Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 08:03 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Skutki uboczne szczepionek? Pięć rodzin w sądzie!  (Przeczytany 45264 razy)
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #60 : 17-02-2014, 22:03 »

No - tak wiem, teraz wszytko jest dozwolone - porody rodzinne z pięknymi widokami od których faceci mdleją i wszystkiego im się odechciewa...Muszę do tego dojrzeć, jutro odpiszę. Może jestem niedzisiejsza i powinnam się urodzić 100 lat wcześniej, muszę się przełamać, niestety...
« Ostatnia zmiana: 27-04-2014, 22:03 wysłane przez Whena » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #61 : 17-02-2014, 22:51 »

A czego się ci rodzice spodziewali? Przecież wyrażając świadomą zgodę przyczynili się do kalectwa swoich dzieci. Czy oni też nie powinni ponieść odpowiedzialności za krzywdzenie i okaleczenie dzieci?

Litujmy się nad dziećmi, a nie nad ... (wstaw przymiotnik) rodzicami.

Oni ślepo wierzą kalekarzom ot co. I za to do czego niejednokrotnie rodzice są przymuszani mają teraz ponosić odpowiedzialność?

« Ostatnia zmiana: 17-02-2014, 23:15 wysłane przez Teuta » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #62 : 18-02-2014, 07:05 »

Cytat
I za to do czego niejednokrotnie rodzice są przymuszani mają teraz ponosić odpowiedzialność?

Strzał w dziesiątkę, Teuda!  Nie zapominajcie, że nasza dyskusja odbywa się bez udziału najbardziej poszkodowanych - tj. dzieci i ich rodziców. I dlatego wystąpiłam w obronie nieobecnych. Jestem głęboko przekonana, że gdyby oni mieli dostęp do tego forum - to wypowiedzi o przedstawicielach medycyny - wołałyby o pomstę do niebios! Ja sama z powodu Big Farmy i konowałów jestem kaleką i mam kalekiego syna, więc moje wypowiedzi nie są oparte o teorię, ale o praktykę!
« Ostatnia zmiana: 18-02-2014, 13:15 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #63 : 18-02-2014, 07:20 »

Cytat
Nie zapominajcie, że nasza dyskusja odbywa się bez udziału najbardziej poszkodowanych - tj.dzieci i ich rodziców.
Misiek, bardzo wielu Biosłonejczyków to osoby poszkodowane przez działania medycyny i Big Farmy.
Jednak wiedzą już, że nienawiść to źródło toksyn endogennych, które trzeba będzie własnym kosztem utylizować. Dlatego nie emocjonują się negatywnymi myślami o własnym nieszczęściu tylko wybaczają po chrześcijańsku dla własnego przede wszystkim dobra.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #64 : 18-02-2014, 07:29 »

Wybaczanie, nie wyklucza pisania i o działaniach Big Farmy i konowałów, ku przestrodze innym...No i obrony tych, którzy są przez nich pokrzywdzeni...

Skorpionku, dzięki za wsparcie.
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
scorupion
« Odpowiedz #65 : 18-02-2014, 08:52 »

A ja to się wcale nie będę wyginał, bo jestem nienawistnikiem, celowo zadaną krzywdę zawsze pamiętam i jeśli się tylko nadarzy okazja, to po chrześcijańsku się odwdzięczę. Czyżbym miał przez to zaburzoną analizę rzeczywistości? Nie sądzę.
Co do posiadania wiedzy zawsze i na każdy temat. No przecież to jest śmieszna utopia, przy coraz bardziej skomplikowanym, stechnicyzowanym życiu, natłoku informacji, nie ma takiej możliwości. Musimy czasami zdawać się na fachowców, jakimi by oni nie byli. Można się skupić co najwyżej na dziedzinach newralgicznych dla nas, czyli utrzymaniu się przy życiu.


Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #66 : 18-02-2014, 09:02 »

Cytat
Co do posiadania wiedzy zawsze i na każdy temat. No przecież to jest śmieszna utopia, przy coraz bardziej skomplikowanym, stechnicyzowanym życiu, natłoku informacji, nie ma takiej możliwości.

Dokładnie Skorpionku i dlatego my nie możemy myśleć i zdobywać kwalifikacji za wszystkich - tj. konowałów, architektów, polityków. Każdy z tych fachowców ponosi odpowiedzialność za wykonaną robotę i powinien płacić za fuszerki. A odwracanie kota ogonem tzn. zwalanie odpowiedzialności za własną nieudolność i brak profesjonalizmu na laików jest naprawdę beznadziejne i okrutne!

