Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 05:46 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Gawędziarz Grey  (Przeczytany 160713 razy)
Greyhound
« Odpowiedz #40 : 06-08-2014, 11:20 »

smile Próbował ktoś kiedyś zrobić automasaż klasyczny całkowity? Chyba tylko człowiek-guma to potrafi. msn-wink
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #41 : 06-08-2014, 11:30 »

Cytat
Mimo to trwało to dość długo zanim poprawa była znacząca. Tak więc dla mnie najważniejsze było wykształcenie się nowych nitek połączeń nerwowych i wzrost ilości czynnych naczyń włosowatych, które spowodowały lepsze ukrwienie.

Sukces niewątpliwy, ale skąd wiadomo, że to nowe nitki połączeń nerwowych a nie regeneracja starych?
Wzrost ilości czynnych naczyń włosowatych jak zmierzyć? Lepszym ukrwieniem?
Zapisane

Greyhound
« Odpowiedz #42 : 06-08-2014, 11:54 »

Cytat
Mimo to trwało to dość długo zanim poprawa była znacząca. Tak więc dla mnie najważniejsze było wykształcenie się nowych nitek połączeń nerwowych i wzrost ilości czynnych naczyń włosowatych, które spowodowały lepsze ukrwienie.

Sukces niewątpliwy, ale skąd wiadomo, że to nowe nitki połączeń nerwowych a nie regeneracja starych?
Wzrost ilości czynnych naczyń włosowatych jak zmierzyć? Lepszym ukrwieniem?

O nowych nitkach nerwów napisała neurolog w orzeczeniu po badaniu EMG. W dość długiej rozmowie, którą z nią przeprowadziłem twierdziła że to jednyna możliwość. Lepsze ukrwienie świadczy o tym że w wyniku dość intensywnych ćwiczeń utworzyły się nowe naczynia włosowate.
Wcześniej marzły mi ręce od palców dłoni do łokci. To nasilało jeszcze niedowład. na pewno znasz to uczucie. Było kiepsko nawet jesienią w niższej temperaturze. Zimą to już całkiem.
Z czasem ukrwienie było coraz lepsze a niedowład mniejszy. Obwet laik zauważył by wtedy że mięśnie zanikały choć prostowniki nie stanowią znaczącej części przedramienia.
Teraz jest ok bez względu na porę roku. Zimno nie wpływa na sprawność dłoni.
Ćwiczenia mięśni przeciwstawnych powodują że zmusza się te zanikające mięśnie do stabilizacji stawu. Taka jest ich funkcja. Jeśli na przykład kurczy się mięsień dwugłowy ramienia to trójgłowy stabilizuje staw łokciowy. Gorzej kiedy obie przeciwstawne sobie grupy mięśniowe są porażone. Wtedy zostaje tylko elektroterapia. Też ją czasami stosowałem ale ćwiczenia dały o niebo lepszy efekt.
Jest kilka zbieżnych punktów pomiędzy tym linkiem który zamieścił Mic a tym co u mnie przyniosło poprawę.
Nie wiem czy u mnie to było coś SMpodobnego bo nie byli tego w stanie określić. Faktem było tylko uszkodzenie nerwów obwodowych. Znaczna poprawa przy tak niewielkich uszkodzeniach nastąpiła po mniej wiecej 5 latach. To pokazuje jak wolno regenerują się uszkodzenia tkanki nerwowej.
« Ostatnia zmiana: 06-08-2014, 12:13 wysłane przez Grey » Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #43 : 06-08-2014, 12:35 »

Cytat
Wcześniej marzły mi ręce od palców dłoni do łokci. To nasilało jeszcze niedowład. na pewno znasz to uczucie. Było kiepsko nawet jesienią w niższej temperaturze. Zimą to już całkiem.

Znam. Jazda samochodem takimi zgrabiałymi dłońmi była koszmarem, później puszczało.

Cytat
Nie wiem czy u mnie to było coś SMpodobnego bo nie byli tego w stanie określić. Faktem było tylko uszkodzenie nerwów obwodowych

Raczej nie, bo SM to nie jest tylko niedowład. Są też zaburzenia równowagi, widzenia, oddawania moczu.
Zapisane

Greyhound
« Odpowiedz #44 : 06-08-2014, 13:13 »

Tak więc u mnie nie były to symptomy SM.
To tłumaczy dlaczego lekarze skrobali się w beret co to może być. msn-wink
W każdym razie i tak z perspektywy czasu widzę że zmiany które wtedy zrobiłem były właściwe.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #45 : 07-08-2014, 10:03 »

Na różnych forach przytacza się różne definicje zdrowia. Także na Biosłone próbuje się zdefiniować to zagadnienie.
Czym jest zdrowie? Czy zdrowie to możliwość jedzenia wszystkiego po uszczelnieniu jelit?
To tylko cześć tego co składa się na zdrowie.

