Niemedyczne forum zdrowia
13-11-2024, 23:51 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kazio i Marcelinka - infekcje  (Przeczytany 70578 razy)
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: lubuskie
wiadomości: 995

« Odpowiedz #20 : 28-02-2014, 22:00 »

Decyzję jaki olej stosować, możesz zawsze zmienić, bez konsekwencji zdrowotnych.

Nigdy do końca nie wiemy jaki jest stan naszego przewodu pokarmowego, nawet jak nic nie dolega, dlatego dobrze jest wyleczyć go od początku, a nie od końca msn-wink.

Dzieci też mogą przez pewien czas stosować MO z oliwą z oliwek i w ten sposób możecie pić z jednym olejem.
Zapisane
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #21 : 01-03-2014, 10:13 »

Od wczoraj Marcelinka chrypka, gile po pas i kaszel. Kaszle mało, ciężko określić jaki to kaszel. Na razie nie robię nic, czekam na rozwój sytuacji.

Podpowiedzcie czy mam założyć swój wątek, czy mogę pozostać tutaj. 'Nadmierne infekcje...' pasują do nas jak ulał smile. Ja to nazywam niekończąca się opowieść.
Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #22 : 02-03-2014, 22:53 »

Marcelinka oprócz kataru i zaropiałych oczek ma się dobrze. Kaszel raczej wynika ze spływania wydzieliny po gardle, która jest dosyć gęsta. Oczka przemywam szałwią i podczas drzemki położyłam kompres. Ropna wydzielina zmniejszyła się, ale oczka łzawią i są napuchnięte.

Kazio już całkiem doszedł do siebie, na pewno gorzej słyszy. Już wcześniej się to nam zdarzyło, wtedy niedosłuch był większy. Niestety nie znałam jeszcze tego forum i na szprycowałam małego 2 antybiotykami pod rząd, a do tego jeszcze inne badziewia...teraz czekam. Chciałabym mu zrobić parówkę z szałwią, ale trochę obawiam się technicznego wykonania tego zabiegu u 4 latka. Zastanawiam się nad nebulizacją ciepłego naparu. Czy to ma sens, czy jednak próbować klasycznego sposobu?

Z wprowadzeniem MO czekamy na pełnię sił. Oj mają się te moje dzieci z czego oczyszczać Smutny
Zapisane

per aspera ad astra
Teuta
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 03.02.2013
Wiedza:
wiadomości: 118

« Odpowiedz #23 : 02-03-2014, 23:02 »

Cytuj
Chciałabym mu zrobić parówkę z szałwią, ale trochę obawiam się technicznego wykonania tego zabiegu u 4 latka.
Postaw garnek na gazie i niech się gotuje z tą szałwią, a ty usiądź z synem w pobliżu, nie musisz go nachylać nad wrzątkiem.
Zapisane
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #24 : 06-03-2014, 18:31 »

Oczka Marcelinki już całkiem dobrze, kaszel mokry, z noska podcieka wodnista wydzielina, czasami coś gęściejszego.

Niestety zaraził się Kaziu (a po drodze jeszcze teściowa). Synek ma mocno zaczerwienione oczko, na razie nie ropieje. Na razie problemy ze słuchem się wyciszyły więc parówka nie była potrzebna, niedosłuch towarzyszy każdemu mocniejszemu katarowi. Pierwszy raz pojawił się we wrześniu.

Póki co MO czeka...wiem, że nie należy łączyć kuracji, ale mam pytanie. U Kazia zauważyłam objawy grzybicy nosa, między innymi kozy w nosie, spanie z otwartą buzią. I tak się zastanawiam, czy jak miną objawy infekcji, czy nie rozpocząć od zakraplania noska, a potem MO? Czy lepiej rozpocząć MO i czekać na oczyszczanie?
Zapisane

per aspera ad astra
Fazibazi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 12.2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Gdynia
wiadomości: 227

« Odpowiedz #25 : 06-03-2014, 19:55 »

U mojego 6-cio latka podobnie z nosem, na razie MO wstrzmane i zakraplamy sobie wzajemnie nos (on mi, ja jemu). Z MO u dzieci nie ma co się śpieszyć wg mnie najpierw ZZO i próbój wprowadzać koktaje (na słodko) albo zmielone nasiona w posiłkach w małych ilościach. MO na końcu.
Zapisane
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #26 : 08-03-2014, 11:39 »

Jednak zdecyduje się najpierw na MO. Z tego co doczytałam Mistrz zaleca tą drogę. Ja dzisiaj właśnie rozpoczęłam jej zażywanie. Co do dzieci mam wątpliwości czy już mogę wprowadzić, czy jeszcze poczekać? Co do ZZO to próbuję wprowadzać, jednak całkowitej eliminacji produktów glutenowych nie osiągnę, ale chyba nie jest to konieczne. Na pewno znacznie je ograniczyłam. Koktajle wydają mi się konieczne, ale jeszcze nie zdobyłam odpowiednich nasion.

