców. Rzeczywiście matka z ciebie nieodpowiedzialna, ale co tam życie córeczki, bo kto nie wie nic, musi wierzyć we wszystko.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Yasmine
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 49
Skąd: małopolska
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #41 : 24-02-2014, 12:42 »

Machos myślę, że trochę zbyt pochopnie oceniasz to co robi Angelika. Ona jest sama z maleńkim dzieckiem, i ma całą rodzinę przeciwko sobie, również ojca dziecka. Uważam, że to co robiła i jak walczyła, żeby dziecku nie podać antybiotyku zasługuje na szacunek dla niej.
Pan Józef twierdzi, że "Jednorazowe podanie antybiotyków jeszcze nikogo nie zabiło".
Angelika jest matką dziecka i tylko ona odpowiada za życie i zdrowie maleństwa.
Jest świadomą osobą, i myślę, że nie ma co demonizować faktu podania antybiotyku w tym wyjątkowym wypadku. Jeśli dziecko ma dobrą opiekę, nie było szczepione, jest zdrowo odżywiane, przez oddaną i świadomą mamę, to nic mu nie będzie. Powinniśmy wspierać takie osoby, a nie potępiać.
« Ostatnia zmiana: 25-02-2014, 12:35 wysłane przez Whena » Zapisane

„Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu było się wcześniej.” XIV Dalajlama
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #42 : 24-02-2014, 13:14 »

Że co? A to może mamy zostawić wiadomość Angeliki ot tak bez złego odzewu i poklepać ja po ramieniu? A reszta matek będzie cudownie i uradowanie na drugi dzień biegnąć do lekarza po szczepionki na koklusz, bo przecież Angelika tak dzielnie walczyła!

Gdybym miała pewność, że Lenka nie zaraziłaby się lub przeszła to łagodniej to bym ją zaszczepiła.
Co to w ogóle ma być?

[...] a lekarka oczywiście twierdzi, że gdyby mała była szczepiona na krztusiec łagodniej by tą chorobę przeszła, a tymczasem koklusz trwa od 6 do 10 tygodni, u dzieci nieszczepionych raczej 10, więc dopiero w maju będzie malutka chyba zdrowa Smutny
I jeszcze takie pierdoły aby nastraszyć resztę rodziców! Jak tego nie komentować w sposób, w jaki robi to Machos?
Zapisane

Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #43 : 24-02-2014, 13:33 »

Zgadzam się z Kamilem. Takie posty trzeba odpowiednio komentować, aby czytający nie sądził, że to norma.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #44 : 01-03-2014, 20:31 »

A ja mam w takim razie pytanie. Jak leczyć koklusz u tak małego dziecka, czy nawet starszego? Jestem ciekawa co zaproponują eksperci.

Cytat
Cytat od: Angelikaa84  21-02-2014, 10:52
[...] a lekarka oczywiście twierdzi, że gdyby mała była szczepiona na krztusiec łagodniej by tą chorobę przeszła, a tymczasem koklusz trwa od 6 do 10 tygodni, u dzieci nieszczepionych raczej 10, więc dopiero w maju będzie malutka chyba zdrowa Smutny
I jeszcze takie pierdoły aby nastraszyć resztę rodziców! Jak tego nie komentować w sposób, w jaki robi to Machos?
To, że lekarz gada takie farmazony to inna sprawa, ale to jest wpisane w ich "pomoc" nastraszyć maksymalnie i wyolbrzymić. Angelika jedynie przytoczyła słowa lekarki, a nie pisze tego ku przestrodze i straszeniu innych.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #45 : 01-03-2014, 21:08 »

Nie leczyć.
Zapisane

Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #46 : 01-03-2014, 21:50 »

Kamil, gdybyś miał dziecko, nie byłoby to dla Ciebie tak oczywiste. Skąd możesz wiedzieć, że koklusz nie stwarza sytuacji zagrożenia życia? A mowa jest o sześciomiesięcznym niemowlęciu.  Nawet Pan Józef zawsze podkreśla, że w wyjątkowej sytuacji, kiedy objawy są mocno nasilone, trzeba zastosować leki.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #47 : 01-03-2014, 22:03 »

