Tymczasem na balkonie...

(1/3) > >>

Yuppie:
Znalazły się:

- świeża mięta (świetna do wody z lodem lub parzenia),
- papryka i pomidory od sąsiadki (w obecnej fazie wzrostu "pachną jak u babci na polu"),
- bratki (cieszą oko, hodowane od ziarenka).

Do "pielęgnacji" używam jedynie wody, po zachodzie słońca.

Tak rozpoczynam swoją zieloną przygodę i wątek, zachęcam do tworzenia nowych.

Kozaczek:
Ale cudeńka, spryciulka.

Brer:
Poproszę o zdjęcia mięty.
U mnie w doniczce rosła w długość a nie w liście. Nie wiem, może ziemię za szybko wyjałowiła bo światła jej nie brakowało..

Poziomek:
J.w.

Tachikoma:
Yuppie a jak podlewałaś inaczej niż po zmierzchu, to jest jakaś różnica?
Piękną, soczystą zieleń ma ta mięta. Zazdroszczę własnych pomidorów i to na balkonie. Balkon na jaki kierunek masz? Zdolna z ciebie ogrodniczka. Czekam na to jak pokażesz plony.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona