Polemiki i antybiotyki - luźne uwagi na temat boreliozy

Zaczęty przez scorupion, 26-01-2018, 10:40

scorupion

Cytat: Scorupion w 31-01-2018, 22:15
Natomiast Lucjan, w świetle posiadanych przeze mnie informacji, wyprzedził o dwie długości Piotra, co wydawało się kompletnie niemożliwe.

Cytat: Piotr w 01-02-2018, 12:30
Obawiam się, że jak Scorupion został moderatorem, to jego komentarzy nie będzie już można ścierpieć. Taka osoba, która nie potrafi nad sobą zapanować, nie powinna zostawać moderatorem.

Piotr

Moja uwaga miała charakter ogólny i nie odnosi się kompletnie do wątku na temat boreliozy. Nie rozumiem, dlaczego uparcie wycinasz moje teksty a swoje głupawe komentarze zostawiasz w różnych wątkach.

Udana

#22
Nie zauważyłam, żeby Scorupion podważał zasady Biosłone. On zadaje pytanie, co zrobić jeśli stosowane zasady są niewystarczające, a objawy wskazują, że krętek pustoszy organizm. Jak zatrzymać ten niszczycielski bieg?
Mistrz zawsze odpowiada, że najlepszym lekarstwem na choroby jest zdrowie i myślę, że każdy się z tym zgadza. Nikt tego nie neguje, jak również tego, że bakterie nie są odpowiedzialne za choroby. Ale pozostaje pytanie: jak tego zdrowia nie ma to co? Ile lat pozwolić, by krętek pustoszył organizm? Jaka jest norma?
Moja wiedza jest niewystarczająca, więc nie polemizuję ze Scorupionem, natomiast z ciekawością czytam kogoś, kto myśli inaczej i szuka rozwiązaną dla osób udręczonych chorobami.
Luciano, wybacz ale Twoje argumenty, że Biosłone jest super, bo Tobie pomogły, nie jest argumentem dla osób, którym nie pomogły, nie dlatego, że są złe, ale w danym wypadku niewystarczające. Biosłone pomogło setkom, o ile nie tysiącom osób i to jest potwierdzone, bezsprzeczne, niepodważalne itp., ale to nie znaczy, że pomoże każdemu.
Przecież popatrzenie w innym kierunku niż Biosłone nie jest zdradą czy odejściem od zasad. Czasem z odległości lepiej widać i można pewne rzeczy zobaczyć w nowym świetle.
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

Shadow

#23
Cytat: Scorupion w 01-02-2018, 12:31
CytatForum to zbiegowisko bardzo różnych osób
Nie no pewno, forum to zbiegowisko, a czytelnicy książek i pacjenci gabinetu to elita.
Czyli twoim zdaniem bez udziału bioenergoterapii nie ma zdrowia?


Nie znamy ludzi z forum osobiście, aby powiedzieć jak żyją, jak się stosują do zasad i jakie mają problemy. Wiesz tylko to co napiszą na forum a jest to bardzo subiektywne, szczególnie gdy piszą to ludzie z jazdami psychicznymi.

Zależy z czym ktoś startuje. Jeśli ktoś ma delikatne problemy, ew. jeden duży, ale nie przetrzymany kilka czy kilkanaście lat, to zapewne profilaktyka pomoże tutaj na wszystkie problemy. Jest wiele takich osób na forum, wystarczy poczytać temat opisujący korzyści. Jednak jeśli stan zdrowia jest tragiczny, to sama profilaktyka nie pomoże. Opisywałem to na podstawie mojego przypadku, który nie był jakiś beznadziejny, a sam bym z niego nie wyszedł. Od rozpoczęcia sesji wszystko poszło do przodu. Dopóki chociaż raz się nie wybierzemy do gabinetu, to nie wiadomo, czy nasz problem nie wynika np. z jakiejś blokady i to też opisywałem na podstawie wielu przypadków.

Przykładem może być jedna dziewczyna, która miała blokadę na drugiej czakrze od dołu, co powodowało całkowicie rozregulowany okres, boleści i inne problemy w tym rejonie. Próbowała wszystkiego, a wystarczyła jedna wizyta i dzięki temu, że ogólnie była zdrowa już po jednej sesji problem zniknął, a meridiany zaczęły się odbudowywać i przepływ wrócił od ręki, bo nie było innych problemów.

