scorupion
|
|
« Odpowiedz #320 : 30-01-2018, 11:46 » |
|
No, no, będą z ciebie jeszcze ludzie hehehe. Olejki, o których kilkakrotnie wspominałem, to są po prostu ogólnie znane olejki zapachowe. Posiadają sporo różnych cech, z których przy boreliozie najważniejsza jest biobójczość. Tłuką wszystko: grzyby, bakterie gram ujemne i dodatnie, pasożyty, wirusy. Oczywiście nie są lekami i każdy stosuje je na własną odpowiedzialność. Stosuje się rozcierając na skórze, tam gdzie występuje najwięcej żył, w ilości około 1 mililitra. Doskonale się wchłaniają i nawet przekraczają barierę krew-mózg, co widziałem po reakcjach. Przed zastosowaniem trzeba sprawdzić czy nie uczulają. Przy uczuleniu będzie reakcja skóry w miejscu aplikacji, nie wolno wtedy używać. Ja mam dawny epizod z zastosowaniem olejku na zapalenie zatok z powiększonymi w ich okolicy węzłami chłonnymi i mogę potwierdzić, że działają jak antybiotyki, a skutków ubocznych ponoć nieporównywalnie mniej. Przy boreliozie reakcje są dwojakiego rodzaj - albo natychmiast ustępuje jakaś dolegliwość, albo mamy herxa. Herx może wystąpić w ciągu kilku sekund, widziałem jak powaliło osobę dosłownie po pięciu sekundach. Powaliło na ziemię, bo sparaliżowało nogi, no przy herxie takie objawy są przejściowe, potem wróciło do normy, przy atakach może nie wrócić. Herxy, szczególnie kiedy borelioza występuje w całej swojej okazałości, czyli z yersinią, chlamydią mykoplazmą, babeszią, bartonellą, tularemią i Bóg go jeszcze wie z czym, bywają potężne. Mogą położyć delikwenta na kilka, kilkanaście dni do łóżka. Dzieje się dlatego, że wybijają te wszystkie bakterie na raz. Charakterystyczne jest, że odzywają się w miejscach, które do tej pory wydawały się nie zaatakowane. One już były, tylko jeszcze nie dawały objawów. Olejki tłuką tam bakterie i się dzieje. Terapia powinna trwać do ustąpienia wszystkich objawów i jeszcze co najmniej z miesiąc po. Zaczyna się od wypróbowania po kolei kilkunastu zestawów, obserwowaniu reakcji i wybraniu kilku, po których herx jest największy i z tymi jedziemy do końca. Oczywiście najlepiej robić ją pod okiem kogoś znającego się na rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #321 : 31-01-2018, 14:15 » |
|
Olejki aplikuje się trzy razy dziennie w ilości od 0.5 do 1,3 mililitra w zależności od reakcji organizmu. Przy zaawansowanej chorobie czas trwania terapii może wynosić nawet i dwa lata. Ale jest pocieszająca wieść, że w pewnym momencie, również i po antybiotykach, następuje uchwytna zmiana. Te wszystkie koszmarne bóle i dolegliwości zaczynają być lepiej znoszone. Ciekawą rzecz widziałem po trzech tygodniach olejkowania - w miejscu ugryzienia kleszcza sprzed kilkunastu lat pojawiła się skórna zmiana.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #322 : 01-02-2018, 13:42 » |
|
Te wszystkie wirusy, bakterie i grzyby wybiłem biorezonansem i dlatego mój organizm wygląda jak Warszawa po powstaniu. Usuwanie gruzów (toksyn) i odbudowa potrwa kilka lat. Mbodan zwrócił uwagę na bardzo istotny element. W czasie wybijania krętka powstaje mnóstwo toksyn, w tym groźne neurotosyny. Trzeba organizmowi w miarę możliwości pomagać w usuwaniu. Niestety nie ma zbyt wielu możliwości, można używać sauny, wielu chorych bardzo sobie ją chwali, trzeba dużo pić, również zioła napotne, dobry jest węgiel medyczny i gdy tylko siły pozwalają ruch i ćwiczenia, szczególnie gdy zaatakowane są mięśnie. Pamiętamy o ostropeście, jeśli jest tolerowany to koniecznie koktajl, jeśli nie, to oleje dodawane do potraw. Teraz miód na skołatane serca naszych muszkieterów. Zanim jeszcze zbiegli się na forum, wybuchła kosmiczna awantura na temat wpływu toksyn powstających podczas picia mikstury. Że blokują i uszkadzają układy wydalnicze przez co doprowadzają do chorób. W świetle ilości toksyn powstających w boreliozie, gdzie jest ich wielokrotnie więcej i wydzielają się przez bardzo długi okres czasu, takie stwierdzenia były zupełnie nieuzasadnione i wydają się śmieszne. Czołowy teoretyk tego nurtu Gościsław miał problemy z innego powodu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Antaress
Offline
Płeć:
MO: 06.2013
Wiedza:
