Bóle brzucha z prawej strony

Zaczęty przez Buubi, 22-09-2014, 18:40

Buubi

Od półtora roku, z nasilającym się natężeniem, odczuwam dolegliwości, takie jak: ból po żebrami w prawym boku, bóle pleców i kręgosłupa jakby od brzucha, po pewnym czasie doszło osłabienie, ostatnio doszedł świąd skóry z zaczerwienieniem, ból w nadbrzuszu środkowym, specyficzna masa po prawej stronie brzucha (lekarz jej nie wyczuwa, ale ja czuje tam tkliwość) oraz kał w kolorze toffi. Wszystko to wskazywałoby na schorzenia trzustki, ale wszystkie badania jakie wykonałem (2 razy USG, morfologia, gastroskopia, kolonoskopia, próby wątrobowe, amylaza w krwi i moczu i tomografia komputerowa) wyszły bez zarzutu. Problem w tym ze w/w objawy nasilają się z miesiąca na miesiąc. Nie wiem już co robić, czy TK bez zarzutów wyklucza raka, czy też istnieje możliwość, że nie zauważono go tam?

Kolonoskopia i gastroskopia nic złego nie wykazały (za wyjątkiem nieistotnej wg lekarza małej nadżerki na dwunastnicy, której już kolejne gastro nie pokazało).
Aminotransferazy, bilirubina, kreatynina, amylaza w krwi i moczu, lipaza, CRP i fosfotazę alkaliczną oraz markery AFP, CEA i CA 19-9 w normie. Podobnie krew utajona w kale ujemna, żelazo we krwi ok, OB <6, morfologia w porządku (w rozmazie czasami zdarzają mi się delikatne zmiany neutro, bazo i mono, ale lekarz onkolog uznał, że "taką mam urodę", tym bardziej, że ostatnie 3 morfologie wyszły już bez zarzutów). USG 2 razy w rocznym odstępie. TK wszystko w normie. Robiłem wcześniej jeszcze krew na lamblie, ale podobno na to najlepiej zrobić kał i to dobowy, bo z krwi lubi nie wyjść?

Najbardziej mi dokuczają bóle pod prawym żebrem, takie gniotące nie ostre, centrum bóli to miejsce pod żebrami, ale bóle te rozlewają się w dół w kierunku jakby wyrostka (tam mam tą dziwną niewyczuwalną z zewnątrz masę), w lewo nad pępek, oraz w okolicach prawej strony pępka. Do tego plecy, tak pod łopatką, pod żebrami z tyłu i boku, jak i kręgosłup w okolicach między łopatkowych.

Dodam, iż miesiąc temu spuchło mi prawe jądro - były to żylaki prawego powrózka nasiennego - urolog wyciął mi je w operacji zwykłej (nie-laparoskopowej). Podobno te żylaki zdarzają się zazwyczaj w lewym jądrze, kiedy są w prawym to wskazuje na możliwe problemy w jamie brzusznej, co dodatkowo mnie zaniepokoiło.

Jem w miarę normalnie, zawsze starałem się ograniczać węglowodany proste (na które akurat mam największy apetyt), mięso lubię, warzyw też sporo. Piję tylko piwo i to tylko weekendowo, palenie rzuciłem 7 lat temu. Ewentualny stres wynika tylko z aktualnych problemów zdrowotnych. Praca - sporo siedzę tak za kółkiem jak i przed komputerem. Ogólnie od dobrych kilku lkat staram się zdrowo trzymać - joga, rower, siłownia - no i niestety takie problemy mnie i tak zaatakowały. :(

MO pije od kilku lat i wszystko było ok, do momentu kiedy zaczęły się w/w problemy. :(

Znajoma mówi, że to może być woreczek i powinienem coś brać na rozrzedzenie żółci. Już sam nie wiem co mam robić. Z góry dzięki za porady.

Mistrz

Wygląda na to, że to nerwobóle, więc zamiast tych wszystkich badań, od których zdrowy by się rozchorował, lepiej zrobić serię masaży i mieć z głowy.

CytatZnajoma mówi, że to może być woreczek i powinienem coś brać na rozrzedzenie żółci.
I co jeszcze mówi znajoma?
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Buubi

#2
Cytat: Mistrz w 22-09-2014, 19:15
Wygląda na to, że to nerwobóle, więc zamiast tych wszystkich badań, od których zdrowy by się rozchorował, lepiej zrobić serię masaży i mieć z głowy.

CytatZnajoma mówi, że to może być woreczek i powinienem coś brać na rozrzedzenie żółci.
I co jeszcze mówi znajoma?

Miała podobne objawy i akurat leczenie w tym kierunku jej pomogło.

A propos masaży, to od niedawna chodzę do refleksologa na masaże stóp i zastanawiam się nad wybraniem się do masażysty kręgarza.