Ale Mistrz, jak i Kwiatuszek, podkreślają, że koklusz nie jest chorobą która wymaga leczenia. W dodatku nie trwa 10 tygodni. To do czasu wynalezienia leków ludzie masowo wymierali na koklusz? Jakoś nie znam tej historii. Może jestem z innego wymiaru?
Zapisane

Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #48 : 01-03-2014, 23:30 »

Nie leczyć.
Masz dzieci?
Nie leczyć i ma się dziecko wykończyć od niekończącego kaszlu? Byłabym Ci wdzięczna za link gdzie o tym piszę Kwiatuszek i Mistrz. 
« Ostatnia zmiana: 13-02-2021, 13:14 wysłane przez Kamil » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #49 : 02-03-2014, 07:39 »

Poczytałam trochę o leczeniu kokluszu i znalazłam, np. tu:
http://www.mjakmama24.pl/niemowle/zdrowie/krztusiec-czyli-koklusz-u-dzieci-objawy-diagnoza-leczenie,156_3137.html
że cyt." Antybiotyki nie łagodzą kaszlu, ale skracają czas trwania objawów, a tym samym ryzyko powikłań i przenoszenia bakterii na inne dzieci, a także dorosłych."
Ryzyko wynikające z zastosowania antybiotyków zostaje tu pewnie zupełnie pominięte. Pominięty jest również fakt zablokowania infekcji, która ma spełnić w organizmie określoną rolę.
http://portal.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/leczenie-chorob-infekcyjnych
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #50 : 02-03-2014, 15:38 »

Nie leczyć.
Nie leczyć i ma się dziecko wykończyć od niekończącego kaszlu? Byłabym Ci wdzięczna za link gdzie o tym pisze Kwiatuszek i Mistrz.  
Chyba Kamil tego nie znajdzie. W każdym razie ja nie doradzam nigdy, żeby nie leczyć i że dziecko ma się wykończyć.  

A ja mam w takim razie pytanie. Jak leczyć koklusz u tak małego dziecka, czy nawet starszego? Jestem ciekawa co zaproponują eksperci.

Cytat
Cytat od: Angelikaa84  21-02-2014, 10:52
[...] a lekarka oczywiście twierdzi, że gdyby mała była szczepiona na krztusiec, łagodniej by tą chorobę przeszła, a tymczasem koklusz trwa od 6 do 10 tygodni, u dzieci nieszczepionych raczej 10, więc dopiero w maju będzie malutka chyba zdrowa.
I jeszcze takie pierdoły, aby nastraszyć resztę rodziców! Jak tego nie komentować w sposób, w jaki robi to Machos?
To, że lekarz gada takie farmazony to inna sprawa, ale to jest wpisane w ich "pomoc" - nastraszyć maksymalnie i wyolbrzymić. Angelika jedynie przytoczyła słowa lekarki, a nie pisze tego ku przestrodze i straszeniu innych.

Niektórzy piszą tak, żeby niczego nie można było wnieść z tej ich pisaniny. Widać tutaj dobrą szkołę polityczną, albo pisanie w stresie. Chodzi konkretnie o ten post:
Okazało się, że Lenka ma krztusiec. Dzięki temu, że dziecko nie było szczepione łatwe badanie na przeciwciała wykryły tą chorobę (gdyby była szczepiona trudniej byłoby to udowodnić, bo miałaby przeciwciała ze szczepionki), ale jeszcze przed otrzymaniem wyników byłam już pewna, że to koklusz, objawy jednak trudno pomylić z inną chorobą.
Cała moja rodzina zaraziła się nim w kolejności: moja mama, Lenka, ja, moja siostra i tata Lenki. To bardzo zaraźliwa choroba i nie wiem kogo jeszcze po drodze zaraziliśmy...
Zdecydowałam się na klasyczne leczenie dziecka, czyli 14 dni antybiotyku Klacid plus inhalacje z soli fizjologicznej, sterydu Nebbud i Atroventu. Wszyscy leczymy się antybiotykami.
Obecnie najgorszym objawem już po prawie 5 tygodniach chorowania jest sen dziecka przerywany uporczywie po godzinie atakiem kaszlu, kiedy mała nie śpi prawie nie kaszle. Brak snu i choroba wykańczają nas wszystkich, również chorych. Mnie dodatkowo boli cały prawy bok pod żebrami i nie mam pojęcia co to takiego, gdyby nie ten ból utrudniający kaszel nie byłoby tak źle z tym kaszlem, ale to już po dłuższym czasie choroby, około drugiego tygodnia kaszel był wykańczający dla dorosłych, a co dopiero dla tak małego dziecka.
Zostaliśmy oczywiście zgłoszeni do Sanepidu, a lekarka oczywiście twierdzi, że gdyby mała była szczepiona na krztusiec łagodniej by tą chorobę przeszła, a tymczasem koklusz trwa od 6 do 10 tygodni, u dzieci nieszczepionych raczej 10, więc dopiero w maju będzie malutka chyba zdrowa Smutny
Gdybym miała pewność, że Lenka nie zaraziłaby się lub przeszła to łagodniej to bym ją zaszczepiła.
Najwidoczniej jednak ten krztusiec to nie taka rzadkość. Może gdyby mała była starsza i miała przynajmniej 2 latka byłoby łatwiej, jednak dla 6-miesięcznego dziecka odkrztuszenie tak gęstej wydzieliny jest niezwykle trudno. Tym niemniej dobrze, że mała miała już 6 miesięcy kiedy zachorowała, bo do 6 miesięcy życia dzieci z tą chorobą są hospitalizowane, a bez szczepienia na żółtaczkę nie wyobrażałam sobie mojego dziecka tyle czasu w szpitalu...

