Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 10:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 30   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny  (Przeczytany 274804 razy)
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #380 : 12-06-2022, 15:56 »

Cytat
Przedstawiłem tyko fakty!!!!!!
Żona wielokrotnie kłamała. Kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą nawet do tego co świadomie kłamie.
Mówi, że mam duże wymagania, ale ja nie oczekuję od żony żeby cokolwiek zrozumiała, bo ja wstawałem 7 razy w nocy, a żona nie chciała mi podać rano kropli do nosa bo musi sobie poleżeć
Cytat
Cytat
Nie chcę żeby powstał fałszywy obraz o moich dzieciach i o żonie. Do czasu ostatecznej diagnozy w 2015 r wszyscy mi pomagali.
STWARDNIENIE ZANIKOWE BOCZNE to jest wyrok. Jest tylko kwestie czasu kiedy będzie wykonany, a mój wiek i zniszczenie organizmu ciężką pracą i boreliozą, wskazywał, że nastąpi to szybko. Nie wiem co na temat wykonania wyroku mówili rodzinie, ale zacząłem odnosić wrażenie, że mówią do mnie według lekarzy ty już powinieneś nie żyć, a ty masz pretensje i do tego co ja mówiłem nie przywiązywali wagi.
JE

Jak byłem w szpitalu na Banacha pierwszy raz to żona codziennie przynosiła śniadanie. 3 jajka na boczku i trochę kaszy jaglanej.
Jak byłem drugi raz w szpitalu to córka przynosiła codziennie śniadanie.
Do pana Słoneckiego woził mnie syn i zięć, a jak oni nie mogli to córki mnie woziły.
Dla przypomnienia musiałem to napisać, bo chcę na jednej stronie przedstawić najistotniejsze fakty.
Była jeszcze większa pomoc, bo jak jeździłem do dr Wandela to był problem, że nie mogłem zdążyć z jednego pociągu na drugi i córka zgłaszała to kierownikowi pociągu i on zatrzymywał ten drugi pociąg do czasu mojego dotarcia. Ponieważ ja się wolno poruszałem to mnie przenosili.

Jak zupełnie nie pasowało połączenie to znajomy córki odwoził mnie z Nowego Dworu Mazowieckiego do Warszawy. Taka podróż trochę trwała i ja mówiłem jak korzystnie jest kupić mieszkanie na kredyt, bo wystarczy mieć zdolność kredytową i 20% wkładu, ratę kredytu spłaca najemca. (podałem dwa przykłady z mojego osobistego doświadczenia). Znajomy córki miał duże dochody i samochód służbowy, wynajmował kawalerkę. Po tym co ja mu powiedziałem to sobie uświadomił, że opłatą za wynajem komuś spłaca kredyt. Poszedł po rozum do głowy i kupił mieszkanie na kredyt. Było to w okresie jak bani miały niską marżę, ale jak PIS nałożył podatek bankowy to banki podniosły marżę, a jak Glapiński obniżył stopy procentowe do 0.1 to banki podniosły marżę jeszcze raz, bo muszą zarabiać. Dla kredytu hipotecznego najważniejsza jest  marża, bo jest stała na cały kredyt.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #381 : 19-06-2022, 10:55 »

Cytat
Każdy jak ma infekcję to smarka w chusteczkę i usuwa śluz z nosa. Ja mam smarkanie podczas posiłku już od wielu lat. Podczas posiłku rozgrzewa mi się wydzielina w nosie i staje się rzadsza i łatwiejsza do usunięcia. Po kolacji przepłukuję nos irigasinem. Przed spaniem biorę połowę tabletki przeciwzapalnej i popijam wodom z dwiema dozami kropelek TRAMAL. To zazwyczaj mnie zabezpiecza żebym mógł w nocy oddychać. Mam jeszcze kropelki w aerozolu do udrażniania nosa.

Miałem infekcję i często kichałem, więc powyższy sposób udrażniania nie działał, bo miałem ciągle rzadszy śluz i nie drożny nos. Lekarz był na wizycie i powiedział żonie żeby zrobiła mi inhalację z soli. Zaraz po wizycie jedziemy do kuchni na tą inhalację. Żona pyta mnie jak ma to zrobić, a ja mówię nie wiem. Żona jak ma coś zrobić dla zdrowia to jest jak ćpun na głodzie (zachowuje się agresywnie i bezrozumnie). Żona wyzwała mnie od debila, a ja żonę od kretyna.

