Testy genetyczne

Zaczęty przez Pinezka, 13-03-2017, 11:11

Pinezka

Z ich strony: "TWOJE DOSKONAŁE ZDROWIE w oparciu o indywidualny profil genetyczny", ponoć wystarczy zrobić jeden raz na całe życie. Cena kosmiczna, ponad 8 tysięcy zł... Co sądzicie?

scorupion

No weź zobacz gdzieś jak się wkleja linki.
Czytałaś to: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=31054.0

Pinezka

Chodzi o Vimed. Nie wkleiłam linka, bo chodziło mi o samo zagadnienie. Zadaję sobie sprawę, że większość cudownych wynalazków to bujda, dlatego też pytam w tym miejscu, czyli w Modnych zdrowotnych głupawkach :)
Zaciekawił mnie ten artykuł  http://www.olgasmile.com/test-dna-w-cm-vimed.html i chciałam poznać inne opinie, tyle.




Poziomek

#3
Panie na zdjęciach się uśmiechają więc ja im ufam. Niby czemu miałyby mnie oszukać.
Recenzja w 100% obiektywna i w dodatku autorka daje zniżkę na badania.
"Kwiatków" z tego artykułu nie ma co cytować, bo trzeba by zacytować całość :).

scorupion

#4
Człowiek ma ponoć około 30 tysięcy genów, ponad 3 miliardy szczebelków DNA i niemożliwą do oszacowania ilość interakcji między nimi. Jak to ogarnąć i znależć skuteczny sposób na prawidłowe działanie? Lipa.
No i życie ma to do siebie, że zabezpieczysz się na dziesięć sposobów, a z jedenastej strony przywali ci tak, że się nie pozbierasz.

Shadow

Najlepsze są te komentarze typu: "Dlaczego tak trudno dotrzeć do ceny usług, to takie irytujące". Irytacja ustąpi miejsca zdziwieniu, gdy dowiedzą się, że koszt pełnej usługi liczy się w tysiącach.

Gdyby tak zaporowa cena została podana na wstępie, wiele osób, które na to nie stać, nawet by się tym nie zainteresowało. A tak poczytają sobie, może nawet nie dotrą do ceny w ogóle i może opowiedzą o tym wszystkim swoim znajomym, koleżankom. Dobrze znają podstawowe zasady marketingu.

Potem ktoś w tym łańcuszku przekazywania informacji o tej metodzie, będzie w pilnej potrzebie, złapie się na ten piękny PR oraz marketing i nawet gdy groszem nie będzie śmierdział, po prostu to kupi w poczuciu, że bardzo mu to pomoże i tego właśnie potrzebuje.

Luciano

Mnie tylko zastanawia, po co szukać dalej jak mamy wszystko tu na miejscu. Co jest ciekawego w nabijaniu ludzi w butelkę?
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

scorupion

#7
Ciekawość, Luciano, ciekawość. Mnie też ciągle gdzieś prowadza. Poza tym każda wiedza, wszystkie teorie wymagają ciągłej weryfikacji. A już szczególnie taka jak ta z miksturą i następujące w połączeniu z nią zmiany paradygmatów. Pewny jesteś, że wszystkim i na wszystko pomaga? Pewny jesteś, że po siedmiu, dziesięciu i więcej latach nie przyniesie skutków odwrotnych od zamierzonych?

Pinezka

#8
Scorupion - zgadza się, ciekawość to słowo klucz :). Dziękuję za Wasze komentarze. Oczywiście, że tekst jest sponsorowany, tu nie mam wątpliwości, jednak wydał mi się poniekąd interesujący.
Shadow - kiedyś na tej stronie były ceny, więc możliwe, że i tak odstraszały potencjalnych klientów/pacjentów.
Luciano - też się cieszę, że znam zasady, ale droga na skróty czasem wydaje się kusząca :).

Luciano

Cytatale droga na skróty czasem wydaje się kusząca
Kusząca może być iluzja, bo takiej drogi nie ma.
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

Shadow

#10
Cytat: Scorupion w 20-03-2017, 10:22
Ciekawość, Luciano, ciekawość. Mnie też ciągle gdzieś prowadza. Poza tym każda wiedza, wszystkie teorie wymagają ciągłej weryfikacji. A już szczególnie taka jak ta z miksturą i następujące w połączeniu z nią zmiany paradygmatów. Pewny jesteś, że wszystkim i na wszystko pomaga? Pewny jesteś, że po siedmiu, dziesięciu i więcej latach nie przyniesie skutków odwrotnych od zamierzonych?

W zasadzie chciałem też napisać to samo co Scorupion. W sumie w prawie każdym jego słowie się z nim zgadzam, ale mnie wyprzedził. Trzeba mieć dystans do każdej teorii i samemu ją sprawdzać zimnym okiem. Napisałem prawie, bo jednak nie mogę przez te lata stosowania zauważyć u siebie żadnych negatywnych skutków mikstury, czy sesji u Mistrza. Fakt, że nie jest to jeszcze dziesięć lat stosowania, lecz lekko ponad 2 lata, ale wierzę, że będzie tylko lepiej i póki co, wszystko się sprawdza wręcz książkowo. Przynajmniej u mnie.

Pinezka, ceny były, ale się zmyły, bo zbyt odstraszały nie potencjalnych klientów, a takich co mogliby informację przekazywać dalej, mimo że ich na to nie stać :).