AndrzejEM - problemy z układem nerwowym

[Mbogdan]

Panie Rafale proszę dać namiary na ten wątek panu Łukaszowi, bo tutaj jest dużo informacji na temat boreliozy. Są też inne wątki na temat boreliozy. Borelioza jest na całe życie, więc trzeba zdobywać informacje jak postępować żeby nie być w takim stanie jak ja.

[Mbogdan]

   
Odp: AndrzejEM - problemy z układem nerwowym
« Odpowiedz #87 : 28-05-2015, 16:34 »
Cytat
Cytat od: Mbogdan  28-05-2015, 16:04
Boreliozę wybijałem biorezonansem przez rok i w tym czasie spotykałem się z dziesiątkami osób z boreliozą, więc wiedzę mam nie z teorii tylko z praktyki. Nie mogę się nadziwić, że lekarze w tym temacie nie mają wiedzy nawet na podstawowym poziomie.
No to wielki szacun. Biorezonans to genialna koncepcja diagnostyczno-terapeutyczna, problem by tylko akurat trafić na dostatecznie rozwinięty technologicznie aparat, a nie jakieś niby niby.

Dla niewtajemniczonych, w uproszczeniu. Każda forma życia, w tym bakterie, wirusy, pasożyty, każdy narząd, każda tkanka żyjąc generuje unikalne, określone kształty zmian napięcia elektrycznego. Reaguje także na pobudzenie odpowiednimi kształtami zmian napięcia elektrycznego o bardzo niskim napięciu, odpowiadając generowaniem odpowiedzi, także w formie elektrycznej. Dobierając częstotliwość i kształt zmian napięcia elektrycznego można stymulować tkanki do regeneracji, układ odpornościowy do właściwego działania, a patogeny osłabiać, czy wręcz dezaktywować i uśmiercać.

Ja nie jestem ekspertem od boreliozy, ale mam dużą wiedzę na temat mojego organizmu. Boreliozą zaraziłem się razem z bratem w 1973 r, więc mam wiedzę z praktyki jak przebiega proces zajmowania przez boreliozę poszczególnych organów, a na koniec zajmuje wszystkie kości.

Słabszy organizm może sobie nie poradzić bez właściwego leczenia. Historie brata opisałem w pierwszym poście mojego wątku.

[Mbogdan]

No to wielki szacun. Biorezonans to genialna koncepcja diagnostyczno-terapeutyczna, problem by tylko akurat trafić na dostatecznie rozwinięty technologicznie aparat, a nie jakieś niby niby.

Proszę to jedno zdanie przeczytać ze zrozumienie, bo ja wielokrotnie piszę wielozdaniowe teksty i to co jest najistotniejsze umyka czytelnikowi, nawet lekarz nie zapamiętał co pisałem na temat reakcji mojego organizmu po zastosowaniu jednej kropelki olejku marihuany.\

To zdanie jest najistotniejsze, jeżeli ktoś się decyduje na leczenie biorezonansem, na podstawie mojego osobistego doświadczenia uważam, że "to genialna koncepcja".

[Mbogdan]

Cytat od: Mbogdan  28-05-2015, 16:04
Boreliozę wybijałem biorezonansem przez rok i w tym czasie spotykałem się z dziesiątkami osób z boreliozą, więc wiedzę mam nie z teorii tylko z praktyki. Nie mogę się nadziwić, że lekarze w tym temacie nie mają wiedzy nawet na podstawowym poziomie.
 t

Nie tylko lekarze nie mają wiedzy na temat przegapionej boreliozy, bo wystarczy przeczytać jakie objawy przedstawiał Andrzej i jak to było zrozumiane.

Przestałem się dziwić, bo przegapiona borelioza rozłazi się po całym organizmie i będzie powodować różne dysfunkcje. Te dysfunkcje są zależne od czasu przebywania w organizmie boreliozy, od okresu uśpienia, od okresu intensywnego ataku, od dbałości pacjenta o zdrowie.

[Mbogdan]

Testy na boreliozę

Totalnym nieporozumieniem są testy na boreliozę. Nieważne, na ile są one dokładne, a więc wiarygodne. Szkopuł w tym, co one wykrywają, a wykrywają we krwi badanego obecność przeciwciał skierowanych przeciwko krętkom boreliozy. Jeśli test jest pozytywny – badany jest seropozytywny, czyli że jest chory na boreliozę. W takim wypadku pacjent otrzymuje przez kilka tygodni antybiotyki, po których czuje się trochę lepiej, ale nie na długo. Gdy stan zdrowia ulegnie ponownemu pogorszeniu, chory wraca do lekarza, a ten zleca mu kolejny test, który tym razem wychodzi negatywny, co dla lekarza jest dowodem, że pacjent... został wyleczony z boreliozy. W rzeczywistości antybiotyki oczyściły jedynie krew z bakterii, ale nie tknęły tych, które zdążyły zagnieździć się w stawach, ścięgnach i mózgu. No, ale dla lekarza sprawa jest oczywista: wynik testu negatywny – pacjent zdrowy albo symulant. Wówczas rozpoczyna się odsyłanie pacjenta do specjalistów – alergologa, angiologa, neuropatologa, endokrynologa, hematologa, reumatologa, dermatologa, wreszcie do psychiatry.