Żon

Wczoraj miałem nowy  środek do inhalacji nosa. Ten środek jest zły, bo w nocy bardzo szybko mam zatkany nos. Trzeba kupić ten irigasn, który stosuję od kilku lat.

Gdybym miał proste inhalacje to już dawno miałbym drożny nos.
Dla każdego jest oczywiste, że tlen jest najważniejszy dla funkcjonowania organizmu, a ja mam ograniczony dostęp tlenu zarówno w nocy i w dzień.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #382 : 22-06-2022, 14:39 »

Cytat
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
« Odpowiedz #87 : 10-05-2018, 18:40 »
Cytat
W sobotę byłem u Mistrza po  ponad rocznej przerwie i niewiele podyskutowaliśmy, bo moja mowa jest nie zrozumiała. Moja interpretacja jest taka, że organizm musi usunąć toksyny powstałe ze szczątków wirusa EBV, szczątków gronkowca, i innych patogenów, więc zaprosił do sprzątania grzyby.

Jak dostałem opiekę paliatywną.

Mówiłem żonie, że ja umrę nie z powodu choroby, bo jej nie mam tylko z powodu braku tlenu, bo w nocy mam zatkany nos i nie mam jak oddychać. Jakiś młody neurolog powiedział, że przy mojej diagnozie należy się opieka paliatywna, a oni mają aparat tlenowy. Przy pierwszej wizycie lekarz powiedział, że ja nie wymagam aparatu tlenowego i tak  już zostało. Z oddychaniem trochę się poprawiło, bo stosowałem płukanie roztworem soli morskiej. Na początku to tak się oczyszczały zatoki że leciało mi z nosa i z ust takie sznury, że się ciągnęły na pół metra. Na takie oczyszczanie zużyłem 2 kg soli morskiej w ciągu roku.

Teraz organizm oczyszcza grzybami inne rejony i dlatego moja mowa jest niezrozumiała.

Mam wiele problemów, ale zgłaszałem problem z zatykaniem nosa przez wysychającą flegmę i że to mi utrudnia oddychanie szczególnie nocą. Zrobiono Tomograf CT twarzoczaszki zatok: Zgrubienia błony śluzowe głównie z zachyłkach zębowych zatok szczękowych do 10 mm grubości po stronie prawej oraz 7 mm po lewej. Poza tym dyskretne zgrubienie śluzówki w górnych częściach zatok szczękowych oraz lewej zatoce czołowej (zatoki czołowe hypoplastyczne). Poza tym zatoki przynosowe prawidłowo powietrzne. Kompleksy ujściowo-przewodowe drożne. Lewostronne skrzywienie przegrody nosowe.   
Przepisałem wynik badań z wypisu jak mi się wydaje z błędami.


Od 10-ciu lat mam problem z nie drożnym nosem i to jest zasadnicza sprawa dla funkcjonowania  mojego organizmu. Robiłem różne inhalacje, ale efekty były skromne, bo w moim przypadku muszą być właściwe inhalacje i systematyczne.

Wydaje mi się, że opieka paliatywna mogłaby w tej sprawie doradzić.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #383 : 22-06-2022, 15:14 »

Cytat
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
« Odpowiedz #323 : 01-12-2021, 11:44 »
Cytat
Cytat
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
« Odpowiedz #301 : 01-07-2021, 15:08 »
   Odpowiedz cytującCytat
Pierwsze objawy zakażenia miałem w jamie ustnej jak jadłem na stołówce to bardzo mi ciekło z nosa.  Było to bardzo krępujące, bo pociągałem nosem przy obiedzie. W 1973 r nie było chusteczek jednorazowych,  a ja byłem kawalerem i nie zawsze miałem czystą chusteczkę. Napisałem dzisiaj, że to było w 73 r, a wcześniej podawałem 72 r, nie wielka różnica, ale jak doszedłem, że był to rok 73 to źle się z tym czułem i musiałem poprawić. Ktoś pomyśli po co piszę o tak nie istotnych objawach. Niestety tak nieistotne objawy mogą być przyczyną bardzo istotnych szkód w organizmie. CHRONICZNY STAN ZAPALNY-bardzo poważny niedosłuch (miałem słuchawki), zaćmę na prawe oko (prawą dziurkę od nosa miałem całkowicie nie drożną. Po zabiegu zrobili mi dziurkę 2 milimetry i stąd te  problemy z oddychaniem, bo wystarcz niewielki obrzęk i nie mogę oddychać. Stan zapalny poszedł trochę dalej, początek przewodu oddechowego i oskrzela.
Próbowałem pani psycholog wyjaśnić, że bardzo potrzebuję inhalacje. Pani psycholog mówi, że przekaże tą informację żonie, próbowała przekazać o co mi chodzi, ale żona nakrzyczała na panią psycholog i na tym się zakończyła pomoc psychologiczna.


Pokazałem ten post synowi, ale syn mówi, że psycholog ma inne zadanie. Ja wiem jakie ma zadanie psycholog, ale komu ja mam przekazać, że potrzebuję prostych zabiegów żeby dojść do samodzielności.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #384 : 25-06-2022, 11:31 »

Cytat
Cytat
W 2013 r jak kończyłem wybijanie boreliozy biorezonansem to myślałem o pani, która poleciła biorezonans do likwidacji boreliozy. Efekty wybijania były złe, więc chciałem się spotkać z panią Grelą i spotkałem panią Grelę przy okazji wizyty w Tychach. Pytałem co mam dalej robić. Podpowiedziała, że najlepsze by były okłady z oleju rycynowego. Robiliśmy kilka razy, ale później jak wyżej opisane.
[/quote

Najbardziej miałem zaatakowane stopy i stawy skokowe, podudzia, więc te rejony trzeba był najpierw oczyszczać. Dokładnie mam wiedzę jakie rejony trzeba oczyszczać i w jaki sposób. 

Problem polega na tym, że nie ma kto robić tych zabiegów i dlatego (celowo) zadałem to pytanie pielęgniarce, żeby powiedzieć jak żona korzysta z podpowiedzi.

Gdybym proste zabiegi oczyszczające miał robione od 2013 r to  dzisiaj bym był samodzielny w nocy  i dzień.

NIE MAM WĄTPLIWOŚCI W TEJ SPRAWIE.

ŻONA PRZED OSOBAMI OBCYMI TO JEST DLA MNIE TAKA TROSKLIWA, ŻE JĄ MOŻNA DO RANY PRZYKŁADAĆ, A JAK JESTEŚMY SAMI TO MI TE RANY ROZDRAPUJE I W TEN SPOSÓB NISZCZY MOJE ZDROWIE.


Może nie każdy rozumie jak można rozdrapywać rany, które są niewidoczne, ale ja nie potrafię mówić, a żona ciągle mnie krytykuje, że czegoś nie potrafię. To bardzo niekorzystnie wpływa na mój układ nerwowy. Jestem przekonany, że w ten sposób niszczy swoje zdrowie, ale w żaden sposób nie jestem w stanie tego wytłumaczyć żonie. To byłoby zadanie do pani psycholog, ale.............

Wielokrotnie prosiłem żeby dać ogłoszenie do sąsiedniego bloku, że jest potrzebna opieka całodobowa dla osoby niepełnosprawnej. Jestem pewny, że taka osoba jest i żona by mogła odpocząć nawet przez miesiąc.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #385 : 26-06-2022, 10:51 »

Cytat
Marianna nie rozumie, że ja w nocy wstaję bo muszę, mam sztywne nogi i zatkany nos.
Jeżeli by mi robiła proste zabiegi oczyszczające TO DZISIAJ BYM NIE POTRZEBOWAŁ POMOCY W NOCY ANI W DZIEŃ.
Mówię, że dla organizmu jest TLEN.
Ktoś może powiedzieć, że ograniczony dostęp tlenu przez skrzywioną przegrodę nosową i zalegający śluz   nie może mieć wpływu na sztywność nóg. Dopiero niedawno sobie uświadomiłem, że tlen jest potrzebny do KAŻDEJ komórki, więc do komórek obwodowego układu nerwowego nie dociera, bo mam naczynia włosowate nie drożne z powodu toksemii.

