Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« : 20-07-2014, 01:13 » |
|
Na portalu ukazał się nowy artykuł: http://portal.bioslone.pl/stres
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Baird
Offline
Płeć:
MO: 15-03-2007
Wiedza:
wiadomości: 459
|
|
« Odpowiedz #1 : 20-07-2014, 08:04 » |
|
Dziękuję za świetny artykuł. Dzięki niemu zrozumiałem jak to jest z tym kortyzolem.
|
|
|
Zapisane
|
Prawda czyni wolnym
|
|
|
Greyhound
|
|
« Odpowiedz #2 : 20-07-2014, 09:47 » |
|
Stanisław Sojka napisał kiedyś utwór o tytule "Cud niepamięci". Coś jest w tym powiedzeniu że jednym z warunków zdrowego życia jest krótka pamięć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tashideley
Offline
Płeć:
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
wiadomości: 582
|
|
« Odpowiedz #3 : 20-07-2014, 11:51 » |
|
Mnie też dużo dał ten artykuł. Recepta wydaje się być prosta, choć czynniki wpływające na tendencję do 'zamartwiania się' z pewnością złożone. Zostaje jeszcze kwestia osłabienia wrażliwości, która również jest sprzymierzeńcem negatywnego stresu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Darko
|
|
« Odpowiedz #4 : 20-07-2014, 12:22 » |
|
Na Fokus TV, na naziemnej, leci film o stresie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Greyhound
|
|
« Odpowiedz #5 : 20-07-2014, 12:30 » |
|
Mnie też dużo dał ten artykuł. Recepta wydaje się być prosta, choć czynniki wpływające na tendencję do 'zamartwiania się' z pewnością złożone. Zostaje jeszcze kwestia osłabienia wrażliwości, która również jest sprzymierzeńcem negatywnego stresu.
Oj. Wchodzisz na cienki lód. Utrata wrażliwości jest często reakcją obronną. Taki człowiek jest jak ranne zwierzątko. Będzie atakował bez powodu. Człowiek który stracił wrażliwość jest psychopatą. Nie jest to obraźliwa nazwa. To jest zaburzenie osobowości spowodowane przez traumatyczne przeżycia. Są też bardzo rzadkie przypadki psychopatii spowodowane zaburzeniami przemian metabolicznych lub hormonalnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JoannaM
|
|
« Odpowiedz #6 : 23-07-2014, 11:30 » |
|
Świetny tekst, znakomite pióro. Do mnie osobiście celnie trafił, zapełniając wiele luk w wiedzy na ten temat i inspirując do pewnych zmian. Gorąco pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: 23-07-2014, 22:55 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Generał
|
|
« Odpowiedz #7 : 30-07-2014, 18:10 » |
|
Bardzo dobry artykuł! Dobrnąwszy do końca jakoś podświadomie spodziewałem się podpisu "Andrzej Batko" ale oczywiście wiedziałem, że to art. Mistrza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Udana
Offline
Płeć:
Wiek: 59
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wrocław
wiadomości: 1.254
|
|
« Odpowiedz #8 : 03-08-2014, 13:50 » |
|
Dzisiaj na spokojnie przeczytałam ten nowy artykuł i takie powstały przemyślenia. Stara prawda mówi, że najtrudniej jest wygrać z sobą samym. Jest mnóstwo literatury opisującej przeróżne techniki pracy nad sobą. Na jednych działa jedno, na innych zupełnie coś innego. Ja nie wiem, która z tych technik jest najlepsza, toteż nie polecę żadnej konkretnej, choć bynajmniej nie odstręczam żadnej z nich. Ja często stosuję technikę Scarlet z "Przeminęło z wiatrem" czyli "pomyślę o tym jutro, dzisiaj się nie martwię! To pomaga, bo czasem wystarczy "przespać się z problemem" i już jest inna perspektywa. Pocieszające jest to, że nasz mózg stosunkowo łatwo uczy się nowej roli, toteż w miarę trenowania jest coraz łatwiej i łatwiej, aż w końcu nasz mózg zacznie machinalnie przestawiać myśli z negatywnych na pozytywne, i tak już pozostanie. Tak, to pocieszające i sprawdza się. U mnie najczęściej "szklanka jest pełna", tzn. staram się odnaleźć pozytywne strony każdej sytuacji, a to rzeczywiście wymaga treningu. No i kobiety mają super broń na stres- emocje i łzy. Jak się wygadam i popłaczę to stres mija ekspresowo. Dlatego warto mieć przyjaciół i ludzi, którym można sie po prostu wygadać, i przy których można okazać łzy.
|
|
|
Zapisane
|
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
|
|
|
Machos
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302
|
|
« Odpowiedz #9 : 18-08-2014, 18:16 » |
|
Także w rywalizacji sportowej stres odgrywa ważną pozytywną rolę, i to nie tylko w dyscyplinach wymagających sprawności fizycznej. Bilard na przykład nie wymaga intensywnego wysiłku fizycznego, mimo to bez mobilizacji wszystkich zmysłów, jaką osiągamy w stresie, trudno jest pokonać rywala. Jeszcze lepszym przykładem są szachy, które nie wymagają nie tylko wysiłku fizycznego, ale nawet sprawności fizycznej, mimo to podczas kilkugodzinnej partii na poziomie arcymistrzowskim zawodnicy potrafią stracić na wadze nawet dwa kilogramy. Zdarza się, że szachy, zwłaszcza na poziomie arcymistrzowskim, potrafią człowieka wykończyć. Nieoczekiwanie finisz Olimpiady Szachowej w norweskim Tromsoe zaczął przypominać filmowe "Igrzyska Śmierci". Dwóch uczestników tej imprezy sportowej zmarło. 41. Olimpiada Szachowa trwała dwa tygodnie. Maraton wzmożonego wysiłku umysłowego i stresu dał się wielu uczestnikom we znaki, jednak w tych dwóch przypadkach zakończył się szczególnie tragicznie.
