Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 01:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dylematy żywieniowo-ciążowe - prośba o poradę  (Przeczytany 10226 razy)
Iskierka8
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 3

« : 12-09-2014, 14:04 »

Dużo cennych informacji odnalazłam na stronie Biosłone i forum, MO zaczęłam stosować, ale tuż po tym zaszłam w ciążę i postanowiłam nie ryzykować efektów oczyszczania w pierwszym trymestrze, pomijając już nawet fakt odrzucania mnie nie tylko od MO ale i wielu innych rzeczy.

Przed zajściem w ciążę odżywiałam się zgodnie z zasadami ZZO z nielicznymi wyjątkami (nie przepadam za mięsem więc jadam okazjonalnie, od kromki chleba na zakwasie pieczonego samodzielnie też ciężko mi było się uwolnić jeszcze). Dużo sałatek, surówek, strączkowych, kasz, kiszonek, soków i koktajli warzywnych i owocowych. Przed samą ciążą miałam niestety konieczną resekcję zęba a więc później antybiotyk i Ketonal, bo bólu nie dało się wytrzymać. Wchłaniałam potem jogurt domowy, kiszonki i probiotyk aby odbudować florę.

No i zaszłam w ciążę:-) Pierwszy miesiąc nawet o tym nie wiedziałam;-) Od drugiego miesiąca nie dało się już nie zauważyć - zmęczenie, senność, mdłości (bez wymiotów), i kompletny zwrot w żywieniu nad którym nie byłam w stanie zapanować. Do dziś (ok.12 tydzień ciąży) nie mogę patrzyć na surowe warzywa poza marchewką i selerem; sałata, szpinak itp. zupełnie odpadają. Gotowane warzywa generalnie OK, ale na zasadzie zachcianki - dwa tygodnie np. pochłaniałam sałatkę jarzynową... Zupy najlepiej wchodzą, ziemniaki, czasem chleb, kasze, owoce.
Koszmarnie ciągnie mnie do kwaśnego (zawsze tak miałam od dziecka ale teraz zdecydowanie bardziej) - woda z cytryną, sok żurawinowy, kiwi, ogórki kiszone i inne tego typu.
I niestety towarzyszy mi taki zupełny, przerażający brak apetytu - od miesiąca! Jem na siłę (i chyba zniknę bo ogólnie jestem b.szczupła). Czasem napada mnie nieopanowana chęć na coś niezdrowego - np. 3 razy z rzędu pierogi ruskie, jakiś makaron itp. Do słodyczy w zasadzie w ogóle mnie nie ciągnie i jak dla mnie jest to dziwne. Czasem zjem kawałek czekolady jak już nie wiem co ze sobą zrobić...

Od około 3 tygodni męczą mnie okropne nudności (nadal bez wymiotów), coraz gorsze zaparcia i nasilający się ból brzucha (głównie w dołku podżebrowym i pod żebrami, stały, tępy z uczuciem obrzmiałych i poruszonych jak po wymiotach wnętrzności, nasilający się z każdą godziną dnia i osiągający eskalację wieczorem/w nocy). W końcu po trzeciej niemal nieprzespanej nocy zorientowałam się, że to jednak nie są raczej objawy stricte ciążowych dolegliwości. Chcąc nie chcąc udałam się do lekarza, który obmacał brzuch, zrobił wywiad i orzekł nadkwaśność żołądka, zapisał Gaviscon (na zgagę, dopuszczony dla kobiet w ciąży), podał zdawkowe zalecenia żywieniowe. Powiedział przy tym, że sama sobie dodatkowo zaszkodziłam tym wszystkim kwaśnym, wodą z cytryną itd.

I teraz dumam bo nie wiem o co chodzi. Czy spożywanie kwaśnych w smaku ale przecież alkalizujących (sok z cytryny) substancji może spowodować wybujałą produkcję kwasu solnego w żołądku? Czy to zmiana z innego sposobu żywienia (dużo surowych na głównie gotowane plus niezbyt zdrowe zachcianki) zaszkodziła? I tak na prawdę jak rozpoznać nadkwaśność od niedokwaśności, która objawy ma dość podobne? Nie piecze mnie w przełyku, nie mam chyba też zgagi (jeszcze nie znam co to;-)).

Czuję się koszmarnie, bez chęci do życia, bez apetytu, bez sił, problemy z wypróżnieniami dodatkowo chyba mnie podtruwają (bóle głowy), towarzyszą mi w nocy paskudne bóle mięśni (łydki i między łopatkami). Na te mięśniowe problemy lekarz zalecił wziąć sobie paracetamol!! Jak dla mnie to niedobór magnezu (a może i potasu), problem z suplementacją mam taki że od zawsze suplementy nie służyły mi na żołądek i wypróżnienia i boję się teraz jeszcze sobie dołożyć cegiełkę a z pożywienia obecnie chyba niewiele wchłaniam, poza tym nie mogę zmusić się do jedzenia wielu rzeczy. Na KB nie mogę teraz nawet patrzyć ani o nim myśleć...

Zaczęłam dziś rano gluta z siemienia lnianego, nie wiem co mogę jeszcze zrobić aby ukoić mój biedny żołądek a może i jelita (nie mam pojęcia co tam się dzieje ale pewnie też nie jest różowo), poradzić sobie z zaparciami kiedy wszystko co w teorii może pomóc kojarzy mi się z szorowaniem wnętrzności twardą szczotą... Nie wiem też co nagle z tymi bólami mięśni w nocy się porobiło.

Jeśli ktoś może poradzić i odpowiedzieć na moje pytania to będę bardzo, ale to bardzo wdzięczna!
« Ostatnia zmiana: 28-06-2016, 10:16 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #1 : 12-09-2014, 15:33 »

Iskierka, ja też mam nadkwaśność żołądka i cierpię koszmarne bóle. Unikaj wszelkich produktów kwaśnych i kawy! Na podrażnioną śluzówkę żołądka dobre jest siemię lniane, pieczone buraki, olej rokitnikowy i lniany, gotowane warzywa, kasza jaglana. Wstrzymaj się na razie z MO i KB.
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Iskierka8
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 3

« Odpowiedz #2 : 12-09-2014, 18:27 »

Dziękuję Misiek.
Kawy nie pijam i nigdy nie piłam. Dziś właśnie sobie upiekłam buraka, zanim jeszcze przeczytałam Twoje rady:-) Poza tym chyba mam niedobór potasu bo wczoraj rzuciłam się na banany jak oszalała a dziś wzięło mnie na ziemniaki.
Zapisane
Iskierka8
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 3

« Odpowiedz #3 : 12-09-2014, 18:30 »

Mam jeszcze pytanie... czy można sobie pozwolić będąc w ciąży awaryjnie na szklaneczkę wody z solą epsom aby pozbyć się zaparcia? Już staję na głowie aby coś wymyślić bo brzuch mi rozsadza...
Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #4 : 12-09-2014, 20:32 »

Ja bym radziła wstrzymać się z tą solą, bo nie wiem czy dodatkowo jeszcze nie podrażni żołądka. Dobrze jest wieczorkiem wypić roztwór z kilku śliwek suszonych zalanych wrzątkiem + buraczek tarty pieczony z olejem lnianym + 2 łyżki oleju lnianego + napar z siemienia lnianego. No i mam nadzieję, że rano pójdziesz tam, gdzie król piechotą chodzi...smile
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!