Marcelinka oczka czyste, jedynie troszkę jeszcze podpuchnięte, ale tylko rano. Pojawił się znowu cieknący katar, przy odciąganiu czasami gęsta wydzielina - lekko żółta bądź biała. Kaszel mokry, ładnie się odkrztusza. W jej wypadku nie mam wątpliwości co do czekania z wprowadzeniem MO.

Kazio, oczka po dwóch dniach zaczerwienienia powróciły do normalnego stanu. Kaszlu brak, delikatny katar nasilający się wieczorem, ale nie jest to bardzo uciążliwe. I tu nie wiem, czy czekać do całkowitego ustąpienia objawów, czy w takim stanie można rozpocząć oczyszczanie.
Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #27 : 09-03-2014, 11:17 »

Dzisiaj już katar obfity, żółto-zielony, z jednego oczka sączy się ropa, kaszel mokry - i tak sprawa się ma i u Kazia, i u Cyśki.

Oczka przemywam szałwią, dodatkowo podaję ją do picia. Czy zakraplanie noska alocitem jest dozwolone w takim przypadku, czy czekać aż samo się uspokoi? U Cyci to już drugi tydzień, wiem, że nie należy przyśpieszać, ale może zakraplanie pomoże w oczyszczeniu?

Nie proszę o zadecydowanie w sprawie zakraplania, a jedynie o radę i podzielenie się doświadczeniem smile. Mnie tego doświadczenia zdecydowanie brakuje.
« Ostatnia zmiana: 09-03-2014, 12:32 wysłane przez Kundz » Zapisane

per aspera ad astra
Fazibazi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 12.2008
Wiedza:
Miejsce pobytu: Gdynia
wiadomości: 227

« Odpowiedz #28 : 09-03-2014, 13:14 »

Nie polecam, skoro masz już widoczne i wyraźne objawy oczyszczania:

Cytuj
Dzisiaj już katar obfity, żółto-zielony, z jednego oczka sączy się ropa, kaszel mokry

Najlepiej przetestuj na sobie katar,kaszel, ropa z oczu i dodaj sobie jeszcze do tego na przykład krew z nosa..... po co ci to? Bo szybciej?
Zapisane
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #29 : 09-03-2014, 13:31 »

Dziękuję.

Pytam, bo jestem świeżakiem. Trochę się gubię w tym ogromie wiedzy i jednocześnie przeraża mnie w jaki sposób do tej pory postępowałam i jak zaszkodziłam swoim dzieciom. Nie ważne, czy świadomie, czy nie. Teraz chciałoby się to naprawić, a na to potrzeba czasu. Wiem to, ale jeszcze siedzi we mnie ten pacjent, że jak katarek to może kropelki. Czuje frustrację, że jeszcze nie mogę podać MO, ale w pełni rozumiem dlaczego nie mogę. Co do kropli nie byłam pewna dlatego pytam.
Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #30 : 13-03-2014, 07:26 »

U nas niekończąca się opowieść trwa w najlepsze. Wczoraj rano Marcelinka zaczęła wymiotować, myślałam, że to tylko śluz, który się nagromadził w nocy. Ale wymioty się nasiliły i trwały do około 13, wtedy pojawiła się gorączka. Bałam się jej, bo Cyśka jak już ma gorączkę to na całego i ciężko ją w ogóle zbić. Ale postanowiłam do sprawy podejść spokojnie. 39 stopni, w tych granicach temperatura się trzymała. Malutka cały czas spała. Około 17 zrobiła kupkę z niestrawionymi cząstkami jedzenia i paroma twardymi bobkami, reszta to cuchnąca maź. Po wypróżnieniu temperatura spadła do 38 - 38,5. Wieczorem dostała ibum ze względu na bolący brzuszek, co oczywiście zbiło też temperaturę. Wypociła się i spała do rana. Rano temperatura 37 stopni, mała żywsza, chciałaby się bawić, ale organizujemy sobie czas w łóżku. Nic nie je, tylko pije. Katar i kaszel nadal nam towarzyszą, choć na czas gorączki ustąpiły.

Oczywiście miałam ochotę pisać tutaj i radzić się Was co robić, ale postanowiłam, że trzeba wziąć sprawy we własne ręce smile. Teraz czekam na rozwój sytuacji i dokształcam się dalej.
Zapisane

per aspera ad astra
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #31 : 13-03-2014, 11:16 »

Macie miętę? Dobrze działa, może zastąpić Ibum. Tylko radzę lać 150ml wody, zamiast całej szklanki czy kubka.
« Ostatnia zmiana: 17-03-2014, 23:09 wysłane przez Whena » Zapisane

Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #32 : 13-03-2014, 11:31 »

Dziękuję za radę, na pewno przyda się na przyszłość.

Dzisiaj brzuszek nie boli, gorączka spadła chyba całkiem. Za to w oskrzelach już dobrze furczy, kaszle mało. Katar zatyka nosek i go nie widać, nic nie wypływa tylko przy odciąganiu aspiratorem udaje się na chwilę udrożnić drogi oddechowe. Gluty gęste i zielone. Mam nadzieję, że to schyłek infekcji, a nie początek kolejnej. Chociaż powinnam się cieszyć, że tak się ładnie oczyszczają to jestem już trochę zmęczona, nie mówiąc już o dzieciakach.

Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #33 : 13-03-2014, 13:46 »

Mam prośbę odnośnie podrzucenia jakiegoś linku, bądź rady w kwestii odżywiania. Mała chodzi woła "am, am, am". Gorączka podczas drzemek jeszcze skacze do około 38 stopni. Czytałam, że białek zwierzęcych, nabiału nie należy podawać. Co z jajkami, masłem, rybami? Będę wdzięczna.
Zjadła 1 jajko na maśle, teraz przymierzam się do zupki warzywnej na maśle, ewentualnie kalafiorek z masłem. Niestety kalafior sklepowy, reszta swojska. Owoce z kaszą jaglaną chyba też nie bardzo ze względu na brzuszek.

Czy metoda uzdatniania mięsa, może mieć też zastosowanie w przypadku warzyw?
« Ostatnia zmiana: 13-03-2014, 13:52 wysłane przez Kundz » Zapisane

per aspera ad astra
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #34 : 13-03-2014, 15:10 »

Podczas gorączki u dzieci w ogóle nie podajemy białka zwierzęcego. Jajka i masło są z roślin?

Blanszowanie warzyw nie spełnia takiej samej funkcji na odgotowanie mięsa. Tak samo jak nie wyobrażam sobie maczać warzyw w mleku.
Zapisane

Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #35 : 13-03-2014, 15:25 »

W takim razie co jej dać do jedzenia...póki co problem sam się rozwiązał, bo gorączka wróciła i jeść nie chce.

Podczas gorączki u dzieci w ogóle nie podajemy białka zwierzęcego. Jajka i masło są z roślin?

Mój błąd, zrozumiałam to w ten sposób, że nie wolno podawać białka pochodzącego z mięsa.
« Ostatnia zmiana: 11-02-2021, 20:01 wysłane przez Kamil » Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #36 : 14-03-2014, 07:15 »

Wczoraj gorączka utrzymywała się na poziomie 39 stopni, wieczorem po kąpieli spadła do 38. Rano póki co temperatury podwyższonej brak. Wieczorem ponownie kupa, cuchnąca, maziowata.

Dzisiaj zaliczyłyśmy swój pierwszy KB. Jak na złość młynek ręczny nie zadziałał, więc miksowałam nasiona w blenderze razem z resztą. Wyszedł dość gęsty z ostrymi łupinkami. Zjadłyśmy po parę łyżek, Cyśce w ogóle nie przeszkadzały łupki. Ale jak dodałam wody, to pić już nie chciała, pluła i wyciągała łupki z buzi. Muszę naprawić ten młynek, bo Kazik na pewno nie zaakceptuje tych niezmielonych do końca cząstek z nasion.
Ja jutro wracam do MO, zrobiłam przerwę bo oko spuchło i ropiało, Marcelince jeszcze dam czas na dojście do siebie, ale Kaziowi pewnie spróbuję podać.
Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #37 : 14-03-2014, 17:36 »

Marcelinka już nie dała się zatrzymać w łóżku, bawi się, je. Tak jakby w ogóle nie chorowała, pozostało tylko trochę kataru i kaszel, ale to w minimalnym stopniu.

Gdybym tylko konsultowała się z pediatrą to zapewne przepisałby:
-antybiotyk na ropiejące oczka,
-antybiotyk na oskrzela, być może nebulizację (berodual, pulmicort),
-pewnie jakieś smecty, orsality i zalecenie zbijania gorączki powyżej 38 stopni.

A tak jesteśmy o krok bliżej do zdrowia smile.
Zapisane

per aspera ad astra
Kundz
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 41
MO: 8.03.2014
Miejsce pobytu: Rzeszów
wiadomości: 28

« Odpowiedz #38 : 19-03-2014, 10:52 »

U nas w miarę spokojnie, z MO u dzieci czekam, ponieważ nadal kaszlą.

Odżywianie zgodnie z ZZO legło w gruzach odkąd wróciły do instytucji państwowych (przedszkole, żłobek). W domu pilnuję, ale co to da jak większość swoich posiłków zjadają poza domem. Muszę coś wykombinować, ale bez zaświadczenia o alergii pokarmowej nic nie wskóram, a tak to praktycznie całe menu musiałabym im zamienić. KB też nie bardzo chcą, mała coś tam skubnie pod warunkiem, że jest zrobiony na gęsto do jedzenia łyżeczką.

Dla przykładu aktualny spis posiłków Kazia w przedszkolu confused.
http://www.pp9.rzeszow.pl/jadlospis/jadlospis.pdf
Zapisane

per aspera ad astra
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Miejsce pobytu: łódzkie
wiadomości: 559

« Odpowiedz #39 : 19-03-2014, 11:14 »

U nas jadłospis wygląda bardzo podobnie. Na szczęście wozimy chłopców po śniadaniu. A pani dyrektor nie był potrzebny kwitek do tego aby wyeliminować gluten z ich posiłków. Za co jestem bardzo jej wdzięczna!
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!