Niemedyczne forum zdrowia
13-12-2024, 08:03 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 34 35 [36] 37 38 ... 115   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koronawirus  (Przeczytany 624073 razy)
Andrus
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 10-02-2008
wiadomości: 304

« Odpowiedz #700 : 09-12-2020, 12:19 »

Wiemy, że przejście infekcji takich jak grypa ma prozdrowotne działanie. Czy są osoby, które przeszły koronawirusa i mogą się pochwalić pozytywnymi efektami? Czy ma on taki dobroczynny skutek jak grypa?
Też się nad tym zastanawiam, znajomy ostatnio przybiegł i pochwalił się, że cała rodzina ma antyciała, żadnych objawów wcześniej i teraz już się śmieją z covidu. Lekarka  w rodzinie namówiła go na dalszą diagnostykę bo kaszlał lekko, płuca - zmiany pocovidowe, serce zmiany pocovidowe. Teraz pytanie, czy te zmiany są prozdrowotne, raczej  nie?

Odnośnie grypy, czy ona jest obecnie?, nie znam nikogo kto by się ostatnio z nią obnosił chyba, że ukryta jest msn-wink pod covidem?
« Ostatnia zmiana: 09-12-2020, 13:00 wysłane przez Andrus » Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #701 : 09-12-2020, 13:07 »

Też się nad tym zastanawiam, znajomy ostatnio przybiegł i pochwalił się, że cała rodzina ma antyciała, żadnych objawów wcześniej i teraz już się śmieją z covidu. Lekarka  w rodzinie namówiła go na dalszą diagnostykę bo kaszlał lekko, płuca - zmiany pocovidowe, serce zmiany pocovidowe. Teraz pytanie, czy te zmiany są prozdrowotne, raczej  nie?
Po grypie takie zmiany trwały czasami bardzo długo, więc, to jak najbardziej korzystne zmiany. Trzeba tylko to na spokojnie przejść bez leków, nie blokować niczego. A że kalekarze będą straszyć, to my wiemy.
Zapisane
Andrus
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 10-02-2008
wiadomości: 304

« Odpowiedz #702 : 09-12-2020, 13:15 »

Po grypie takie zmiany trwały czasami bardzo długo, więc, to jak najbardziej korzystne zmiany. Trzeba tylko to na spokojnie przejść bez leków, nie blokować niczego. A że kalekarze będą straszyć, to my wiemy.
Z drugiej strony jak te zmiany będą takie je pokazują w TV płuca jak gąbka, czy guma hmm, biję się z myślami co sam zrobiłbym wtedy. Dzisiaj czytam, że B. Komorowski ma obustronne zapalenie płuc po covidzie, da się przejść bez leków?,
« Ostatnia zmiana: 09-12-2020, 13:42 wysłane przez Andrus » Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #703 : 09-12-2020, 15:31 »

Z drugiej strony jak te zmiany będą takie je pokazują w TV płuca jak gąbka, czy guma hmm, biję się z myślami co sam zrobiłbym wtedy. Dzisiaj czytam, że B. Komorowski ma obustronne zapalenie płuc po covidzie, da się przejść bez leków?,
Pacjenci latami blokują oczyszczanie a potem są problemy.
Komorowski prawdopodobnie był źle leczony, podano mu antybiotyk na covid a potem takie cyrki, że zapalenie płuc po wirusie:
https://portal.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/grypa-choroba-prozdrowotna
« Ostatnia zmiana: 09-12-2020, 15:37 wysłane przez Piotr » Zapisane
Beast
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 26
MO: V.2013-2014, X.2017—
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 51

« Odpowiedz #704 : 09-12-2020, 21:47 »

@Beast czemu Matki nie powstrzymałeś? Testy na covid to bzdura na całego. Nie dajmy się w to wrobić.
Hmmm, niech ja pomyślę. Może dlatego, że w tamtym momencie ledwo funkcjonowała? W sumie nie była w stanie wychodzić z domu przez ponad półtora miesiąca, a teraz po wszystkim była u pulmunologa i ma zwłóknienia na płucach, nadal jest bardzo słaba.
Dodam tylko, że mama była jedyną osobą w rodzinie, która brała jakiekolwiek leki w trakcie choroby i to ona przeszła ją najciężej, mimo że tata również chorował i są w tym samym wieku.
W poprzednim sezonie rzeczywiście ani widu, ani słychu o jakimkolwiek covidzie, ale na jesień ludzie zaczęli na coś chorować. Ja przynajmniej sama doświadczyłam tego w rodzinie jak i mam wielu znajomych, którzy poważnie chorowali.
Oczywiście w Szwecji ci, którzy mieli zachorować, zachorowali i teraz tam mają spokój, a u nas liczba osób zmarłych gwałtownie rośnie (podwoiła się w stosunku do ubiegłych lat) i są to głównie osoby umierające nie na covid, lecz z braku opieki zdrowotnej.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 54
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: Bergamuty
wiadomości: 992

« Odpowiedz #705 : 09-12-2020, 22:20 »

W tej chwili mamy taką sytuację, że nikt jeszcze nie widział ani nie wyizolował tego słynnego wirusa. Obrazki, które pokazują media to jakieś wizje a nie obrazy elektronowe. Grypa oczywiście zniknęła. To sukces msn-wink.