To na ile jesteśmy zdrowi, zależy od tego jakie zdolności przystosowawcze do zmieniających się warunków ma nasz organizm.
Zdolność do adaptacji organizmu do zmieniających się warunków środowiskowych to podstawa zdrowia.
Nic nie da możliwość jedzenia wszystkiego jeśli rozregulowany jest metabolizm czy gospodarka hormonalna organizmu.
Dlaczego niektórzy nie mogą wyzdrowieć? Dziurawe jelita to tylko jeden element tego co składa się na całość.

Postaram się omówić wszystkie elementy.
Stopniowo. msn-wink

Czekamy z niecierpliowścią.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #46 : 07-08-2014, 10:12 »

Na różnych forach przytacza się różne definicje zdrowia. Także na Biosłone próbuje się zdefiniować to zagadnienie.
O ile wiem, Biosłone, jak dotychczas, nie podjęło takiej próby.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #47 : 07-08-2014, 10:12 »

Na różnych forach przytacza się różne definicje zdrowia. Także na Biosłone próbuje się zdefiniować to zagadnienie.
Czym jest zdrowie? Czy zdrowie to możliwość jedzenia wszystkiego po uszczelnieniu jelit?
To tylko cześć tego co składa się na zdrowie.

To na ile jesteśmy zdrowi, zależy od tego jakie zdolności przystosowawcze do zmieniających się warunków ma nasz organizm.
Zdolność do adaptacji organizmu do zmieniających się warunków środowiskowych to podstawa zdrowia.
Nic nie da możliwość jedzenia wszystkiego jeśli rozregulowany jest metabolizm czy gospodarka hormonalna organizmu.
Dlaczego niektórzy nie mogą wyzdrowieć? Dziurawe jelita to tylko jeden element tego co składa się na całość.

Postaram się omówić wszystkie elementy.
Stopniowo. msn-wink

Czekamy z niecierpliowścią.

Przebrnąłem już przez większość tematów poruszanych w obu tomach "Zdrowie na własne życzenie" i wszystko co miałbym do napisania zostało już tam opisane. Tak więc nie ma sensu żebym się produkował. Nic odkrywczego bym nie napisał.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #48 : 07-08-2014, 10:16 »

Przebrnąłem już przez większość tematów poruszanych w obu tomach "Zdrowie na własne życzenie" i wszystko co miałbym do napisania zostało już tam opisane. Tak więc nie ma sensu żebym się produkował. Nic odkrywczego bym nie napisał.
Cieszy mnie to niezmiernie, ponieważ daje nadzieję, że wreszcie zaniecha Pan wypisywania niedorzeczności i zacznie pisać do rzeczy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #49 : 07-08-2014, 10:31 »

Przebrnąłem już przez większość tematów poruszanych w obu tomach "Zdrowie na własne życzenie" i wszystko co miałbym do napisania zostało już tam opisane. Tak więc nie ma sensu żebym się produkował. Nic odkrywczego bym nie napisał.
Cieszy mnie to niezmiernie, ponieważ daje nadzieję, że wreszcie zaniecha Pan wypisywania niedorzeczności i zacznie pisać do rzeczy.

Po przebrnięciu przez wiele zagadnień z książek Pana autorstwa i innych dochodzę do wniosku że to toksyny są przyczyną chorób. Zbyt wiele zbieżności w tym wszystkim żeby mogło być inaczej.
Nie zrobiłem jeszcze pierwszego kroku. Nie zacząłem pić MO. Nie mieli na składzie o aptece aloesu. Ma przybyć jutro msn-wink
Jeśli po jakimś czasie będę mógł wrócić do mlecznych to nie było by źle. Zboża to pies ich drapał. Nie jadł bym ich obwet gdybym mógł.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #50 : 07-08-2014, 10:38 »

Cytat
Zboża to pies ich drapał. Nie jadłbym ich nawet, gdybym mógł.
A ja przeciwnie - lubię od czasu do czasu zjeść dobrą pizzę. Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze w tym roku nie jadłem pizzy, więc chyba w niedzielę się wybiorę.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #51 : 07-08-2014, 14:03 »

Cytat
Zboża to pies ich drapał. Nie jadłbym ich nawet, gdybym mógł.
A ja przeciwnie - lubię od czasu do czasu zjeść dobrą pizzę. Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze w tym roku nie jadłem pizzy, więc chyba w niedzielę się wybiorę.

Pomijając kwestię glutenu. Jadłem dawno temu pizzę. Żołądek miałem pełny ale wcale nie czułem żebym się pożywił.
Jestem z natury optymistą. Wierzę w to że MO to sposób na to żeby po jakimś czasie wrócić do mlecznych bez hemoglobiny lecącej w dół na łeb na szyję i bez dziwnego skoku poziomu leukocytów.
Moje problemy są niewielkie w porównaniu z tymi jakie mają inni na tym forum. O ile w ogóle na chwilę obecną można to nazwać problemami zdrowotnymi.
Jeśli pod wpływem MO organizm zacznie się oczyszczać to moja wątroba raczej sobie poradzi. Niestety nie stronię od używek. Raczej z nich nie zrezygnuję. Ale chyba nie gryzie się to z MO.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #52 : 07-08-2014, 14:06 »

Niestety nie stronię od używek. Raczej z nich nie zrezygnuję. Ale chyba nie gryzie się to z MO.
Po to się ma zdrowie, żeby robić najrozmaitsze niezdrowe rzeczy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Greyhound
« Odpowiedz #53 : 07-08-2014, 14:12 »

Niestety nie stronię od używek. Raczej z nich nie zrezygnuję. Ale chyba nie gryzie się to z MO.
Po to się ma zdrowie, żeby robić najrozmaitsze niezdrowe rzeczy.

