Niemedyczne forum zdrowia
07-11-2024, 19:25 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 28 29 [30] 31 32   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny  (Przeczytany 312295 razy)
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #580 : 29-09-2023, 14:46 »

Cytuj
ytat
Jak wiadomo, przyczyną wszystkich chorób jest toksemia, a u mnie ona występuje zwielokrotniona,

Cytat
Przyczyna moich problemów to borelioza, która mnie niszczy od 1972 r.

Nie chciał byś się zdecydować?



Gdyby to  pytanie zadał początkujący to bym rozumiał, ale to nie był początkujący i dlatego staram się bardziej czytelnie przedstawiać moją sytuację zdrowotną. Pomocne może być czytanie wątku AndrzejaEM, gdzie pan Józef opisuje objawy i skutki nieleczenia boreliozy.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #581 : 03-10-2023, 11:34 »

Może nie każdy rozumie temat zdrowia w szczególny (dokładny) sposób to postaram się ten temat wyjaśnić matematycznie. Każdy chodził do szkoły, więc może łatwiej będzie zrozumieć.
W powyższym poście zostałem zapytany czy: 2X2=4, lub 2+2=4, nie wiem w której klasie jest mowa o takim działaniu, ale chyba obecnie to wiedzą przedszkolaki.

Moja sytuacja zdrowotna jest nieco bardziej skomplikowana, bo mogę porównać moją sytuację zdrowotną do najtrudniejszego równania z wieloma niewiadomymi. Wybitni profesorowie mówią, że tego równanie nie da się rozwiązać, a ja w tym temacie mam inne zdanie.
« Ostatnia zmiana: 03-10-2023, 11:40 wysłane przez Mbogdan » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #582 : 23-10-2023, 13:47 »

Cytuj
ytat
Odpowiedz #241 : 30-01-2021, 12:17 ?
Cytat
W trzecim szpitalu byłem w 2014 r badali mnie przez trzy tygodnie i postawili diagnozę stwardnienie zanikowe boczne. Powiedzieli, że za rok mam się zgłosić w celu potwierdzenia diagnozy. Na tą chorobę nie ma żadnego lekarstwa, ale jest lek, który spowalnia przebieg choroby, jest on bardzo drogi, ale jest refundacja. Powiedzieli, że ten lek jest bardzo obciążający dla wątroby, więc należy często robić próby wątrobowe. Nie zamierzałem tego leku brać, bo moja diagnoza była inna.

Cytuj
Wydaje mi się, że nie ma tak dużo pacjentów dla których diagnoza szpitalna jest kwestionowana. W moim przypadku nie tylko ja tą diagnozę zakwestionowałem, ale przedstawiłem własną diagnozę i przedstawiłem sposób leczenia.

 Problem z moim sposobem leczenia polega na tym, że jestem niesamodzielny i potrzebuję pomocy w stosowaniu PROSTYCH zabiegów leczniczych.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #583 : 24-10-2023, 14:42 »

Cytuj
Cytat
W 2015 r byłem ponownie w szpitalu na Banacha i potwierdzili diagnozę z poprzedniego pobytu.
Nie będę się wysilał jak oceniam tą diagnozę, bo wydaje mi się, że jakąś diagnozę musieli postawić i uznali, iż moje objawy są najbliższe objawom jakie są przy stwardnieniu zanikowym bocznym. Wydaje mi się, że powinni się zorientować, iż ta diagnoza nie koniecznie jest właściwa, bo minęło trochę czasu od powyższej diagnozy, nie biorę leku który mi przepisali na spowolnienie choroby, więc mój stan powinien być inny.
Cały czas próbowałem zrozumieć istotę moich problemów, ale obecnie już nie mam wątpliwości...
[

Nie można mieć pretensji do lekarzy, że są błędne diagnozy, bo lekarze stawiają diagnozę na podstawie badań i objawów, które pacjent zgłasza, a badania wykazały bardzo poważne uszkodzenia w układzie nerwowym i mięśniowym, w rdzeniu kręgowym, w mózgu. Na podstawie tych uszkodzeń postawili jednostkę chorobową SLA. W wątku AndrzejaEM pan Józef wyjaśnia dlaczego jest stawiana diagnoza SLA.
« Ostatnia zmiana: 24-10-2023, 14:51 wysłane przez Mbogdan » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #584 : 26-10-2023, 11:43 »

Cytuj
Cytat
Na stronie 187 tej książki jest opis: Czym żywią się krętki? Energię czerpią z kolagenów, białek zawartych w tkance łącznej, ścięgnach, powięzi (elastycznej otoczce mięśni), wiązadłach, chrząstce, otoczce mielinowej, a także płynie mózgowo-rdzeniowym oraz cieczy wodnistej oka. Krętki wykorzystują nawet reakcje immunologicznego układu odpornościowego, aby rozmiękczyć galaretowatą tkankę chrzęstną i czerpać z niej substancje odżywcze.


