Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 19:41 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 28   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Polemiki i antybiotyki - luźne uwagi na temat boreliozy  (Przeczytany 257120 razy)
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #240 : 29-01-2019, 15:19 »

Właśnie mam teraz wśród znajomych, młodą dziewczynę, mamę małego synka, u której zapadł wyrok SM. Dałam jej namiary na forum, by poczytała, bo mieszka na wsi więc duża szansa, że miała styczność z kleszczem.
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #241 : 29-01-2019, 21:00 »

To, że mieszka na wsi ma niewielkie znaczenie. Kleszczy teraz wszędzie jest pełno. Ona koniecznie niech zróżnicuje z boreliozą nie informując lekarzy, bo wyślą ją do psychiatry, a tymczasem sami powinni się tam udać, najlepiej grupowo.
Może opisać na forum objawy, będzie łatwiej. Gdyby te objawy pojawiły albo nasiliły w czasie ciąży, lub po porodzie to jest poważna poszlaka.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #242 : 31-01-2019, 13:33 »

Ciekawym objawem boreliozy są opuchlizny. Różne, nieraz dziwaczne. Często choroba zaczyna się od niewielkiego opuchnięcia na nodze, nadgarstku, na jakiejś kości długiej. Poboli i zniknie. Za jakiś czas znowu. Potem potrafi zniknąć na kilka lat i ponownie się odezwać. Bywają opuchlizny pojawiające się nagle i równie nagle znikające. W miarę postępów choroby obejmują coraz więcej obszarów ciała i przestają zanikać. Reagują dopiero na antybiotyki, na początku w rytm zażywania, później ogólnie się zmniejszają i nieraz ustępują całkowicie.
U BogdanaM takie opuchnięcie jest na stopach. A nie wiem czemu zabrał zdjęcia.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #243 : 02-02-2019, 09:04 »

Siedzę w tematach paramedycznych nieco od ponad trzydziestu lat, niby amatorsko i z doskoku, coś nie coś jednak tam widziałem, ale taki majstersztyk jak borelioza rzadko się zdarza. Duże brawa dla natury.

A to sparafrazowany cytat od kleszczobiorcy :
Wiadomo że zawsze łatwiej się leczyć jak borelioza doprowadzi nas do takiego stanu, że nie ma się żadnych wątpliwości, co do intensywnego leczenia. Jak ktoś się waha, to może niech lepiej spokojnie poczeka na rozwój wydarzeń, niż ma leczyć się z ciągłymi wyrzutami sumienia.
Ja poczekałem i teraz mam taki "komfort" że leczę się bez dylematów.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #244 : 05-02-2019, 08:15 »

Linda Ronstadt w 2009 r. musiała pożegnać się ze sceną w związku z problemami zdrowotnymi.

Chorobę Parkinsona zdiagnozowano u niej dopiero na początku 2013 roku.

"Nie mogłam śpiewać i nie wiedziałam dlaczego. Wiedziałam, że to mechaniczne. Wiedziałam, że chodzi o mięśnie, ale myślałam, że ma to związek z chorobą odkleszczową, którą miałam. Nie wpadłam na to, by iść do neurologa" - przyznała wokalistka.


Czytaj więcej na https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-linda-ronstadt-nie-boje-sie-umierania-tylko-cierpienia,nId,2818487#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


No właśnie, ma bezpośredni związek z boreliozą. Tak działa krętek i jego kumple, a raczej kumpelki, bo to sam rodzaj żeński.
Zapisane
Elizka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 202

« Odpowiedz #245 : 05-02-2019, 10:16 »

"Duże brawa dla natury" - czy aby na pewno dla natury? hmmmm
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #246 : 05-02-2019, 10:33 »


I jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju. Skład koktajlu bakteryjnego, który przenosi kleszcz. Tam musi być coś więcej, coś czego nie znamy.

Zapisane
Magnusone
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 51
MO: 2009
Skąd: Kraków
Wiadomości: 77

« Odpowiedz #247 : 05-02-2019, 21:16 »


Wiadomo że zawsze łatwiej się leczyć jak borelioza doprowadzi nas do takiego stanu, że nie ma się żadnych wątpliwości, co do intensywnego leczenia. Jak ktoś się waha, to może niech lepiej spokojnie poczeka na rozwój wydarzeń, niż ma leczyć się z ciągłymi wyrzutami sumienia.
Ja poczekałem i teraz mam taki "komfort" że leczę się bez dylematów.