Angelika zacytowała słowa lekarki, ale ich nie skomentowała, więc jakby przyjęła to do siebie i jako przestrogę dla innych, że jednak dziecko należało zaszczepić przed kokluszem. Warto to skomentować. Dzieci chorowały na koklusz jak świat światem. Wszyscy wówczas wiedzieli, że choroba ta trwa długo. Jest to choroba wieku dziecięcego, więc ma być jak jest, i tyle. Cóż na to poradzić... Dawniej rodzice liczyli się z tym, iż jeśli ma się dzieci, to trzeba liczyć się z tym, że niejedna noc będzie nieprzespana. Teraz rodzice są wygodni, więc zamiast nie przesypiać nocy, wolą zbijać gorączkę i niwelować objawy lekami chemicznymi oraz zapobiegać szczepionkami.

Obawiam się, że post Angeliki większość, jeśli nie wszyscy odbiorą jako przestrogę przed nieszczepieniem na krztusiec. Czy mnie ten przypadek przekonał do konieczności bądź choćby potrzeby czy uzasadnienia szczepienia niemowląt na krztusiec? Bynajmniej. Ten przykład wykazuje bezsens szczepienia na krztusiec, który dzieci po prostu mają odchorować, a w razie zaostrzenia objawów mamy antybiotyki. Już wielokrotnie pisałem, że są to doskonałe leki. Całe zło antybiotykoterapii bierze się stąd, że lekarze przepisują je czy trzeba, czy nie trzeba, najczęściej jednak, jakieś 99%, gdy nie trzeba. Wówczas antybiotyki nie dość, że wyrządzają niepowetowane szkody w organizmie, to jeszcze okazuje się, że już nie ma czym leczyć, bo wszystkie antybiotyki przestały już działać, oprócz działań niepożądanych rzecz jasna. Ale jeśli nie są nadużywane, to antybiotyki są doskonałą alternatywą dla szczepień. Rzecz w tym, żeby leczyć w razie potrzeby, a więc chorego, a nie zdrowego, jak ma to miejsce w przypadku szczepień.
« Ostatnia zmiana: 13-02-2021, 13:15 wysłane przez Kamil » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #51 : 02-03-2014, 16:23 »

Cytat
Angelika zacytowała słowa lekarki, ale ich nie skomentowała, więc jakby przyjęła to do siebie i jako przestrogę dla innych, że jednak dziecko należało zaszczepić przed kokluszem