Powyższy opis to nie jest mój wymysł tylko kogoś kto zajmował się tym tematem wszechstronnie.
Te informacje są potwierdzone w wypisach z trzech szpitali, więc nie może być wątpliwości co do ISTOTY moich problemów zdrowotnych. Miałem 40 lat boreliozę, ale o tym nie wiedziałem, więc powolny proces niszczenia mojego organizmu był długi.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #585 : 29-10-2023, 12:14 »

Cytuj
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
? Odpowiedz #31 : 18-08-2015, 14:49 ?
Cytat
Przesyłam fragment z książki "Naturalne leczenie boreliozy" Wolf-Dieter Storl

Podrozdział :Trucizna dla nerwów i tłuste szczątki bakterii

"Kiedy później dotarłem do pouczającej książki Moniki Falkenrath Volkskrankheit Borreliose, w której autorka opisuje swoje doświadczenia związane z borelioza i jej naturalnym leczeniem, moje intuicyjne wątpliwości wobec kuracji antybiotykowej potwierdziły się.
Falkenrath cytuje amerykańskiego lekarza Richiego C. Shoemakera, który twierdzi, że to niekoniecznie borelie wywołują rozmaite objawy i dolegliwości, lecz wydzielane przez nie produkty przeminą materii, tak zwane bio- lub neurotoksyny. Neurotoksyny uruchamiają nadmierne wydzielanie cytokin sprzyjających stanom zapalnym ( protein, które sterują intensywnością i czasem trwania obry ) (Shoemaker 2001:3). Biotoksyny wchodzą w organizm w synergiczne reakcje z metalami ciężkimi i substancjami szkodliwymi dla środowiska naturalnego i wywołują reakcje alergiczne ( Klinghardt 2005 :5). Jeśli to prawda, to terapie odgrywające ? środki pochodzenia roślinnego pobudzające przemianę materii w wątrobie, takiej jak multiplasan dra Ortha, Liv 52, a przede wszystkim szczeć, do której jeszcze wrócimy ? byłyby faktyczne bardzo rozsądną metodą leczenia.
Shoemaker pisze, że antybiotyki wprawdzie zwalczają borelie, ale nie produkowane przez nie neurotoksyny. Dlaczego wizja wyleczenia boreliozy w toku trzytygodniowej kuracji antybiotykowej nie ma według niego sensy (Shoemaker 2001:10). Zakłada on, że neurotoksyny gromadzą się w tłuszczu i uczestniczą w obiegu wątrobowo-jelitowym, to znaczy, że są resorbowane przez jelita przez przemianę tłuszczu w pęcherzyku żółciowym (Klopfer 2006: 21). Innymi słowy, ciężko jest się pozbyć neurotoksyn z organizmy: po prostu krążą i krążą w nim, wywołując reakcje zapalne.
Neurotoksyny składają się głównie z białek peryferyjnych (BLP), a gdy bakterie obumrą ? z ich szczątków.  Te rozpuszczalne w tłuszczu toksyny wywołują kaskadę reakcji immunologicznych i nadmiernie stymulują wydzielanie cytokin, co z kolei powoduje złożone reakcje zapalne w tkankach i narządach: bóle mięśni kości, jak również deficyty neurologiczne, endokrynologiczne i immunologiczne ( BLP uaktywniają, toll-like receptors (TLR2) i powodują syntezę wywołującej stan zapalny cytokiny pod nazwą interleukin -1B (II -1B)). Są to przede wszystkim te lipoproteiny, które odpowiadają niemal za wszystkie objawy boreliozy (Scott Taylor, LYM Dieseas, 2004) . Toksyny te zaburzają porządek wśród neurotransmiterów, neurony są pobudzane, ale niedokładnie przekazują komunikaty; powodowane przez nie stany zapalne mogą blokować naczynia włosowate, w tkankach może więc dojść do niedotlenienia. Jeśli wskutek działania antybiotyków lub pod wpływem innych środków więcej krętków boreliozy zostanie uśmierconych, następuje wzmożone uwalnianie się toksycznych BLP; krążą one we krwi co z kolei prowadzi do dalszego zaostrzenia objawów. To pogorszenie nazywamy reakcją Jarischa-Herxheimera akbo herksem.

