Płyn do mycia naczyń

[Twister]

Ostatnio zastanawia mnie ta kwestia, więc postanowiłem zapytać. Nie znalazłem lepszego miejsca, więc jeśli temat lepiej pasuje w innym dziale proszę o przeniesienie. Ale do sedna...

Naczynia myjemy płynem do mycia naczyń lub proszkiem (tabletkami) w zmywarce każdego dnia. Takie środki chemiczne zapewne nie są obojętne naszemu zdrowiu, szczególnie gdy byłyby wprowadzane razem z jedzeniem do przewodu pokarmowego. Myślałem, że znajdę jakieś statystyki ile przeciętnie (np. rocznie) człowiek zjada takiego płynu do mycia naczyń. Niestety wujek google milczy na ten temat. A może problemu w ogóle nie ma, bo płucząc pod bieżącą wodą usuwamy całość tego środka z naczyń i sztućców?
Jednak przypominam sobie lekcje chemii, gdzie nauczycielka wspominała, że robili badania i ówczesny płyn Ludwik nawet po siedmiokrotnym płukaniu był wykrywany na talerzu. Więc czy dzisiejsze płyny są pod tym względem lepsze? Idąc tym tropem, jeśli "spłukiwalność" płynu jest tak mała, to co się dzieje z naczyniami mytymi w zmywarkach? Producenci prześcigają się w tworzeniu nowych urządzeń, które zużywają coraz mniej wody na cykl mycia. Niczym wyjątkowym są takie, które biorą tylko 9 litrów wody. Czy w takiej ilości da się umyć i jeszcze spłukać środek myjący, aby nie pozostawał na tym co zostało umyte?
Osobiście uważam, że w wielu przypadkach niepotrzebnie używamy środków myjących. Jest wiele czynności kuchennych, po których naczynia bądź sztućce nie muszą być myte płynem. Weźmy na przykład krojenie cebuli. Jak dla mnie wystarczy pod bieżącą, ciepłą wodą przemyć zmywakiem nóż i deskę, aby pozbyć się z nich resztek jedzenia i bezpiecznie odłożyć na półkę. Dzięki temu jesteśmy nawet bardziej eko, bo nie wprowadzamy się tych substancji chemicznych do kanalizacji, ziemi, itp. Takie przypadki można mnożyć. Oczywiście trudno obyć się bez płynu jeśli naczynie jest tłuste, choć i tutaj ciepła woda może zdziałać cuda (np. po maśle).

Jestem ciekawy waszego zdania na ten temat...

[Osci]

Ciepła woda i gąbki do mycia naczyń - wszystko zmywają, szkoda pieniędzy na płyny. A jak ma się zmywarkę to też można myć bez tabletek tylko samą solą.

[Namidairo]

Po co wyszukiwać sobie dodatkowe problemy? Gdyby się tak wszystkim przejmować, to nie można by normalnie żyć w dzisiejszych czasach. Więcej toksyn się nawdychasz przez zanieczyszczone powietrze niż przez to.

[Tashideley]

A właśnie, że warto się przejmować wszędzie tam gdzie możemy dokonać jakiegoś wyboru.
Oddychać nie przestaniemy, ale to czym umyjemy naczynia zależy tylko od nas.
Był już kiedyś jakiś wątek na ten temat - osobiście zachęcam do stosowania tylko naturalnych płynów lub octu.

[Namidairo]

No ale nie można popadać w takie skrajności. Organizm świetnie sobie radzi z takimi "małymi" rzeczami.

[Tashideley]

Małe rzeczy są małe tylko do czasu kiedy zaczną się kumulować.
Z własnego doświadczenia widzę, że dużo prościej jest zastąpić chemię gospodarczą oraz kosmetyki naturalnymi produktami niż znaleźć w pełni zdrową i niezanieczyszczoną żywność.
Jako że nie ma raczej możliwości monitoringu procesów kumulacji oraz interakcji toksyn w naszym ciele to lepiej tam gdzie się da ich po prostu unikać.

[Bunia]

A jak ma się zmywarkę to też można myć bez tabletek tylko samą solą.

Testowałeś dłużej takie mycie?
Zastanawiałam się też nad środkami do zmywania, ponieważ wiele razy kawa czy herbata pita z kubka mytego w zmywarce ma chemiczny posmak, niestety.

[Osci]

Ja używam tylko gąbki i wody ale brat ma zmywarkę i jakoś nawet nie wiedział o istnieniu tabletek i mył przez długi czas tylko wodą i solą.

[Ernestem]

A teraz już używa tabletek czy dalej myje tylko wodą?

[Osci]

Musiałbym go spytać jak kiedyś go spotkam. Nie wiem.

[Lukre]

Przepis na dobry i łatwy w wykonaniu płyn do mycia naczyń z soli i octu:
 - 400 ml wody
 - 200 g soli drobnoziarnistej
 - 100 ml octu spirytusowego
 - sok z 3 cytryn.
 Wszystkie składniki należy zmieszać ze sobą i gotować około 10 min, aż płyn zgęstnieje.

Źródło: http://dziecisawazne.pl/dom-bez-chemii-cz-3-naturalne-srodki-czystosci/