No niestety taka rzeczywistość.
U Kazia po powrocie do przedszkola nasiliły się zmiany skórne, wcześniej już miał takie mini krosteczki na pośladkach, które przy dotyku sprawiały wrażenie szorstkiej skóry. Teraz ma je na całych nóżkach. Ewidentnie łączę to z żywieniem przedszkolnym. Od jakiegoś tygodnia pojawiły się dziwne, nienaturalne 'rumieńce'. Skóra jest gładka, ale zaczerwieniona. Z bliska widać, że zmiana nie jest jednolita, ale składa się z mniejszych placków. Poza tym synek pokaszluje sporadycznie, no i katar ciągle nam towarzyszy. Rano nosek jest zapchany, wydzielina jest żółta i zielona. Po wydmuchaniu nosa problem znika, a po jakim czasie, w ciągu dnia podcieka przeźroczysty, wodnisty katar.
Tak się zastanawiam, czy nie zrobić mu badań na ten gluten, może jak wyszłaby alergia to problem miałabym z głowy.
Na koniec dla rozładowania napięcia dodam, że u Kazia ogłoszono konkurs. Trzeba zaplanować dzienne menu w przedszkolu. Forma plastyczna dowolna. Ma to kształtować w dzieciach 'zdrowe' nawyki żywieniowe. Zwycięskie menu wejdzie na stałe do przedszkolnego. Już widzę oczami wyobraźni jaka byłaby reakcja na naszą propozycję. Synek pewnie zająłby ostatnie miejsce...
.