PS. też mi się średnio podoba, że wyciąłeś moją odpowiedź z tamtego tematu, gdzie była typowo odpowiedzą na post Gibbona, który tam został, a obecnie jest ona tylko cytatem mojego posta, którego nie ma.

scorupion

Mniej więcej tak to wygląda jak napisała Udana
Co do mojej wiedzy - jest taki wycinek, który polega na obserwacji kilku osób, którym poleciłem książki, a które nie wchodzą na forum, dwóch nieaktywnych osób korzystających z forum, jednej zarejestrowanej i kiedyś biorącej udział w dyskusjach, ale ostatnio nieaktywnej i ona nie wiem kim jestem, a pocieszne bo to ona polecała mi Biosłone hehehe, a znamy się w miarę dobrze osobiście.


Cytat: Piotr w 01-02-2018, 12:48
Moja uwaga miała charakter ogólny i nie odnosi się kompletnie do wątku na temat boreliozy. Nie rozumiem, dlaczego uparcie wycinasz moje teksty a swoje głupawe komentarze zostawiasz w różnych wątkach.
Piotrze, skoro miała charakter ogólny, to czemu ją umieściłeś w wątku Kfiatki? Zaciemnia go, tu będzie lepiej ze względu na polemikę jaka rozgorzała nie tylko na temat boreliozy, ale i mojej działalności.

Cytat: Shadow w 01-02-2018, 13:00
PS. też mi się średnio podoba, że wyciąłeś moją odpowiedź z tamtego tematu, gdzie była typowo odpowiedzą na post Gibbona, który tam został a obecnie jest ona tylko cytatem mojego posta, którego nie ma.
Bo twój post był polemiczny i nic nie wnosił merytorycznie. A inaczej przenieść nie mogę jak w formie cytatu.

Shadow

Cytat: Scorupion w 01-02-2018, 13:15


Cytat: Shadow w 01-02-2018, 13:00
PS. też mi się średnio podoba, że wyciąłeś moją odpowiedź z tamtego tematu, gdzie była typowo odpowiedzą na post Gibbona, który tam został a obecnie jest ona tylko cytatem mojego posta, którego nie ma.
Bo twój post był polemiczny i nic nie wnosił merytorycznie. A inaczej przenieść nie mogę jak w formie cytatu.

Taką samą jak post na który odpowiadałem i wiele innych w tym wątku a jednak tylko mój został wycięty i przeniesiony no ale ok, skoro tak ma być, niech zostanie.

scorupion

Któryś moment musiał zostać wybrany, został ten, nie ma o co kruszyć kopii.

Luciano

Gdyby ktoś miał wątpliwości to przedstawię obecnie panujące zasady na forum:
Zasada nr 1:
Cytat
Poza tym odnoszę wrażenie, że jesteśmy w posiadaniu różnych informacji, z tym, że moje są lepsze.

Zasada nr 2:
CytatTy nie masz argumentów, ja je mam.

A dlaczego?:
Cytatto ci powiem, że wiem znacznie więcej niż ci się wydaje, tylko wyglądam na głupka.


Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

Luciano

CytatLuciano, wybacz ale Twoje argumenty, że Biosłone jest super, bo Tobie pomogły, nie jest argumentem dla osób, którym nie pomogły,

Nigdy tego nie przedstawiłem w ten sposób, co najwyżej Scorupion tak sobie to ułożył, by mu się łatwiej atakowało moją osobę a ty wtórujesz tym manipulacjom. Nie podoba mi się kierunek jaki przyjęły ostatnio rozmowy na forum, nie widzę już w nich dla siebie miejsca.
Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.

scorupion

Przynajmniej dobry watek wybrałeś, jeszcze tylko pamiętaj, że można edytować posty zamiast pisać jeden pod drugim.

CytatNie podoba mi się kierunek jaki przyjęły ostatnio rozmowy na forum, nie widzę już w nich dla siebie miejsca.
To już drugi raz, do trzech razy sztuka hehehe.
Fakt jest taki, że na temat boreliozy nic prawie nie wiesz, wykazała to bezdyskusyjnie dyskusja, przejrzyj sobie wątki i zobaczysz, po co się upierasz, masz tysiąc innych tematów do wykazania swojej wiedzy.
Widzisz, ty jesteś na etapie, na którym ja byłem kilka lat temu. Teraz bardziej mnie interesują powody, dla których niektórym się nie udaje, tobie to psuje samopoczucie. No cóż, twój problem.
Ale spokojnie, świat ci się nie zawali. Co jest dobre to się obroni. Biosłone nie takie ataki przetrwało, sam brałem udział chyba z kilkanaście razy w huraganowych wymianach ognia. Jedną żmiję, niejakiego tomaszewskiego (mniej więcej podejrzewam kto to jest) mam cały czas na oku.
Uspokoiło się po wprowadzeniu rejestracji i mimo tego obowiązku forum zbiegów nadal ma się frekwencyjnie doskonale, a i wizerunkowo lepiej, w przeciwieństwie do konających pozostałych zdrowotnych. Widać nie bez powodu.

