Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #40 : 23-03-2014, 12:41 » |
|
Jak mogę dokonać korekty, skoro życie, a nawet najnowsze badania naukowe dowodzą, że mam rację? Głupio się Panu przyznać do błędu? Po prostu, trafił Pan na te badania, co nie trzeba, ot co. Ale tę żabę Pan musi połknąć, nie ja. I dobrze Panu tak! Może w końcu przestanie Pan ślepo wierzyć w te swoje badania naukowe i zacznie myśleć racjonalnie, jako ja czynię, nie chwaląc się. Pan zaś nie ma tego racjonalnego wyczucia, tylko ślepą wiarę.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #41 : 23-03-2014, 23:57 » |
|
Pomijając wszelkie wskaźniki i badania, warto się zastanowić nad tym, czy naprawdę jest nam niezbędny stały i wysoki poziom witaminy D? Może organizm celowo obniża jej ilość we krwi (bo tam się bada poziom witaminy D?) w okresach, kiedy jest mało słońca? Przytoczone wcześniej badania wskazują, ze Brytyjczycy nigdy nie osiągają (wystarczająco?) wysokich poziomów witaminy D (w badaniach laboratoryjnych). A jednak jakoś nie słychać, żeby szczególnie cierpieli z tego powodu. Chorują na osteoporozę, łamią kości częściej niż np. Hiszpanie lub Włosi? Naukowcy ciągle tworzą jakieś normy, wskaźniki i budują zalecenia na tej podstawie. Czy na pewno słusznie? W Polsce od jakiegoś czasu podaje się wszystkim noworodkom zastrzyk z dużej dawki witaminy K. Bo jakieś normy tej witaminy są u noworodków niskie. Wytłumaczenia działania są już jednak bardzo niespójne i różne. A jak się okazuje, podanie tej witaminy może wyrządzić wiele szkody. Jestem przekonana, że gdyby noworodek potrzebował większego poziomu witaminy K we krwi, to natura z pewnością zadbałaby o to. Podobnie może być z poziomem witaminy D (poziomem, jaki jesteśmy w stanie zbadać we krwi).
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-03-2014, 08:12 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Heniek
Offline
Płeć:
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853
|
|
« Odpowiedz #42 : 24-03-2014, 03:03 » |
|
Naukowcy ciągle tworzą To nie są naukowcy, ale jacyś artyści lepsi lub gorsi. Literaci, bajkopisarze, badaniopisarze... To co wyczyniają to mniej lub bardziej radosna a często smutna twórczość, ale nie nauka. Zadaniem naukowca jest odkrywanie prawdy, a nie tworzenie "prawdy". Dziedzina której przedstawiciele mają ekonomiczny i organizacyjny zakaz dochodzenia do prawdy tym bardziej nie jest nauką. Medycyna gdyby wyjaśniała rzeczywistość taką jaką ona jest mogłaby aspirować do miana nauki. Tymczasem jest odwrotnie. Pseudonaukowcy w białych kitlach pod pozorem wyjaśniania zaciemniają rzeczywistość, nagminnie próbują oszukać prawa natury i przykryć prawdę swoim pseudonaukowym bełkotem. Medycyna nagminnie wprowadza ludzi w błąd co do swej rzekomej naukowości, między innymi poprzez zawłaszczanie dorobku prawdziwych nauk i posługiwanie się atrybutami nauki. Medycyna bywa sztuką, rzemiosłem, dziedziną gospodarki (lub niegospodarności), ale wbrew oficjalnym definicjom medycznym nauką nie jest. Trzeba jednak przyznać, że przedstawiciele medycyny przy okazji drenażu kieszeni pacjentów dają im rozmaite nauczki, mniej lub bardziej przykre. Owe nauczki to jednak nie jest wiedza naukowa, tylko doświadczenie życiowe lub nieżyciowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-03-2014, 03:27 wysłane przez Heniek »
|
Zapisane
|
Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #43 : 24-03-2014, 06:29 » |
|
No tak. Już dawno, dawno temu pisaliśmy, że badania medyczne nie mają nic, ale to nic wspólnego z badaniami naukowymi, ponieważ nie spełniają podstawowego kryterium - powtarzalności. Bardziej naukowy jest przepis na barszcz (właśnie piszę). Ten przynajmniej spełnia ten fundamentalny wymóg naukowości - powtarzalność. Kto by to nie był, jeśli będzie postępował wg przepisu - ugotuje barszcz. O tym przepisie można powiedzieć, że jest naukowy: chcemy ugotować barszcz - wychodzi barszcz. Gdyby to był przepis medyczny, to w zależności od zespołu "naukowców" mógłby z tego wyjść barszcz, ale niekoniecznie. Równie dobrze wyszedłby z tego żurek, krupnik albo zalewajka.