W czwartek o godzinie 15:30, podczas meczu kończącego imprezę, zasłabł 67-letni Kurt Meier urodzony w Szwajcarii. Służby ratownicze zadziałały natychmiast, szybko zdiagnozowały atak serca, użyły m.in. defibrylatora, a następnie przetransportowały go do Uniwersyteckiego Szpitala w Tromsoe. Niestety, tam szachista zmarł. - Jesteśmy w szoku i wielkim smutku po tej tragedii - powiedział dziennikarzom prezes Seszelskiej Federacji Szachowej, Benjamin Hoareau. To właśnie ten kraj reprezentował Meier.
Nieco później, bo o 22:30, do jednego hotelu Radisson Blu wezwano policję i służby medyczne. W jednym z pokojów znaleziono bowiem reprezentanta Uzbekistanu. Jego personalia nie zostały podane. Informację o zgonie potwierdził gazecie "Nordlys" Jarle Heitmann, rzecznik Olimpiady Szachowej. Najprawdopodobniej czynnikiem powodującym śmierć był stres. Jego rola w tej dyscyplinie sportu jest bardzo dyskusyjna. Wielu szachistów uważa, że to właśnie w sytuacji napięcia są w stanie rozgrywać najlepsze partie.
|
|
|
Zapisane
|
Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
|
|
|
Helusia
Offline
Płeć:
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wielkopolska
wiadomości: 749
|
|
« Odpowiedz #10 : 18-08-2014, 20:37 » |
|
Super ciekawy artykuł. Bardzo na czasie. Dziękuję
|
|
|
Zapisane
|
Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #11 : 18-08-2014, 21:32 » |
|
I znowu wyszło, że sport i zdrowie to dwa przeciwne bieguny . Chociaż szachy to mój ulubiony sport myślałem, że chociaż tu jest człowiek bezpieczny.
|
|
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #12 : 18-08-2014, 23:08 » |
|
Dobrze, że nie grali w Blitza bo by było więcej zawałów.
Znałem gościa co jadł obiad i jednocześnie grał w pamięci z dwoma przeciwnikami naraz, siedzącymi przy innych stołach w ogóle nie patrząc na ich szachownice i zawsze wygrywał, pewnie jak by przegrał toby dostał niestrawności. :-)
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-08-2014, 23:45 wysłane przez VVV »
|
Zapisane
|
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #13 : 18-08-2014, 23:17 » |
|
Dobrze, że nie grali w Blitza bo byłoby więcej zawałów.
Znałem gościa co jadł obiad i jednocześnie grał w pamięci z dwoma przeciwnikami naraz, siedzącymi przy innych stołach w ogóle nie patrząc na ich szachownice i zawsze wygrywał, pewnie jakby przegrał toby dostał niestrawności. :-)
Zazwyczaj na turniejach mają ograniczenia czasowe do około 10 min. dla mnie to już Blitz .
|
|
« Ostatnia zmiana: 19-08-2014, 09:58 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
VVV
|
|
« Odpowiedz #14 : 18-08-2014, 23:53 » |
|
- boby według nowych zasad bo by - "pewnie jak by przegrał" znaczy co innego niż "pewnie jakby przegrał" - "toby" jako spójnik, "to by mi się przydało" (pokazując na towar na półce)
To jest stres z by, zmykam na fora anglojęzyczne (teraz, nie w ogóle).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brer
Offline
Płeć:
MO: 2012.01.23
Wiedza:
Miejsce pobytu: Między stolicą a Mazurami
wiadomości: 655
|
|
« Odpowiedz #15 : 19-08-2014, 20:18 » |
|
"Najprawdopodobniej czynnikiem powodującym śmierć był stres. Jego rola w tej dyscyplinie sportu jest bardzo dyskusyjna. Wielu szachistów uważa, że to właśnie w sytuacji napięcia są w stanie rozgrywać najlepsze partie. " Na 99% przegrali swoje partie. I powodem był nie tyle sam stres, co złość na siebie i wszystkich w koło za porażkę. Wybuchowa mieszanina uczuć. Z własnego doświadczenia wspominam sytuację, kiedy po przegranej partii ze słabszym zawodnikiem facet był w takim stanie, że wyjął kanapkę, którą zapomniwszy obrać z folii aluminiowej, konsumował kęs po kęsie. Opiotr, jaki masz nick na kurniku?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opiotr
Offline
Płeć:
MO: 24.05.2012
Wiedza:
wiadomości: 510
|
|
« Odpowiedz #16 : 19-08-2014, 22:04 » |
|
Miałem 'opiotr' ale dawno tam nie grałem i już mnie pewnie nie ma. Gra na kurniku przy niższym rankingu zazwyczaj kończyła się dla mnie rozczarowaniem. Każdy szuka zawodnika żeby się łatwo wybić i zazwyczaj jak zaczyna przegrywać to odchodzi od stołu, żeby w ostatniej sekundzie przed ucieczką z powrotem powrócić i tak każdy ruch. Ja nie mam cierpliwości co się kończy zazwyczaj moją ucieczką i potem nikt nie chce grać z taką osobą.
|
|
|
Zapisane
|
"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
|
|
|
|
|
|