Niemedyczne forum zdrowia
10-10-2024, 09:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Apel do rodziców wcześniaków  (Przeczytany 191868 razy)
Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« : 28-12-2015, 14:02 »

Drodzy Rodzice wcześniaków, mamy córeczkę urodzoną w 29 tc, maleńką (38 cm, 900 gr), ma teraz 11 dni, ale walczy, jest z nią coraz lepiej, choć wolę tak nie mówić, bo z takim wcześniaczkiem jeszcze różnie może być. W szpitalu, gdzie przebywa, ma naprawdę dobrą opiekę, nawet nie spodziewałam się, że kiedyś dobre słowo powiem o białych kitlach, ale rzeczywiście starają się o zminimalizowanie powikłań wcześniaczych u niej. Chylę czoła.
Na razie jest na oddziale, i pewnie do końca lutego tam pozostanie (data porodu powinna być 8 marca). Proszę Was o podzielenie się doświadczeniami jak wygląda sprawa ze szczepieniami. Wiemy, że dostała szczepionkę na wzw b, na inne kategorycznie nie wyraziliśmy zgody, choć w tej chwili nikt tam nas nie zmusza do deklaracji odnośnie do szczepienia. Jak to wyglądało u Was? Kiedy mogą zacząć ją szczepić?
Jakie jeszcze inne zalecenia co do tak maleńkich dzieci są Waszym zdaniem błędne?
PS. Mała je co 3 godziny 18 ml mojego mleka, na szczęście świetnie je toleruje, tydzień temu zaczęła od 1 ml.
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: lubuskie
wiadomości: 995

« Odpowiedz #1 : 28-12-2015, 16:33 »

Cytuj
Kiedy mogą zacząć ją szczepić?

Neska, nie jestem mamą wcześniaka, ale ciśnienie mi się podnosi, gdy czytam takie pytanie.
Poczytaj na temat szczepień, obserwuj uważnie szczepione dzieci swojej rodziny i koleżanek i sama będziesz mogła podjąć właściwą decyzję.

Opieka medyczna nad dzieckiem z powikłaniami poszczepiennymi już tak słodko nie wygląda jak przy wcześniakach.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #2 : 28-12-2015, 21:04 »

Neska, nie jestem mamą wcześniaka, ale ciśnienie mi się podnosi, gdy czytam takie pytanie.
Dokładnie.

jestem z Wami "duchowo" od co najmniej roku
Zapoznałam się z regulaminem, akceptuję go i proszę o dostęp do forum.
W takim razie powinnaś wiedzieć, że my, reprezentanci ruchu Biosłone, mając całkiem dobrą wiedzę w tej materii, w ogóle nie polecamy szczepień profilaktycznych. I co więcej! Mamy ku temu duże powody. Skoro jesteś z nami duchem od roku, to powinnaś dobrze o tym wiedzieć, jak i że nie dostaniesz u nas odpowiedzi na to pytanie. Co prawda, to prawda - decyzja za zdrowie dziecka (bądź jego brak) należy do Ciebie, więc edukuj się i zdecyduj sama.

Forowicze, na pewno jest wśród Was ktoś z wcześniakiem. Więc nie bój się czytelniku i napisz coś!
« Ostatnia zmiana: 28-12-2015, 21:49 wysłane przez Kamil » Zapisane

Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« Odpowiedz #3 : 29-12-2015, 08:15 »

Dziękuję za Wasze odpowiedzi, ale moje pytanie miało brzmieć: "Kiedy mogą chcieć ją zaszczepić?".
W dalszym ciągu popieram ideę ruchu Biosłone, nie neguję niczego. Chodzi mi bardziej o to jak wyglądają procedury medyczne w przypadku wcześniaków.
Prowadzenie takiego dziecka wygląda zupełnie inaczej niż opieka nad zwykłym noworodkiem czy niemowlakiem. Czeka nas szereg wizyt w związku z możliwymi powikłaniami wcześniactwa, co oznacza, że będziemy bardziej "śledzeni" przez służby medyczne. Czy wizyty prywatne są jakimś rozwiązaniem?
Bardzo zależy mi na zdaniu właśnie rodziców wcześniaków, jak to wyglądało w Waszym przypadku?
Jakie są zalecenia/procedury medyczne w przypadku dzieci, które nie miały kilograma gdy się urodziły? Co zdecydowało o tym, że zostały wypisane ze szpitala? Waga? Czy ta waga zdeterminowała procedury związane ze szczepionkami? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi rodziców, którzy to przeszli.
Zapisane
Kate
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 23.07. 2013
wiadomości: 35