Jaki z tego wynika wniosek?
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #386 : 26-06-2022, 10:59 »

Mówię, że dla organizmu  najważniejszy jest TLEN.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #387 : 27-06-2022, 09:40 »

Cytat
Przesyłam fragment z książki "Naturalne leczenie boreliozy" Wolf-Dieter Storl

Podrozdział :Trucizna dla nerwów i tłuste szczątki bakterii

"Kiedy później dotarłem do pouczającej książki Moniki Falkenrath Volkskrankheit Borreliose, w której autorka opisuje swoje doświadczenia związane z borelioza i jej naturalnym leczeniem, moje intuicyjne wątpliwości wobec kuracji antybiotykowej potwierdziły się.
Falkenrath cytuje amerykańskiego lekarza Richiego C. Shoemakera, który twierdzi, że to niekoniecznie borelie wywołują rozmaite objawy i dolegliwości, lecz wydzielane przez nie produkty przeminą materii, tak zwane bio- lub neurotoksyny. Neurotoksyny uruchamiają nadmierne wydzielanie cytokin sprzyjających stanom zapalnym ( protein, które sterują intensywnością i czasem trwania obry ) (Shoemaker 2001:3). Biotoksyny wchodzą w organizm w synergiczne reakcje z metalami ciężkimi i substancjami szkodliwymi dla środowiska naturalnego i wywołują reakcje alergiczne ( Klinghardt 2005 :5). Jeśli to prawda, to terapie odgrywające – środki pochodzenia roślinnego pobudzające przemianę materii w wątrobie, takiej jak multiplasan dra Ortha, Liv 52, a przede wszystkim szczeć, do której jeszcze wrócimy – byłyby faktyczne bardzo rozsądną metodą leczenia.
Shoemaker pisze, że antybiotyki wprawdzie zwalczają borelie, ale nie produkowane przez nie neurotoksyny. Dlaczego wizja wyleczenia boreliozy w toku trzytygodniowej kuracji antybiotykowej nie ma według niego sensy (Shoemaker 2001:10). Zakłada on, że neurotoksyny gromadzą się w tłuszczu i uczestniczą w obiegu wątrobowo-jelitowym, to znaczy, że są resorbowane przez jelita przez przemianę tłuszczu w pęcherzyku żółciowym (Klopfer 2006: 21). Innymi słowy, ciężko jest się pozbyć neurotoksyn z organizmy: po prostu krążą i krążą w nim, wywołując reakcje zapalne.
Neurotoksyny składają się głównie z białek peryferyjnych (BLP), a gdy bakterie obumrą – z ich szczątków.  Te rozpuszczalne w tłuszczu toksyny wywołują kaskadę reakcji immunologicznych i nadmiernie stymulują wydzielanie cytokin, co z kolei powoduje złożone reakcje zapalne w tkankach i narządach: bóle mięśni kości, jak również deficyty neurologiczne, endokrynologiczne i immunologiczne ( BLP uaktywniają, toll-like receptors (TLR2) i powodują syntezę wywołującej stan zapalny cytokiny pod nazwą interleukin -1B (II -1B)). Są to przede wszystkim te lipoproteiny, które odpowiadają niemal za wszystkie objawy boreliozy (Scott Taylor, LYM Dieseas, 2004) . Toksyny te zaburzają porządek wśród neurotransmiterów, neurony są pobudzane, ale niedokładnie przekazują komunikaty; powodowane przez nie stany zapalne mogą blokować naczynia włosowate, w tkankach może więc dojść do niedotlenienia. Jeśli wskutek działania antybiotyków lub pod wpływem innych środków więcej krętków boreliozy zostanie uśmierconych, następuje wzmożone uwalnianie się toksycznych BLP; krążą one we krwi co z kolei prowadzi do dalszego zaostrzenia objawów. To pogorszenie nazywamy reakcją Jarischa-Herxheimera akbo herksem.
Zgłoś do moderatora    171.25.182.61

Tą książkę kupiłem w 2012 r, wiedziałem, że mam boreliozę, więc starałem się jak najwięcej dowiedzieć w tym temacie. Przedstawiony fragment mnie zainteresował, ale nigdy tego tak nie rozumiałem jak obecnie.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #388 : 27-06-2022, 09:49 »

Nie sądzę, żebyś cokolwiek z tego zrozumiał.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #389 : 01-07-2022, 10:49 »

Cytat
Na stronie 187 tej książki jest opis: Czym żywią się krętki? Energię czerpią z kolagenów, białek zawartych w tkance łącznej, ścięgnach, powięzi (elastycznej otoczce mięśni), wiązadłach, chrząstce, otoczce mielinowej, a także płynie mózgowo-rdzeniowym oraz cieczy wodnistej oka. Krętki wykorzystują nawet reakcje immunologicznego układu odpornościowego, aby rozmiękczyć galaretowatą tkankę chrzęstną i czerpać z niej substancje odżywcze.