Faktem jest, że medycyna podpięła się pod dobre imię nauki, niczym ta żaba, co podstawia nogę tam, gdzie konia kują. Gwoli uczciwości trzeba jednak przyznać, że jest jedno badanie medyczne, które spełnia kryteria naukowości sensu stricto. Czy wiecie, jakie to badanie?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Baird
Offline
Płeć:
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459
|
|
« Odpowiedz #44 : 24-03-2014, 08:21 » |
|
Czy wiecie, jakie to badanie? Sekcja zwłok?
|
|
|
Zapisane
|
Prawda czyni wolnym
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #45 : 24-03-2014, 08:35 » |
|
Tak: sekcja zwłok. To jest jedyne niepodważalne badanie medyczne. W każdym razie, nigdy nie słyszałem, żeby badanemu jakoś szczególnie zaszkodziło.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #46 : 24-03-2014, 08:45 » |
|
W Polsce od jakiegoś czasu podaje się wszystkim noworodkom zastrzyk z dużej dawki witaminy K. Bo jakieś normy tej witaminy są u noworodków niskie. Wytłumaczenia działania są już jednak bardzo niespójne i różne.
Wytłumaczenie jest spójne i konkretne - skurwysyństwo, bo inaczej nie można tego nazwać, wywołuje choroby jatrogenne: http://pl.wikipedia.org/wiki/Witamina_K#Skutki_nadmiaru
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #48 : 24-03-2014, 10:55 » |
|
A czym oni się różnią między sobą? Tym, że lekarze tworzą choroby, a epidemiolodzy epidemie? Toż to jedna mafia.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #49 : 24-03-2014, 11:00 » |
|
Mam nadzieję, że teraz jest to jasne. Bynajmniej, mam jednak nadzieję, że nieco się rozjaśni, jeśli ustosunkuje się Pan do tego: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=28979.msg203436#msg203436
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Tomasz_Dangel
Offline
Płeć:
MO: 2008
Wiadomości: 1.079
|
|
« Odpowiedz #50 : 24-03-2014, 11:15 » |
|
Panie Józefie, Bardzo Pana lubię i szanuję, ale proszę wybaczyć, że na tym zakończę swoje wypowiedzi w tym wątku. Dane, które przytoczyłem są jasne i nie wymagają dodatkowych komentarzy z mojej strony. Niech każdy wyrobi sobie własną opinię. Dyskusje między nami wyglądają jak Kabaret Starszych Panów - są do zaakceptowania jeżeli są zabawne. A ta zabawna nie jest. Za dużo nienawiści i agresji. Mnie taki kabaret nie interesuje. Kurtyna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #51 : 24-03-2014, 11:18 » |
|
Niech tak pozostanie. Litościwie odpuszczę Panu tym razem.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #52 : 24-03-2014, 13:15 » |
|
... są epidemiolodzy (nie lekarze): ... Epidemiologia http://pl.wikipedia.org/wiki/Epidemiologia to nauka, o której, jak widzę, wielkiego pojęcia Państwo nie macie. Nienawiść do lekarzy uniemożliwia Państwu korzystanie z epidemiologii. Szkoda. Tego to ja odpuścić nie mogę Otóż właśnie epidemiologią "interesuję" się od wielu lat. To "nauka", która jest tak bardzo zmanipulowana, że woła to o jakiś trybunał. Manipuluje danymi statystycznymi, publikuje badania niespełniające podstawowych standardów, miesza a nawet zmienia pojęcia i nazwy dla udowodnienia tezy, ignoruje fakty i doświadczenia nie pasujące do założeń. Ukrywa przed publikacją badania, które zaprzeczają promowanym tezom. Tworzy pojęcia i tezy, przedstawiając je jako dogmaty i fakty (np. mityczna "odporność zbiorowiskowa" uzyskiwana podobno dzięki szczepieniom, nigdy nie udowodniona, zaobserwowana jedynie na stadach dzikich zwierząt, które nigdy nie były szczepione). Epidemiologia od dawna jest na pasku koncernów, bardzo krótkim pasku. Jest już nie tylko narzędziem służącym osiąganiu zysków, staje się bezpośrednio narzędziem władzy. Naprawdę, nie ma w moich słowach nienawiści czy uprzedzeń. Panie Tomaszu, warto aby zbadał Pan ten temat dokładniej i otworzył oczy. Sprawa masowych szczepień czy niedawnych "pandemii", to tylko drobny fragment. Warto zainteresować się tym, co się dzieje na świecie, nie tylko w Europie ale i w Afryce, Indiach. Epidemiolodzy posuwają się nawet do tego, ze zmieniają nazwy chorób w trakcie trwania badania, aby wykazać, ze dana choroba została zwalczona. A jak bardzo epidemiologia staje się właśnie narzędziem władzy w Europie, można poczytać np. w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (które zaczynają właśnie obowiązywać również w Polsce) http://www.who.un.org.pl/common/files_download.php?fid=36
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-03-2014, 11:46 wysłane przez Kamil_Niemcewicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomasz_Dangel
Offline
Płeć:
MO: 2008
Wiadomości: 1.079
|
|
« Odpowiedz #53 : 24-03-2014, 14:30 » |
|
Takie uogólnienia nic nie wnoszą do tematu letnich zapasów witaminy D na cały rok. Może jakieś konkretne uwagi do tego badania: http://ajcn.nutrition.org/content/85/3/860.full.pdf+html? Ja wiem, że ten świat nie jest doskonały, ale to tylko w niewielkim stopniu moja wina. Gdybyśmy przyjęli, że wszyscy kłamią i są nieuczciwi, to dyskusje na tym Forum też byłyby bez sensu. Można biadolić bez końca, ale w ten sposób nigdy nie ustalimy faktów dotyczących metabolizmu witaminy D, hipowitaminozy i skutków zdrowotnych. Chyba, że to nikogo nie interesuje?
