Nie wiem dlaczego szczególnemu zainteresowaniu NFZ podlegają moje piersi, reszta ich nie interesuje
.
W ostatnim czasie odbyłam 4 rozmowy telefoniczne z nagabywaniem mnie na mammografię.
Pierwszej pani powiedziałam, że może skorzystać z mojego przydziału, dwie następne mąż spuścił na drzewo, z czwartą dziś porozmawiałam i dowiedziałam się, że co dwa lata przysługuje mi mammografia i NFZ wystawia skierowanie na badanie.
Dla mnie niegodziwe jest to, że próbuje się zmuszać ludzi do zabiegów, których sobie nie życzą, a nie ma pieniędzy na podstawowe leczenie. Lobby radiologiczne zapewniło sobie niezły interes.
Czy was też tak dręczą?