Prawda jest taka, że bakteria Borrelia burgdorferi potrafi przez wiele lat pozostawać w stanie uśpienia, w którym ani nie dzieli się, ani nie przejawia jakiejkolwiek aktywności metabolicznej. W tym stanie bardzo przydaje jej się żelatynowa osłonka, która niczym czapka niewidka ukrywa bakterię przed systemem odpornościowym.

W stanie uśpienia krętek boreliozy nie czyni żadnych szkód w organizmie człowieka – jest bo jest. Szkopuł w tym, że on jest, bo nawet jeden krętek boreliozy w sprzyjających warunkach może rozmnożyć się i gromadnie wywołać objawy przewlekłej boreliozy, takie jak:



Powyższy tekst to jest fragment informacji podanej przez pana Józefa na temat boreliozy,  całość można przeczytać na stronie 5 post 88.

[Mbogdan]

niedowład kończyn
przytępienie słuchu
zaburzenia psychiczne

Powikłania te wymagają długotrwałej rehabilitacji, a w skrajnych przypadkach pozostają jako trwałe. Z tego względu druga faza kleszczowego zapalenia mózgu wymaga hospitalizacji.

Borelioza
Borelioza jest chorobą bardzo trudną do zdiagnozowania, ponieważ jej objawy mogą dotyczyć wszystkich rodzajów tkanek i wszystkich organów ludzkiego ciała. Nierzadko bywa, że boreliozę diagnozuje się błędnie jako fibromialgię (uogólniony ból w układzie ruchu), zespół chronicznego zmęczenia, depresję, stwardnienie rozsiane (SM), stwardnienie zanikowe boczne (ALS) czy inne choroby o nieznanym pochodzeniu. Przyczyną takiego stanu rzeczy są specyficzne cechy bakterii wywołującej tę chorobę – krętka Borrelia burgdorferi.

Wkleiłem istotne informacje jakie przedstawia pan Józef, a zainteresowanych tym tematem zapraszam na stronę 5 post 88.

[Mbogdan]

Borelioza
Borelioza jest chorobą bardzo trudną do zdiagnozowania, ponieważ jej objawy mogą dotyczyć wszystkich rodzajów tkanek i wszystkich organów ludzkiego ciała. Nierzadko bywa, że boreliozę diagnozuje się błędnie jako fibromialgię (uogólniony ból w układzie ruchu), zespół chronicznego zmęczenia, depresję, stwardnienie rozsiane (SM), stwardnienie zanikowe boczne (ALS) czy inne choroby o nieznanym pochodzeniu. Przyczyną takiego stanu rzeczy są specyficzne cechy bakterii wywołującej tę chorobę – krętka Borrelia burgdorferi.

Na podstawie osobistego doświadczenia zgadzam się, że borelioza rozłazi się po całym organizmie i jest we "wszystkich rodzajach tkanek i we wszystkich organach ludzkiego ciała".

Miałem taką wiedzę i uważałem, że jeżeli wybiję boreliozę to będę szybko zdrowiał. Dziwię się sobie jak ja mogłem tak myśleć. Ja boreliozę miałem 40 lat, więc dokonała poważnych zniszczeń w moim organizmie i na podstawie zdiagnozowanych zniszczeń postawili diagnozę SLA.

[Mbogdan]

- gdy chodzę, znosi mnie na boki (czuję się jak pijany), potykam się o chodnik i szuram nogami, muszę świadomie stawiać kroki,

Objawy boreliozy mogą być bardzo trudne do zdiagnozowania, ale powyższy objaw powinien znać każdy lekarz. Nie chcę się wymądrzać, ale dla mnie jest to jednoznaczna informacja, bo sam miałem takie objawy, które przedstawiłem w pierwszym poście mojego wątku.

[Mbogdan]

- gdy chodzę, znosi mnie na boki (czuję się jak pijany), potykam się o chodnik i szuram nogami, muszę świadomie stawiać kroki,
-

Jeszcze raz przypomnę jaki objaw przedstawiał Andrzej w pierwszym poście na pierwszym miejscu. Objawy przegapionej boreliozy mogą być bardzo różne i niejednoznaczne, ale powyższy objaw jest bardzo czytelny i jednoznaczny. Nie wiem dlaczego dopiero teraz tak intensywnie dociera do mnie. Gdyby tak jednoznaczny objaw był zrozumiany, to Andrzej nie traciłby czasu na robienie badań, pieniędzy i zdrowia, bo wziąłby antybiotyk celowany. Nie powiem, że było by po sprawie, bo jest z tym różnie, ale z całą pewnością w tym wypadku antybiotyk byłby pomocny.