Uważam, że Angelika nie skomentowała, bo została zastraszona, a nie chciała zostawić wątku bez zakończenia dlatego napisała co dalej z jej córeczką. Fakt poddała się, bo ją lekarka zastraszyła, nie miała wsparcia w bliskich, może nie miała wystarczającej wiedzy, nie udało jej się jeszcze przejść infekcji bez leków itp., ale nie sądzę, że te słowa zastraszą tych mających wiedzę.
Cytat
Obawiam się, że post Angeliki większość, jeśli nie wszyscy odbiorą jako przestrogę przed nieszczepieniem na krztusiec.
Spokojnie, chyba aż tak źle nie będzie. Mnie nie przekonał do zmiany zdania i zaszczepienia dziecka, niemniej jednak ten post dał mi do myślenia, tzn. chciałabym wiedzieć jak leczyć "wg bioslone", żeby wiedzieć jak się mierzyć z kokluszem. Wiem, że odchorować, ale przy takim długotrwałym kaszlu będzie to bardzo ciężkie doświadczenie dla dziecka. Ono naprawdę się męczy, szczególnie takie małe 6 miesięczne, a jeśli taki kaszel miałby trwać 8-10 tygodni, to sobie nie wyobrażam tego.
Dobrze, że ten temat został poruszony, bo niejedna matka jak stanie w obliczu kokluszu, będzie wiedziała co robić.
Mistrzu, piszesz o nadużywaniu antybiotyków, zgadzam się z tym. Czy mogłabym jednak prosić o podanie uzasadnionych przypadków do ich podania? Czy nie jest to możliwe, bo każda sytuacja jest indywidualna? Jeśli jest taka opcja byłabym wdzięczna.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #52 : 02-03-2014, 16:49 »

Cytat
Mistrzu, piszesz o nadużywaniu antybiotyków, zgadzam się z tym. Czy mogłabym jednak prosić o podanie uzasadnionych przypadków do ich podania? Czy nie jest to możliwe, bo każda sytuacja jest indywidualna? Jeśli jest taka opcja byłabym wdzięczna.
No pewnie, że każdy przypadek jest indywidualny i nie ma sztampy. Przykro mi, ale nie wyskoczę jak Filip z konopi z instrukcją - antybiotyki przy takich a takich objawach. Nie jestem wszak lekkoduchem-lekarzem, nieodpowiedzialnym za niszczenie zdrowia innym.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #53 : 02-03-2014, 18:35 »

A na dodatek, na tym złośliwym świecie, nigdy do końca nie wiadomo czy już podać antybiotyk, czy nawet o tym nie myśleć, czy śmigać do lekarza, czy tylko odmówić zdrowaśkę. I nieraz, choćbyśmy byli nad wyraz przebiegli i cwani, to i tak popełnimy błędy.
Zapisane
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #54 : 02-03-2014, 19:31 »

Cytat
Przykro mi, ale nie wyskoczę jak Filip z konopi z instrukcją - antybiotyki przy takich a takich objawach. Nie jestem wszak lekkoduchem-lekarzem, nieodpowiedzialnym za niszczenie zdrowia innym.
No tak rozumiem.
A w tym przypadku Lenki, opisanym w tym wątku? Wg. pana słusznie matka podała antybiotyk? Czy lepsze byłyby sterydy wziewne?
Cytat
I nieraz, choćbyśmy byli nad wyraz przebiegli i cwani, to i tak popełnimy błędy.
No tak, ale próbować warto i starać się przygotować - na co zrobić gdy...
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #55 : 02-03-2014, 20:24 »

Żeby sprawę ujednoznacznić, należy wyjaśnić, że są choroby, które należy bezwzględnie leczyć antybiotykami, a są choroby, w których antybiotyki nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia. Do pierwszej grupy należy np. gruźlica, w której zastosowanie antybiotyków jest ze wszech miar uzasadnione, natomiast do drugiej należy koklusz, w którym zastosowanie antybiotyków nie ma uzasadnienia. Są jednak wyjątki, np. objawy w kokluszu wskazujące, że dziecko traci oddech i się po prostu dusi. Ma bardzo ostre ataki kaszlu, krótki, płytki oddech, słabnie. Wtedy należy podać antybiotyk ze względu na konieczność ratowania życia. Bardziej wyczerpująco tego wyjaśnić po prostu nie można.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zebbra
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #56 : 02-03-2014, 20:36 »