Tutaj wywiad z dr Montanari:

https://www.facebook.com/altershot.tv/videos/698460231053936/

Dwa lata temu grypa zawojowała mnie na równy miesiąc. Było to typowe: tydzień w gorączce, gdy wirus działał. Kolejny tydzień, już w nieco mniejszej gorączce, gdy działały bakterie. Pozostały czas na wyjście spod kołdry. Bez żadnej medycyny. A teraz co jakiś czas daję nura w zimne wody, biegam boso na mrozie itp. Jest to mega mocne ale super. Wg niejakiego Wima Hofa, choroby układu oddechowego, układu krążenia biorą się z nadmiaru ciepła w naszym otoczeniu.
Zapisane

I'm going through changes
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #706 : 11-12-2020, 08:36 »

W sumie nie była w stanie wychodzić z domu przez ponad półtora miesiąca, a teraz po wszystkim była u pulmunologa i ma zwłóknienia na płucach, nadal jest bardzo słaba.
Dodam tylko, że mama była jedyną osobą w rodzinie, która brała jakiekolwiek leki w trakcie choroby i to ona przeszła ją najciężej, mimo że tata również chorował i są w tym samym wieku.
Jakie leki brała mama? Czy wcześniej żyła zgodnie z zaleceniami Biosłone?
Zapisane
Rafalecito
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 26.05.2015
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 32

« Odpowiedz #707 : 11-12-2020, 13:52 »

Oczywiście w Szwecji ci, którzy mieli zachorować, zachorowali i teraz tam mają spokój, a u nas liczba osób zmarłych gwałtownie rośnie (podwoiła się w stosunku do ubiegłych lat) i są to głównie osoby umierające nie na covid, lecz z braku opieki zdrowotnej.
Oj, proponuję zaktualizować te informacje: https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-09/szwecja-w-sztokholmie-oddzialy-intensywnej-terapii-zapelnione-prawie-w-100-proc/
Zapisane
Rafalecito
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 26.05.2015
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 32

« Odpowiedz #708 : 11-12-2020, 14:05 »

W poprzednim sezonie rzeczywiście ani widu, ani słychu o jakimkolwiek covidzie, ale na jesień ludzie zaczęli na coś chorować. Ja przynajmniej sama doświadczyłam tego w rodzinie jak i mam wielu znajomych, którzy poważnie chorowali.
To jest fakt. Na wiosnę nikt z moich znajomych ani ich znajomych nie słyszał o tym aby ktoś gdzieś na covid zachorował a tym bardziej na niego zszedł. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Co drugi znajomy chory lub chorował. Sam chorowałem na coś przez prawie 3 tygodnie. Nie zrobiłem testu bo trzeba było się nastać w kolejce, a na to nie miałem siły. Po 2 miesiącach od pierwszych objawów nadal odczuwam mocne zmęczenie. Ten wirus prozdrowotnie raczej nie działa.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
wiadomości: 1.124

« Odpowiedz #709 : 11-12-2020, 14:29 »

Cytuj
Grypa oczywiście zniknęła. To sukces
Umarła na kolanoświrusa.
Szczepionek nie warto się obawiać, bo będą szczepić zdalnie. A poważnie to ekipa rządząca pogubiła się bez reszty, właściwie w każdym aspekcie władzy i na nic skutecznego ich nie stać. Uczciwie to natychmiast powinni podać się do dymisji. Śmieszne zarządzanie państwem mamy.
Jakby spojrzeć chłodnym okiem - teraz epidemia jest. Sporo osób choruje, zdecydowana większość przechodzi łagodnie. Wykańczają się obciążeni innymi poważnymi chorobami oraz osoby otyłe. Pewna wiadomość z pierwszej linii frontu walki ze świrusem. Na pięćdziesiąt zgonów czterdzieści to obciążeni, dziesięciu otyłych i żadnego normalnego. Oczywiście tacy też się zdarzają, ale bardzo rzadko.
Generalnie wirus jest dość zaraźliwy, natomiast o niskiej śmiertelności.Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ktoś w nim grzebał.
Na tę chwilę dwie osoby znane mi osobiście umarły na covida, a cztery przez. Ostatni przypadek z przedniego piątku, kiedy nie było karetki do zawałowca, przyjechała w końcu straż pożarna, ale za późno. Mężczyzna lekko po pięćdziesiątce.
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #710 : 11-12-2020, 15:04 »