Wyobrażacie sobie taki świat - architekt złe wykonał dom i się zawalił i oczywiście winny jest inwestor, bo powinien wgłębić się w tajniki konstrukcji. Pacjent umarł z powodu źle dobranej dawki środka znieczulającego i wina jest po stronie pacjenta, bo powinien ukończyć anestezjologię i osobiście dopilnować konowała. To paranoja!  
« Ostatnia zmiana: 18-02-2014, 09:21 wysłane przez Misiek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.252

« Odpowiedz #67 : 18-02-2014, 10:53 »

My trochę się nie rozumiemy. Nie chodzi o kontrolowanie technik pracy kogokolwiek ale o naszą - pacjentów świadomość zdrowia i praw.

Tak, zgadam się, że nie ponosimy odpowiedzialności za to, jaką techniką lekarz wykonał zabieg, jakich użył nitek, czy jaki założył dren itp.

Ale czy dajemy temu lekarzowi też prawo do błędu, pomyłki, złej diagnozy nie z  głupoty, czy niewiedzy, tylko z powodu tego, że jest człowiekiem (a nie Bogiem) i czasem się może po prostu pomylić? Źle zinterpretować wyniki lub coś przeoczyć? Chcemy aby byli bogami, wyroczniami i tak ich  traktujemy!

Ale na pewno odpowiadamy za to, że nauczyliśmy lekarzy bezkarności i przyzwoliliśmy na zachowania patologiczne. Ze strachu przed „zemstą” białego personelu zgadzamy się aby nasze rodziny i my były źle traktowane. Parę lat zajmowałam się prawami pacjenta i spotykałam przeróżnych pacjentów. Wiele razy mówiłam „proszę złożyć skargę”, „proszę zapytać jasno lekarza”, „proszę zażądać opinii innego specjalisty”, „ma Pan prawo wglądu do dokumentacji”, „ma Pan prawo wziąć i skonsultować dokumenty u innych lekarzy” itp. Odpowiedź była, a po co, potem się „zemści” albo nie przyjmie…i jakież moje było zdziwienie, kiedy takie osoby „źle” potraktowane szły potem z „dowodami wdzięczności”.

Wyhodowaliśmy w wielu przypadkach potworów swoją bezwolną, strachliwą postawą, która oczywiście często jest jakoś usprawiedliwiona właśnie tym „strachem o zdrowie”. Ale nie dziwmy się, że wielu lekarzy dało się tak źle wychować jeśli przez wiele lat mieli komunikat „Jesteś bogiem, możesz robić wszystko”.

Misiek dlaczego nie wystąpiłaś o odszkodowanie? Dlaczego nie złożyłaś skargi do Izby Lekarskiej? Do NFZ-tu? Gdziekolwiek?
« Ostatnia zmiana: 18-02-2014, 10:57 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #68 : 18-02-2014, 11:13 »

Idąc waszym dziwnym tokiem rozumowania, można dojść do wniosku, że jak oddajecie auto czy skuter do naprawy mechanikowi i ten źle naprawi, wręcz zepsuje, to jest wasza wina, a nie mechanika, no bo w końcu on może się pomylić, a wy powinniście wiedzieć wszystko o naprawie rzeczy którą mu oddajecie i najlepiej powiedzieć mu jak to się robi. Rozumiem, że tak samo jest z oddaniem laptopów, komputerów, mikrofal, pieców grzewczych, telewizorów... w ogóle wszelkich urządzeń elektronicznych do elektroników. Czyli waszym rozumowaniem to wy ponosicie wszelką odpowiedzialność za zepsucie czegokolwiek w trakcie naprawy, tak? Jak idziecie do adwokata o napisanie pisma do sądu, to również wy jesteście odpowiedzialni za wszelkie błędy i nieprawidłowości?

Czyli człowiek ma się znać na wszystkich dziedzinach życia, znać wszystkie szkoły, poznać cały świat i radzić sobie sam, naprawiać, budować, dbać o zdrowie i inne? Ciekaw jestem jak na to znaleźć czas.

Przykład na budowie domu. Jak kiedyś będziecie chcieli wybudować dom i zatrudnicie do tego firmę budowlaną, to jak rozumiem, za każdy ich błąd wy ponosicie odpowiedzialność (albo jej część), bo, jak to śmiesznie brzmi, pozwoliliście dopuścić ich do błędu. Co z tego, że nikt was nie poinformował o możliwym błędzie, a jak już dostaliście informacje o tym co może się zdarzyć (np od znajomego), to od razu wszyscy się rzucili (znajomi i lekarze), że jesteście totalnie zidiociali skoro w to wierzycie. Przecież to jest bezpieczne!