Nie wypowiem się za autorkę, ale myślę że była w ogromnym stresie, sama chora, wszyscy wkoło też, wszyscy przeciwni jej postępowaniu pewnie mieli używanie, do czego doprowadziła, że naraża dziecko, itp. Poza tym, Kamil jeśli nie masz dzieci to na razie nie rozumiesz jak to jest, ja też tego nie rozumiałam, dopóki chodziło o mnie nie miałam żadnych wątpliwości, nigdy nie biorę leków żadnych na infekcje, ale jak zachorowało moje dziecko to jest już zupełnie inaczej, nagle miałam mnóstwo wątpliwości, czy na pewno dobrze robię, czy może jednak podać mu lek, a może trzeba było szczepić i takie tam. Jak już wyzdrowiał to sama się z tego śmiałam, ale rozumiem wszystkie matki że w takiej sytuacji panikują. Na pewno brak wiedzy trochę, ale też inaczej się podejmuje takie decyzje jeśli chodzi o dziecko, naprawdę jest ciężko jak nikt nie rozumie i oskarżają cię że krzywdzisz dziecko.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #57 : 02-03-2014, 20:57 »

Machos myślę, że trochę zbyt pochopnie oceniasz to co robi Angelika.

Czy rzeczywiście pochopnie?

Co do Angeliki, przede wszystkim odniosłem się do dwóch rzeczy (post 38), po pierwsze do szczepień, do których nie wiedzieć czemu zmierza Angelika i być może dowiemy się, że za radą lekarza zaszczepi dziecko i być może siebie i całą rodzinę. Post napisała w taki sposób, że za chwilę ludzie będą pędzili w strachu, by się szczepić. Nie wiem, być może Angelika, bądź ktoś z jej rodziny już się zaszczepił, a być może to kwestia najbliższego czasu.

Co do drugiej rzeczy, odniosłem się do podawania antybiotyków, sterydów i innych leków, bo odnoszę wrażenie, że to nie będzie miało się ku końcowi i za ileś dni pójdą kolejne leki dla całej rodziny i to najpewniej bez względu na brak objawów, ale skoro lekarz kazał, to trzeba będzie brać.

Odpowiedziałem Angelice w taki sposób dlatego, co podkreślam, że Angelika jest Biosłonejką na forum prawie 4 lata! Proszę sprawdzić datę rejestracji, więc się pytam, gdzie są te cztery lata wiedzy Biosłone, bo zamiast tego, odnosimy wrażenie, że czytamy posty osoby, która dopiero co zarejestrowała się na forum, płacze, biadoli, pyta, co ja mam zrobić?  

Jeżeli poszukać moich postów, sam w sytuacji tego wymagającej podawałem leki przeciwzapalne, bo objawy u mojego dziecka były zbyt spektakularne i nikogo o to nie pytałem, bo na podstawie wiedzy brałem moje i moich bliskich zdrowie we własne ręce. Niejednokrotnie o tym pisałem na forum. W RadiuBiosłone też kilka razy mówiłem w audycjach SOS moim rozmówcom, że antybiotyki są konieczne w uzasadnionych sytuacjach. Audycje są w archiwum.

Ponad dwa lata temu miałem dziecko w szpitalu i po 6 dniach na własne życzenie je wypisałem, bo nie widziałem uzasadnienia ładowania go jednocześnie sterydem i antybiotykiem, a chęci pozostawienia go w szpitalu były na co najmniej dwa tygodnie. Dalej, o czym dobrze wiedziałem, po wypisie ze szpitala czekały kolejne leki przepisywane przez lekarzy, natomiast moja wiedza pozwoliła na uniknięcie tego gwałtu na organizmie dziecka.

Wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki, ale mam wrażenie, że niektórzy w ogóle z niej nie korzystają. Nie czytają portalu, książek, cennych postów rodziców już doświadczonych w sytuacjach wymagających lekarstw, jako mniejszego zła, niż choćby zejścia z tego świata.

« Ostatnia zmiana: 02-03-2014, 21:13 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #58 : 02-03-2014, 21:02 »

Poza tym, Kamil jeśli nie masz dzieci to na razie nie rozumiesz jak to jest

Nie będę tego dalej komentował.
Zapisane

Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #59 : 03-03-2014, 12:01 »

Jestem mamą trójki dzieci, mają: 2, 4 i 6 lat. Nie chorują. Mogę czasami zaobserwować, po ich kontakcie z chorymi dziećmi, że przechodzą infekcje. Natomiast przechodzą je bardzo dynamicznie, co jest dla mnie przejawem życia i radości. Nie trwa to zapewne dłużej niż dwa dni. (Temperatura wieczorem, po której jest już dynamiczny powrót do zdrowia).