Miejsce pobytu: Skoczów
wiadomości: 229
|
|
« Odpowiedz #323 : 02-02-2018, 17:50 » |
|
Zapytaj ją jakie miała wyniki przy pierwszym badaniu w Tychach. Przy pierwszym badaniu na biorezonansie miałam pełną listę różnych patogenów, m.in. Borellia burgdorferi i Babesia. Po zakończeniu terapii lista była pusta. Mam pytanie do Antaress: Czy potwierdzasz, że w Tychach było rozróżnienie boreliozy na postać dorosłą i postacie pośrednie? Wysłane: 28-01-2018, 16:32 Wysłany przez: Gibbon Z przedłożonej mi listy posiadanych patogenów być może, dzisiaj nie potrafię tej listy dokładnie zinterpretować. Pewnie zapomniałam, bo bardzo chciałam o boreliozie zapomnieć... Mbogdan czy Tobie biorezonans pomógł? Co jeszcze stosowałeś w boreliozie i czy pokonałeś to paskudztwo, czy dalej walczysz? Pytasz Mbogdana, ja się wtrącę, ponieważ poznałam wiele osób z tą chorobą, którzy chodzili na biorezonans i walczyli stosując dodatkowo metody Biosłone. Za każdym razem efekty były pozytywne! Po raz kolejny tutaj polecam! Jesteś ze Śląska, więc skorzystaj!
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-02-2018, 07:41 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #324 : 03-02-2018, 15:55 » |
|
Trzeba naprostować. Biorezonanse pokazują stan organizmu sprzyjający ewentualnemu zarażeniu danym patogenem, a nie konkretne patogeny. Wybijanie jest po prostu zmianą środowiska życia i one wcale nie giną. Głupieją, zwieszają aktywność i czekają na lepsze czasy. Cwaniaczki z gabinetów wstawiają lipę. Tak kiedyś pogadaliśmy sobie z Antaress: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=28826.0Czy potwierdzasz, że w Tychach było rozróżnienie boreliozy na postać dorosłą i postacie pośrednie? Co to jest Mbogdanie? Nigdzie z takim terminem się nie spotkałem. Nie spotkałem się też z cieciorkowaniem przy boreliozie. Podupadła ta metoda, ale gdyby ktoś coś wiedział niech napisze. Jeszcze jedna istotna rzecz mi się przypomniała, strasznie dużo tego jest. Nie wolno brać sterydów, ci którzy zostali źle zdiagnozowani i lekarze przepisali im sterydy, szybko odczują pogorszenie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-02-2018, 07:42 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #325 : 21-02-2018, 09:39 » |
|
Zdecydowałam się na zioła Buhnera w formie naparów, czyli parzonych ziół. Na pierwszy ogień poszedł czystek kreteński 2,5 tyg. temu. Po tygodniu stosowania tego niewinnego ziółka dopadł mnie herx w postaci totalnego osłabienia, zmeczenia, ale to takiego, że ledwo słaniałam się na nogach, pobolewania pleców i zwiększonych objawów ze strony psychiki - te ustąpiły po 2 dniach - całe szczęście. Później doszła szczeć, która zwiększyła przelewania w jelitach przez 2 dni. 3 dni temu zaczęłam pić rdest japoński - pierwszy kontakt z tym ziołem nie wypadł najlepiej, bo z biegu wypiłam cały kubek a jego należy wprowadzać powoli ostrożnie, no i palił mnie cały żołądek pół wieczora. Na fejsie mi napisano, że rdest może podrażniać żołądek, ale stwierdziłam, że nie ma co odpuszczać i piję mniejsze dawki, także jest ok. Coraz częściej myślę, że czas na wprowadzenie olejków już niedługo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #326 : 21-02-2018, 11:00 » |
|
Niestety tak wygląda borelioza i jej leczenie. Chociaż na pocieszenie dla ciebie są znacznie gorsze przypadki. Olejki dają największe herxy, niezależnie od tych przeżytych wcześniej, tak więc się przygotuj. Ale po około dwóch miesiącach powinno robić się coraz lepiej, aż do wystąpienia przełomu, herxy będą spokojnie do zniesienia. Wtedy możesz zacząć pić miksturę. Terapię należy kontynuować do ustąpienia wszystkich objawów, trwa to nieraz miesiącami, a w trudniejszych przypadkach latami. Jeśli chodzi o czystka ? panują różne opinie, modne zioło, według mnie w boreliozie działa. O olejkach napiszę parę ciekawostek z własnego doświadczenia w dziale dla eksperymentatorów. Mało znane, a wartościowe medykamenty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #327 : 21-02-2018, 11:39 » |
|
Odmian czystka jest wiele a na boreliozę działa tylko czystek kreteński, także może ktoś pije inną odmianę czystka a później twierdzi, że nie działa.
Scorupion czy ty się orientujesz, czy w terapii Buhnera można zioła w postaci naparów/wywarów bo on poleca nalewki, sproszkowane zioła w kapsułkach, tabletki? Może takie napary słabo działają w boreliozie? W grupach na facebooku wszyscy biorą w takiej formie jak on poleca i nikt nie był mi w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #328 : 21-02-2018, 12:41 » |
|
Chodzi konkretnie o Cistus creticus. Swego czasu poszła fama, że leczy wszystko. W ziołach nie jestem za mocny, gadają o nalewkach, że mocniejsze. Ale przecież sama korzystasz z naparów i działają, kieruj się tym co widzisz i czujesz. Na tyle co się orientuję to olejki są łagodniejsze na przewód pokarmowy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #329 : 21-02-2018, 12:45 » |
|
Czy tak działają na boreliozę to się dopiero okaże, bo na złagodzenie stanu zapalnego żołądka, jelit to na pewno. Gdyby nie zioła to bym nie mogła brać leków, bo od razu duże podrażnienie żołądka, jelit. Nawet jak wypiłam kawę, co źle to wpłynęło na przewód pokarmowy to dzięki ziołom szybko doszłam do siebie, nie to co kiedyś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #330 : 21-02-2018, 13:22 » |
|
Czy tak działają na boreliozę to się dopiero okaże Już się okazało, świadczą o tym herxy i poprawa po nich. A które zioła łagodzą ci stan zapalny żołądka?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #331 : 21-02-2018, 13:58 » |
|
Po ziołach na boreliozę na razie poprawy jako takiej nie ma, bo za krótko je biorę. Jeżeli chodzi o te przelewania w jelitach, stan psychiczny - czyli najgorsze z moich objawów, nadal są, maskowane ziołami i lekami. Pomimo brania leku na stany lękowe, to jak je nadal mam i ja je nadal czyje, tylko słabo i tak jak by były w oddali, także to nie jest tak, że leki załatwiły całkowicie sprawę.
Tak herxy są i to nawet teraz, w postaci zmęczenia i obolałych pleców, głowy, czasami jakaś biegunka w odróżnieniu do codziennych zaparć.
Zioła na żołądek, które pije to: len (ten glut) na czczo, 3 x dziennie prawoślaz+porost islandzki, rumianek. To po tych ziołach szybko dochodzę do siebie jak coś wezmę co podrażnia żołądek, typu kawa, nimesil. A co zauważyłam, te przelewania są większe im jest większy stan zapalny żołądka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #332 : 21-02-2018, 14:17 » |
|
Nimesil to straszny syf, gorszy od antybiotyku, demoluje śluzówkę układu pokarmowego. O poroście islandzkim słyszałem bardzo dobre opinie od kilku osób. Jakiś czas trzeba maskować, żeby to wszystko było do wytrzymania. Kiedy przejdziesz na miksturę, zacznij rozsądnie i powoli odstawiać. Tak herxy są i to nawet teraz, w postaci zmęczenia i obolałych pleców, głowy, czasami jakaś biegunka w odróżnieniu do codziennych zaparć.
Jest herx, znaczy działa, poprawa przyjdzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #333 : 28-02-2018, 10:07 » |
|
Miałem pisać w dziale dla eksperymentatorów, ale rzecz dotyczy akurat chorych na boreliozę, więc niech zostanie tu. Otóż widziałem, a nie czytałem czy słyszałem, kilka ciekawych historii związanych ze stosowaniem olejków. Dotyczy osób na BPP. W jednym z przypadków po trzytygodniowym olejkowaniu zniknęła twarda, delikatnie tkliwa przy dotyku narośl wielkości połowy małego palca umiejscowiona na kości. Nie była wcześniej diagnozowana. W drugim, innego rodzaju narośl, sporo większa, o innym kształcie, bolesna, diagnozowana bez pojęcia przez lekarzy, po dwumiesięcznym olejkowaniu zmniejszyła się o około 70%. Prawdopodobnie obydwie zmiany były następstwa działalności bartonelli. Kolejne historie to dwa przypadki podniesienia temperatury ciała do normalnej. Po kilkuletnim bezskutecznym kombinowaniu, kiedy temperatura utrzymywała się w zakresie od 34,2 do 35,8, olejki zadziałały cuda. Najpierw były koszmarno?dziwaczne herxy obejmujące głowę, a potem niespodziewany wzrost temperatury do prawie normalnej. Tu prawdopodobnie zadziałało wybicie bakterii w podwzgórzu. Na podobnej zasadzie pewnie działa szybki powrót miesiączkowania u kobiet, podczas wybijania normalizuje się praca podwzgórza i przysadki. Dobrze, gdyby osoby stosujące olejki nie czaiły się, tylko pisały o efektach. Ja w następnym odcinku wspomnę o suplementach w boreliozie. Niektórzy zaczadzeni obrońcy czystości idei mogą się przygotować mentalnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luciano
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
wiadomości: 767
|
|
« Odpowiedz #334 : 28-02-2018, 11:02 » |
|
Już tam sobie tak nie schlebiaj, że (wyimaginowani) obrońcy tylko czekają, żeby zaatakować Scorpupiona. Myślałem wszak, że doszliśmy do wniosku, że znowu jesteśmy kolegami?
A wracając do sedna sprawy to jestem ciekaw co to są za olejki i na jakiej zasadzie działają. Może jednak opisz to trochę dokładniej w dziale dla eksperymentatorów, ewentualnie tutaj- jak wolisz.
|
|
|
Zapisane
|
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #335 : 28-02-2018, 11:19 » |
|
Faktycznie te olejki są niesamowite -ja na pewno się na nie zdecyduje. Na razie dalej pije zioła, tylko teraz staram się pić wywary - są silniejsze, co odczułam na sobie, np. raz miałam drętwienie ręki, potem piekły mnie policzki i to dosyć mocno (od pewnego czasu miałam cały czas czerwone policzki, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzało) i nagle po tym są normalne, w jedną nocy cały czas miałam lęki co mi się nigdy w nocy nie zdarzało. Przelewania też się jakoś zmniejszyły, ale tu nie chcę zapeszać bo już tak miałam i potem znowu się zwiększyły. Teraz cały czas jest mi zimno a jeszcze jakiś czas temu nie odczuwałam w ogóle zimna - było mi po prostu ciepło. Piski, szumy w uszach, pulsowanie w skroniach raz są raz nie ma, czasem pojawią się zawroty głowy, ale to już bardzo rzadko kiedy. Dzisiaj mam zapalenie spojówek, bo mnie tak w środku pieką oczy. Wczoraj miałam jakieś dziwne drgania w dłoni, a czasami się pojawiają gdzieś w ciele. Codziennie jakieś rewelacje, dobrze, że chociaż łagodne i olewam je.
Na chwilę obecną piję czystek, szczeć, rdest, glistnik i znowu coś chcę dołączyć, tylko na razie się zastanawiam co, bo ziół z protokołu Buhnera jest sporo a ja za bardzo nie wiem jakie mam koinfekcje.
Srorupion czy jest sens zrobić koinfekcje tylko w klasie igm, bo to by oznaczało, że dana bakteria jest aktywna?
A i jeszcze mam pytanie, często po ziołach jest mi niedobrze, raz nawet zwymiotowałam, czy mogę jakiegoś zioła nie tolerować? No bo co to może być innego?
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-02-2018, 11:31 wysłane przez Elizka »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #336 : 28-02-2018, 11:57 » |
|
Wszystkie reakcje na zioła są prawidłowe, dobrze idziesz, można rzygać, niektórzy to rzygają dalej niż widzą. Jakimś ratunkiem jest łykanie chlorelli w sporych ilościach około pół godziny przed jedzeniem. Chlorella musi być pure. Ściągnie sporą ilość toksyn z żółci i od niektórych wymiotów uchroni. Przy rozwolnieniu, wymiotach, obfitym poceniu (występuje przy babesziozie) dużo pić, czasami nawet są wskazane kroplówki. Z opisu dolegliwości wynika, że masz dodatkowe prezenty poza krętkiem, ale nie jest ich jakoś bardzo dużo, inni mają gorzej. Chociaż być może mocniejsze sieknięcie dopiero przed tobą.