Czy ta informacja to też wygląda jak z kreskówki?
Ja nie polemizuję tylko pytam.

Jakie szkody borelioza wyrządzi w organizmie zależy od długości przebywania i od czasu intensywnego atakowania (można mieć boreliozę, ale uśpioną). Uśpiona borelioza  nie oznacza, że jest nieszkodliwa. Nie wykryta po zarażeniu borelioza jest zawsze szkodliwa tylko mniej.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #390 : 04-07-2022, 13:31 »

Cytat
Po tym masażu ręcznym uwalnia się dużo toksyn i mam zaburzenia funkcjonowania obwodowego układu nerwowego, czyli jeżeli będę miał masaż ręczny to muszę mieć kąpanie dzisiaj, a jeżeli nie będzie kąpania to robimy tylko ćwiczenia....

Ten post pisałem do fizjoterapeuty, ale żona przeczytała cały. Nie wiedziałem, że potrafi czytać taki drobny tekst, bo wszystkim mówi, że jest ślepa.

Po ręcznym masażu ...........
Niestety chyba nawet fizjoterapeuta nie rozumie dlaczego uwalnia się dużo toksyn.

Ja mam moją sytuację zdrowotną w głowie, więc jeżeli mam jakieś dysfunkcje to zaraz staram się znaleźć przyczynę. Chodzi o to, że do masażu ręcznego używa się dużo oliwki, a w mięśniach mam dużo toksyn. Masaż rozgrzewa daną tkankę i wyciąga toksyny do obwodowego układu nerwowego. Normalna osoba tego nie czuje, ale ja mam uszkodzoną mielinę układu nerwowego i od razu czuję zaburzenia z tym związane.
Chyba tylko raz miałem kąpanie po masażu ręcznym. Po następnej wizycie fizjoterapeuty mówię do żony o kąpaniu, a żona mówi: chyba cię pogięło.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #391 : 04-07-2022, 13:41 »

Cytat
Cytat
Cytat
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
« Odpowiedz #294 : 03-06-2021, 19:55 »
   Odpowiedz cytującCytat
Sylwia proszę żebyś poświęciła  chociaż jedną godzinkę i spróbuj zrozumieć o czym piszę, a jeżeli czegoś nie rozumiesz to pytaj. Tutaj jest napisane o co mi chodzi./

Po paru minutach mówi, że wie o co mi chodzi i żebym konkretnie powiedział jakie zabiegi są potrzebne.
Powiedziałem, że potrzebne są okłady z oleju rycynowego na podudzia trzy razy w tygodniu i inhalacje.
 W niedzielę były obydwie opiekunki i Sylwia im tłumaczyła o co mi chodzi.
W poniedziałek córek nie było i żona mi oznajmiła, że idzie dać ogłoszenie do gazety i sprzedaje swoją połowę mieszkania. Głupota bardzo mnie denerwuje, ale coś takiego nawet mnie nie zdenerwowało, przyjąłem to z obojętnością.

W pierwszym tygodniu zrobiliśmy dwa okłady z oleju i dwa razy parówkę na głowę, w ostatnią niedzielę zrobiliśmy parówkę i na tym się zakończyły zabiegi oczyszczające .

Wielokrotnie próbowałem nakłonić żonę na proste zabiegi oczyszczające, ale bezskutecznie. Ponieważ moje podpowiedzi działają na żonę jak czerwona płachta na byka, to próbowałem wykorzystać do podpowiedzi inne osoby niestety bezskutecznie. 
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #392 : 04-07-2022, 14:38 »

Cytat
Nigdy nie oczekiwałem trudnych zabiegów, wielokrotnie mówiłem, że te zabiegi można kupić w ramach MOJEJ EMERYTURY. Mnie jest obojętnie kto będzie robił zabiegi.
[/qu
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #393 : 04-07-2022, 15:23 »

