Witam wszystkich serdecznie
Od jakiś 2 tygodni stosuję alocit (wersja z sokiem z aloesu) do zakraplania nosa tak jak Mistrz zaleca - rano jedna dziurka, wieczorem druga. Po jakiś 4-5 dniach zauważyłem przy wydmuchiwaniu nosa, że dość dużo na chusteczce krwi i takich zaschniętych "glutów" z krwi. Wcześniej wspomagałem się jeszcze inhalacjami z soli jodowo-bromowej. Stosuje to ponieważ od pewnego czasu mam problem z mętami w oczach....
Proszę powiedzcie z własnego doświadczenia czy ta krew z nosa to zły objaw?
Pozdrawiam