Chyba nie jest z tym kimś tak tragicznie - nie zadowoliła go recepta na leki.
No, mogłoby tak być, gdyby nie fakt, że rozczarowanie przyszło po tym, jak zżarł te leki i okazało się, że nie tylko mu nie pomogły, to jeszcze zaszkodziły. Żale przyszedł wylewać do mnie, więc zadałem mu retoryczne, jak mi się wydawało, pytanie, po co w ogóle szedł do lekarza; czego się spodziewał; na co liczył? Odpowiedział bez chwili wahania, że po zdrowie tam chodził.