Machos
Offline
P³eæ: 
MO: 01-04-2007
Sk±d: Skierniewice
Wiadomo¶ci: 2.302
|
 |
« Odpowiedz #20 : 19-10-2016, 16:28 » |
|
Pacjenci zapisani do lekarza na "najlepsze badanie i diagnozê" czekaj± nawet kilka miesiêcy. Czekaj± pokornie i czym¶ niewyobra¿alnym jest, ¿eby tak± wizytê mogli przegapiæ! Kiedy dzwoni± do mnie b±d¼ do Maæka, niecierpliwie pytaj± o wizytê, chc± natychmiast przyjechaæ, byle nie czekaæ! Z regu³y nie mo¿emy od razu siê umówiæ, tak jak by tego chcieli, wiêc zwykle zadaj± mnóstwo pytañ. Od razu informujemy, ¿e odpowiemy na pytania podczas umówionej wizyty. I co s³yszymy? – To ja mam do pana tylko jedno pytanie.
Ju¿ dobrych kilka miesiêcy temu przesta³em odpowiadaæ na "tylko jedno pytanie". Teraz odpowiadam pytaj±cemu krótko – Mój czas na temat wiedzy o zdrowiu, owszem po¶wiêcê. Je¿eli nie masz czasu czytaæ na portalu, czy w ksi±¿ce i siê uczyæ, to od tego jestem, ¿eby spróbowaæ nauczyæ ciê tego, czego do tej pory nie wiedzia³e¶ cz³owieku – ale w gabinecie.
Kiedy¶ odpowiadali¶my na dziesi±tki pytañ przez telefon, poniewa¿ jedna odpowied¼ rodzi³a kolejne pytanie. Zapewne bra³o siê to st±d, ¿e do tej pory pacjent pokornie s³ucha³, co t³oczy³ mu do g³owy lekarz. Widz±c jednak, ¿e leczy³ siê ju¿ ile¶ tam lat bezskutecznie u wielu "specjalistów", wreszcie zacz±³ cokolwiek my¶leæ. Jednak wystarczy³o takiemu kiedy¶ pozwoliæ raz, to dzwoni³ codziennie, co kilka dni, przez kilka miesiêcy, a w efekcie – i takich przyk³adów znamy mnóstwo – mia³ gdzie¶ nasze zalecenia, bo krêci³ siê w kó³ko ze swoimi dolegliwo¶ciami. Te same pytania s³yszeli¶my wielokrotnie i to po wielu miesi±cach, wiêc w którym¶ momencie powiedzieli¶my sobie – Do¶æ!
Z Maækiem jeste¶my tylko lud¼mi, wiêc uczymy siê ca³y czas na w³asnych b³êdach, a te siê po prostu zdarzaj±. Niby ju¿ wydaje siê to niemo¿liwe, jednak przebieg³o¶æ pacjencka jest ró¿norodna. Jednym z takich przyk³adów jest jeden z ¶rodowych dni, koñcz±cy historiê przypadku, który rozpocz±³ siê kilkana¶cie dni wcze¶niej.
Zadzwoni³a do mnie matka dziecka, które wydala³o bardzo du¿e ilo¶ci wapnia z moczem. Matka prosi³a mnie o pomoc, bo znalaz³a nas w internecie. Leczy³a córkê u lekarzy, a ten wapñ u dziecka w moczu by³ niepokoj±cy i dla lekarzy i dla matki. Poprosi³em matkê na wizytê, pocz±tkowo na ostatni± ¶rodê miesi±ca wrze¶nia ok. godz. 12:00. Dla wygody matki umówili¶my siê w po³udnie, poniewa¿ matka pracowa³a od 14-ej do pó¼nych godzin wieczornych. Spojrza³em w grafik, w ostatni± ¶rodê wrze¶nia mieli¶my kilka osób potrzebuj±cych wiedzy, godzina 12:00 by³a ju¿ umówiona, w efekcie wizytê prze³o¿yli¶my na pierwsz± ¶rodê pa¼dziernika.
Na kilka dni przed wizyt± matka zadzwoni³a do mnie, przypomnia³a mi o wizycie, a przy okazji pyta³a mnie o ten nieszczêsny wapñ córki. Czê¶æ informacji – na ile wnioskowa³em, czym szkodzili dziecku lekarze (suplementacj± witamin± D) – wyja¶ni³em. Byæ mo¿e matka suplementowa³a te¿ wapniem, choæ twierdzi³a, ¿e córka wapnia nie dostawa³a. Moje podejrzenie wziê³o siê st±d, ¿e pacjenci po prostu oszukuj± nas profilaktyków. Mamy ju¿ wiele takich przyk³adów k³amstwa. Tylko nieliczni po wielu miesi±cach potrafi± do tych k³amstw siê przyznaæ. Przyczyn takiego postêpowania jest wiele. Pacjenci s³ysz± od nas t± wredn± prawdê o lekarzach robi±cych z nich idiotów, wiêc najprawdopodobniej ze wstydu nie chc± przyznaæ siê do wszystkich sposobów leczenia. Z drugiej strony nie daj± wiary do koñca w to co mówimy, bo jaki¶ tam zwyk³y profilaktyk z Bios³one obna¿a przecie¿ autorytet lekarski. Ponadto dotychczasowe, niezdrowe przyzwyczajenia, bior± górê nad proponowan± przez nas profilaktykê prozdrowotn±.
Podczas dwóch po³±czeñ telefonicznych spêdzili¶my na rozmowie dobr± godzinê. Matka na koniec drugiej rozmowy przypomnia³a mi, ¿e bêdzie w ¶rodê na 12-±, wiec wsiad³em w samochód, przyjecha³em do Warszawy zgodnie z umow±. Czeka³em na pani± do 13-ej, bo naiwnie my¶la³em, ¿e wszystko na spotkaniu podsumujemy. W trakcie oczekiwania, braku jakiegokolwiek telefonu od matki, ju¿ wiedzia³em, gdzie pope³ni³em b³±d.
Na tyle by³em naiwny, ¿e umówi³em siê z pani± i nie zapisa³em do niej kontaktu, a ¿e dzwoniê i odbieram du¿o telefonów, w historii rozmów numeru telefonu ju¿ do niej nie mia³em. No có¿, poczeka³em ponad godzinê w gabinecie na kolejn± wizytê potrzebuj±cego.
W zasadzie ten wpis powinienem zakoñczyæ na tym jednym przypadku, ale od czego jest ¿ycie, które pisze kolejne scenariusze. Kilka dni temu odebra³em kolejny telefon i choæ przypadek dolegliwo¶ci by³ zupe³nie inny, sposób rozmowy podobny do matki dziecka – Aha, gabinet, rozumiem, dobrze bêdê czyta³a portal zanim przyjadê do pana, ¿eby od pana dowiedzieæ siê czego¶ wiêcej. Kobieta mówi jaki¶ czas i nagle pyta – I naprawdê nic mi pan wiêcej nie powie przez telefon?
Jeszcze jeden przypadek – Dzieñ dobry! Proszê mi powiedzieæ, gdzie jeste¶cie, bo mam mêtlik w g³owie od tych wszystkich proponowanych terapii, kiedy mogê przyjechaæ? Umawiam siê z panem na konkretny dzieñ, a jemu nie przeszkadza to, ¿e do centrum Polski ma ponad 400 km. Co prawda spotkaæ siê chce ju¿, ale przynajmniej cz³owiek konkretny, mówi, ¿e przygotuje sobie wszystkie pytania, które do mnie ma i koñczy rozmowê.
|