przez trudy do gwiazd

« Odpowiedz #4 : 08-01-2016, 04:53 »

Neska- ja jestem mamą wcześniaka- synek urodził się w 30 tyg. ciąży ważył 1100gr. Przebywał na oddziale 2 miesiące- został wypisany gdy ważył coś ponad 2000gr.Został zaszczepiony w szpitalu na WZW typu B i gruźlicę. Po dwóch tygodniach od pierwszej szczepionki czyli WZW typu B dostał sepsy, zapalenia płuc. Został mu podany antybiotyk. Cały czas podawano mu mleko z piersi. Po wyjściu ze szpitala, pewna pani pediatra chciała mojego syna jeszcze zaszczepić szczepionką 5w 1. W porę pan Józef Słonecki wydał broszurkę pt. "Zanim pozwolisz  zaszczepić  dziecko"  z której dowiedziałam się  co było przyczyną problemów zdrowotnych mojego syna w szpitalu. Od tamtej pory moje dziecko nie jest szczepione. Karmiłam syna piersią przez 14 miesięcy. Mój syn nigdy nie dostał sztucznego mleka, chociaż wielokrotnie lekarze mi zalecali, a tłumaczyli to tym, że mam za mało swojego mleka bo mały słabo rośnie. Ja jednak byłam uparta i nie dawałam, bo dla mnie to sama chemia. Po wyjściu ze szpitala zaczęłam systematycznie  odstawiać syntetyczne witaminy, a recepty lądowały w koszu. Przez pierwszy rok życia syna jeździliśmy po różnych lekarzach -kardiolog, neurolog, okulista i rehabilitant. Po roku czasu wiedziała już, że syn ma serce ok, neurologicznie  ok i z siatkówką oka też ok. Dodatkowo  syn nie chciał współpracować z lekarzami i daliśmy sobie spokój- szkoda kasy i tyle.  Gdy skończył 7 miesięcy zaczęłam wprowadzać pokarmy stałe. Syn nie jadał żadnych produktów glutenowych, zero nabiału, zero mleka tylko warzywa i mięso. Największy problem żywieniowy jaki mieliśmy, to skaza białkowa z którą do tej pory mamy czasami problem pomimo, że syn skończył już 3,5 roku. I w tej sytuacji z pomocą przyszedł pan Jóżef i doradził podawanie mięsa z królika plus ziemniaki plus kapusta. Taki rodzaj menu przynosi dobre rezultaty. Dodatkowo od ok. 6 miesięcy syn pije  ALOcit. W tym czasie zagłębiłam się w książki pana Józefa " Zdrowie na własne życzenie" i teraz ja jestem lekarzem rodzinnym we własnym domu. Syn pediatrę widział ostatni raz ponad 2 lata temu. Jest mniejszy i drobniejszy niż jego rówieśnicy, ale się tym nie przejmuję, ważne, że jest zdrowy. Miał ponad dwa lata jak zaczął chodzić, ale to nie zmienia faktu, że jest bardzo ruchliwy-jeździ na hulajnodze, rowerku biegowym i kopie piłkę zarówno lewą jak i prawą nogą. A jeszcze dodam, że syn od momenty gdy został wypisany ze szpitala nie dostał ani razu żadnego antybiotyku. Raz do roku przechodzi chorobę infekcyjną -  oczywiście bez leków i tyle.  Co ważne ja z mężem również zmieniliśmy sposób odżywiania- syn nie chodzi do przedszkola więc sama gotuję według zasad zdrowego odżywiania pana Józefa i pijemy miksturę oczyszczającą.