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-03-2014, 11:47 wysłane przez Kamil_Niemcewicz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Baird
Offline
Płeć:
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459
|
|
« Odpowiedz #54 : 24-03-2014, 15:45 » |
|
Nienawiść do lekarzy uniemożliwia Państwu korzystanie z epidemiologii. Szkoda. Dyskusje między nami wyglądają jak Kabaret Starszych Panów - są do zaakceptowania jeżeli są zabawne. A ta zabawna nie jest. Za dużo nienawiści i agresji. Ja tu nie widzę nienawiści a szczerą prawdę nie zawoalowaną w piękne pustosłowie. Prawdę tym cenniejszą, że popartą wiedzą i to sprawdzoną praktycznie. To, że z kimś się nie zgadzam nie oznacza, że odczuwam do niego nienawiść. To jest jawne sprowadzanie naszych wypowiedzi do absurdu. Różnica polega na tym, że szanujemy Pańskie zdanie choć się z nim nie zgadzamy a Pan nie zgadza się z naszym zdaniem i go nie szanuje. Od razu dopowiem, ten wniosek wyciągnąłem na podstawie fałszywego oskarżenia, którego się Pan dopuścił. I żeby było jasne. Nie czuję do Pana żadnej, najmniejszej nawet nienawiści czy choćby niechęci. Wręcz przeciwnie. Z przyjemnością czytam wymianę zdań pomiędzy Panem i Panem Józefem. Moje zdanie jest zgodne ze stanowiskiem Pana Józefa ale nie oznacza to, że ślepo w nie wierzę a wyniki badań są sprzeczne z tym co widzę w praktyce.
|
|
|
Zapisane
|
Prawda czyni wolnym
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #55 : 24-03-2014, 17:31 » |
|
W Polsce od jakiegoś czasu podaje się wszystkim noworodkom zastrzyk z dużej dawki witaminy K. Bo jakieś normy tej witaminy są u noworodków niskie. Wytłumaczenia działania są już jednak bardzo niespójne i różne.
Wytłumaczenie jest spójne i konkretne - skurwysyństwo, bo inaczej nie można tego nazwać, wywołuje choroby jatrogenne: http://pl.wikipedia.org/wiki/Witamina_K#Skutki_nadmiaruJeden z przykładów podania witaminy K jest w tym wątku, http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=28890.msg202298#msg202298 i być może nie byłoby tego wątku, gdyby dziecku nie podano tego syntetyku. Ciekawy artykuł na temat "ładowania" dzieci Witaminą K jest również tutaj. Kilka cytatów poniżej. Niemowlęta mają fizjologiczny niedobór tej witaminy w organizmie, ponieważ za jej wytworzenie odpowiadają bakterie zasiedlające układ pokarmowy a u niemowlęcia musi się rozwinąć ten układ, podobnie jak odpornościowy. Przez tysiąclecia matki karmiły piersią a teraz okazuje się, że to nie wystarczy, bo krajowy konsultant wie lepiej. Witamina K zawiera kwas solny, polietoksylowany olej rycynowy, fenol. Czy wasze dzieci boli po tym brzuszek? Bo jak ja podałam, to dziecię mi wyło. Po raz pierwszy tak ją bolał brzuszek. Odstawiłam wit K i przeszło…Lekarz wspominał mi, że rodzice zauważają taką prawidłowość. Jak jest u was?
