|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #1 : 04-02-2019, 10:55 » |
|
Pytałam Wielkoszyńskiego (ILADS) czy objawy takie jak miałam kiedyś, czyli: nerwica, depresja, bezsenność, problemy z pamięcią mogą być objawem barto, napisał że jak najbardziej. Podejrzewam, że coś może być na rzeczy bo jak byłam mała i przeprowadziliśmy się na wieś mieliśmy koty, które mnie nieustannie drapały i gryzły. Co prawda robiłam badania na barto u Wielkosza ale w igm miał kilka miesięcy temu tylko dwa gatunki. W igg wyszła jedna graniczna, ale dr Trela wykluczył, że mogę mieć barto.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #2 : 04-02-2019, 11:58 » |
|
Mając taka listę można różnicować w przypadku zbyt długiego oczyszczania. Ze swej strony dodam, że najbardziej charakterystyczne ataki, po których łatwo można rozpoznać, następują na oczy, stopy, skórę i umysł. Nabieram też przekonania, że opuchlizny w większości są sprawką bartonelli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Elizka
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 202
|
|
« Odpowiedz #3 : 04-02-2019, 12:25 » |
|
No a ja od zawsze mam opuchnięte palce u rąk, ale to może być też od czegoś innego, może serca? Nie wiem bo mam coś z zastawką i wypadanie płatka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #4 : 04-02-2019, 12:33 » |
|
Paluchy będą sprawką barto. Zastawki uszkadza borelioza, ale po dłuższym czasie. Leczenie antybiotykiem te uszkodzenia potrafi cofnąć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Brer
Offline
Płeć:
MO: 2012.01.23
Wiedza:
Skąd: Między stolicą a Mazurami
Wiadomości: 655
|
|
« Odpowiedz #5 : 15-08-2019, 22:43 » |
|
Właśnie czytam tegoroczny sierpniowy numer "O czym lekarze ci nie powiedzą", artykuł pod tytułem "Czy zjedzą nas pluskwy?". W pewnym przeglądzie badań klinicznych i laboratoryjnych (z lat 1990-2016) szukano danych potwierdzających chorobotwórczą rolę pluskwiaków. Oto, co wykazano. Bartonella quintana Mikroby te przez ponad 2 tygodnie pozostają żywe w organizmie stawonogów, które potem uwalniają je do kału. Naukowcy zaobserwowali także przenoszenie bakterii do jaj pluskiew oraz larw.
Jeśli to prawda, to przy wspomnianym w artykule tempie rozprzestrzeniania się populacji pluskwy domowej 100-500% rocznie i lawinowo rosnącej liczbie kleszczobiorców, cudem będzie niedługo uniknięcie zakażenia Bartonellą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #6 : 16-08-2019, 07:59 » |
|
Jest znanych dwadzieścia kilka gatunków Bartonelli, część z nich przenoszą pchły kocie, wszy, też i pluskwy. Nic nadzwyczajnego. W przypadkach pogryzień przez te insekty, zarażenia ich odchodami, pogryzienia przez koty, psy, zarażenia ich śliną, choroba przebiega znacznie lżej, często sama zanika. Rozwija się ostro tylko w razie osłabionego organizmu. Inna bajka gdy zostanie wstrzyknięta przez kleszcza wraz z pozostałymi patogenami, wtedy pokazuje co potrafi. A potrafi naprawdę dużo, nie leczona powoduje totalna demolkę. Tu zdjęcie osoby leczonej antybiotykami od stycznia tego roku. Takie ślady na skórze zostawia po kontakcie z wodą. W ogóle uaktywnia się po kąpielach. Przed leczeniem wyglądało to znacznie, znacznie gorzej. Ciężki temat do ogarnięcia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Savage7
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951
|
|
« Odpowiedz #7 : 17-08-2019, 07:07 » |
|
Takie coś znalazłem: https://www.odkrywamyzakryte.com/perukowiec-podolski/Jest tam mowa także o Bartonelli.
|
|
|
Zapisane
|
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #8 : 18-08-2019, 08:31 » |
|
Używa się, ale w lżejszych przypadkach. W ciężkich, a takich jest niemało, działają głównie antybiotyki. Z tego co zdołałem zaobserwować to Bartonella trudniejsza jest do leczenia i daje więcej niebezpiecznych objawów niż Borella.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grazynakat
|
|
« Odpowiedz #9 : 22-12-2019, 23:31 » |
|
A co jeżeli choroba jest przez dłuższy czas nie leczona? Jak długo może być nie zauważona?
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-12-2019, 21:16 wysłane przez Skorupion »
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacek
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212
|
|
« Odpowiedz #10 : 30-12-2019, 23:36 » |
|
Im dłużej nie leczona tym większe zniszczenia w organizmie. Niektórzy mają teorię, że na każdy rok chodzenia z infekcją potrzeba miesiąca leczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnusone
Offline
Płeć:
Wiek: 51
MO: 2009
Skąd: Kraków
Wiadomości: 77
|
|
« Odpowiedz #11 : 31-12-2019, 00:01 » |
|
Niektórzy mają teorię, że na każdy rok chodzenia z infekcją potrzeba miesiąca leczenia.