Leczenie z wyrzutami sumienia smile
Ja już chyba dojrzałem. Jeżeli to nie tajemnica to proszę na priv namiary na tego fachurkę z Warszawy.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #248 : 12-02-2019, 14:34 »

Jakoś rozprawić się z naciągaczami żerującymi na ludzkim nieszczęściu trzeba.
Co jest nic nie warte?
Wszelkie gabinety naturalne bardziej od natury wyposażone w rifysrify i pozostałe biorezonansy. Z reguły personel nic nie wie, nikt nic nie wie, jak w ruskim cyrku normalnie. Uważać na słówko "kwantowy" albowiem zwiastuje skrajną lipę.
Wszelkie wyroby naturalne bardziej od natury, szczególnie te z dopiskami nano i lipo. Ceny kosmiczne, wartość lecznicza przeważnie żadna.
Ozono, hipo, termo i temu podobne terapie. Kasa i czas wywalone w błoto.
Kilku ILADSowców - pojęcia nie mają.
Kilku fitoterapeutów - jak wyżej.
Lekarze zakaźnicy - zaraza, omijać najszerszym z możliwych łuków.

Co jest trochę warte.
Olejki i niektórzy olejkarze, ale nie wierzyć zapewnieniom, że przy stosowaniu, szczególnie dłuższym są bezpieczne, bo nie są.

Co jest coś warte.
Chorzy, którzy ogarnęli chorobę, pod warunkiem, że sami są ogarnięci.
Niektórzy fitoterapeuci, kilku ma naprawdę tęgie głowy.
Kilkunastu lekarzy ILADS. Jak wyżej.
Własny rozum, pod warunkiem, że się go ma.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #249 : 14-02-2019, 11:24 »

Przy chwili natchnienia trzeba będzie bardziej szczegółowo opisać ciemnotę medyczną w zderzeniu z boreliozą.

Zdziwienie może budzić fakt, że na forum profilaktycznym i niemedycznym tyle paszczurzę o chorobie i jej leczeniu. Paszczurzę, bo jest tak, że trafiają tu osoby po kilku i kilkunastoletnim zakażeniu. Sporo ich wykapowałem, a w mojej prywatnej ocenie sama BPP to za mało, aby wybrnąć z takiego bagna. Być może wcześniejsze stosowanie zapobiegłoby zakażeniu, całkiem możliwe, no ale już po ptokach, choroba jest, rozwija się i demoluje.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #250 : 17-02-2019, 22:49 »

Fragment wywiadu z prof. dr. hab. n. med. Aleksandrem Garlickim, Kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Tropikalnych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Oddziału Klinicznego Chorób Zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie

Niektórzy lekarze leczą pacjentów trochę dłużej niż 3–4 tygodnie, nawet od kilku miesięcy do kilku lat. Skąd wziął się ten pomysł i czy jest on uzasadniony?

Brak jest jakichkolwiek naukowych podstaw do wielomiesięcznego lub kilkuletniego, jak i wielokrotnie powtarzanego leczenia, kojarzenia antybiotyków z lekami przeciwpierwotniakowymi czy przeciwrobaczymi, zwłaszcza stosowania antybiotyków niewykazujących działania przeciwko B. burgdorferi.
Należy podkreślić, że rokowanie w boreliozie leczonej prawidłowo dobranymi antybiotykami i przez właściwy czas, niezależnie od stadium choroby, jest dobre.


Jak to przeczytałem to śmieję się trzeci dzień. Jeszcze lepsze od Gabinetów Medycyny Nadnaturalnej.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #251 : 18-02-2019, 19:55 »

Świeży, autentyczny przypadek (pisownia oryginalna):
Mój brat, około rok temu miał objawy mocnego bólu nóg, stawów i nie umiał ustać w miejscu. Zrobił mnóstwo badań, aż w końcu wykryto u niego bolerioze i przepisano antybiotyki.
Antybiotyki brał przez 3 tygodnie i pił różnego rodzaju zioła. Po tym okresie objawy znacząco zmalały, Pani doktor powiedziała mu że skoro objawy odpuściły może zaprzestać leczenia. Od tego czasu było dobrze ale objawy powróciły.
2 miesiące temu źle się czuł, był bardzo przemęczony. Poszedł do lekarza, lekarz nie wiedział co mu jest, przypuszczał osłabienie organizmu przeziębieniem.
Od tego czasu było coraz gorzej, a stare objawy powróciły.
Od 2 miesięcy jest na L4, ( przed zwolnieniem lekarskim był na stażu z urzędu pracy, czyli zarejestrowany na bezrobotnego ), w piątek zgodnie z jakimiś chorymi zasadami ( że niby nie można być dłużej niż 2 msc na L4 ), wypisali go z urzędu pracy, przez co stracił ubezpieczenie z ZUS chyba na 3 miesiące.
W czasie dwumiesięcznego L4, zrobił badanie na bolerioze. Badania wykazały że niby nie jest chory ale objawy ma identyczne jak rok temu!
Lekarze tylko wysyłali go do kolejnych lekarzy, kazali robić masę badań, wydać masę pieniędzy, żeby na końcu się dowiedzieć że nic mu nie jest i że ma iść do psychiatry.