To jedno z logiczniejszych zdań jakie ostatnimi czasy przeczytałem.
Dwie rzeczy były by nienaturalne i nudne gdyby istniały: idealny sposób odżywiania i idealna kobieta. To pierwsze i ta druga muszą czasem podnieść ciśnienie, wywołać sensacje w żołądku, bo inaczej to nie czuło by się że się żyje. msn-wink
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #54 : 07-08-2014, 14:43 »

Dwie rzeczy były by nienaturalne i nudne gdyby istniały: idealny sposób odżywiania i idealna kobieta. To pierwsze i ta druga muszą czasem podnieść ciśnienie, wywołać sensacje w żołądku, bo inaczej to nie czuło by się że się żyje. msn-wink

Właśnie taka kobieta jest idealna. Nudna jest taka, która jest nudna.
Zapisane

Greyhound
« Odpowiedz #55 : 07-08-2014, 15:21 »

To jedno z logiczniejszych zdań jakie ostatnimi czasy przeczytałem.
To może by coś bardziej lub mniej logiczne?

A widzisz. Nad tym się nie zastanawiałem. Nie wiem czy coś może być bardziej lub mniej logiczne, czy pojęcie logiki podlega stopniowaniu.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #56 : 07-08-2014, 15:22 »

To jedno z logiczniejszych zdań jakie ostatnimi czasy przeczytałem.
To może być coś bardziej lub mniej logiczne?

A spróbuj się zastanowić.
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #57 : 07-08-2014, 15:29 »

To jedno z logiczniejszych zdań jakie ostatnimi czasy przeczytałem.
To może być coś bardziej lub mniej logiczne?

A spróbuj się zastanowić.

Ok. Dochodzę do wniosku że coś może być logiczne lub nielogiczne i nie ma nic pomiędzy.
Chyba udzieliło mi się przez moment abstrakcyjne myślenie według DDP.  msn-wink
Zapisane
Greyhound
« Odpowiedz #58 : 07-08-2014, 17:02 »

W pierwszym tomie "Zdrowie na własne życzenie" w rozdziale szóstym jest punkt piąty "Homeostaza a medycyna". Jest tam stwierdzenie że działania medyczne są zawsze skierowane przeciwko naturze. Podoba mi się to bo dość dawno temu sam to tak określiłem. msn-wink

Ale bardziej zainteresowała mnie kwestia infekcji jako jednej z linii obrony organizmu.
Być może coś źle zrozumiałem i dlatego poruszam ten temat.
Z reguły jest tak że komórki z defektem są oznaczone wyspecjalizowanym rodzajem białka. Takim białkowym markerem. Jest to znak dla układu odpornościowego że takie komórki trzeba zutylizować. Czasem jednak ten mechanizm jest niesprawny. Otwiera to drogę do procesu nowotworzenia. Tak więc zainfekowanie takich komórek jest drugą linią obrony. Zmusza układ odpornościowy do usunięcia takich komórek.

Tak to zrozumiałem. Ale być może błędnie.
Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #59 : 07-08-2014, 17:25 »

Lubię od czasu do czasu zjeść dobrą pizzę. Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze w tym roku nie jadłem pizzy, więc chyba w niedzielę się wybiorę.

Po to się ma zdrowie, żeby robić najrozmaitsze niezdrowe rzeczy.
Kontrolowane sponiewieranie jest bardzo ważne.
- pozwala przećwiczyć kontrolowanie
- rozróżnia sponiewieranie od prozdrowotności
- hartuje i wzmacnia mechanizmy przywracające równowagę po sponiewieraniu

Powszechna praktyka jest jednak taka, że sponiewieranie wchodzi w codzienny nawyk, nie ma rozróżnienia pomiędzy sponiewieraniem i prozdrowotnością, mechanizmy powrotu do równowagi są wyniszczone, zanika samoocena stanu organizmu, zaczyna się żyć na zdrowotny kredyt.

Gdy organizm daje sygnały, że jest na krawędzi, zwalamy ten problem lekarzowi na głowę, a on siłą rzeczy nie szanuje kogoś kto sam siebie nie szanuje, a układy są takie, że farmacja i przemysł spożywczy zarabia i tak to się kręci.

Pojęcie kontrolowanego sponiewierania jest również znane tu i ówdzie pod nazwą "Dzień Wolności", fajna nazwa co nie.

« Ostatnia zmiana: 07-08-2014, 17:52 wysłane przez VVV » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!