Techniczne różnice i niespodzianki w lotnictwie pasażerskim.

[Fazibazi]

Ekspertem nie jestem więc może zapytam: czy 8 minut obniżania lotu aż do katastrofy to długo czy krótko. Bo samobójcze ataki kojarzą mi się tylko z szybkim pikowaniem.

Około 30000 stóp wysokości w 8 minut to daje prędkość zniżania ponad 3700 stóp na minutę i jest to niemalże dwa razy szybciej niż standard dla tego typu. Nurkowaniem to to nie było ale dalekie od standardu zniżanie tak.

[Misiek]

Układanka o samobójstwie pilota brzmi logicznie
Nie bardzo, są turbulencje. Ja nie wierzę.

A dlaczego Waść? Możesz doprecyzować i rozwinąć tą myśl?

[VVV]

To nie pierwszy taki przypadek, cytuję z pamięci, zresztą i tak było po angielsku:

- wyłączyć zabezpieczenia i alarmy
- ustawić moc silników na minimum
- ustawić prędkość na maksymalną dopuszczalną (by się nie rozpaść w powietrzu)
- ustawić zmianę wysokości na 200m poniżej zera (poziomu morza)

Komputer pokładowy automatycznie zadba o szczegóły, otrzymamy maksymalną bezpieczną (do końca) prędkość zniżania.

prędkość zniżania ponad 3700 stóp na minutę

3700 stóp na minutę to po przeliczeniu 68km na godzinę.

Zresztą mamy rzeczywisty wykres:
http://s3.postimg.org/6h9ckqyub/image.png

[scorupion]

A dlaczego Waść? Możesz doprecyzować i rozwinąć tą myśl?

Oczywiście nie jestem ekspertem lotniczym, tylko luźne uwagi. Widziałem na własne oczy jak załoga otwiera drzwi zamknięte od wewnątrz, wciskają magiczny kod i już są w kokpicie. Strasznie rozdrobnione szczątki, jak pamiętam z innych wypadków, znajdowały się znacznie większe fragmenty. Ponoć dziesięć minut przed wypadkiem przepadła lączność z samolotem, również internet i telefony komórkowe. Wiecie, że teraz można zdalnie sterować samolotem pasażerskim podobnie jak dronem? I wtedy łączność jest odcinana. Kapitanowi zachciało się nagle do kibla? Przez taki krótki lot, nie mógł wcześniej albo później?

[Nieboraczek]

Kapitan wciskał magiczny kod, a tamten blokował drzwi od nowa, czyli 2 razy, bo blokada działa 5 minut.

[scorupion]

A to ciekawe, we wszystkich samolotach? Leciałem Boeingiem 747 i o ile pamięć nie zawodzi było inaczej. Jaki miałby być cel takiej komplikacji?

[Nieboraczek]

Jakiej komplikacji? Jak było?

[scorupion]

Po co wprowadzili te pięć minut, kiedy nie można otworzyć kodem z zewnątrz.

[Nieboraczek]

Pytaj prezesa Lufthansy.

[Nieboraczek]

Jest jeszcze jedno. Aby otworzyć z zewnątrz, w środku trzeba wcisnąć inne coś.

http://wyborcza.pl/1,75477,17664094,Czlonek_zalogi_airbusa__Nie_ma_mozliwosci__zeby_pilot.html

[scorupion]

No ta informacja kłóci się z pięcioma minutami.

[Nieboraczek]

Kłóci się. Tu się wszystko kłóci.

[Nieboraczek]

Jednak zablokowanie drzwi od środka, uniemozliwiło otwarcie kabiny.

http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/holenderski-pilot-przewidzia%C5%82-scenariusz-katastrofy-samolotu-germanwings-ostrzega%C5%82-o-tym-w-artykule/ar-AAaeUzc?ocid=UP97DHP

[Fazibazi]

Do rozwiązania rebusu coraz bliżej:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,AP-Andreas-Lubitz-mial-szukac-informacji-o-metodach-samobojstwa,wid,17419329,wiadomosc.html?ticaid=1149e2&_ticrsn=3

[Magdamagdalena]

Szczęśliwym trafem znalazł w internecie informacje jak popełnić samobójstwo będąc pilotem samolotu pasażerskiego i jak skutecznie zablokować od wewnątrz drzwi kokpitu. A to fart, bo przecież wcześniej nie miał o tym pojęcia. Chociaż inne wytłumaczenie nie przychodzi mi na myśl, nadal jakieś to wszystko niedorzeczne. A może ten człowiek był tak totalnie chory psychicznie, że żadna logika tu nie pomoże.

[Nieboraczek]

Raczej nie znalazł żadnego sposobu samobójstwa, które by mu odpowiadało i postanowił być kreatywnym.

[Fazibazi]

Szczęśliwym trafem znalazł w internecie informacje jak popełnić samobójstwo będąc pilotem samolotu pasażerskiego i jak skutecznie zablokować od wewnątrz drzwi kokpitu.

Sądzę, że szukał informacji czy da się je otworzyć (obejsć zabezpieczenia) w jakikolwiek sposób w przypadku gdy załoga (w tym wypadku on sam) świadomie blokuje je od wewnątrz. Może szukał na stronach Al-kai'dy ......
Jakby skoczył z mostu albo przedawkował prochy to informacja ukazałaby się w lokalnych mediach a pracodawca skutecznie "lobbowałby" do nienagłaśniania sprawy ze względu na swoje dobre imię.

Zgadzam się z Nieboraczkiem - po prostu zrobił to z fajerwerkami a my zróbmy mu na złość i nie wspominajmy jego nazwiska.

[Nieboraczek]

Narzeczona wspomina, że rok wcześniej powiedział jej, że zrobi coś, czym jego nazwisko zasłynie na świecie.

[Fazibazi]

A kysz !