Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 18:09 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Chlamydia pneumoniae i karmienie piersią  (Przeczytany 19126 razy)
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« : 13-11-2014, 03:00 »

Ja i mój 3-letni synek mamy tytułową bakterię od 2 miesięcy. Objawami są katar, kaszel u mnie również ból gardła i chrypa. Synek przechodzi zakażenie dużo łagodniej, mnie bardzo męczy duszący kaszel. Chciałabym jakoś przyspieszyć wydalanie tej bakterii z naszych organizmów, ale karmię piersią 4-miesięczną córeczkę i obawiam się że jeśli poza KB i MO, które pijemy regularnie, wprowadzę także DP to może zaszkodzić małej, a i nie jestem pewna czy 3- latek powinien stosować rygorystycznie DP? Zastanawiam się także, czy córeczka też może być chora (sporadycznie pokasłuje). Bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości.
« Ostatnia zmiana: 13-11-2014, 12:28 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 13-11-2014, 08:18 »

A skąd wiadomo, że to akurat Chlamydia pneumoniae?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #2 : 13-11-2014, 11:17 »

Tak zasugerował pediatra synka, powiedział, że mamy typowe objawy. Ponadto okazało się, że bliski znajomy zrobił badania krwi i ma tę właśnie bakterie. Jego objawy w tym momencie to jedynie odchrząkiwanie. Z całą jego rodziną mamy bliski kontakt, dzieci bawią się razem itd, dlatego spanikowałam i postanowiłam dmuchać na zimne zanim zrobimy badania. Przyznam, że pierwszy raz usłyszałam o tej chorobie i jedyne informacje jakie znalazłam to oczywiście straszaki na stronach medycznych. Jestem pewna, że zalecana antybiotykoterapia przyniesie większe spustoszenie niż choroba, dlatego proszę o jakieś wskazówki, gdyby zakażenie się potwierdziło. Serdecznie dziękuję.
« Ostatnia zmiana: 13-11-2014, 12:30 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #3 : 13-11-2014, 11:23 »

Cytat
dlatego proszę o jakieś wskazówki, gdyby zakażenie się potwierdziło
Może niech się najpierw potwierdzi.
Zapisane
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #4 : 13-11-2014, 11:44 »

Więc odezwę się po badaniach. Dziękuję
Zapisane
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #5 : 20-11-2014, 20:58 »

Jesteśmy kilka dni po wymazach z gardeł i wciąż czekamy na wyniki. Niestety córeczka ma od 4 dni częste ataki kaszlu, na przemian suchy z mokrym, który wybudza ją ze snu. Od dłuższego już czasu stawiam jej garnek z prawoślazem przy łóżeczku. Nie ma żadnych innych dolegliwości, jest pogodna, nie gorączkuje. Synkowi od tygodnia stawiam bańki co drugi dzień- mam wrażenie że niewiele pomaga. Przestaliśmy pić macerat z korzenia prawoślazu bo oboje mamy kaszel wykrztuśny. Synek był osłuchiwany przez lekarza dwa tygodnie temu, było czysto. Nie jestem pewna czy  nadal robić nam nebulizacje z soli fizjologicznej. Bardzo proszę o jakieś rady, bo zaczynam się martwić nasilającymi się atakami, nie chcę, żeby to wszystko przeszło w zapalenie płuc.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #6 : 21-11-2014, 06:00 »