Niektórzy? Jakie leczenie? Jak już coś piszesz to podaj źródło lub opisz swoje doświadczenia. Chciałbym aby wypowiedział się ktoś, kto ma bartonellę a najlepiej ktoś, kto poradził sobie z tymi objawami. Od siebie dodam, że lista, którą zalinkował Scorupion w części pasuje do moich objawów, szczególnie w obszarach: neurologicznych, dermatologicznych, ocznych a najbardziej w generalnych obszarach medycznych. Rok temu miałem pierwszych atak, który odpuścił po ok 2 tygodniach (być może zioła, być może sam organizm). Przed wigilią drugi atak, szybkie wprowadzenie ziół (powoli odpuszcza). Do dzisiaj zero antybiotyków. Borelka czy bartonnela u mnie już od 4 lat
|
|
« Ostatnia zmiana: 31-12-2019, 11:41 wysłane przez Skorupion »
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #12 : 31-12-2019, 11:46 » |
|
Bartonella sama odpuszcza, by za jakiś czas zaatakować ponownie. Z twojego opisu wynika, że choroba się rozwija, a bakterie zajmują kolejne tkanki. Im dłużej nie leczona tym większe zniszczenia w organizmie.
Niektóre z tych zniszczeń po leczeniu cofają się całkowicie, inne w dużym stopniu, umożliwiając normalne funkcjonowanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacek
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212
|
|
« Odpowiedz #13 : 31-12-2019, 12:35 » |
|
Jak już coś piszesz to podaj źródło lub opisz swoje doświadczenia.
Po pierwsze - nie wydawaj mi poleceń. Po drugie - jesteś leniem? Czytasz jakieś fora w tematyce, o którą pytasz czy oczekujesz, że rzucisz rozkaz na forum i słudzy przybiegną z gotowcami jakby leczyli cesarza? www.ncbi.nlm.nih.gov czy www.webmd.com powinny być w ciągłym użyciu. Ludzie po 20 latach łykania antybiotyków potrafią być symptomatyczni. Chciałbym aby wypowiedział się ktoś, kto ma bartonellę a najlepiej ktoś, kto poradził sobie z tymi objawami.
Bartonella to nie pryszcz na tyłku, że ktoś Ci powie jak wycisnąć i po 15 minutach masz spokój. To są miesiące leczenia (6-12?), na każdego działa co innego i też nie ma pewności, że się uda permanentnie tego pozbyć. Borelka czy bartonnela u mnie już od 4 lat To Borelka czy Bartonella? Bo to jednak dwie różne bakterie i mają specyficzne dla siebie objawy. Robiłeś jakieś badania czy tak sobie wróżysz, że może jedno, może drugie i bierzesz ziółka "na oko" licząc, że parę tygodni stosowania załatwi sprawę na zawsze? Poczytaj co to jest biofilm: http://www.discoverymedicine.com/Jie-Feng/2019/03/persister-biofilm-microcolony-borrelia-burgdorferi-causes-severe-lyme-arthritis-in-mouse-model/Jak reagują krętki: https://parasitesandvectors.biomedcentral.com/articles/10.1186/s13071-019-3495-7Tutaj masz zestawienie skuteczności Amoxycyliny vs Doxy, Ceftriaxone, Azi, Tini oraz dla porównania Artemisinin: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4876775/Rzadko jest tak, żeby ktoś miał tylko B. Burgdorferi (albo inną Boreliozę, a jest ich sporo). Z reguły to są kombinacje dwóch lub więcej bakterii np. biofilm Chlamydia + Borelia : https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6563687/ [Borrelia and Chlamydia Can Form Mixed Biofilms in Infected Human Skin Tissues]. Nie ma jakiegoś jednego złotego środka, który łykasz i masz spokój.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #14 : 01-01-2020, 21:16 » |
|
Jest taki środek, a nawet jest ich sporo i święty spokój na zawsze hehehe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacek
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212
|
|
« Odpowiedz #15 : 08-01-2020, 21:18 » |
|
Jest taki środek, a nawet jest ich sporo i święty spokój na zawsze hehehe.
Fakt. Np. cyjanek ponoć załatwia Boreliozę, koinfekcje i wiele inny problemów!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacek
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212
|
|
« Odpowiedz #16 : 03-03-2021, 23:51 » |
|
Paluchy będą sprawką barto. Zastawki uszkadza borelioza, ale po dłuższym czasie. Leczenie antybiotykiem te uszkodzenia potrafi cofnąć.
Który antybiotyk sprawdza się w Twojej praktyce? Ciprofloxacin, a później azytromycyna?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #17 : 04-03-2021, 13:23 » |
|
Paluchy czy serce?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jacek
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2007
Skąd: Antwerp
Wiadomości: 212
|
|
« Odpowiedz #18 : 25-03-2021, 11:07 » |
|
Paluchy bardziej, serce mniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skorupion
Offline
MO: nie stosuję
Wiadomości: 1.088
|
|
« Odpowiedz #19 : 25-03-2021, 12:30 » |
|
Levoxa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|