Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 10:08 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Długotrwale powiększony węzeł chłonny za uchem  (Przeczytany 26996 razy)
Henio881
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 12/2010
Skąd: Łańcut, Chatham UK
Wiadomości: 9

« : 19-02-2014, 15:15 »

Sprawa dotyczy córeczki, która obecnie skończyła 13 miesięcy, córka nie była szczepiona, nie dostała nigdy żadnego leku, ani witaminy K po urodzeniu. Przyszła na świat przez cesarkę ze względu na odwrotną pozycję w brzuszku. Była karmiona wyłącznie piersią do pierwszego roku, oczywiście zaczęliśmy dokarmiać ją według DP wcześniej w celu przestawienia na normalne jedzenie. Do tej pory nie ustaliliśmy co jest przyczyną lekko czerwonych powiek i kilku krosteczek w kąciku oka, które pojawiły się w około 8 miesiącu. Sprawdziliśmy dosłownie wszystko metodą eliminacji.
Przejdę do sedna sprawy, otóż po pierwszym miesiącu życia pojawił się spuchnięty węzeł chłonny za uchem, lekarz przy przeglądzie dziecka w 3 miesiącu stwierdził żeby się tym nie martwić, lecz trwa to po dziś dzień, jest jeszcze bardziej powiększony (szerokość ok 50 groszówki), do tego pojawił się drugi mniejszy guzek zaraz pod starym po przebytej chwilę temu 3 - dniówce. Są one miękkie, pływające. Mama smarowała to długo sokiem z żyworódki, niestety bez żadnego efektu, Córeczka przebyła kilka chorób (kilkudniowe katarki z lekką gorączką i z wysoką gorączka "trzydniówkę").
Zawsze w pogotowiu był Nurofen lecz nigdy nie użyty. Przechodzimy też oczywiście "wszyscy" smile ząbkowanie od około pół roku.
Proszę o wypowiedzenie się w tej sprawie, czy mamy mieć powody do niepokoju, czy może to być efektem przeziębienia po kąpieli, bądź przewiania. Sprawa jest przewlekła więc zastanawiam się nad lekiem homeopatycznym,  HEEL Lymphomyosot krople 30 ml, ktoś tu gdzieś o tym wspominał na forum, nie mam pomysłu na nic innego, czekamy już z tym długo. Jestem bardzo wdzięczny za wszelką pomoc i sugestie. Natalka pije miksturkę od miesiąca, tak samo wcina koktajle z siemieniem jak szalona, jest bardzo energiczna, silna i wesoła do tego już biega, raczej ją to nie boli przy dotykaniu.
  
« Ostatnia zmiana: 28-06-2016, 19:08 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #1 : 19-02-2014, 15:39 »

Wiem, że to nie na temat i w temacie wypowiedzą się eksperci, ale aż cmokam z podziwu. Wspaniały start zdrowotny - bez leków, szczepień - tylko pozazdrościć! Dobrze, że dzięki Biosłone - jest coraz większa świadomość społeczeństwa o tragicznych żniwach medykalizacji.
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Iza38K
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję obecnie, stosowałam 3 lata
Wiedza:
Wiadomości: 131

« Odpowiedz #2 : 19-02-2014, 19:10 »

Z mojej już kilkuletniej obserwacji organizmu swego i dzieci, wiem, że  jak on coś robi, to robi i wie co robi. I nie ma co dramatyzować lub doszukiwać się Bóg wie czego. Z opisu dziecko jest zdrowe. Może wywaliło węzeł w związku z ząbkowaniem.
Myślę, że to raczej problem psychiczny rodziców a nie dziecka smile.
Trzymacie się dzielnie, niczym się nie przejmujcie i nie kombinujcie z lekami...
« Ostatnia zmiana: 28-02-2014, 21:38 wysłane przez Agata » Zapisane
Fazibazi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 12.2008
Wiedza:
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #3 : 19-02-2014, 20:39 »

Mój starszy (szczepiony do 3 r.ż. zgodnie z kalendarzem) miał powiększony węzełek na szyi też właśnie po jakiejś infekcji i przejmowaliśmy się nim około pół roku, kiedy zniknął nie pamiętam (to było 5 lat temu - początki z Biosłone).
Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #4 : 19-02-2014, 21:15 »

Mój syn ma na szyi taki pływający guzek. Pojawił się 5 lat temu. Byliśmy z tym u lekarza, który stwierdził, że to jakieś zwapnienie po przebytej chorobie.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 19-02-2014, 21:16 »

Z homeopatią to nie jest dobry pomysł, głównie z tego względu, że tak naprawdę nikt nie wie, jak to działa. Małej potrzebna jest jakaś grypa. Po jej odchorowaniu podobne zgrubienia zanikają samoistnie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #6 : 19-02-2014, 21:19 »

Moja starsza córka miała w dzieciństwie powiększone węzły chłonne szyi. Pediatra przepisał HEEL Lymphomyosot. Było to dawno temu, kiedy święcie wierzyłam w dobre działanie farmaceutyków, i w to, że homeopatia nie może zaszkodzić. Po dłuższym czasie węzły się schowały. W tym roku córka (27 lat) zachorowała na coś w rodzaju anginy, którą lekarz polecił leczyć antybiotykami. Leki okazały się nieskuteczne w swym działaniu blokującym infekcję, a stan zdrowia bardzo się pogorszył. Po 2 miesiącach leżenia w łóżku córka wyszła z domu do pracy i w krótkim czasie wyrzuciło jej na szyi wielkie guzy wielkości mandarynki. Było to na początku stycznia. Guzy schodzą jeszcze do tej pory.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Henio881
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 12/2010
Skąd: Łańcut, Chatham UK
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #7 : 19-02-2014, 23:27 »

Bardzo dobrze, dziękujemy bardzo za poradę. Organizm sam wie co robi, więc czekamy na grypę, która prędzej czy później przyjdzie. Chcieliśmy się tylko upewnić, czy zostawić to naturze i tak zrobimy.
Zapisane
Henio881
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 12/2010
Skąd: Łańcut, Chatham UK
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #8 : 24-05-2014, 23:54 »

Więc stało się. Dopadła mnie i Natalkę jakaś 7-dniowa grypa z mokrym kaszlem, lekką gorączką 38-39 oC. Odchorowaliśmy grzecznie jak przystało i problem za uchem Natalki prawie zniknął! smile Stosowaliśmy nicnierobienie (odpoczywanie i leżenie) prawoślaz - parówki z garnka na noc w pokoju.  Ja sporadycznie "siorpanie" gorącej herbaty z miodem. Ja jeszcze trochę kaszlę. Ponadto dziecko dostało bzika po chorobie - biega, szaleje, jest pełne energii i zajada więcej od nas. Same powody do radości.
« Ostatnia zmiana: 25-05-2014, 05:24 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!