Byłem na targach zdrowia organizowanych przez miesięcznik SZAMAN i miałem widoczne objawy boreliozy. Pani prowadząca stoisko z książkami pokazała mi tą książkę. Przeczytałem pobieżnie zawartość książki i od razu zwróciłem uwagę na te dwa fragmenty, które moim zdaniem mówią dużo o boreliozie.

Już wielokrotnie pisałem, że każda przegapiona borelioza jest inna.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #586 : 23-11-2023, 15:56 »

Cytuj
Stwardnienie zanikowe boczne (SLA) ? rokowania
Późny wiek zachorowania oraz wczesna dysfunkcja mięśni oddechowych wiążą się z gorszym rokowaniem. Śmierć z powodu niewydolności oddechowej następuje średnio po 3-5 latach od wystąpienia pierwszych objawów. Zdarzają się jednak przypadki, w których chory przeżywa 10 lat i więcej. 

Stwardnienie zanikowe boczne (SLA) ? diagnostyka
Kluczowe w diagnostyce SLA jest postawienie diagnozy tak szybko, jak to możliwe. Może być to trudne ze względu na brak specyficznego testu, który pozwoliłby na jednoznaczne potwierdzenie. Rozpoznanie stawiane jest za pomocą badania EMG oraz klinicznych objawów uszkodzenia górnego i dolnego neuronu.

W diagnostyce SLA lekarz wyklucza inne choroby neurologiczne za pomocą badań neuroobrazowych (MRI głowy i rdzenia kręgowego) i neurofizjologicznych. Rozpoznanie jest stawiane najczęściej po upływie 10-18 miesięcy od wystąpienia pierwszych objawów.

Stwardnienie zanikowe boczne (SLA) ? leczenie
SLA jest chorobą nieuleczalną.

Jedynym lekiem dostępnym i refundowanym w Polsce jest ryluzol. Wydłuża on życie o około 3 miesiące przy leczeniu 18-miesięcznym. 




Tą diagnozę porównuję do najtrudniejszego równania z wieloma niewiadomymi.
Miałem ograniczoną wiedzę na temat SLA i celowo nie szukałem wiadomości na ten temat, bo chodziło mi o to żeby jakikolwiek objaw nie był potwierdzeniem diagnozy.
Informacja, że lek, który miałem przepisany wydłuża życie aż o 3 miesiące uspokoiła mnie, bo to jest informacja, że moja diagnoza jest trafna.
Lek ryluzol miałem przepisany w 2014 r.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #587 : 21-12-2023, 11:37 »

Cytuj
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
? Odpowiedz #485 : 16-01-2023, 16:38 ?
Cytat
Cytat od: Mbogdan  07-11-2022, 10:12
Cytat
Cytat
Cytat
W 2013 r jak kończyłem wybijanie boreliozy biorezonansem to myślałem o pani, która poleciła biorezonans do likwidacji boreliozy. Efekty wybijania były złe, więc chciałem się spotkać z panią Grelą i spotkałem panią Grelę przy okazji wizyty w Tychach. Pytałem co mam dalej robić. Podpowiedziała, że najlepsze by były okłady z oleju rycynowego. Robiliśmy kilka razy, ale później jak wyżej opisane.
[/quote

Najbardziej miałem zaatakowane stopy i stawy skokowe, podudzia, więc te rejony trzeba był najpierw oczyszczać. Dokładnie mam wiedzę jakie rejony trzeba oczyszczać i w jaki sposób.

Pani Nina Grela była redaktorem naczelnym miesięcznika SZAMAN, więc miała dużą wiedzę na temat nie medycznego podejścia do organizmu i radzenia sobie z trudnymi przypadkami zdrowotnymi. Byłem kilka razy na oczyszczaniu wątroby w Szczyrku pod kierownictwem pani Niny i rozmawiałem o moich problemach zdrowotnych, więc to co przedstawiałem nie było traktowane jako moja fanaberia.
Napisałem, że efekty wybijania boreliozy biorezonansem były złe, ale ja nie rozumiałem istoty moich problemów, więc nikt nie mógł ich rozumieć. Ja nie rozumiałem jakie uszkodzenia może spowodować borelioza przez 40 lat.
Żeby zrozumieć istotę moich problemów zdrowotnych choć w minimalnym stopniu to trzeba przeczytać czym się żywi krętek boreliozy.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #588 : 30-12-2023, 11:24 »

Jak miałem bardzo duże problemy z chodzeniem to byłem na wizycie u mojej pani neurolog i przekazałem taki objaw: Ja wiem, że mam przesunąć nogę, ale stopa o tym nie wie. Wielokrotnie zgłaszałem różne problemy zdrowotne, ale to było zbywane milczeniem, lub krytykom, że opowiadam jakieś niedorzeczne historie. Ta sytuacja miała miejsce po tym jak już wiedziałem, że mam boreliozę.