KaZof

#3
Cytatkał w kolorze toffi. Wszystko to wskazywało by na schorzenia trzustki
Przy chorej trzustce objawem charakterystycznym jest stolec w kolorze cementu oraz, w zależności od fazy choroby: znaczne wychudzenie (nie przyswajanie białka), biegunki (nie przyswajanie tłuszczu) ostatecznie cukrzyca.

Trzustka podlega regeneracji, pod warunkiem, że medycyna (konwencjonalna, czy nie) nie zakłóci procesu samonaprawy.
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"

Mistrz

CytatMiała podobne objawy i akurat leczenie w tym kierunku jej pomogło
Diagnoza per analogiam?
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

Buubi

Cytat: Mistrz w 22-09-2014, 19:36
CytatMiała podobne objawy i akurat leczenie w tym kierunku jej pomogło
Diagnoza per analogiam?

Ot sugestia ;)

Buubi

#6
Byłem na masażach u kręgarza, poprawy nie zaobserwowałem niestety. :( Od około miesiąca boli mnie również z lewej strony z samego boku oraz po jedzeniu dochodzi tępy ból ze środka nadbrzusza między pępkiem a mostkiem, do tego ból pleców w okolicach między łopatkowej i niżej coraz mocniejszy. Nowych badań nie robiłem, obawiam się, czy to nie będzie przewlekłe zapalenie trzustki, które (z tego co piszą) jest trudne do zobrazowania i zdiagnozowania i potrafi nie dawać wyników większości badań. Nic innego mi do głowy nie przychodzi, a po prostu cierpię z miesiąca na miesiąc coraz bardziej. :(

scorupion

Z ustępowaniem bólu po masażach różnie bywa, potrafi to trwać nawet kilka miesięcy, rzecz jasna o ile to są nerwobóle, a masaż głęboki i zrobiony w seriach.
Żeby zdiagnozować przewlekłe zapalenie trzustki trzeba zrobić badanie krwi, leukocyty i amylazę. Gdy są powiększone to dalej zabawa z USG i innymi badaniami obrazowymi, a potem się modlić, aby się dobrze skończyło. Na pocieszenie, takie zapalenie dopada przeważnie osoby nadużywające alkoholu.

Buubi

#8
Morfologię, w tym leukocyty mam dobre, amylaza też w normie, alkohol pijam weekendowo i w ilościach max 3 piwa. Ostatnio pijany byłem 10 lat temu. Czy to wyklucza PZT? Bo już skołowaciałem.

scorupion

#9
Amylaza może być w normie. Można sprawdzić też cukier Z badaniami właśnie taka jest jazda, rzadko kiedy coś wiadomo na pewno.
Przy zapaleniu ból występuje szybko po jedzeniu i wraz z rozwojem choroby narasta, aż nie do wytrzymania. Upierdliwe są biegunki, generalnie choróbsko do leczenia szpitalnego.

Udana

Moje doświadczenia z "zapalonymi trzustkami" (nie tylko u osób nadużywających) są równie dramatyczne jak podaje Scorupion, ale dlaczego zakładasz taki scenariusz bo dr googl powiedział? Ty opisujesz tylko ból, nie masz innych objawów? Zapalenie nawet przewlekłe nie jest statyczne, ale raczej dynamiczne i powinieneś mieć też nowe, inne objawy, szczególnie, że jak podajesz, trwa to  już 1,5 roku. 
Słabo też napisałeś co tak naprawdę jesz (jakieś dzienny jadłospis) i czy zauważyłeś, że po jakiś produktach objawy się nasilają? Masz apetyt czy wstręt do jedzenia?
Ile miałeś masaży i czy robił je ktoś komu można ufać?
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

Buubi

Nie zakładam takiego scenariusza broń Boże, po prostu nie wiem co mi dolega przy ingorancji lekarza, na pewno wiele osób na tym forum przeżywało coś takiego. Do tego objawy: przede wszystkim ból prawego nadbrzusza, ból pleców szczególnie kręgosłupa i po jedzeniu ból środkowego nadbrzusza nasuwa trzustkę. Stolce wieczorem bobki, rano luźne. Do tego częste gazy, brzuch w zasadzie częściej wzdęty niż nie. Problemy moje trwają od 1/5 roku to prawda, ale tak naprawdę mocno doskwierają mi gdzieś od 4-5 miesięcy i każdy następny miesiąc jest gorzej. Od pewnego czasu jadłospis wygląda tak: śniadanie 4 kromki z wędliną, obiad warzywa gotowane / sałatki + mięso, kolacja wafle ryżowe z wędliną / serem,do tego jabłka, banany, jakaś surówka, wydaje mi się że po tłustym obiedzie mam większe bóle. Apetyt ogólnie mam, choć ostatnio boje się jeść większe porcje bo wtedy pojawiają się bóle/uciski w nadbrzuszu. Co ciekawe gdy nie jej dość długo też czuję coś typu ssanie. Co do masaży to miałem 2 u kręgarza, do tego chyba z 10 masaży stóp u refleksologa. Z góry dzięki za odpowiedź