Po 2 miesiącach od pierwszych objawów nadal odczuwam mocne zmęczenie. Ten wirus prozdrowotnie raczej nie działa.
Czy masz jakieś objawy? Czy tylko zmęczenie?
Zapisane
Tomasz_Dudek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.10.2010
wiadomości: 28

« Odpowiedz #711 : 11-12-2020, 17:03 »

U mnie cała rodzina i wielu znajomych z otoczenia to przechodziło.
Jedyne wnioski jakie widać są takie, że kto spokojnie podzszedł do problemu i przechorował leżąc w łóżku to po 3 - 4 dniach główne objawy mijały.
Natomiast wszystkie przypadki poważniejsze które znam to blokowanie objawów różnymi sposobami.
Zmęczenie i lekkie osłabienie utrzymywało się różnie, nawet do miesiąca.
Warto podkreślić, że należy to przechorować zgodnie z panującymi tu zasadami. To jedyna szansa na uniknięcie ciężkich powikłań.
Zapisane
Rafalecito
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 26.05.2015
Miejsce pobytu: Warszawa
wiadomości: 32

« Odpowiedz #712 : 11-12-2020, 18:45 »

Czy masz jakieś objawy? Czy tylko zmęczenie?
Ogólne zmęczenie, rozbicie. Kilka razy zdarzyło się tak, że po powrocie z pracy czułem, że ?coś mnie bierze?. Temperatura 36.1 oraz uczucie zimna. Po godzinie odpoczynku i grzania się pod kołdrą wszystko wraca do normy. Nigdy tak nie miałem, zawsze jak czułem, że mnie ?coś bierze? to kończyło się to infekcją, a teraz nic. Może nie wyzdrowiałem do końca i organizm walczy, nie mam pojęcia. Ale na pewno nie było tak jak przy poprzednich infekcjach gdzie po około 4-5 dniach następował etap zdrowienia i czułem mocny przypływ sił. Teraz tego efektu brak.
Zapisane
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
wiadomości: 1.124

« Odpowiedz #713 : 12-12-2020, 08:16 »


To jest fakt. Na wiosnę nikt z moich znajomych ani ich znajomych nie słyszał o tym aby ktoś gdzieś na covid zachorował a tym bardziej na niego zszedł. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Co drugi znajomy chory lub chorował. Sam chorowałem na coś przez prawie 3 tygodnie.

Jak to? Zalecenie i rozporządzenia Ministerstwa Kompletnego Braku Zdrowia czyli dystans aspołeczny, kawałek byle jakiej szmaty na gębie, hektolitry denaturatu wylane gdzie to tylko możliwe, rozwalenie szkół, małych biznesów, śmiertelne nastraszenie ludzi, wpędzenie wielu w depresję, lęki, inne choroby psychiczne, zdemolowanie więzi społecznych i rodzinnych, medycyny ratunkowej, opieki onkologicznej, wykończenie na choroby współistniejące (współistniejące hehehe) największej liczby Polaków od czasów II Wojny Światowej, zadłużenie następnych pokoleń na 200 miliardów nie pomogło?! No to znakiem tego było za mało restrykcji, trzeba natychmiast wprowadzić więcej. Najlepiej doprowadzić do tego, aby ludzie przestali oddychać i wtedy kolanoświrus przestanie być groźny.
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
wiadomości: 1.362

« Odpowiedz #714 : 12-12-2020, 09:11 »

Sporo osób choruje, zdecydowana większość przechodzi łagodnie. Wykańczają się obciążeni innymi poważnymi chorobami oraz osoby otyłe. Pewna wiadomość z pierwszej linii frontu walki ze świrusem. Na pięćdziesiąt zgonów czterdzieści to obciążeni, dziesięciu otyłych i żadnego normalnego. Oczywiście tacy też się zdarzają, ale bardzo rzadko.

Z otyłymi jest jeszcze gorzej. Badania pokazują, że ponad 80% ludzi hospitalizowanych w złym stanie to właśnie otyli. Znam chorych 80 latków, którzy przeszli koronkę i nic im nie było. A otyli młodzi ludzie mają problemy. Ciekawe dlaczego otyłość powoduje takie upośledzenie.

Na tę chwilę dwie osoby znane mi osobiście umarły na covida, a cztery przez. Ostatni przypadek z przedniego piątku, kiedy nie było karetki do zawałowca, przyjechała w końcu straż pożarna, ale za późno. Mężczyzna lekko po pięćdziesiątce.