Byłem bardzo zdziwiony, bo tym razem pani neurolog powiedziała, że trafnie to określiłem. Problem polega na tym, że nie ma komunikacji między mózgiem, a nogą. Za komunikację w organizmie odpowiada obwodowy układ nerwowy, więc jeżeli są uszkodzenia w układzie nerwowym to cały organizm jest niesprawny.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #589 : 05-01-2024, 15:13 »

Cytuj
Jak miałem bardzo duże problemy z chodzeniem to byłem na wizycie u mojej pani neurolog i przekazałem taki objaw: Ja wiem, że mam przesunąć nogę, ale stopa o tym nie wie. 

Tym razem pani neurolog zrozumiała, że to co przedstawiam to jest rzeczywisty problem w układzie nerwowym. Pani neurolog przepisała lek w postaci zastrzyków, który brałem przez 14 dni, w sobotę i w niedzielę byłem na pogotowiu. Widocznie ważną sprawą było żeby te 14 dni były codzienne.

Niestety nie było żadnej poprawy. Ten lek to były witaminy z grupy B.

Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #590 : 10-02-2024, 11:04 »

Przeanalizujmy przypadek ludzi z dużą toksemią, ale z małą grzybicą. Tu często jest tak, że okres powrotu do zdrowia jest o wiele dłuższy od tego, gdy organizm ma grzybice. W takim organizmie oczyszczanie może odbywać się tylko z kałem albo ustami. Środowisko bakteryjno ? grzybicze jest na tyle zrównoważone, że to blokuje wykorzystanie dodatkowych bakterii do wspomagania się przez organizm przy oczyszczaniu. Musiałby on wpuszczać patogeny do środka

Nie znam się na oczyszczaniu organizmu przez bakterie, ale jestem pewien, że potrzebuję proste zabiegi oczyszczające tj: okłady z oleju rycynowego i kąpiel.






Trudno by było znaleźć kogoś z większą toksemią od mojej, bo 40 lat borelioza i mnóstwo koinfekcji, dodatkowo grzybica stóp, podudzi i to wszystko uśmiercił biorezonans. Chyba od zawsze miałem na stopach grzybicę, te paznokcie na małych palcach od stopy miałem takie poszarpane, a między palcami była taka martwicza tkanka. Nie pamiętam kiedy odkryłem, że na tych małych palcach mam piękne nowe paznokcie i tkanka między małymi palcami jest nowa. Grzybica żywi się martwą tkanką, czyli jest pomocna w usuwaniu toksyn, mój przypadek jest nieco bardziej skomplikowany, bo biorezonans zabił grzybicę stóp i podudzi. Ktoś pomyśli, że to bardzo dobrze się stało, ale niestety prawda jest inna, bo zabita grzybica stanowi dodatkową porcję tksyn.
« Ostatnia zmiana: 10-02-2024, 11:14 wysłane przez Mbogdan » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #591 : 26-02-2024, 16:04 »

Cytuj
   
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
? Odpowiedz #420 : 13-09-2022, 10:35 ?
Cytat
Dlaczego nie chcecie  zrozumieć, że wymagacie ode mnie czegoś czego nie potrafię, bo mam uszkodzony organizm.
Daję przykłady, że nikt rozumny nie ma pretensji do ślepego że jest ślepy.
Napisałem, że ROZUMIEM ŻE NIC NIE rozumiecie z mojej sytuacji zdrowotnej, ale nie rozumiem dlaczego nie chcecie skorzystać z moich podpowiedzi:


 
Cytat
Całe życie poświęciłem na pracy dla rodziny, a teraz mam prośbę żeby dać ogłoszenie do sąsiedniego bloku, że potrzebna jest osoba do całodobowej opieki, bo jestem niepełnosprawny. CZY TO SĄ DUŻE WYMAGANIA?
Tą prośbę składałem wielokrotnie. Jestem pewny, że taka osoba jest i będę mógł uwolnić żonę, bo żona jest przekonana, że wszystkie choroby ma z mojego powodu.

P

Przykład, że nikt rozumny nie ma pretensji do ślepego, że jest ślepy wydawał się czytelny, ale nie jest czytelny, bo każdy wie, że mam dobry wzrok.

Jak ja mam przedstawić, że mam uszkodzony obwodowy układ nerwowy, skoro lekarz NEUROLOG ,nie rozumie jaką mielopatię zdiagnozował szpital w Częstochowie.