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #56 : 24-03-2014, 17:32 » |
|
Nikt przecież nie zarzuca Panu, Panie Tomaszu, że jest pan winien lub odpowiedzialny za zło tego świata. Jednak stawianie współczesnej epidemiologii i epidemiologów, w roli autorytetów, to spore przegięcie. Nie Pańska wina, że jest jak jest, ale to trochę wstyd podpierać się takimi "autorytetami". I jednocześnie zarzuca Pan nam (jakim nam? jakas odpowiedzialność zbiorowa?), ze nie mamy pojęcia o epidemiologii, bo nienawiść do lekarzy uniemozliwia nam korzystanie w tej wiedzy. Przy okazji zaznacza Pan, że epidemiolodzy, to nie lekarze. To niekoniecznie zgodne z prawdą, ale jak dla mnie trochę błąd logiczny. A ja na przykład bardzo chętnie korzystam z wiedzy epidemiologów. Niestety nie współczesnych, bo ci rozczarowują własnie brakiem wiedzy. Trudno się jednak dziwić, skoro opierają się na zmanipulowanych badaniach i danych. Bo nie ma już prawie prawdziwych badań naukowych wynikających z ciekawości badacza. Są tylko granty (czyli kasa) wykładane przez konkretne grupy interesu, na udowodnienie opłacalności kolejnego produktu. Jeśli jakimś cudem takich badań nie da się zmanipulowac na tyle, żeby pasowały do tezy, to się ich po prostu nie publikuje. Znikają w czeluściach szuflad ich włascicieli - czyli tych, którzy dali granty na to badanie. Wątek sam umiera, bo kolejnych grantów na kontunuacje badań nie ma a naukowiec sam nie jest w stanie ich sfinansować. Natomiast badania, które pasują, są publikowane i potem propagowane jako "wiedza skończona i absolutna". A przecież żadna taka nie jest. To jest prosty mechanizm, którym rządzi rynek producenta. Żadna teoria spiskowa. I nie jest to powód do nienawiści a raczej do smutku.
Sam Pan wie, że metabolizm to dużo więcej niż wnioski jakie można wyciagnąć z badania poziomu substancji w krwi (czy innym płynie). Jak więc można mówić o metabolizmie witaminy D na podstawie badania jej poziomu we krwi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #57 : 24-03-2014, 17:45 » |
|
Niemowlęta mają fizjologiczny niedobór tej witaminy w organizmie, ponieważ za jej wytworzenie odpowiadają bakterie zasiedlające układ pokarmowy a u niemowlęcia musi się rozwinąć ten układ, podobnie jak odpornościowy. Przez tysiąclecia matki karmiły piersią a teraz okazuje się, że to nie wystarczy, bo krajowy konsultant wie lepiej. Najgorsze, że to skurwysyństwo wstrzykuje niemowlakom ten syf bez pytania o zgodę i bez wiedzy rodziców. Wracają czasy doktora Mengele. On uwielbiał eksperymenty na dzieciach.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #58 : 24-03-2014, 18:19 » |
|
Niemowlęta mają fizjologiczny niedobór tej witaminy w organizmie, ponieważ za jej wytworzenie odpowiadają bakterie zasiedlające układ pokarmowy a u niemowlęcia musi się rozwinąć ten układ, podobnie jak odpornościowy. Przez tysiąclecia matki karmiły piersią a teraz okazuje się, że to nie wystarczy, bo krajowy konsultant wie lepiej. Najgorsze, że to skurwysyństwo wstrzykuje niemowlakom ten syf bez pytania o zgodę i bez wiedzy rodziców. Wracają czasy doktora Mengele. Brak wiedzy niemyślących pacjentów-niewolników, powoduje coraz większą bezkarność kartelu. Czytałam gdzieś, że choroba krwotoczna, przed którą chcą ustrzec wstrzykując wit. K, może wystąpić także u dzieci, którym podano zastrzyk (bo nie mogą określić powodów choroby itp.). Niektóre położne podobno odradzają zastrzyk. Najgorsze, że to nie jest czysta witamina tylko jakiś cholerny syntetyk. .. Zacytowałem kolejny fragment artykułu, bo później matki Biosłonejki, byłe pacjentki, zastanawiają się i pytają nas, dlaczego jej dziecko ma tyle chorób?
|
|
« Ostatnia zmiana: 24-03-2014, 18:25 wysłane przez Machos »
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #59 : 24-03-2014, 18:30 » |
|
Ci oprawcy nawet nie biorą pod uwagę, że niemowlę może urodzić się zdrowe, a więc ma dostateczną ilość witaminy K. W tej sytuacji wstrzyknięcie tej witaminy musi spowodować skutki nadmiaru - żółtaczkę i uszkodzenie tkanki mózgowej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Witamina_K#Skutki_nadmiaru
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
|