Koinfekcje w panelu są w klasie IgG, chyba tylko mykoplazma w obydwu, bo różnicują ją na rozsianą. Z ziół dołącz Koci Pazur, ale zacznij ostrożnie, bo może solidnie zadrapać hehehe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Miejsce pobytu: Śląsk
wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #337 : 28-02-2018, 12:48 » |
|
Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie, czy takie rwanie, bo nie umiem tego inaczej określić w nogach może być też objawem boreliozy? Dzisiaj mam w tej chwili taki objaw - już kiedyś tak miałam. Takie miałam rwania w obydwu nogach, że nie mogłam siedzieć, tylko chodziłam, ruszałam cały czas tymi nogami, a jak siedziałam to miałam je wyprostowane - na koszu pod biurkiem. Nie jest to drętwienie, tylko własnie takie rwanie. Brak magnezu też to nie jest, bo kąpie się w soli epsom. Pytam o to bo może wiesz jaka to koleżanka boreliozy może wywoływać, o ile wywołuje i łatwiej dopasuje sobie zioła do niej.
Co do koinfekcji to są właśnie w klasie igg i igm a yesrsinia nawet iga. Badania w obydwu klasach są strasznie drogie i dlatego się zastanawiałam czy wystarczy samo igm.
Chlorelle mam dobrej jakości i czasami sobie wezmę, ale też cholernie droga i tak dawkuje po trochu. U mnie najlepiej brać jak wprowadzam nowe zioła bo wtedy jest najgorzej pod względem psychiki a potem wszystko się w miarę uspokaja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #338 : 28-02-2018, 13:20 » |
|
Dobra chlorella jest w Rossmanie za trzy dychy. Rwanie nóg idzie z układu nerwowego. To krętek. Mały, wystarczający panel u Wielkoszyńskiego kosztuje około tysiaka i tam raczej w klasie IgG. Popatrz jeszcze w alabie albo diagu. Z tym, że od biedy można się bez tego obyć, bo po owocach poznacie ich hehehe, czyli po objawach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #339 : 02-03-2018, 09:24 » |
|
Wiadomo jak jest z suplementami. Na ogół nikomu do niczego niepotrzebne, często szkodliwe. Ale zdarzają się sytuacje kiedy konieczne, na przykład borelioza. Z tym, że też nie zawsze. Borelioza ma różny przebieg w zależności od ilości bakterii, ilości koinfekcji, osobnika, którego dopadła i nie wiadomo jeszcze od czego. Nieraz buja się przez wiele lat dając niezrozumiałe, ale do zniesienia dolegliwości, a nieraz jak dopadnie to dużo gorzej niż u Elizki. Więc rzecz dotyczy tych drugich przypadków. Bezwzględnie probiotyki, najlepiej te wcześniej opisane, dalej w zależności od potrzeby magnez, wskazane kąpiele, witaminy z grupy B, niestety witamina D3, szczególnie gdy tarczyca niedomaga i inne pierdoły. Jeśli są tolerowane to oczywiście koktajle, jeśli nie to oleje tłoczone na zimno ? rzepakowy, lniany i ostropestowy. Ktoś ma kasę i zaatakowany przewód pokarmowy to miód manuka o wysokim MGO Oddzielny segment stanowią te do usuwania toksyn, bardzo ważny element kuracji. A więc węgiel leczniczy ze dwa razy w tygodniu albo w zależności od potrzeby, dziesięć tabletek na raz jak przy zatruciu. Bardzo dobre rezultaty przynosi chlorella. Musi być pure i zażywana trzy razy dziennie po kilkanaście pastylek na pół godziny przed posiłkiem. Chlorellę można brać na okrągło przez dłuższy okres czasu. Są jej dwa rodzaje, jeden pochłania mniej toksyn, ale łatwiej się trawi, drugi na odwrót. Po zażyciu chlorelli powinna nastąpić poprawa samopoczucia. Gdy jej nie ma, należy zwiększyć dawkę do momentu, aż nastąpi. Próbować po prostu. To wszystko stosuje się objawowo, dla uczynienia choroby znośniejszą i dlatego wraz z jej ustępowaniem powoli należy odstawiać, czujnie się obserwując.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|