Cytat
ytat
Żona pyta: co ty jesteś taki tłusty?, smarujesz się olejem kokosowym?
Niczym się nie smaruję, tłuszcz wyrzuca organizm przez skórę, problem jest większy, bo u mnie ten tłuszcz jest zmieszany z butaprenem.
Kiedyś bardzo często tłukłem kubki, bo mam klejące ręce. Taki klej, że ja kładę łyżkę, a ona jest przyklejona i trzyma się ręki.
Od ponad dwóch lat zaleciłem mycie rąk mydłem. Poskutkowało w niewielkim stopniu, bo dalej mam klejące ręce, ale bardzo zwracam uwagę na to i tłukę kubki rzadko.
Oczywiście jest na to sposób, bo można użyć sody oczyszczonej, ale jak to wytłumaczyć żonie.
Kiedyś jak robiliśmy okłady z oleju rycynowego, to należy zmyć ten brut najpierw wodą ze sodą, a następnie wodą z mydłem. Żona uznała, że ten kubek wody z sodą można wlać do miednicy z wodą.
Jestem tłusty, bo organizm wyrzuca toksyny przez skórę, więc dobrym rozwiązaniem jest zmywanie tych tłustych toksyn sodą oczyszczoną, ale z oczywistych powodów nie jestem w stanie tego przekazać żonie.

Jest bardzo prosty i tani sposób na ten tłuszcz, który organizm wypycha przez skórę. Ten tłuszcz przy każdym kąpaniu należy najpierw zmyć sodą oczyszczoną. Na środku obudowy wanny jest wgłębienie na mydło. W to wgłębienie należy wsypać 2-3 łyżki sody oczyszczonej i nabierając na gąbką najpierw zmyć ten tłuszcz, a następnie mydłem. Ja mogę moczyć palec w tej sodzie i wkładając palec do ucha oczyszczam, na koniec należy dokładnie spłukać to wszystko prysznicem. Nie mamy liczników na wodę, więc gdyby było kąpanie codziennie to w ciągu miesiąca byłby bardzo istotny efekt.


Teraz mam kąpanie dwa razy w tygodniu.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #394 : 04-07-2022, 18:28 »

Cytat
Miałem przedstawić w kilku postach moją obecną sytuację zdrowotną, ale muszę przerwać, bo mam ważniejszą sprawę do zakomunikowania. Żona dzisiaj na wizycie prosiła lekarza żeby przepisał coś na spanie (chodzi o to żebym tak twardo spał i nie wstawał w nocy). Twardy sen dla mnie oznacza, że jeżeli zatka mi się nos to się nie obudzę i tym samym jest to dla mnie wyrok śmierci, bo bez tlenu nie można żyć. Żona nic nie rozumie, a moje tłumaczenie działa na żonę jak czerwona płachta na byka, więc nie mogę jej wyjaśnić najprostszej sprawy. MUSZĘ PROSIĆ O UŚWIADOMIENIE, ŻE JEŻELI MI COŚ DA NA SPANIE to wykona wyrok śmierci na mnie.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #395 : 08-07-2022, 14:09 »

Cytat
Cytat
Po tym masażu ręcznym uwalnia się dużo toksyn i mam zaburzenia funkcjonowania obwodowego układu nerwowego, czyli jeżeli będę miał masaż ręczny to muszę mieć kąpanie dzisiaj, a jeżeli nie będzie kąpania to robimy tylko ćwiczenia....

Ten post pisałem do fizjoterapeuty, ale żona przeczytała cały. Nie wiedziałem, że potrafi czytać taki drobny tekst, bo wszystkim mówi, że jest ślepa.

Po ręcznym masażu ...........
Niestety chyba nawet fizjoterapeuta nie rozumie dlaczego uwalnia się dużo toksyn.

Ja mam moją sytuację zdrowotną w głowie, więc jeżeli mam jakieś dysfunkcje to zaraz staram się znaleźć przyczynę. Chodzi o to, że do masażu ręcznego używa się dużo oliwki, a w mięśniach mam dużo toksyn. Masaż rozgrzewa daną tkankę i wyciąga toksyny do obwodowego układu nerwowego. Normalna osoba tego nie czuje, ale ja mam uszkodzoną mielinę układu nerwowego i od razu czuję zaburzenia z tym związane.
Chyba tylko raz miałem kąpanie po masażu ręcznym. Po następnej wizycie fizjoterapeuty mówię do żony o kąpaniu, a żona mówi: chyba cię pogięło.