Mistrz

Sądząc po objawach, stawiałbym na zapalenie nerwu międzyżebrowego.
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko

scorupion

Buubi sam robi sobie problem wygłupiając się z masażami. Do czego potrzebny ci ten masaż stóp? Gejsza jesteś? Czy masz zapalenie nerwów albo ścięgien w stopach? Ile razy można pisać jak ma wyglądać skuteczny masaż?
Może to i zapalenie trzustki, ale prawdopodobieństwo znikome. Z reguły jak się słyszy tętent kopyt to rozglądamy się za kobyłami, a nie zebrami. Zapalenie trzustki zdarza się raz na ileś tysięcy, bóle od zapalenia nerwów są powszechne.

Dużagosia


scorupion

Organizm ludzki pełen niespodzianek jest. Znam przypadek, kiedy bóle brzucha znacznie zmalały po rozmasowaniu złogów umiejscowionych z przodu na okostnej miednicy. A ból odcinka lędźwiowego kręgosłupa malał po rozmasowaniu złogu umiejscowionego tuż przy pępku, nieco po lewej stronie.

KaZof

Cytat: Scorupion w 19-10-2014, 21:43
Organizm ludzki pełen niespodzianek jest. Znam przypadek, kiedy bóle brzucha znacznie zmalały po rozmasowaniu złogów umiejscowionych z przodu na okostnej miednicy. A ból odcinka lędźwiowego kręgosłupa malał po rozmasowaniu złogu umiejscowionego tuż przy pępku, nieco po lewej stronie.
ciut nad pępkiem.
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"

Buubi

Zacznę od tego, że masażysta stóp refleksolog stwierdził, że miejsce na stopie które najbardziej bolało podczas masażu odpowiedzialne jest za trzustkę.

Dzisiaj odebrałem kolejne wyniki badań:

- gluten / gliadyna oraz białko mleka krowiego - obecność swoistej IgE <0,35 czyli w normie niewykrywalna
- morfologia i OB super
- profil trzustkowy i wątrobowy plus GGTP w normie wszystko
- glukoza w normie (górna granica 98 - na 70-99)
- Lipidogram - w normie, choć cholesterol w górnej granicy
- powtórnie marker CA19.9 w normie 5,31 czy tu trzustkę można wykluczyć na podstawie tego ?

Szczerze mówiąc w obliczu doskwierających mi objawów, przede wszystkim bolącego boku brzucha, pleców i kręgosłupa, do tego bóli środka nadbrzusza po jedzeniu i porannych luźnych miodowych stolców jestem skołowaciały... Zastanawiam się czy rezonans coś mógłby tu jeszcze się przydać. Podobnież przewlekłe zapalenie trzustki, potrafi dawać takie objawy jak moje, przy czym w pierwszych latach nie daje się zobrazować i nie pokazuje w badaniach. Kierowniczka laboratorium mówiła żebym zapytał lekarza o dyskinezę woreczka żółciowego... Po prostu nie wiem już sam, a objawy są uciążliwe...

VVV

#18
Cytat: Buubi w 22-09-2014, 18:40Jem w miarę normalnie

Zobaczmy czy się da na skróty.

Nie chcesz się leczyć chemicznie to dobrze, chcesz więc zasadniczo zmienić nawyki żywieniowe by organizm odczuł zmianę i ulgę.

Cukier we krwi 100 na czczo sugeruje przeciążenie organizmu jedzeniem.

Spisz w miarę dokładnie jadłospis z 3 kolejnych dni, włącznie z kawami, śmietankami do kawy, orzeszkami, jogurcikami ze słodzikami, słodzikami i co tam jeszcze sobie zapodajesz.

Gdybym chciał uzyskać niewinnie u siebie podobne objawy to zaaplikowałbym sobie 3 x dziennie witaminowe tabletki musujące, które na opakowaniu mają napisane, że są słodzone np. aspartamem. Albo może codziennie na śniadanie jadł pieczywo z białym serem i odrobiną miodu.

Jeszcze raz, co możesz zmienić to możesz zmienić jedzenie,
jeśli spiszesz dokładnie co jesz i łykasz to może uda mi się zainspirować właściwy kierunek poszukiwania zmian.

Ale oczywiście nie nalegam.



ps
wiek, wzrost, waga, grupa krwi?

scorupion

CytatZacznę od tego, że masażysta stóp refleksolog stwierdził, że miejsce na stopie które najbardziej bolało podczas masażu odpowiedzialne jest za trzustkę.
W jakim sensie odpowiada? Przez stopę przebiegają nerwy drażniące trzustkę?