Pisałem o tym wielokrotnie, ale to widać nic nie daje, gdy ludzie do cna są przesiąknięci medycznymi zabobonami. Powtarzam zatem nie wiadomo który raz, że nie ma czegoś takiego, jak przenoszenie się choroby z jednej tkanki na drugą, za wyjątkiem marketingowego sterowania zbytem antybiotyków w celu rzekomego zapobiegania „przenoszeniu się” zapalenia z oskrzeli na płuca. Są to po prostu inne tkanki, co znaczy, że te straszne chorobotwórcze zarazki nie mogą sobie swawolić do woli, bowiem obowiązuje je naturalne prawo powinowactwa tkankowego. To jest fundamentalna wiedza obowiązująca każdego, nade wszystko rodziców odpowiedzialnych za zdrowie swoich dzieci. Kto tej wiedzy nie posiada, musi zdać się na wiedzę swojego lekarza rodzinnego, inaczej narazi się na ciosy z obu stron, stojąc okrakiem na barykadzie.
« Ostatnia zmiana: 21-11-2014, 13:16 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #7 : 21-11-2014, 10:02 »

Niech się Mistrz nie irytuje, gdyby wszyscy wiedzieli wszystko nie byłoby forum. Rozumiem, że jest Mistrz zmęczony powtarzaniem rzeczy dla siebie oczywistych, ale w dzisiejszych czasach nietrudno przesiąknąć zabobonami. Dlatego szukam informacji i pytam, a czasami palnę coś z niewiedzy. Przysięgam, że staram się najlepiej jak potrafię. smile
« Ostatnia zmiana: 22-11-2014, 11:57 wysłane przez Agata » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 21-11-2014, 10:08 »

Cytat
Przysięgam, że staram się najlepiej jak potrafię
I to się ceni!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #9 : 21-11-2014, 13:04 »

Pisałem o tym wielokrotnie, ale to widać nic nie daje, gdy ludzie do cna są przesiąknięci medycznymi zabobonami. Powtarzam zatem nie wiadomo który raz, że nie ma czegoś takiego, jak przenoszenie się choroby z jednej tkanki na drugą, za wyjątkiem marketingowego sterowania zbytem antybiotyków w celu rzekomego zapobiegania „przenoszeniu się” zapalenia z oskrzeli na płuca. Są to po prostu inne tkanki, co znaczy, że te straszne chorobotwórcze zarazki nie mogą sobie swawolić do woli, bowiem obowiązuje je naturalne prawo powinowactwa tkankowego. To jest fundamentalna wiedza obowiązująca każdego, nade wszystko rodziców odpowiedzialnych za zdrowie swoich dzieci. Kto tej wiedzy nie posiada, musi zdać się na wiedzę swojego lekarza rodzinnego, inaczej narazi się na ciosy z obu stron, stojąc okrakiem na barykadzie.

Daje, daje. Ale niech Pan pisze dalej i uparcie. Ten pogląd każdy ma tak zakorzeniony w świadomości, że trudno się tego pozbyć, bo "wiemy" to od zawsze.
« Ostatnia zmiana: 21-11-2014, 13:16 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #10 : 03-12-2014, 22:04 »

Wyniki wymazów były ujemne, jednak zanim je odebrałam, wprowadziłam nam wszystkim dietę proponowaną przez Kwiatuszka w rozmowie z inna mamą. Tak więc od 10 dni nie jemy nic surowego, nabiału, glutenu, jemy potrawy z dodatkiem imbiru i kardamonu, kaszę jaglaną. Synek nadal miał męczący kaszel, więc wprowadziłam mu jeszcze napar na oczyszczenie dróg oddechowych i od wczoraj prawie nie kaszlą oboje. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Jestem bardzo wdzięczna Kwiatuszkowi i każdemu forumowiczowi dzielącemu się z innymi swoją wiedzą.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #11 : 04-12-2014, 01:10 »

Czy synek wykasłał z kaszlem to, co miał wykasłać, a więc wydzielinę z ropą, czy po prostu objawy tego męczącego kaszlu się wycofały?
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #12 : 04-12-2014, 10:55 »

Wydzieliny nie widziałam, ale słychać było, że atak kaszlu kończył się tak jakby oderwaniem wydzieliny. Wcześniej po prostu kaszel był bardzo mokry bez odrywania się. Z czasem to pokasływanie było coraz rzadsze. W tym momencie zdarza mu się kaszlnąć sporadycznie, ale już nie odkrztusza wydzieliny, czy to prawidłowy przebieg zdrowienia, czy wręcz odwrotnie? Nadal podaję napar na oczyszczenie dróg oddechowych.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #13 : 04-12-2014, 17:37 »