Fizjoterapeuta wie jaka była umowa i wie, że tej umowy nie dotrzymuje żona, bo kilka razy mówił po masażu: teraz do kąpania, ale żona mówi, że nie ma czasu. Pomimo tak oczywistych faktów, żona dalej kłamie. Musiałem zrezygnować z masażu ręcznego, chociaż jest zapłacony. 
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #396 : 08-07-2022, 15:22 »

Dwie rzeczy możesz zrobić. Jak masz więcej kasy to platforma Schumanna https://allegrolokalnie.pl/oferta/platforma-schumanna-okz i sauna infrared, jak mniej to jakakolwiek platforma wibracyjna do masażu i koc infrared na przykład: https://allegro.pl/oferta/koc-detoksykacyjny-do-sauny-na-podczerwien-11160548285
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #397 : 13-07-2022, 14:29 »

Cytat
Cytat
Ja porównałem stan mojego organizmu do ruin w Warszawie po wojnie i dlatego uważam, że trzeba usunąć gruzy i dopiero odbudowywać. Okłady z oleju rycynowego, okłady z kapusty, moczenie nóg w wodzie z solą, w wodzie mydlanej.Te zabiegi nie są tak efektywne, ale jak by było robione przez  5 lat to ja bym był w zupełnie innej sytuacji.
Jest mi trudno pisać, ale jest mi ciężko żyć w kłamstwie jakie rozpowszechnia moja żona, więc chciałby przedstawić trochę faktów.
Już tutaj pisałem jak dostałem opiekę paliatywną. Mówiłem żonie że ja umrę z powodu braku tlenu, bo mam ciągle zapchany nos a szczególnie w nocy bo nie mam jak oddychać.
Na zapchany nos najlepiej stosować aliocit, ale ja potrzebowałem całą butelkę 30 mil. Mogłem to stosować rano jak byłem jeszcze rozebrany. Kilka razy robiliśmy tak, że żona podawała napełniane miarki i ja przemywałem nos. Ja o 6 już nie mogłem spać bo nie miałem jak oddychać i miałem sztywne nogi. Kilka razy żona mi podawała, ale kiedyś zrobiła awanturę,że nie będzie podawać bo musi sobie poleżeć. To płukanie nosa trwało 5 min  i mogła iść do łóżka  bo byłem wtedy samoobsługowy.
Ja mam opiekę paliatywną i wstaję w nocy 7 razy, a opiekun nie może raz podać mi alocit, bo musi sobie poleżeć. To nie było zrozumiałe, ale ustąpiłem, bo uznałem, że to jest choroba.
Dzisiaj rano musiałem wstać bo nie mogłem oddychać, ale żona nie przyjdzie, a ja nie mogę samodzielnie wstać,  bo boli mnie to biodro.
Żona mnie nienawidzi i jest zainteresowana żebym szybko umarł i po mnie dostanie emeryturę.
Ja mam emeryturę 3000 zł netto więc by dostała 2500 zł, a teraz ma najniższą.
WIELOKROTNIE proponowałem jej rozwód, bo mnie nienawidzi i jest jej trudno mnie obsługiwać.
Dlatego prosiłem żeby dać ogłoszenie do sąsiedniego bloku.
Jestem właścicielem połowy mieszkania i dobra emerytura, więc nie jestem bez szans.
Jak teraz mi pomaga wstać to jest taka zła, że mówi jak ją jeszcze raz zawołam to udusi mnie poduszką.
   Zgłoś do moderatora   185.79.242.105
Mbogdan
**

To napisałem i pokazałem lekarzowi. Lekarz zapytał żonę czy to prawda, że mówiła: jak ją jeszcze raz zawołam to mnie udusi poduszkom. Żona potwierdziła, że to  prawda.
Miałem nadzieję, dzieci przeczytają i coś się zmieni. Minęło kilka dni i nic. Powiedziałem do córki żeby zajrzała na mój wątek i wieczorem bardzo  piekło mnie lewe ucho.


