Zacznę o tego, że badanie grupy krwi w tak młodym wieku jest pozbawione sensu, ponieważ jego wynik będzie nie miarodajny. Prawidłowy wynik można uzyskać co najmniej po pół roku, albo nawet po dwóch latach (według pierwszych lepszych wyników z Google).
Co do dodatkowych badań, to teraz myślę, że jest to niepotrzebne kombinowanie... Skoro dziecko prawidłowo się rozwija, jest karmione naturalnie, mama przestrzega diety tutaj zalecanej, to po co szukać dziury w całym...?
PS Z przykrością przyznaję, że poruszone zagadnienie nie było przeze mnie wcześniej dobrze przemyślane... Liczyłem, że ktoś mnie ewentualnie naprostuje, jakbym popełnił jakiś błąd w mojej koncepcji...
Teraz wiem, że błędów było sporo. Post poszedł i teraz się mierzę z swoją bezmyślnością... Może samemu sobie odpowiadając trochę się zrehabilituję...