Jestem przekonana, że krztusiec można przejść bez leków, jak i o tym, że można brakiem spokoju i wiedzy doprowadzić dziecko do stanu, w którym podanie leków będzie koniecznością i jedynym możliwym wyborem. Nie oceniam tutaj mamy (bywają sytuacje, w których trudno jest mamie zachować intuicję i we właściwy sposób zadbać o dziecko). Tutaj wprawdzie zastanowiłabym się i prawdopodobnie, jeżeli nie było sytuacji wymagającej ratowania życia (bezdech), poczekałabym i podałabym zioła na krztusiec, bądź na stan przewlekły krztuśca, lub zastosowała stymulację w postaci masażu. Gdyby sytuacja dotyczyła moich dzieci prawdopodobnie przeszłyby infekcję bez leków, ewentualnie z pewnego rodzaju stymulacją (masaż).

Uważam, że przy właściwym podejściu, krztusiec trwa od dwóch do czterech tygodni i nie wymaga podawania antybiotyków. W omawianym przypadku uważam, że na początku dziecko nie miało krztuśca (ewentualnie łagodny stan, który można było odchorować w domu). Natomiast brak spokoju domowników, wizyty u lekarzy, w szpitalu, w pewnym momencie przyczyniły się do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia dziecka.
 
Wg mojej opinii, osłabione infekcją dziecko, narażone na stres i kontakt z patogenami, ma niewielkie szanse na powrót do zdrowia. Wg mnie, to co należy zrobić w przypadku tej, jak i wielu innych infekcji, to wzmocnić organizm, ewentualnie podjąć jakąś stymulację, na przykład poprzez masaż. Natomiast nie uważam za właściwe rozwiązanie skupiać się na bombardowaniu patogenu, ponieważ wraz z nim niszczymy cały organizm, co skutkuje licznymi powikłaniami.

Zalecam kontakt z lekarzem w domu. Jeżeli Rodzice nie mają wiedzy bądź potrzebują wsparcia, z pewnością dom jest miejscem, w którym dziecko ma największe szanse na powrót do zdrowia (oczywiście z wyłączeniem sytuacji będących ewidentnym zagrożeniem życia). Jeżeli zaś sytuacja zagraża życiu, czasami nie pozostaje nic innego. Jednak trzeba mieć świadomość, że antybiotyk nie przyczyni się do ustąpienia kaszlu, kaszel prawdopodobnie zmniejszy się z czasem - jak zawsze w przebiegu choroby. Natomiast zapewne potrwa to parę tygodni (nie wykluczone, że dłużej, niż w przypadku nie podania antybiotyku). Nie należy tutaj spodziewać się spokojnej nocy tuż po podaniu antybiotyku. Jednak trzeba mieć świadomość, że stan ogólny organizmu się pogorszy. Pojawią się problemy z układem pokarmowym, wypróżnieniami, alergiami, ponieważ osłabienie będzie zbyt duże.

Moje zdanie jest tutaj dość jednoznaczne: każdy antybiotyk czyni spustoszenia w organizmie i działając na patogen niszczy wszystko wokół. Jedynym właściwym rozwiązaniem jest pozwolenie na odchorowanie, a jeżeli zachodzi konieczność, odpowiednie wzmocnienie (stymulacja organizmu). Jeżeli zaś sytuacja ewidentnie zagraża życiu i nie mamy do kogo zwrócić się o pomoc, pozostaje nam ratowanie życia. Wtedy trzeba mieć świadomość, że po antybiotykowej kuracji bezwzględnie należy wzmocnić dziecko.
Chciałam też zwrócić uwagę na fakt pojawiania się określonych infekcji w określonych warunkach, jak np. zwiększone stężenie pyłów w powietrzu na przełomie luty/marzec. Warto brać ten aspekt pod uwagę przy wzmacnianiu dzieci. Tutaj poza dietą, czasami ziołami, polecam udawanie się w miejsca zielone.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2014, 00:12 wysłane przez Whena » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!