Musisz zdawać sobie sprawę, że te przyprawy kardamon, imbir i wiele innych, są stosowane przeciw objawom. Taki zamiennik naszego soku z malin, czy mleka z miodem i z czosnkiem, tyle że z Indii, oraz innych części wschodu, mający to samo działanie – objawowe. To dlatego zapytałem, czy organizm usunął krępujące go toksyny.  

Rozgrzewające przyprawy na kaszel, katar i przeziębienie.
Właściwości lecznicze przypraw indyjskich.

Wydzieliny nie widziałam, ale słychać było, że atak kaszlu kończył się tak jakby oderwaniem wydzieliny. Wcześniej po prostu kaszel był bardzo mokry bez odrywania się. Z czasem to pokasływanie było coraz rzadsze. W tym momencie zdarza mu się kaszlnąć sporadycznie, ale już nie odkrztusza wydzieliny, czy to prawidłowy przebieg zdrowienia, czy wręcz odwrotnie?

Bardziej wygląda to na wyciszenie objawów. Jeżeli dziecko rzeczywiście bardzo męczył ten kaszel, to chwilowe zablokowanie objawów zadowala oczywiście matkę. Sam kiedyś u syna zareagowałem Ibuprofenem (nie próbowałem kardamonu, imbiru w kaszy jaglanej), a zrobiłem to w celu zmniejszenia jego męczarni, zdając sobie sprawę, że w przyszłości i tak jego organizm postanowi pozbyć się toksyn w czasie kolejnej infekcji. Tak się rzeczywiście stało i organizm będący w lepszej kondycji, wyrzucił z katarem i kaszlem ropę, a więc krępujące go toksyny.

Tak więc od 10 dni nie jemy nic surowego, nabiału, glutenu, jemy potrawy z dodatkiem imbiru i kardamonu, kaszę jaglaną.

Jak długo będziecie na tej diecie? Za mało informacji napisałaś, a więc zapytam, co dziecko jada oprócz kaszy jaglanej i przeciwzapalnych przypraw?
« Ostatnia zmiana: 04-12-2014, 17:44 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Kredka8520
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.12.2011
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 61

« Odpowiedz #14 : 05-12-2014, 22:51 »

Przed chorobą folgowaliśmy sobie i nie odżywialiśmy się zbyt zdrowo (przyznaję ze wstydem). Przytłoczył mnie natłok obowiązków po urodzeniu córeczki i w tej kwestii poszłam na łatwiznę. Od teraz jemy na śniadania np. kaszę jaglana z gotowanym jabłkiem, jajecznicę, wafle ryżowe z masłem i gotowanym indykiem, koktajl błonnikowy z gotowaną marchewką. Obiady: gotowane lub pieczone mięso z kaszą jaglaną lub gryczaną i gotowane warzywa (marchewka, brokuły, fasolka mung), zupa krem z dyni bez ziemniaków z dodatkiem rozgrzewających przypraw, krupnik na kaszy jaglanej z ziemniakami, pietruszką, marchewką, selerem, porem i rozgrzewającymi przyprawami; kolacje: koktajl błonnikowy, kasza jaglana z jabłkiem, gotowane lub pieczone jabłka, wafle ryżowe z masłem i indykiem. Na przekąski orzechy, pestki dyni, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe. Sprostuję, że masło to jedyny nabiał jaki jemy msn-wink. Właściwie myślałam, że na takiej diecie powinniśmy pozostać przez całą zimę, delikatnie rozszerzając ją o nowe przepisy (np. placuszki gryczano-jaglane, ciasto marchewkowe).
« Ostatnia zmiana: 06-12-2014, 11:10 wysłane przez Agata » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!