To tyle z mojej strony jeżeli mogłam pomóc to się cieszę.
Trzymam kciuki za córkę.           
Zapisane
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
wiadomości: 335

« Odpowiedz #5 : 09-01-2016, 21:27 »

W jakim szpitalu przebywacie? Skąd jesteście? Przebywam obecnie w jednym z polskich szpitali gdzie pomagam przy opiece nad maleństwem przedwcześnie urodzonym, jestem tu 24h/dobę, może mogę w jakiś sposób pomóc?

Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« Odpowiedz #6 : 10-01-2016, 17:29 »

Drogi Kwiatuszku, Droga Kate!
Cieszę się, że wreszcie mam jakiś sygnał, już zwątpiłam....
Bardzo Was proszę o dobre rady i wsparcie. Jesteśmy z mężem nieustannie w sytuacji: wybór między złem i... złem. Dziecko jest na Intensywnej Terapii Wcześniaka w Szp. D. Jezus przy Starynkiewicza w Warszawie.
Córeczka urodzona w 29 tc (28 tyg. i 3 dni). Waga przy urodzeniu 900 gr, potem mniej, 38 cm, 8 pkt. Dobę po urodzeniu podłączona na 2 godz. do respi, odłączona b. szybko. W ciągu 72 godz. od szczepionki na wzw b dostała ciężkiej niewydolności oddechowej, ponownie respi. Personel szpitalny tego nie przyzna, ale jesteśmy niemal pewni, że to wystąpiło w związku ze szczepieniem. Zabroniłam ją teraz szczepić na cokolwiek. Jej obecny stan: stabilny, przybiera ok. 20-50 gr na dobę, je moje mleko 23 ml co 3 godziny (8 razy na dobę). Dostaje do tego mleka suplement białkowy (nie ma tam składników glutenowych). Ma podane do inkubatora 23% tlenu, saturację ma w miarę, sama oddycha, ale jednak ten tlen ma. Czasami, rzadko saturacja jej spada. Waży dziś 1118 gr.
Badania ma dobre, trochę za mało fosforu, ale dużo wit. D3.  Mocz i inne parametry wn.
Z jednym oczkiem jest problem, ma jakieś zmiany zanikowe, drugie oko w normie, miejmy nadzieję, że to się wyrówna.
Miała wylew dokomorowy I st., nie jest to zagrażające.
Jestem ciekawa Waszej opinii nt Synagisu. Wszyscy namawiają (inne matki, lekarze), ja jednak się bardzo waham, dlatego że to terapia biologiczna, nieznane skutki w przyszłości może mieć. Ponadto ja jestem z rodziny, w której były częste choroby autoimmunologiczne, a p.wskazaniem do zastosowania Synagisu są takie choroby.
Jednak lekarz nas namawia, bo twierdzi, że zakażenie wirusem RSV jest dla wcześniaka b. groźne, łącznie z OIOMem, respiratorem, antybiotykami, sterydami.... zatem wahamy się czy podać jej tę szczepionkę (to są gotowe p.ciała) i mieć nadzieję, że za 10 lat nie rozwinie jakiegoś raka, czy jednak zrezygnować ryzykując, że jeśli złapie RSV, będzie bardzo chemicznie leczona. Co lepsze, co gorsze dla niej?
Bardzo proszę o Wasze zdanie na ten temat i w ogóle o wszelkie informacje, które pomogą nam w wyprowadzeniu naszej córeczki.
Zapisane
Pinezka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 31.08.2015
wiadomości: 92

« Odpowiedz #7 : 11-01-2016, 11:32 »

Jestem mamą wcześniaka, 31 tc, waga 1900. Szczepiony na WZW i gruźlicę. W trzeciej dobie miał drgawki, przez lekarzy określone jako "niewiadomego pochodzenia". Potem doszczepiony w przychodni II dawką WZW, po której zemdlał i na tym zakończyłam trucie mojego dziecka szczepionkami.
Przez jakiś czas dawałam też witaminy, żelazo i inne specyfiki, po których układ pokarmowy mojego dziecka był w coraz gorszym stanie. Mimo sprzeciwu lekarzy na neonatologii dziś wiem, że odstawienie medykamentów było dobrą decyzją. Zresztą na ostatnią wizytę w szpitalu nawet nie poszłam smile

