Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 09:33 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Drożdżyca, alergie/nietolerancje pokarmowe czy złe wchłanianie?  (Przeczytany 8871 razy)
SkySurfer
***


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 2

« : 27-11-2017, 15:00 »

Mam 31 lat, od 3 roku życia mam sporą niedowagę, a od około 16 roku życia przypadłości, które funkcjonariusze WHO (lekarze) określają jako zespół jelita drażliwego. Nieco później zaczęły się stopniowo pojawiać objawy chronicznego zmęczenia, przewlekły katar (zwykle zatkana jedna dziurka) i zatkane zatoki. Biosłone odkryłem w wieku 24 lat, kiedy pierwszy raz wystąpiły u mnie hemoroidy. Googlując po internecie trafiłem na artykuł o DP, gdzie Pan Józef napisał, że nic tak nie pomaga na wygojenie hemoroidów jak odstawienie glutenu. Tak też uczyniłem. Po 3 dniach odczułem znaczną poprawę, a po tygodniu nie było po nich śladu. Zauważyłem również umiarkowane zmniejszenie objawów chronicznego zmęczenia i dyskomfortu trawiennego, zatkania nosa i zatok (jednak nie całkowitego wyeliminowania). Szybko zapoznałem się z książką Mistrza (tom I) oraz wszystkimi publikacjami na portalu. Pracowite, chaotyczne i degradujące psychicznie życie studenta farmacji uniemożliwiło mi przeprowadzenie DP, które wymaga dużej dyscypliny. Udało mi się za to z grubsza wdrożyć ZZO, dzięki czemu mój komfort życia nieco się poprawił.

Po studiach spróbowałem DP + KB + MO. Przeszedłem przez pierwszy etap DP, jednak niestety przy drugim wymiękłem. Zauważyłem, że nie ustąpiły mi dolegliwości związane z dyskomfortem trawiennym, które KB nasilało. Pojawiły się również zaparcia, które jak podejrzewam mogły być związane z mniejszym wypełnieniem jelit (dodanie większej ilości siemienia do KB nie pomagało). Natomiast działania MO nie odczułem, test buraczkowy nie zabarwił moczu, a moja niedowaga nie uległa zmianie.  

Jeśli miałbym wskazać czynniki jakie doprowadziły mnie do słabej kondycji przewodu pokarmowego, to wskazałbym przede wszystkim:
- złe nawyki żywieniowe wyniesione z domu,
- leczenie od najmłodszego infekcji NLPZ’ami, antybiotykami oraz szczepienia,
- stresujące dzieciństwo,
- stresująca sytuacja mojej mamy w okresie ciąży i pierwszych miesięcy życia.

Mam następujące pytania:

1) Czy moje objawy wskazują na: drożdżycę jelita grubego czy alergię/nietolerancję pokarmową, czy może błędne koło braku wchłaniania?

2) Po jakim czasie poznać, że moje odżywianie sprzyja polepszeniu kondycji moich jelit? Czy następnego dnia po zjedzeniu np. gotowanego królika z gotowaną kapustą, zakładając że mi służy, powinienem poczuć spokój w jelitach i prawidłowo uformowany stolec, czy powinno to nastąpić po 3 dniach, 3 tygodniach, czy może miesiącach?

3) Czy od razu wdrożyć MO?

4) Czy ktoś z was miał do czynienia z testami na nietolerancję pokarmową? http://www.foodprint.pl/ występują również pod nazwą handlową Food Detective. Czy warto je wykonać i posłużyć się nimi jako wskazówką przy doborze pokarmów na DP/DM?  (w moim mieście test na 40 produktów kosztuje 390 zł)  

5) Czy powinienem skorzystać z pomocy bioenergoterapeuty?

Będę wdzięczny za każdą pomoc i uwagi.
« Ostatnia zmiana: 04-12-2017, 10:08 wysłane przez Gloria » Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #1 : 27-11-2017, 15:22 »

1. Obstawiałbym raczej po prostu jelita, florę i ogólnie trawienie. Drożdżyca to zwykle biegunki i nieregularny stolec, gdzie początek jest twardy, a reszta wodnista.