Nie przypominałbym tego FAKTU, bo to było 10 lat wcześniej, tylko chodzi o to, że obecnie się ujawnia owa mielopatia w bardzo bolesny sposób dla mnie.
Bardzo proszę zwrócić na to uwagę, że lekarz neurolog kwestionuje wyniki badań szpitala w Częstochowie. Nie przypuszczam żeby neurolog nie miał wiedzy w temacie mielopati, tylko wydaje mi się, że taka mielopatia jak moja nie jest znana służbie zdrowia, tym bardziej nie są znane konsekwencje uszkodzeń mieliny całego układu nerwowego.
Ja wcześniej piałem, że plastry na odleżyny mają w składzie srebro, ale taką ilość srebra mój organizm już zaakceptował, bo nie mam negatywnych objawów związanych ze stosowaniem tych plastrów. Srebro jest neurotoksyczne, taka wrażliwość występuje tylko w moim przypadku.
Do gojenia tej ranki na kostce miałem stosowane same srebro, to miałem problemy z oddychaniem i inne problemy, chciałem to przetrzymać, bo już mam dosyć tej ranki, ale się nie dało. Najgorsza była taka plastelina, bo mi nawet oczy wypychało, ale jest szansa, bo postawiłem 6 pijawek koło tej ranki i jest widoczna poprawa.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #592 : 02-03-2024, 15:43 »

1. Zamów pijawki i tą pielęgniarkę ze szpitala, ona wyczyści tą rankę i stawiamy pijawki.
2. Prywatną wizytę pielęgniarki zapłacisz 50 zł i zaraz stawiamy pijawki.


Taką podpowiedz napisałem do żony. Jaka była reakcja to czytelnik moich postów wie.

Nawet pan doktor zalecał pijawki.
Jak ta ranka powstała to już opisywałem i jak była gojona też jest kilka potów napisane.
Problem z gojeniem tej ranki jest taki, że jest ona na środku kostki, a ja śpię na prawym boku, nogi muszę mieć mocno podkurczone i tym samym ta ranka jest mocno przyciśnięta do materaca, ruszam nogami, a to powoduje częściowe rozdrapywanie tej ranki. Następny problem jest taki że mam zerwane połączenie grubego palca w stawie skokowym, a to powoduje ruchy boczne i przeszkadza gojeniu. Jeszcze prywatny fizjoterapeuta uruchamia mi te stawy skokowe i tym samym wypycha ze stawu skokowego te toksyny które są w stawie skokowym.

Przedstawiłem problem i przedstawiłem w jaki sposób można to rozwiązać. Powiem fizjoterapeucie żeby ten staw skokowy nie ruszał do czasu zagojenia tej ranki. Można zrobić taki opatrunek żeby ta ranka nie była narażona na rozdrapywanie, wystarczy obok tej ranki zamocować takie waciki i noga będzie oparta o waciki.


Jaki jest najważniejszy problem do rozwiązania to jest napisane pierwsze zdanie na tej stronie. Gdyby były robione okłady z oleju rycynowego od 2013 r to nie trzeba by goić ranki, bo by ona nie powstała.

Do żony napisałem tylko dwa proste zdania, bo moja sprawność jest nieco mniejsza od torreadora, więc miałbym kłopoty.

« Ostatnia zmiana: 02-03-2024, 16:01 wysłane przez Mbogdan » Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #593 : 15-03-2024, 15:47 »

Cytuj
Jakiś miesiąc po tym zabiegu zaczęły się problemy. Byłem jakiś osłabiony, miałem bóle w stawach, spuchły mi nogi na szerokości 10 cm nad kostką, w nocy miałem skurcze w łydkach, takie, że musiałem wstawać, żeby to odblokować. Stawy skokowe stały się sztywne, przy chodzeniu zaczęła mi opadać prawa stopa, miałem bóle podudzi, szczególnie z przodu przy kościach, miałem problemy z utrzymaniem równowagi przy chodzeniu, sąsiadka pytała żonę co ten twój chłop się tak rozpił, że od rana się zatacza. Zgłaszałem te problemy u lekarza, ale po przeprowadzeniu wielu badań u różnych specjalistów

Interpretacja takich objawów jak przedstawiłem w pierwszym poście nie była łatwa, ale teraz jest łatwa, bo po przebiegu procesów oczyszczających można to zrozumieć.
Post 51 przedstawia wygląd moich stóp. Te widoczne zaczerwienia, które się zaczynają na stawach skokowych stopniowo się rozszerzały i były widoczne na szerokości 10 cm nad kostką po jakimś czasie bardzo mnie to SWĘDZIAŁO, więc musiałem to drapać, początkowo delikatnie, ale później coraz mocniej, aż pojawiła się krew. Nie pamiętam ile to trwało, ale całkowicie to zginęło. Moja interpretacja jest taka, że organizm wypychał toksyny powstałe z zabitych szczątków jakiegoś patogenu, a bakterie bytujące na skórze zjadły te toksyny i sprawa z danym patogenem została zakończona.