Po przeczytaniu powyższego postu lekarz dał namiary do przychodni zajmującej się rehabilitacją domową. Niestety nie było to dobre rozwiązanie, bo tam pracują osoby zaraz po szkole, które niewiele     potrafią i nie przykładają się do pracy. Pierwsza fizjoterapeutka była z urzędu pracy. Dla niej ja byłem drugim pacjentem w jej życiu. Drugi fizjoterapeuta miał trzy lata stażu, ale nie potrafił czytać ze zrozumieniem prostego zdania, lub olewał olewał to co ja pisałem, więc musiałem zrezygnować z jego usług (chociaż) dla mnie były one bezpłatne. Mówił, że prywatnie to on inaczej pracuje. Wydzwaniał do żony żeby zamówić jego usługi, on się nie nadawał nawet darmowy. Może ktoś nie rozumie jak można nie korzystać z darmowych usług.
Spróbuję tą sprawę przedstawić inaczej. Czy ktoś po zdaniu egzaminu na prawo jazdy może jeździć tirem na trasie międzynarodowej? Czy ktoś kto ukończył kurs spawacza, może spawać konstrukcje?


























« Ostatnia zmiana: 15-07-2022, 21:56 wysłane przez Skorupion » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #398 : 15-07-2022, 15:18 »

Cytat
Jest problem z wybraniem łóżka dla mnie, takiego żebym był samodzielny w nocy i nie wołał żony do pomocy. NIE WIEM JAK MAM TO NAPISAĆ, bo to co piszę jest niezrozumiałe, chociaż używam dosadnych określeń.
Jestem szczęśliwy jak żona wyjeżdża na cały dzień, bo nikt mi nie niszczy nerwów. (Nie jestem samodzielny w gotowaniu, więc potrzebuję wstępnego przygotowania.)

Najbardziej pragnę być samodzielny w nocy, ale mam ograniczone możliwości wynikające z mojej niepełnosprawności. NIKT ROZUMNY nie ma pretensji do ślepego, że jest ślepy, a żona ma ciągle pretensje i w ten sposób pogłębia moje problemy.

Można wziąć to łóżko i kupić materac taki żeby był podobny do tego co jest na wersalce w stołowym, a może nie będzie potrzebny.
Zgłoś do moderatora    185.79.242.105
Mbogdan


Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Skąd: Myszków
Wiadomości: 579

« Odpowiedz #399 : 20-07-2022, 14:48 »

Cytat
W pierwszym poście pisałem, że jak zdiagnozowałem boreliozę to pytałem znajomych jaki sposób walki z boreliozą wybrać. Mówiłem, że wybieram wybijanie biorezonansem. Jedna znajoma mnie przestrzegała przed tym rozwiązaniem, bo mówiła, że biorezonans zabija bakterie, ale rozwala komórki te w których była bakteria. Ta znajoma długo zajmowała się tematyką zdrowia i miała duża wiedzę w tym temacie. Męża wyleczyła z raka. Z moich obserwacji wynika, że jest trochę inaczej.
Cytat
Z moich obserwacji wynika, że biorezonans wybija wszystkie bakterie, grzyby, wirusy, ale problem jest taki, że u mnie większość tych patogenów była wewnątrz komórki i organizm musi te komórki usunąć.
Pierwsze objawy zarażenia miałem w 1972 r.
Cytat
Z moich obserwacji wynika, że biorezonans wybija wszystkie bakterie, grzyby, wirusy, ale problem jest taki, że u mnie większość tych patogenów była wewnątrz komórki i organizm musi te komórki usunąć.
Pierwsze objawy zarażenia miałem w 1972 r.
Cytat
Z moich obserwacji wynika, że biorezonans wybija wszystkie bakterie, grzyby, wirusy, ale problem jest taki, że u mnie większość tych patogenów była wewnątrz komórki i organizm musi te komórki usunąć.
Pierwsze objawy zarażenia miałem w 1972 r.
Cytat
Z moich obserwacji wynika, że biorezonans wybija wszystkie bakterie, grzyby, wirusy, ale problem jest taki, że u mnie większość tych patogenów była wewnątrz komórki i organizm musi te komórki usunąć.
Pierwsze objawy zarażenia miałem w 1972 r.
Cytat
Z moich obserwacji wynika, że biorezonans wybija wszystkie bakterie, grzyby, wirusy, ale problem jest taki, że u mnie większość tych patogenów była wewnątrz komórki i organizm musi te komórki usunąć.
Pierwsze objawy zarażenia miałem w 1972 r.
Zapisane
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 30   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!