2. Tutaj ciężko coś doradzić, bo jeśli na jelitach jest gdzieś stan zapalny, to może być różnie i w tym momencie mało co nie będzie powodowało rewolucji aż do momentu, gdy stan zapalny zrobi, co ma zrobić. Do tego może się to często zmieniać. W moim przypadku przez jakiś rok zupełnie nie wiedziałem, co jeść, bo praktycznie po wszystkim wytwarzało się dużo gazów i były różne przelewania. Stosowałem wtedy MO, KB, DP II i wizyty u Mistrza. Po roku jakoś się to w miarę uspokoiło, a taki zupełny spokój brzucha, gdzie mogę jeść naprawdę różne rzeczy i nie ma cudów w jelitach, mam jakoś teraz, czyli po 2 latach. Jak zjem buraki w dużych ilościach (300 ml), to mocz bywa czasem pomarańczowy, testu buraczkowego zakładającego 100 ml soku z buraka nie robiłem. Do Mistrza nadal jeżdżę, bo co kilka miesięcy poprawia się na lepsze coś, co uważałem już za normę i myślałem, że nie może być lepiej, a jednak może.

3. MO zawsze warto pić, ale nie wiem, czego oczekujesz, bo picie MO w wielu przypadkach razem z KB może te rewolucje zwiększyć, a nawet zwielokrotnić, gdyż inicjuje to procesy regeneracji i odbudowy, co zawsze wiąże się z rewolucjami w układzie pokarmowym. W efekcie końcowym ma to dać poprawę, ale tu trzeba mieć cierpliwość.

4. Nie próbowałem, nie wiem jak działają, przypuszczam, że nie pokryje się to z rewolucjami w jelitach, których chcesz uniknąć.

5. Ja będę zawsze to polecał, bo ja oraz moja cała rodzina dalsza i bliższa widzimy jej bezpośrednie działanie na przyspieszanie powrotu do zdrowia. Oczywiście zawsze będą osoby, które są oporne lub są w błędnym kole wchłaniania, z którego nie zawsze da się wyjść, ale o tym dowiesz się stosunkowo szybko. Uważam, że zawsze warto spróbować.
« Ostatnia zmiana: 04-12-2017, 10:11 wysłane przez Gloria » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #2 : 27-11-2017, 22:33 »

Cytat
lub są w błędnym kole wchłaniania,
Cytat
czy może błędnym kołem braku wchłaniania?

Jakaś nowa powszechna dolegliwość?
Zapisane
SkySurfer
***


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 2

« Odpowiedz #3 : 28-11-2017, 11:23 »

1. Obstawiałbym raczej po prostu jelita, florę i ogólnie trawienie. Drożdżyca to zwykle biegunki i nieregularny stolec, gdzie początek jest twardy a reszta wodnista.

Shadow, miałem i miewam czasem coś takiego, najczęściej jednak stolec konsystencją przypomina błoto. Nie mam też intensywnych objawów alergicznych, co 2 dzień zdarza mi się kichnąć i zauważyłem, że zatoki zatykają mi się po spożyciu produktów mlecznych (lody lub śmietanka/mleko w kawie). Poza tym wszystko ok. Wczoraj zjadłem natomiast smażoną cebulę z papryką i parówkami z szynki i dziś czuję się po tym nadzwyczaj dobrze.

Wydaję mi się że powinienem zacząć od mięs i gotowanych warzyw z I etapu DP. Wstrzymam sie na razie z KB, natomiast wdrożę MO. Co o tym sądzisz?

Chciałem też zapytać, czy jako gotowane warzywa mogę zaliczyć smażone/pieczone/duszone? Chodzi chyba o to, żeby dobrze zmiękły.

Scorupion faktycznie się pomyliłem, nie wiem, jak to edytować.


« Ostatnia zmiana: 04-12-2017, 10:12 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!