Udana

CytatNie podoba mi się kierunek jaki przyjęły ostatnio rozmowy na forum, nie widzę już w nich dla siebie miejsca.
Histeryzujesz. Jak na razie jest jedna rozmowa i Ty ciągle w niej uczestniczysz. :)
Zawsze możesz założyć nowy wątek i pisać o leczeniu boreliozy w oparciu o Twoją wiedzę i doświadczenie. Chętnie poczytamy.
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

scorupion

Żeby podsumować. Mnie interesują przypadki, gdy długoletnie stosowanie BPP nie powoduje wyzdrowienia. Stawiam tezę, że w niektórych przypadkach winna jest borelioza i sobie to udowadniam. Przy okazji pokazuję znaną mi doskonale z praktyki alternatywę wychodzenia z tej choroby.

A tobie Lucjanie o co chodzi? Napisz krótko, bo naprawdę nie wiem.

scorupion

Nie to nie, aż tak bardzo mi nie zależy.

Dlaczego kleszcze, kiedyś zupełnie niegroźne, przeistoczyły się w krwiożercze istoty. Nie wiadomo, sam spadek odporności we współczesnych społeczeństwach to za mało. Nasuwają się jednak pewne podejrzenia. Ze względu na miejsce wystąpienia pierwszych zakażeń, przypominam - Nowa Anglia, gdzie znajdują się różne laboratoria, oraz bardzo szeroki i upierdliwy zestaw przenoszonych patogenów, wydaje się, że ktoś pomógł Matce Naturze.

A tu jak jest pięknie opisane na konkretnym przykładzie, można przeczytać zamiast mojego głupiego gadania: http://www.styl.pl/magazyn/news-magdalena-piekorz-cierpi-na-borelioze-gwiazdy-pomagaja,nId,2516991

Antaress

W komentarzach do tego wskazanego artykułu wspominają o zakazie wypalania traw, jako czynniku podtrzymującym namnażanie się kleszcza i przez to rozprzestrzenianiu się choróbska. Uważam, że coś w tym jest. Co o tym myślicie?

Tachikoma

To nie taka prosta sprawa. Jak kleszcz w trawie to wypalić trawy.
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C408411%2Cim-wiecej-zoledzi-w-lesie-tym-wiecej-chorych-na-borelioze.html
A jakie są szkody po wypalaniu traw: giną ptaki, mrówki, pszczoły, zostaje zniszczona próchnica - najdłużej odbudowująca się warstwa gleby.

agatka56

Kiedyś wypalanie traw było czymś normalnym i dozwolonym. Nie było wtedy takich chorób jak teraz. Może warto się nad tym zastanowić.

scorupion

Z pewnością część gryzoni i kleszczy ginie w pożarach. Jakie ma to przełożenie na ilość zakażeń chyba jest nie do ogarnięcia.
W 1988 roku wybuchł olbrzymi pożar w Yellowstone. Jedna trzecia lasu poszła z dymem, byłem tam niedługo po tym. Obraz nędzy i rozpaczy. Po trzydziestu latach przyroda wygląda lepiej, jest bardziej zróżnicowana i zdrowsza niż przed pożarem.

scorupion

Powoli można przechodzić do podsumowania. Z tego co teraz napiszę z pewnością ucieszy się nasz bojowy think tank. Założenia w pełni mi się sprawdziły. Jest trochę przypadków potwierdzonej boreliozy, trudno ja pokonać za pomocą BPP. Najczęściej historia wygląda w ten sposób, że kiedyś tam w przeszłości, nieraz nawet odległej, nastąpiło zakażenie. Dolegliwości zmusiły delikwenta do poszukiwania pomocy w medycynie, która oczywiście nie wie, że istnieje borelioza, a nawet gdyby wiedziała, to jej nie jest w stanie zdiagnozować, a tym bardziej wyleczyć, więc w żadnym przypadku nie pomogła. Kolejnym krokiem było lądowanie na forum, gdzie po kilku latach okazało się, że nie ma postępu, tylko ciągłe oczyszczanie, które w rzeczywistości nie jest oczyszczaniem, a patologią spowodowaną przez bakterie. Żeby z tego wybrnąć trzeba coś zmienić, najrozsądniejsze wydaje się podjęcie próby ograniczenia ilości bakterii środkami biobójczymi, osłabienie pozostałych zmianą środowiska, w którym żyją za pomocą Zappera i dalej BPP. Ktoś ma inne doświadczenia albo propozycje to zapraszam do dyskusji.

Shadow

Mam tylko nadzieję, że te "potwierdzone" przypadki nie są osobami znanymi przez Ciebie tylko na forum.

scorupion

Wiesz, że od pewnego czasu z dużą ciekawością obserwuję ciebie i Lucjana.