Mobile86
|
|
« : 19-02-2018, 08:28 » |
|
Jak w temacie, od dłuższego czasu, a kto wie czy nie od zawsze, jednak rok temu to dokładnie zauważyłem, mam ciało pełne wydzieliny. Co przez to rozumiem, jeśli złapie się za rękę, za chwile mam pełne gardło wydzieliny (mniej lub więcej), jeśli złapie się za łydkę, jest wydzielina, gdy złapię się za plecy czy inne części ciała, które są zmęczone czy bolące, tym więcej wydzieliny idzie do gardło, często idą przez zatoki (czoło), przez górną część głowy, przez miejsca nad uszami. Wydzielina czy to śluz czy toksyny czy co to jest, naprawdę nie wiem, znajduje się nawet w polikach, pod szczęką, często także cisną mnie oczy, robią się suche i uciskają, muszę je docisnąć, wtedy znów wydzielina idzie do gardła po czym oczy na jakąś chwilę się rozluźniają i po chwili znów wraca wydzielina. Dodatkowo jak żona mnie masuję, wróć... wyciska wydzielinę z pleców, rąk, nóg często po przełknięciu ogromów wydzieliny mi się odbija jak po wodzie gazowanej w x 10 skali, przez kilkanaście sekund, dodatkowo miewam po tym gazy. Również czasem bywam cały czas głodny, mógłbym jeść co godzinę, dwie, kiedy pije kawę oraz jak wyciskam więcej ciało z tej wydzieliny. Inne objawy to oczywiście bóle głowy, pleców, nóg, rąk, stres, spięcie, nerwy, niepokój, rozkojarzenie, pogorszenie myślenia, tj. sekundowe zawieszki, a co ja miałem powiedzieć (ale nie taki straszne, ale taki inne od codziennej normalnej rozmowy z kimś). Gdy wypiję jak wyżej kawę czy cykorię, często tej wydzieliny produkuje się więcej, momentami mam uczucie, że ona na bieżąco jest produkowana i wlewa się cienką ścieżką do gardła bez przerwy. Czasem nawet ma gorzki posmak, ala wydzielina nosowa.
Podejrzeń mam wiele, przez cały rok studiowałem różną wiedzę ale nie potrafię się całkowicie z tego wyleczyć, dlatego pytam tutaj, może ktoś będzie umiał mi pomóc.
Od ponad roku z żoną stosuję dietę bez glutenowa (minimalne wpadki w podróży, ale nie tłumacze się), dieta bogata w warzywa, przez kilka miesięcy w soki, kurkumę, kurkuminę od okresu do okresu, teraz w siemię lniane, pierwsze pół roku oraz znów teraz, naturalne probiotyki (tj. z kapsułek ale najlepszej jakości), różne zioła, przez pewien okres ostropest chociaż niestety nie długo, od wczoraj wracam do niego na stałe. Więcej ruchu, spacerów, czasem także inny ruch. Ogólnie przez rok zrzuciłem 30kg regularnie i spokojnie około 0.8kg tygodniowo. Miałem różne stolce, czułem że się oczyszczam.
Teraz pozostało jeszcze parę bóli i problemów ale chyba największym jest ta wydzielina, bo pływa ona na mój każdy dzień, na to jak się czuje, jak reaguje. Ze wstępnych domysłów i wyników poszukiwań widzę, że może być to: 1) Oczyszczanie się organizmu, już ponad rok ale kto wie, wątrobę miałem otłuszczoną, zmęczoną, brudną, możliwe że nerki mam o śluzowane, trzustka według różnych artykułów, które przeczytałem też może nie być w idealnej kondycji. Chociaż to już rok jak w zasadzie mam prawie idealną dietę. 2) Zaczynam badać regularnie cukier, dziś miałem trochę podwyższony, innym razem miałem dość niski, czytałem że przy pierwszym stopniu hipoglikemi, mogą pojawiać się różne 'dziwne' odczucia i problemy zdrowotne, częste zmęczenie, czasem gorsze widzenie, ja miewam te objawy ale wydaje mi się że w mniejszej skali i rzadko. Często jestem zmęczony, jednak myślę że to może być wydzielina, czy któreś organy ciągle się regenerujące, gdyż też mam dni gdzie mogę wejść na szczyt góry, więc energie jakąś tam miewam. 3) Borelioza? kompletnie nie wiem, wiem że po niej są dziwne objawy, wiem że przynajmniej jeden jak nie dwa kleszcze w dzieciństwie w głowę mnie ugryzły jednak według badań salvia, bolerioza jest wyciszona. 4) Przeczytałem, na forum które nie są dla mnie wyznacznikiem, jednak, ktoś się podzieli swoim doświadczeniem w poście, w którym zwracał uwagę, że nerwica może powodować nadmierne ilości wydzieliny. Ja się prawdopodobnie zmagałem przez kilka/kilkanaście lat z ukrytą depresją i nerwicą. Jednak wydaje mi się, że już jest dobrze i nie powinno to być powodem. 5) Wydaje mi się, że problemy z wydzieliną, śluzem i pełnym gardłem miałem od lat, może nawet od najmłodszych lat kiedyś już jako pewnie 6-8latek narzekałem na bóle głowy, pełne gardło, cisnące lekko oczy. Jednak takie ilości ruszyły po aktywnej wizycie w górach i rozpoczęciu picia przez, dwa tygodnie cykorii, więc też może to być problem połączony wraz z rozpoczęciem oczyszczania wątroby lub inne narządu.
Góry i cykoria była 8 miesięcy temu. Początek idealnej diety rok i dwa miesięcy temu, diety dużo zdrowszej niż poniżej napisałem od 3 lat. Tak że liczyłem że narządy, jak wątroba już się oczyszczą jednak nie. Papierosy rzuciłem ponad 2 lata temu, alkoholu nie piłem przez 3 lata na stale pomijając tylko w przeciągu tych lat dwie wpadki. Mam 32 lata, przez wiele wiele lat piłem alkohol, jadłem gluten w ogromnych ilościach, parówki, ketchupy i wszystko co złe. Niestety, ale teraz już to zmieniłem na stałe.
|