Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 19:49 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pułapka homełopatii  (Przeczytany 31718 razy)
Lenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567

« Odpowiedz #40 : 21-09-2014, 11:40 »

Czy homeopatia jest oszustwem?

http://lifestyle.wp.tv/i,Czy-homeopatia-jest-oszustwem,mid,1561052,index.html?ticaid=5137c4#m1547070
« Ostatnia zmiana: 21-09-2014, 12:01 wysłane przez Lenka » Zapisane
VVV
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 645

« Odpowiedz #41 : 21-09-2014, 11:53 »

Ale oczywiście łatwiej powiedzieć, że coś jest głupie bo się tego nie rozumie, niestety w dzisiejszych czasach większość tak ma i biegnie po receptę, albo prosto do apteki bo w telewizji pokazali że Goździkowej pomogło.

(...)
Wydawać by się mogło, że leczenie lekami, których stężenia są rzędu 1 cząsteczki na ocean nie ma kompletnie sensu... Czy jednak na pewno?

Odpowiedź na pytanie - jak działa homeopatia jest już, przynajmniej w ogólnej idei znana.
Aby dać odpowiedź na to pytanie odwołam się tradycyjnie do podręczników dla studentów medycyny, jak również podręcznika z fizyki dla szkoły średniej.

Ogólnie wiadomo, że im bardziej rozcieńczony lek homeopatyczny tym głębsze jest jego działanie. Oznaczać by to musiało, że w miarę zmniejszania się stężenia substancji rozpuszczonej wzrasta stężenie czynnika leczącego...
I tak jest w istocie. Czynnikiem leczącym bowiem jest woda, a substancja rozpuszczona potrzebna jest jedynie do nadania jej określonej formy ciekłokrystalicznej. Im mniej jest cząsteczek rozpuszczonych, tym więcej może istnieć klastrów wody o określonej strukturze ciekłokrystalicznej, czyli posiadającej określone częstotliwości rezonansowe w zakresie energii rotacyjnych i/lub oscylacyjnych tych klastrów.

Skąd wiadomo, że woda w temperaturze pokojowej ma strukturę klastrów (czyli mini-grudek lodu) i jakie duże są te klastry?

1. W SZKOLE ŚREDNIEJ uczyłem się, że woda ma największą gęstość w temperaturze 4 st.C, a nie w temperaturze zera. W temperaturze powyżej 4 stopni zależność między gęstością a temperaturą ta jest natomiast bardziej parabolą niż linią prostą, jak to ma miejsce dla większości substancji. Jest to dowód na to, że w wodzie w temperaturze powyżej zera muszą istnieć struktury podobne do lodu, które prowadzą do zwiększania się objętości wody w miarę jej ochładzania. jest to również dowód na to, że struktury te rosną w miarę obniżania się temperatury.
2. W elementarnym podręczniku dla studentów medycyny pt. "Biochemia Harpera" można znaleźć informację, że w temperaturze pokojowej średnia liczba wiązań wodorowych w wodzie wynosi 3.5 (podczas gdy w lodzie wynosi ona 4). Oznacza to, że tylko 1/8 (12.5%) wiązań wodorowych tworzących strukturę lodu ulega rozpadowi po ogrzaniu do temperatury pokojowej. Reszta ciągle tworzy mini-grudki lodu.
3. Stosując nieco uproszczony model struktury krystalicznej lodu wyliczyłem - jaki duży musiałby być klaster lodu, by średnia liczba wiązań wodorowych wynosiła 3.5. Rozmiar, który mi wyszedł to 500 +- 200 cząsteczek.


4. Dr Wolfgang Ludwig - stosując obliczania oparte na termodynamice wyliczył, że średni rozmiar klastra powinien wynosić ok. 400 cząsteczek.
 


Skąd wiadomo, jaką strukturę krystaliczną mają klastry lodu?

Do tego potrzebna jest informacja, którą można znaleźć w większości podręczników z fizyki czy chemii, mówiąca, że kąt między wodorami w cząsteczce wody ma ok. 105 stopni. Co z tego wynika?
To mianowicie, że taki kąt nijak nie pasuje do jakiejś jednej regularnej struktury krystalicznej. A skoro tak jest, to muszą istnieć najróżniejsze formy krystaliczne - każda inna - tak jak każdy płatek śniegu jest odmienny od pozostałych.
Mini-domieszki różnych substancji będą więc działać jako czynniki wyzwalające pojawianie się określonej konformacji przestrzennej wody.

No dobrze. Ale skąd wiadomo, że klastry te są na tyle trwałe, że nie ulegają samoistnemu przechodzeniu z jednych form w inne?
(...)
 Koncepcję leku homeopatycznego jako regulatora szybkości pracy określonego enzymu wspierają rozważania wybitnego fizyka kwantowego Herberta Froelicha, który zajmował się zastosowaniem fizyki kwantowej w układach biologicznych. Twierdził on, że enzym i substrat nie szukają się w cytoplazmie metodą prób i błędów, ale przyciągają się dzięki wspólnej częstotliwości wibracji kwantowej, co umożliwia zachodzenie reakcji z dużą szybkością.

Wiadomym jest, że enzym przyspiesza przebieg reakcji chemicznej obniżając energię aktywacji. Jednak nawet enzym musi zostać aktywowany, by reakcja mogła zajść. Aktywacja to nic innego jak zaabsorbowanie ściśle określonego kwantu energii. Aby reakcja mogła zajść, musi taki kwant w pobliżu enzymu istnieć. Może on być przechowywany  np. w określonej strukturze wody. Przy braku klastra wody o takiej strukturze, która jest w stanie pobierać i oddawać ów kwant - reakcja, według wszelkiej logiki, zachodzić nie powinna.
(...)

« Ostatnia zmiana: 21-09-2014, 11:59 wysłane przez VVV » Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!