Wypadająca rzepka

Własnie wróciłem z synem (18 lat) ze szpitala z nogą w gipsie. Podczas gry w piłkę, przesunęła mu się rzepka w kolanie. Jest to drugi taki przypadek. Za pierwszym razem (rok temu) rzepka sama po chwili wskoczyła na swoje miejsce. Dzisiaj, gdy przybyłem na boisko, zastałem syna siedzącego na murawie z przesuniętą rzepką i dobiegających sanitariuszy pogotowia. Sami nie chcieli podjąć się nastawienia i stwierdzili, że lepiej będzie jak zrobi to ortopeda. Syna zawieźli do szpitala. Zanim z żoną dojechałem, to już było "po zabiegu". Lekarz ustawił rzepkę. Zrobili mu prześwietlenie kolana, z którego wynikało, że nie doszło do poważnego urazu. Ale też zdjęcie pokazało takie ustawienie rzepki, które sprzyja jej wypadaniu. Na razie skończyło się na założeniu gipsu na nogę (od kostki do uda) i zaleceniu aplikowania leku przeciwzakrzepowego Fragmin 40 ampułek (1 dziennie).

Jeśli ktoś może służyć poradą, czy lepszy jest gips czy szyna?
Mam spore wątpliwości co do zastosowania leku Fragmin. Lekarz zalecił stosowanie tego leku profilaktycznie, by uniknąć ewentualnego skrzepu, który może powstać w unieruchomionej kończynie.
Dodam, że syn jest młodym sportowcem grającym w klubie.