I nawet nie próbujcie kategoryzować że "w końcu zdrowie jest ważniejsze i każdy powinien się tym interesować". Bo równie dobrze można by tak powiedzieć o wielu dziedzinach życia, a po drugie wiele ludzi na swój sposób interesuje się zdrowiem - jedni medycyną konwencjonalną, inni naturalną, a inni jeszcze inną. Jednak uświadomcie sobie, że wasze poglądy mogą nie być rozpowszechnione tak bardzo i to co wam przychodzi łatwo - innym może przychodzić wolniej. Z drugiej strony ciekaw jestem jak łatwo odeszlibyście od swoich przekonań Biosłonejskich, gdyby znalazł się teraz ktoś i zaczął wszystko obalać.

I tak samo ze szczepieniem. Dowodów na nieskuteczność szczepień jest tyle samo co na ich skuteczność. Tylko że dowody przemawiające za nieszczepieniem nie wykorzystują strachu, manipulacji, nie wgryzają się w najdrobniejsze zakamarki ludzkiej psychiki, nie są wpajane dziecku od najmłodszych lat, wręcz przez całe życie. Reklamy nie są tworzone przez byle kogo, a lekarze nie operują językiem takim samym jak ludzie niezwiązani z zawodem. Przekonując kogoś do nieszczepienia dzieci możemy wykorzystać dziesiątki technik manipulacji, ale co z tego, skoro bez ugruntowanej wiedzy i tak pacjent pozostanie pacjentem i zrobi coś innego - równie głupiego.

Po to są specjaliści, żeby nas uświadamiać o wszystkich plusach i minusach. Jeżeli tego nie robi, to wprowadza nas w błąd i to właśnie on bądź ona przyjmuje w tym momencie na siebie cała odpowiedzialność. Nikt inny.

Wyhodowaliśmy w wielu przypadkach potworów swoją bezwolną, strachliwą postawą, która oczywiście często jest jakoś usprawiedliwiona właśnie tym „strachem o zdrowie”. Ale nie dziwmy się, że wielu lekarzy dało się tak źle wychować jeśli przez wiele lat mieli komunikat „Jesteś bogiem, możesz robić wszystko”.
I wcale się tym ludziom nie dziwię. Zapomniał wół, jak cielęciem był?
« Ostatnia zmiana: 18-02-2014, 11:27 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #69 : 18-02-2014, 11:33 »

Cytat
Po to są specjaliści, żeby nas uświadamiać o wszystkich plusach i minusach. Jeżeli tego nie robi, to wprowadza nas w błąd i to właśnie on bądź ona przyjmuje w tym momencie na siebie cała odpowiedzialność. Nikt inny.

Brawo Kamil, z ust mi wyjąłeś!:)

Cytat
Ale czy dajemy temu lekarzowi też prawo do błędu, pomyłki, złej diagnozy nie z  głupoty, czy niewiedzy, tylko z powodu tego, że jest człowiekiem (a nie Bogiem) i czasem się może po prostu pomylić?

Oczywiście Udana - nikt nie jest Bogiem, ale każdy musi odpowiadać za swoje błędy. Mój mąż, jak dom mu się zawali - będzie bulił ogromna kasę i może nawet wyląduje w więzieniu.  Były przypadki, że architekci popełniali samobójstwo z powodu zawalonej konstrukcji. A jak to wygląda wśród medyków? Okaleczają, albo odpowiadają za śmierć człowieka i co dalej? Sprawa się rypła, fałszują dokumenty i niczemu nie są winni. A poszkodowani nigdzie, nie znajdują zadośćuczynienia za swoją krzywdę. Są ponad prawem.

Jeśli chodzi o moje kalectwo i totalnie zniszczony układ immunologiczny - to sprawa jest przedawniona. A jeśli chodzi o Macka - przyznam szczerze nie mam już sil, sama jestem wrakiem zdrowotnym, po tych przejściach i wiem, że z lekarzami się nie wygra, chyba że jest się prawnikiem, albo krezusem

Te procesy ciągną się latami i zwykle udaje się wybronić konowałów. Nawet rzecznik do spraw pacjentów zwinął interes. Ale, masz rzeczywiście rację - sami wyhodowaliśmy na własnych piersiach taką bestię i nauczyliśmy ją bezkarności.. Myślę, że powinni być jacyś pełnomocnicy ofiar medycyny, którzy by za poszkodowanych załatwiali sprawy, których oni ze względów zdrowotnych nie są w stanie załatwić. No i powinni mieć obrońcę z urzędu.

I niestety ten strach przez zemstą konowałów nie jest bezzasadny. Kilka lat temu w Łodzi była sławna afera w sprawie Pavulonu, wstrzykiwanego przez łódzkie pogotowie. I jeden dziennikarz, który to zdemaskował trafił kiedyś w łapy lekarza - mordercy, który wiedział o tym, że jest śledzony przez dziennikarza. I finał był tragiczny - konował na pogotowiu wstrzyknął mu Pavulon i po sprawie.... 
« Ostatnia zmiana: 18-02-2014, 11:59 wysłane przez Misiek » Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!