Do dziś mój synek nie robi wzorcowych kup (choć po urodzeniu takie były) i przechodzi już trzecią, czy czwartą infekcję z podwyższoną temperaturą, katarem i kaszlem - czyli nadal się oczyszcza.
Mały jest bezglutenowy i bezmleczny, co oczywiście budzi sprzeciw i niedowierzanie wśród rodziny i znajomych smile
Rozwija się bardzo fajnie, ma ogromny apetyt, uwielbia mięsko, jajka, przepada za marchewką z jabłkiem.


Według lekarzy wcześniaki szczepi się wg takiego samego schematu, jak dzieci urodzone o czasie, więc z medycznego punktu widzenia nikomu nie robi różnicy, czy dziecko waży 1,5 kg, czy 6 kg, gdy dostaje tę samą dawkę przy szczepieniu, a przecież nawet na zwykły chłopski rozum ta różnica występuje.
Jeśli jeszcze masz wątpliwości co do szczepień, to czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. Im więcej wiedzy, tym lepsze decyzje smile




Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 01-03-2008
Miejsce pobytu: Bełchatów/Irlandia
wiadomości: 200

« Odpowiedz #8 : 13-01-2016, 17:13 »

Neska, ja jestem mamą wcześniaka, 30tc, waga 1650g. Nie zgadzaj się na jakiekolwiek szczepienia Maluszka, ten Synagis to wielkie g...o, odradzam jego podawanie. Mleko matki, duuużo przytulania, miłości, to to czego dzieci potrzebują. U nas bez szczepien, Synagisu dziecko rośnie zdrowo i dobrze sie rozwija.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« Odpowiedz #9 : 13-01-2016, 18:01 »

Niestety nie wiem czy mamy wyjście, mała ma BPD (dysplazja). Waga 1600 to w porównaniu z moim dzieckiem wielkolud... Co wiesz nt synagisu? Wszyscy są zachwyceni efektami, ja mam wiele wątpliwości, rodzice wręcz się o ten preparat zabijają. Powiedz, proszę cokolwiek na ten temat....
Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 01-03-2008
Miejsce pobytu: Bełchatów/Irlandia
wiadomości: 200

« Odpowiedz #10 : 13-01-2016, 22:02 »

Przeczytaj w internecine ulotke, http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/EPAR_-_Product_Information/human/000257/WC500056908.pdf . Wystarczy to przeczytac. Jesli dziecko jest na mleku matki, to dostaje wszystko czego mu potrzeba, przeciwciala sa w mleku matki. Nie chce Cie namawisc, ale gdyby to bylo moje dziecko, to nie zgodzilabym sie na podanie tego mojemu dziecko, nawet tak malutkiemu wczesniakowi. Naturalna odpornosc jest podstawa zdrowia a nie DNA z komorek szpiczaka mysiego.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 01-03-2008
Miejsce pobytu: Bełchatów/Irlandia
wiadomości: 200

« Odpowiedz #11 : 13-01-2016, 22:33 »

Tu jest o dysplazji http://www.wczesniak.pl/dla-rodzicow-wczesniakow/zdrowie-wczesniaka/dysplazja . Ciezko cos doradzic w takich trudnych chwilach, ale gdyby to mine dotyczylo, to bym tego nie podala.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« Odpowiedz #12 : 14-01-2016, 18:08 »