[Mbogdan]

W takim wypadku pacjent otrzymuje przez kilka tygodni antybiotyki, po których czuje się trochę lepiej, ale nie na długo. Gdy stan zdrowia ulegnie ponownemu pogorszeniu, chory wraca do lekarza, a ten zleca mu kolejny test, który tym raze

 Mój przypadek jest inny, bo po antybiotyku nie czułem się lepiej tylko cały czas leczenia sztywniałem. Byłem leczony zapperem, antybiotykiem, przez pół roku wybijałem biorezonansem. Pojechałem do szpitala zakaźnego w Warszawie, gdzie zostałem poinformowany, że boreliozę mam, ale jeżeli po antybiotyku nie było poprawy to moje problemy z chodzeniem mają inną przyczynę. Wtedy z trudem chodziłem o kulach. W takiej sytuacji nie pozostało mi nic innego jak wybijanie biorezonansem. Skuteczność wybicia wszystkich patogenów została potwierdzona wielokrotnym badaniem WB (robiłem corocznie badanie aż do 2018 r) i punkcją z kręgosłupa, którą miałem wykonaną w Szpitalu Klinicznym  na Banacha.

[Mbogdan]

W stanie uśpienia krętek boreliozy nie czyni żadnych szkód w organizmie człowieka – jest bo jest. Szkopuł w tym, że on jest, bo nawet jeden krętek boreliozy w sprzyjających warunkach może rozmnożyć się i gromadnie wywołać objawy przewlekłej boreliozy, takie jak:

Powyższy tekst to jest opinia pana Józefa, co może zrobić jeden krętek boreliozy w sprzyjających warunkach (dla niego).  W moim przypadku jest sprawa bardziej skomplikowana bo ja miałem boreliozę 40 lat i w tym okresie miałem wielokrotnie sprzyjające warunki do rozmnażania się krętka, więc było ich tysiące w moim organizmie, efekt jest oczywisty!!!!!!!!!!!!!!!!

[Mbogdan]

Jesteś moim nowym fizjoterapeutą, więc powinieneś lepiej poznać moją sytuację zdrowotną.
To co jest w dokumentacji medycznej nie w pełni opisuje moją sytuację zdrowotną i dlatego mam prośbę żebyś się zapoznał się chociaż z ostatnią stroną tego wątku. Ten wątek to jest opis osoby zmagającej się z przewlekłą boreliozą.
Ja miałem podobne objawy w 1981 r i lekarze zdiagnozowali nerwicę, opisałem tą sytuację w pierwszym poście mojego wątku.
Zadajesz mi pytania, ale ja nie potrafię mówić, więc odpowiedzi znajdziesz na ostatniej stronie mojego wątku. Nie jestem wazeliniarzem (wiedzą to wszyscy), ale pozytywnie oceniam Twoją pracę. Podczas masażu nic mnie nie boli.
Bardzo proszę żebyś dał namiary na ten wątek szefowej palium, bo jestem 8 lat pod opieką.
Gdybym nie miał opieki paliatywnej to już dawno bym nie żył !!!!!!!!!!!!!!!!!
Pierwszy post na tej stronie dotyczy poprzedniego fizjoterapeuty z palium, więc może być zainteresowanie wszystkich.

[Poziomek]

Mbogdanie, ostatni raz proszę o nieużywanie forum do porozumiewania się z żoną, córką, fizjoterapeutą itd.
Następne tego typu posty będą usuwane.
Możesz używać do tego notatnika w komputerze.
Na forum piszemy na temat.

[Mbogdan]

2. Tą piłkę będem używał do budowania mięśni szyi.
3. Czy się zapoznałeś z moją interpretacją moich dysfunkcji organizmu, bo nic nie mówisz na ten temat
4. Ja mam zdiagnozowaną jednostkę chorobową SLA, ale to jest błąd.

Zgodnie z zaleceniem napisałem do fizjoterapeuty w prywatnym notatniku 3 proste zdania. Napisane były czcionką 36, więc zajmowały całą stronę. Nie wiem dlaczego fizjoterapeuta nie rozumiał co jest napisane i zaczął szukać dalszych informacji, które nie były dla niego przeznaczone.
Takie zachowanie doprowadziło mnie do "białej gorączki", wyzwałem go od kretyna.
Jeżeli ja wielokrotnie powtarzam, że 2+2=4 a ktoś tego nie rozumie to to doprowadza mnie do szału.
Ja rozumiem, że moja sytuacja zdrowotna jest niezrozumiała i dlatego staram się w czytelny (łopatologiczny) sposób w wyjaśnić. Problemy Andrzeja to jest szkoła podstawowa, więc żeby zrozumieć mój przypadek to trzeba najpierw skończyć szkołę podstawową.