Chory układ nerwowy - przypadek szczególny

Zaczęty przez Mbogdan, 10-05-2015, 18:24

Skorupion

W jaki sposób oczyszcza olej rycynowy?

Mbogdan

CytatCytat
W 2013 r jak kończyłem wybijanie boreliozy biorezonansem to myślałem o pani, która poleciła biorezonans do likwidacji boreliozy. Efekty wybijania były złe, więc chciałem się spotkać z panią Grelą i spotkałem panią Grelę przy okazji wizyty w Tychach. Pytałem co mam dalej robić. Podpowiedziała, że najlepsze by były okłady z oleju rycynowego. Robiliśmy kilka razy, ale później jak wyżej opisane.
[/quote

Najbardziej miałem zaatakowane stopy i stawy skokowe, podudzia, więc te rejony trzeba był najpierw oczyszczać. Dokładnie mam wiedzę jakie rejony trzeba oczyszczać i w jaki sposób.

Problem polega na tym, że nie ma kto robić tych zabiegów i dlatego (celowo) zadałem to pytanie pielęgniarce, żeby powiedzieć jak żona korzysta z podpowiedzi.

Gdybym proste zabiegi oczyszczające miał robione od 2013 r to  dzisiaj bym był samodzielny w nocy  i dzień.

NIE MAM WĄTPLIWOŚCI W TEJ SPRAWIE.

ŻONA PRZED OSOBAMI OBCYMI TO JEST DLA MNIE TAKA TROSKLIWA, ŻE JĄ MOŻNA DO RANY PRZYKŁADAĆ, A JAK JESTEŚMY SAMI TO MI TE RANY ROZDRAPUJE I W TEN SPOSÓB NISZCZY MOJE ZDROWIE.


Może nie każdy rozumie jak można rozdrapywać rany, które są niewidoczne, ale ja nie potrafię mówić, a żona ciągle mnie krytykuje, że czegoś nie potrafię. To bardzo niekorzystnie wpływa na mój układ nerwowy. Jestem przekonany, że w ten sposób niszczy swoje zdrowie, ale w żaden sposób nie jestem w stanie tego wytłumaczyć żonie. To byłoby zadanie do pani psycholog, ale.............

Wielokrotnie prosiłem żeby dać ogłoszenie do sąsiedniego bloku, że jest potrzebna opieka całodobowa dla osoby niepełnosprawnej. Jestem pewny, że taka osoba jest i żona by mogła odpocząć nawet przez miesiąc.


W powyższym poś

Dzisiaj miałem pierwszy okład na podudzia. W poniedziałek miałem 9-ty okład pieluchą nocną, ale pokazałem córce powyższy post i dzisiaj córka przyszła rano do tego okładu. Już tu pisałem, że żona jak ma coś zrobić dla mnie to jest w takim stanie jak cpun na głodzie (zachowuje się agresywnie i bezrozumnie). Nie zdążyłem jeszcze zjeść, a żona już mnie szarpie żebym odjeżdżał od stołu, tą agresją niszczy mój uszkodzony system nerwowy. Miały przygotowaną flanelę szerokości ok 20 centymetrów i córka się pyta gdzie założyć. Powinna być flanela dwa razy szersza i zacząć okład od stawu skokowego. Pytania o dokładną interpretację tego co piszę powinni mi zadawać jak jestem przy komputerze. Ja staram się bardzo czytelnie przedstawiać problem, a jeżeli jest niezrozumiale to pytać. Flanela była podwójnie złożona i na tą flanelę wylane trochę oleju. Powinno być: taką samą flanelę rozłożyć żeby była pojedyncza i cała zamoczona w ciepły oleju. Po założeniu podgrzewać poduszką elektryczną. Jeżeli jest warto coś zrobić to trzeba to zrobić dobrze, bo tylko wtedy będzie to efektywne.

Skorupion

Olej działa też niepodgrzewany, ale faktycznie ciepły lepiej. A w jaki sposób oczyszcza Mbogdanie?

Mbogdan

CytatŻona nie przeczyta nawet jednego zdania. Z MOJEGO WĄTKU.
Nie wszyscy śledzą to co piszę to przypomnę, że tej diagnozy nigdy nie zaakcentowałem, bo znam swój.
Będę bardzo skrótowo przedstawiał to co mam do napisania, bo sprawność w rękach mam ograniczoną i nie zostało mi dużo czasu.   
Pierwsze "spotkanie" z boreliozą miałem w 1972 r.Objawy to zakażenie jamy ustnej. Jak na stołówce jadłem gorącą zupę to bardzo mi ciekło z nosa, miałem trudności poznawcze, chudłem.
Druga fala objawów to miałem całe plecy obsypane strupami,(były tam bakterie grzyby i wirusy).
Nie wiem z jakim problemem poszedłem do lekarza, ale dał mi jakiś lek i po tym leku bardzo byłem opuchłem na twarzy i byłem bardzo czerwony. Po jakimś czasie na kręgosłupie miałem trzy duże trzy-raki.
To by było tyle jakie zapamiętałem widoczne objawy.
Cały czas wiedziałem, że coś we mnie siedzi.
W pierwszym poście opisałem objawy po silnym przeziębieniu, ale jestem pewien, że wtedy uruchomiła się borelioza.



Chociaż już minęło trochę czasu od opisane wyżej historii to pamiętam to doskonale. Wiedziałem, że to jest coś złego, ale nie miałem pojęcia co.

Mbogdan

CytatNa stronie 187 tej książki jest opis: Czym żywią się krętki? Energię czerpią z kolagenów, białek zawartych w tkance łącznej, ścięgnach, powięzi (elastycznej otoczce mięśni), wiązadłach, chrząstce, otoczce mielinowej, a także płynie mózgowo-rdzeniowym oraz cieczy wodnistej oka. Krętki wykorzystują nawet reakcje immunologicznego układu odpornościowego, aby rozmiękczyć galaretowatą tkankę chrzęstną i czerpać z niej substancje odżywcze.

Tutaj jest informacja czym się żywią krętki boreliozy, a jak się żywią to się rozmnażają i zajmują coraz większy obszar człowieka. Krętki to jeden patogen, a neuroborelioza to następny patogen i dodatkowo mnóstwo koinfekcji, gronkowiec złocisty, wirus EBV i mnóstwo grzybic.

Gdyby się cały czas żywił, to by mnie całkowicie zżarły, ale organizm ma układ odpornościowy i potrafi się bronić, obrona nie działa jak organizm jest osłabiony: nadmiernym wysiłkiem, szczepieniem. poważną infekcją jaką opisałem w pierwszym poście.