Opisałem taką drobnostkę, ale ja miałem boreliozę i mnóstwo koinfekcji od 1973 r, więc proces oczyszczający trwa dalej.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #594 : 16-03-2024, 14:35 »

To co opisałem w poprzednim poście to prawdopodobnie efekt bartonerli, ale to jest mało ważne, bo nie mogę skupiać się na jednym patogenie. Problem stopy miałem już na początku lat 90-tych gdy na kostce lewej stopy urosła mi taka śliwka węgierka i trafiłem do ortopedy.
Pani ortopeda kazała kupić największą igłę i strzykawkę. Z tej ?śliwki? miałem ściąganą taką gęstą ropę dwa razy i od tej pory byłem częstym pacjentem, korzystałem z różnych zabiegów i kilkakrotnie byłem w sanatorium.
Działalność krętka i koinfekcji doprowadziła do tego, że miałem w stopie mnóstwo nadmiarowej tkanki. Miałem problem z butami, bo musiałem kupować buty o dwa numery większe i musiałem usunąć sznurowadła z dwóch dolnych dziurek, bo grzbiet stopy był wypchnięty do góry przez nadmierną tkankę.

Nie jestem biegły w opisywaniu, więc na tym poprzestanę. Proces usuwania toksyn z tego rejonu był obserwowany przez pielęgniarki dwa razy w tygodniu i przez lekarza co dwa tygodnie, mnie jest łatwiej zrozumieć ten proces, bo obserwuję to co dziennie i wiem jak te uszkodzenia powstawały, więc nie mam wątpliwości, że potrzebne są dodatkowe działania aby pomóc organizmowi w usuwaniu TOKSYN.






Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #595 : 20-03-2024, 10:12 »


W ostatnim czasie mam podwyższone ciśnienie, więc podam kilka przyczyn tego podwyższonego ciśnienia:
Chyba od roku w nocy wstaję tylko dwa razy, co powoduje zwiększoną ilość płynów w organizmie, bo mogę się wysikać tylko na stojąco.
2. Ten nowy fizjoterapeuta porządnie masuje plecy, a tam mam mnóstwo toksyn, więc te toksyny dostają się do krwiobiegu i nerki muszą te toksyny usunąć, podejrzewam, że nerki nie nadążają, nie wiem, czy służba zdrowia może zbadać nadmierną ilość toksyn.
3. Bardzo ważną sprawą jest dieta. Ja jem codziennie 4 żółtka jajka kurzego, ale jest ważne, żeby nie zniszczyć wartości dla zdrowia jakie są w jajku. Wysoka temperatura powoduje, że NNKT, się utleniają i są toksyną dla organizmu. Żona wybija do kubka dwa żółtka, ja zalewam to wrzątkiem, po kilku minutach odlewam wodę i ponownie zalewam wrzątkiem.
4. W niedzielę jak żona gotuje rosół to włoży pełny garnek mięsa i trochę wody, warzywa, przyprawy. Moja podpowiedź można, a nawet trzeba zmniejszyć o połowę ilość mięsa.
5. Ja jestem nie samodzielny i przysługuje mi opiekun z MOPS-u, potrzebuję proste zabiegi pomocne w usuwaniu toksyn z organizmu: okłady z oleju rycynowego o po godzinie kąpiel.

Żona ma pierwszą grupę inwalidzką,  więc należy się żonie pomocnik do stosowania prostych zabiegów.
Ostatnią noc miałem bardzo trudną, bo w nosie zalega śluz, mam problemy z oddychaniem przez ograniczony dostęp tlenu.











Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #596 : 23-03-2024, 11:57 »

quote]3. Bardzo ważną sprawą jest dieta. Ja jem codziennie 4 żółtka jajka kurzego, ale jest ważne, żeby nie zniszczyć wartości dla zdrowia jakie są w jajku. Wysoka temperatura powoduje, że NNKT, się utleniają i są toksyną dla organizmu. Żona wybija do kubka dwa żółtka, ja zalewam to wrzątkiem, po kilku minutach odlewam wodę i ponownie zalewam wrzątkiem.
4. W niedzielę jak żona gotuje rosół to włoży pełny garnek mięsa i trochę wody, warzywa, przyprawy. Moja podpowiedź m[/quote]


Czytelnik moich postów pomyśli, co to za głupoty wypisuję na temat jajek.
Oczywiście można się nie przejmować taką niewielką ilością wolnych rodników, które spowoduje wysoka temperatura przygotowania jajka do spożycia, bo organizm ma możliwości samooczyszczające.
Mój przypadek jest nieco inny, bo ja jestem w bagnie błota (toksyn) cały zanurzony aż po szyję, więc nie powinienem dokładać toksyn tylko pomagać organizmowi usunąć te toksyny poprzez okłady z oleju rycynowego i po godzinie kąpiel.
Żona ma pierwszą grupę inwalidzką, więc może skorzystać z bezpłatnej pomocy z MOPS-u.