Mogę iść o zakład z panem profesorem, stawiam swój avatar kontra tytuły przed nazwiskiem. Przegrywający traci. Treść zakładu taka, że w tym przypadku długotrwałe leczenie antybiotykami i olejkami dobrane w zależności od koinfekcji przyniesie znaczną poprawę. A poprzednie leczenie było skipiszone i doprowadziło do tragedii.




Udała się piotrkowska konferencja pani Anity?
« Ostatnia zmiana: 18-02-2019, 20:09 wysłane przez Skorupion » Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #252 : 21-02-2019, 23:06 »

Co widzi aktualnie 11-10-2018
dr hab. n. med. Ernest Kuchar
Klinika Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Określenie „niepowodzenie leczenia” najczęściej odnosi się do objawów klinicznych, które utrzymują się mimo leczenia antybiotykiem lub po jego zakończeniu, lub w razie ich nawrotu w trakcie leczenia, lub po zaprzestaniu podawania antybiotyku. Niektórzy chorzy na boreliozę rzeczywiście skarżą się na subiektywne objawy, takie jak ból głowy, mięśniowo-szkieletowy i stawów, senność, zaburzenia poznawcze czy przewlekłe zmęczenie, które utrzymują się przez kilka tygodni lub miesięcy po zakończeniu antybiotykoterapii. Występowanie objawów nie dowodzi jednak obecności żywych krętków w ich organizmach. Podam obrazowy przykład. Chorzy leczeni z powodu salmonellozy mogą przez wiele tygodni po zakończeniu leczenia odczuwać dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, nawet w przypadku uzyskania kilku ujemnych wyników posiewu, co jednak nie potwierdza niepowodzenia leczenia czynnego zakażenia. Podobnie jest z chorymi na krztusiec, którzy po skutecznym leczeniu antybiotykiem i eliminacji Bordetella pertussis z dróg oddechowych kaszlą jeszcze przez wiele tygodni. Pałeczki krztuśca uszkadzają bowiem drogi oddechowe i ich zabicie nie przywróci choremu natychmiast pełni zdrowia. W przeszłości długotrwały powrót do zdrowia po zakończeniu leczenia nazywano rekonwalescencją i warto to pojęcie przywrócić. Obecnie zaleca się, aby leczenie antybiotykiem boreliozy z Lyme maksymalnie wynosiło 28–30 dni. Po szczegóły odsyłam do podanego piśmiennictwa.

Podsumowując, zgodnie z obecnym stanem wiedzy wielomiesięczne leczenie antybiotykami boreliozy z Lyme nie ma racjonalnego uzasadnienia. Tym bardziej nie ma powodu, aby stosować leki, na które krętki nie są wrażliwe nawet in vitro. Jak dotąd nie zaobserwowano oporności krętków Borrelia spp. na antybiotyki. Nieliczne niepowodzenia mikrobiologiczne wynikają z zaburzeń wchłaniania antybiotyków lub niezgodności lekowych. Utrzymywanie się objawów klinicznych w trakcie antybiotykoterapii lub po jej zakończeniu zwykle nie stanowi wystarczającej przesłanki do przedłużenia leczenia, gdyż objawy kliniczne nie dowodzą czynnego zakażenia.

Oczywiście, że nie dowodzą, czynnego zakażenia nie dowodzą również gwałtowne reakcje na kolejne antybiotyki hehehe. Antybiotyki po prostu reagują z okresem rekonwalescencji. Wrócimy do polemiki z tym tekstem w formie opisu tego co ja widzę. A widzę całkiem co innego niż pan doktor.

Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #253 : 23-02-2019, 08:15 »

Skorupion, nie mam czasu poczytać tej książki, motywacji też nie mam. Mały jest odzew środowiska na temat naturalnego leczenia boreliozy. Piotrkowianie niestety jeszcze śpią. Nawet nie diagnozują się za mocno na obecność patogenów.
Mądrale którzy zachorowali sami sobie radzą, a reszta bazuje na lekarzach. W moim otoczeniu jest człowiek, którego żona ma boreliozę. Kupują naturalne witaminy, suplementują się pod kątem podniesienia odporności, na spotkanie nawet nie zajrzeli. Kontrole robią konwencjonalne, cyt."czekają na pogorszenie, aby zastosowano na żonie nową terapię podnoszącą odporność. Pogorszenia na razie nie widać, więc spoko." smile
 Anita jest bardzo młodziutka, ambitna, nie chcę jej ani podrywać nikłego autorytetu, ani podcinać skrzydełek. Może jej procedury i ceny ulegną pewnym modyfikacjom i będzie możliwa nasza współpraca? Mam taką nadzieję. Wiedzę na ten temat ma sporą.
Podała na spotkaniu zarys procedury uzdrawiania z borelki w swoim ośrodku, ale nie pamiętam już szczegółów, więc nie będę nawet próbowała tu przytoczyć. Zainteresowani mogą spróbować skorzystać.

Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #254 : 23-02-2019, 23:18 »

Cytat
Może jej procedury i ceny ulegną pewnym modyfikacjom i będzie możliwa nasza współpraca?
Nie, bo znam właściciela biznesu i wiem co robił wcześniej.

A z tekstami lekarzy nie będzie polemiki, odechciało mi się. Bo to jest tak, jakby kosmonauta okrążył kilka razy Ziemię, wylądował i zaczął polemizować z płaskoziemcami. Gdzie tu sens?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #255 : 24-02-2019, 08:29 »

A co sądzisz o Janie Oruba i jego preparatach tudzież metodach?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #256 : 24-02-2019, 22:16 »

Ten twój Oruba i jego liposomalne coś tam mi się nie podobają.

Cytat
A dlaczego się nie podobają? Ze strony twórcy:

Preparaty liposomalne ze względu na strukturę cząsteczki i swój skład najlepiej spożyć w przeciągu 3 miesięcy od daty produkcji. Po tym okresie skład preparatu nie ulega pogorszeniu, ale jego bioprzyswajalność zaczyna maleć co może skutkować stopniowym spadkiem jego bioprzyswajalności.

Dobre, co hehehe. Ja też nie ulegam biopogorszeniu, ale moja bioprzydatność zaczyna maleć co może skutkować stopniowym spadkiem mojej bioprzydatności.
Zapisane
Wito
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15.09.09
Skąd: Kraków
Wiadomości: 29

« Odpowiedz #257 : 25-02-2019, 23:41 »

Znalazłem coś takiego na temat boreliozy  https://www.youtube.com/watch?v=HEezYPKaOds
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #258 : 26-02-2019, 13:07 »

Obydwaj panowie popisali się niechlujstwem, bo nie ma takiej choroby jak bolerioza. Można zrobić literówkę, ale nie gadać przez pół godziny na cały internet. To tak jakby pisać o grypie, że chrypa.
Mikstura i ostropest lekko znajome, co? Musiał po łebkach buszować na forum. Szczeć rzeczywiście niektórym pomaga, ale tylko niektórym. Mojej dalszej znajomej pomogła, ciężko chorowała na neuroboreliozę i wybrnęła. Niestety, nie chce gadać o szczegółach, w ogóle nie podejmuje kleszczowego tematu, taką ma traumę. Borelioza jest jednak niezwykle skomplikowana i w wielu przypadkach szczeć jest bezradna.
A co oni z tym zamkniętym obiegiem żółci? Następne bolki. Żółć nie krąży w zamkniętym obiegu, jest wytwarzana w wątrobie w sporej ilości i wydalana na zewnątrz. Wracają kwasy żółciowe, ale minimalna ilość. Problemem jest zastój żółci, u kleszczobiorców objawia się zażółceniem skóry, szczególnie na gębie oraz rzyganiem żółcią. To bywa kolejny przypadek, kiedy potrzebna jest interwencja chirurgiczna. Endoskopowo czyści się złogi i błotko. Odpowiednio wcześnie zastosowana wątrobianka powinna uchronić, ale zbyt późno i pozamiatane, trzeba do chirurga.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.086

« Odpowiedz #259 : 02-03-2019, 15:26 »

Tu dobre znalazłem:



Na wszelki wypadek dodam: Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Dlaczego w wątku o boreliozie. Ponieważ tak wygląda diagnozowanie i leczenie boreliozy, tylko wszystko co powyżej razy 50.
« Ostatnia zmiana: 02-03-2019, 15:33 wysłane przez Skorupion » Zapisane
Strony: 1 ... 11 12 [13] 14 15 ... 28   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!