Jesteś kochana, bardzo dziękuję.
Stoimy przed bardzo trudną decyzją. Moje dziecko nie ma nawet 1200 gr, a już żyje miesiąc poza brzuchem. Musi mieć jeszcze dodawany tlen do inkubatora, bo sobie nie radzi, choć na respi była tylko 2 dni i na tej maseczce cpap, tylko kilka dni. Ale teraz nie daje rady zejść z tlenu. To jest jej 30 doba życia i kalekarze mówią, że jeśli wciąż jest na tlenie - to rozwinęła tę cholerną dysplazję, mimo żer w rentgenie płuc nic nie ma.
Sytuacja jest taka: wirus RSV jest bardzo groźny dla wcześniaków. Grozi jej infekcja dolnych dróg oddechowych, a u takich dzieci z dysplazją i "głębokich wcześniaków" takich jak ona, taka infekcja kończy się na oiomie, z serią antybioli i sterydów. Jest to podobno bardzo częste u dzieci z niewydolnością oddechową.
I teraz tak: podamy jej synagis i narazimy ją na to, że w przyszłości rozwinie chorobę autoimmunologiczną, co jest prawdopodobne (u mnie w rodzinie są częste) i na pewno osłabimy jej naturalną odporność. Jest ryzyko grzybicy również.
Alternatywą jest pozostanie bez tego cudu, jakim jawi się być ten synagis. No dobrze, załóżmy, że zachoruje, że będzie ponownie w szpitalu, dostanie antybiotyki i sterydy. Jak to wpłynie na jej odporność? Wątpię, żeby jakoś zbawiennie, o ile przeżyje.
Co robić? Nie mam mądrej odpowiedzi, każde rozwiązanie jest złe.
Boję się tej terapii biologicznej, ale z drugiej strony jeśli ona zachoruje to chemicznymi lekami być może zniszczymy jej nieodwracalnie organizm...
Co robić?
Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 01-03-2008
Miejsce pobytu: Bełchatów/Irlandia
wiadomości: 200

« Odpowiedz #13 : 14-01-2016, 22:33 »

Neska, moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze Malutka przy tych komplikacjach ma podawany antybiotyk i sterydy na poprawe pracy pluc i moze jakies inne leki. Tego nie wiem, nie jestem lekarzem, ale tak mi sie wydaje. Dopytaj lekarzy co Ona dokladnie dostaje. Wiec w jakims stopniu wplywaja te leki na Jej odpornosc, ale to jej ratuje zycie, wiec musi to dostawac, sama nie dalaby rady. Jednak wedlug mnie ten Synagis, to dodatkowa trucina, jakas sztuczna atrapa odpornosci, ja bym sie z tym wstrzymala albo wogole o tym zapomniala. Pamietaj, dziecko moze zachorowac, ale nie musi. Jak lekarze szczepia, to zachwalaja szczepionki, a nic o mozliwych powiklaniach nie mowia, strasza chorobami, a powinni staszyc szczepionkami. Mnie tez straszono, ze jak Marta nie dostanie tego Synagisu, to wyladuje w szpitalu ze zwyklym przeziebieniem, ze niby wczesniaki maja obnizona odpornosc, nie przestraszylam sie ich gadania. Mala w pierwszym roku zycia byla raz czy dwa razy przeziebiona, przez 9 pierwszych miesiecy byla na moim mleku, to z pewnoscia wzmocnilo jej uklad odpornosciowy, dzieki czemu organizm poradzil sobie bez problemu z infekcjami. Ja rozumiem, ze u Was jest duzo bardziej skomplikowana sytuacja, nie chce zle doradzic. Pisze Ci tylko moje przemyslenia i doswiadczenia z moim  wczesniakiem. Decyzje musicie podjac sami. Postaraj sie myslec choc troche pozytywniej, przeciez kiedys przed wymysleniem tego Synagisu tez rodzily sie wczesniaki, tez mialy powiklania i jakos dochodzily do zdrowia. Nie kazdy wczesniak lapie tego wirusa.
« Ostatnia zmiana: 15-01-2016, 00:30 wysłane przez Monika » Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Neska
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01/08/2015 r.
wiadomości: 23

« Odpowiedz #14 : 15-01-2016, 02:19 »

Dostaje cytrynian kofeiny na bezdech. Plus witaminy i suplement białkowy do mleka.
Wiem, ja się zgadzam z Tobą. Ale wszyscy pediatrzy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą że ryzyko ciężkiej infekcji jest bardzo duże....
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!