Może nie wszyscy wiedzą, co oznacza pierwsza grupa inwalidzka, więc podpowiem, że jest to osoba niezdolna do samodzielnej egzystencji, a ja potrzebuję całodobowej opieki, bo mam jednostkę chorobową SLA.
W poprzednim poście chciałem powiedzieć, że ja nie potrzebuję tak dużo białka i takiego tłuszczu, bo to obciąża nerki, które są nadmiernie obciążone.


Poprzedni post pokazałem panu doktorowi, ale jeden post nie może zmienić postrzegania mojej rzeczywistości.

Miałem mierzone ciśnienie i było 170/110. Pierwszy raz miałem takie ciśnienie rozkurczowe.
Pan dr przepisał lek na obniżenie ciśnienia, ale zalecił badanie, w poniedziałek pobieranie krwi.


Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #597 : 28-03-2024, 16:48 »

Cytuj
Wydaje mi się, że dobrze by było temat przegapionej boreliozy nagłośnić, bo jestem przekonany, że wielu pacjentów boryka się z różnymi problemami zdrowotnymi i nikt nie ma wiedzy, że to są objawy przegapionej boreliozy. Pacjenci opieki paliatywnej w szczególności powinni się tym zainteresować. Dla służby zdrowia objawy przegapionej boreliozy są nieznane, bo borelioza powoduje dysfunkcję całego organizmu. Mówi się, że borelioza potrafi potrafi "pozorować" różne choroby. Z moich obserwacji wynika, że przegapiona borelioza NICZEGO NIE POZORUJE. Przegapiona borelioza rozłazi się po całym organizmie i powoduje dysfunkcję całego organizmu, jest w każdej komórce, jest w każdym organie, jest w każdym stawie, jest we wszystkich kościach. 
B



Boreliozę mam od 1973 r. W 1981 r uaktywniła się po silnym przeziębieniu, ale służba zdrowia zdiagnozowała moje problemy zdrowotne jako nerwicę. Jak mnie leczyli opisałem w pierwszym poście (proszę przeczytać wątek AndrzejaEM). Jak kończyłem uprawę pieczarek to korzystałem z kuracji, byłem w Ciechocinku, trzy razy byłem w Busku. Jeszcze byłem  dwóch uzdrowiskach. Ktoś powie, że w tak krótkim czasie nie można korzystać z tylu uzdrowisk. Nie mam najmniejszego powodu kłamać. W czasie kuracji są różne zabiegi, ale wielokrotnie miałem wirówki na nogi. Byłem stałym pacjentem u ortopedy od początku lat 90-tych po tym jak pani dr wyciągała ropę z narośli na kostce stawu skokowego lewej nogi. W czasie tych kuracji borelioza powyłaziła z zakamarków i była aktywna, ale organizm sobie jakoś radził, bo miał przeciwciała na każdy patogen. Jak robiłem zabieg udrażniający nos to robiłem szczepienie przeciw WZW i antybiotyki, to powodowało osłabienie układu odpornościowego i w konsekwencji uaktywnienie się boreliozy z dużą mocą. Zabieg na przegrodę nosową opisałem w pierwszym poście.


Byłem pacjentem u pani neurolog, u pani ortopedy, u pani kardiolog, u pani psychiatry i u dr skórnej. Miałem różne problemy zdrowotne, ale nikt nie wiedział, że te problemy wynikają z przegapionej (przewlekłej) boreliozy.
Problemy zdrowotne u mnie postępowały bardzo intensywnie po szczepieniu na WZW, bo borelioza była w całym organizmie i układ odpornościowy nie działał.
W ciągu roku borelioza zrobiła ze mnie kalekę. Znawcy boreliozy powiedzą, że to nie możliwe aby borelioza przez rok dokonała takich zniszczeń. W moim przypadku te zniszczenia są spowodowane przez 40 lat boreliozy. Jak miałem intensywne problemy przede wszystkim z chodzeniem to żaden lekarz nie podpowiedział żeby zrobić badania w kierunku boreliozy.
Sam zrobiłem badanie takim głupim Zapperem, który ujawnił, że mam boreliozę. Poszedłem do lekarza rodzinnego z tą informacją, zrobiłem WB się zaczęło.
Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #598 : 04-04-2024, 15:20 »

Byłem stałym pacjentem u laryngologa (miałem niedosłuch). Pan laryngolog upierał się, że musiałem pracować w hałasie, ale ja mówiłem, że nie pracowałem w hałasie.

