Myślę, że nie powinnaś nastawiać się na "wojnę". Sugeruję po prostu być spokojnym i stanowczym.
Agresja rodzi agresję, po co stwarzać niemiłą atmosferę.
Też wiele razy w myślach wściekałem się na hipotetyczne sytuacje, które mogą wystąpić przy porodzie i po porodzie w szpitalu. Do żadnych nie doszło, więc nie zakładaj najgorszego, tylko pilnuj swoich praw