Byłem stałym pacjentem u urologa, bo miałem częste zapalenia w układzie moczowy (koinfekcja).

Ja na podstawie faktów oceniam działalność krętka i jego koleżanek.
W ubiegłym roku robiłem różne badania, więc pomyślałem, że przy okazji zrobię badanie moczu. Jedna istotna informacja wyszła w tym badaniu 0 BAKTERII. Badanie moczu robiłem wcześniej wielokrotnie i zawsze były liczne bakterie.

W tych dwóch postach jest przedstawione gdzie była działalność krętka i koleżanek. To wszystko co się namnożyło zostało zabite zapperem, antybiotykiem i biorezonansem. Te patogeny zostały zabite tam gdzie były: w układzie nerwowym, w mięśniach, w stawach, w układzie moczowym, w rdzeniu kręgowym i we wszystkich kościach.


Jak z powyższego wynika najważniejszym lekarstwem dla mnie jest pomóc organizmowi w usuwaniu toksyn, bo organizm sobie nie radzi i to powoduje wzrost ciśnienia i cholesterolu.
Okłady z oleju rycynowego najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem.


Zapisane
Mbogdan
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 71
MO: 2010
Wiedza:
Miejsce pobytu: Myszków
wiadomości: 601

« Odpowiedz #599 : 13-05-2024, 14:30 »

1. Zamów pijawki i tą pielęgniarkę ze szpitala, ona wyczyści tą rankę i stawiamy pijawki.
2. Prywatną wizytę pielęgniarki zapłacisz 50 zł i zaraz stawiamy pijawki.


Taką podpowiedz napisałem do żony. Jaka była reakcja to czytelnik moich postów wie.

Nawet pan doktor zalecał pijawki.
Jak ta ranka powstała to już opisywałem i jak była gojona też jest kilka potów napisane.
Problem z gojeniem tej ranki jest taki, że jest ona na środku kostki, a ja śpię na prawym boku, nogi muszę mieć mocno podkurczone i tym samym ta ranka jest mocno przyciśnięta do materaca, ruszam nogami, a to powoduje częściowe rozdrapywanie tej ranki. Następny problem jest taki że mam zerwane połączenie grubego palca w stawie skokowym, a to powoduje ruchy boczne i przeszkadza gojeniu. Jeszcze prywatny fizjoterapeuta uruchamia mi te stawy skokowe i tym samym wypycha ze stawu skokowego te toksyny które są w stawie skokowym.

Przedstawiłem problem i przedstawiłem w jaki sposób można to rozwiązać. Powiem fizjoterapeucie żeby ten staw skokowy nie ruszał do czasu zagojenia tej ranki. Można zrobić taki opatrunek żeby ta ranka nie była narażona na rozdrapywanie, wystarczy obok tej ranki zamocować takie waciki i noga będzie oparta o waciki.


Jaki jest najważniejszy problem do rozwiązania to jest napisane pierwsze zdanie na tej stronie. Gdyby były robione okłady z oleju rycynowego od 2013 r to nie trzeba by goić ranki, bo by ona nie powstała.

Do żony napisałem tylko dwa proste zdania, bo moja sprawność jest nieco mniejsza od torreadora, więc miałbym kłopoty.





Taką podpowiedz dałem żonie i jeszcze taką drobną, ale istotną podpowiedz. Na tą rankę przed stawianiem pijawek przyklej taki mały plasterek (taki jak pielęgniarki przyklejają po szczepieniu).Oczyszczenie ranki i mały plasterek umożliwi stawianie pijawek bardzo blisko tej ranki, te dwie podpowiedzi mają kluczowe znaczenie w procesie gojenia. Niestety żona nie wykonała żadnej podpowiedzi i ta ranka mnie boli, co oznacza, że się nie goi. Pani pielęgniarka w szpitalu pracuje przy opatrywaniu ran, więc ma dużą wiedzę w tym zakresie. Oczyszczanie tej ranki poprzez usuwanie śmieci które uniemożliwiają proces gojenia to nie jest mój wymysł tylko pani pielęgniarki. Skrobanie otwartej rany nie sprawiało mi przyjemności, ale jak z tej ranki zostały usunięte śmieci to w nocy nie bolała mnie ta ranka i czułem, że proces gojenia następuje.
Zapisane
Strony: 1 ... 28 29 [30] 31 32   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!