Czy byli leczeni lekami przeciw zakrzepowymi? Już przy pierwszej fali było wiadomo, że ludzie umierają z powodu złego leczenia i zakrzepów.
Zapisane
Kenio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
wiadomości: 18

« Odpowiedz #715 : 14-12-2020, 12:28 »

Osobiście przechodziłem coś co pewnie było covidem.

Czas trwania: około 15-17 dni.
Okres zdrowienia: drugie tyle.

Objawy:

- 2 pierwsze dni, lekki katar i tak jakby cos mnie brało na przeziębienie - nic specjalnego.
- na 3 dzień całkowita utrata węchu i smaku (jedyne co czułem to kwaśny, słony, słodki, gorzki), co dziwne, wszystko z drożnym nosem, zupełnie inna utrata niż przy przeziębieniu, grypie itp. po około 12 dniach zaczął powoli wracać smak, a później węch. Do pełnego powrotu węchu musiałem czekać około miesiąc. Smak w pełni wrócił szybciej.
- od 4-tego do 5-tego dnia drapanie w gardle i lekki ścisk
- od 5-tego dnia ścisk w gardle puścił i do około dziesiątego-dwunastego dnia codziennie spłycający się oddech, (po tym, kilka dni poranne lekkie duszności po których organizm musiał oczyścić się z flegmy, kilka dni wieczorem też miałem lekkie duszności). Ogólnie bardzo dziwne uczucie jakby z dnia na dzień płuca poddawały się i organizm w żaden sposób nie reagował. Myśle że jak ktoś gorzej przechodzi to spokojnie ataki strachu, paniki i lęku może to wywoływać.
- od około 12-stego dnia przez kilka dni w dzień miałem momenty z mega spadkiem energii, musiałem się np. położyć na pół godziny do godziny bo czułem że nagle traciłem całkiem siły, i robiło mi się strasznie zimno. Dziwne bo wcześniej też nigdy w chorobach tak nie miałem.

Dodatkowo:
- przez większość czasu lekki ból w plecach poniżej szyi i między łopatkami

Okres zdrowienia:
- po tych 15-17 dniach przez około tydzień do dwóch lekkie wieczorne bóle głowy związane raczej ze zmęczeniem organizmu po całym dniu i spowodowane po części tym bólem szyi.
- po tych 15-17 dniach przez następny około tydzień do dwóch trochę problemy ze skupieniem się, odczucie przebodźcowania?
- po tych 15-17 pojawiły mi się szumy uszne, myślałem że same ustąpią ale po około dwóch tygodniach pomyślałem że może mi się po prostu zatkały po tej infekcji no i faktycznie po płukance z letniej wody przegotowanej wyszły czopy i wróciło do normy.

Generalnie pracę mam siedzącą i do tego w domu więc nie ścięło mnie tak że nie mogłem nic robić. Ba, czasem nawet wychodziłem po zakupy do sklepu wieczorem więc nie przechodziłem tego ciężko. Nie miałem też żadnej gorączki, żadnych bóli stawów czy mięśni jak przy grypie.

Okres choroby określiłbym na około 15-17 dni, okres dochodzenia do siebie i zdrowienia drugie tyle.

Zrobiłem nawet test na przeciwciała we krwi, nie wiem na ile to cokolwiek wskazuje ale coś tam niby wyszło. IGG - 5,5, IGM - 2,5.

Aktualnie po prawie dwóch miesiącach od choroby jedyną różnice jaką widzę, to po tym jak zacząłem biegać po długiej przerwie, przy zbyt dużej intensywności biegu dostaje duszności, które miałem tylko wiosną i latem przy alergii. Może z czasem wróci to do normy, ale nie powiedziałbym że ta choroba jest prozdrowotna.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 54
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: Bergamuty
wiadomości: 992

« Odpowiedz #716 : 14-12-2020, 14:26 »

O ile to była ta choroba. Żadne testy nie testują nic uczciwie, więc po co je w ogóle robić? Opisane przez Ciebie historie to przecież typowa grypa -- działa gdy Twój organizm na to pozwoli, gdy jest mu to potrzebne. Siła autosugestii każe nam brać na serio coś, o czym byśmy nawet nie wiedzieli, nie odbierając propagandy.
Zapisane

I'm going through changes
Kenio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
wiadomości: 18

« Odpowiedz #717 : 14-12-2020, 14:59 »

Nie wiem co to było, ale nigdy w taki sposób nie przechodziłem żadnej choroby więc skłaniałbym się ku temu że było to coś innego. Może po prostu nowy rodzaj grypy, nie wiem. Grypę zawsze przechodziłem z bólami mięśniowymi czy gorączką.

Ponadto tracę węch i smak zawsze przy większych przeziębieniach czy grypie z powodu kataru i mogę powiedzieć że była to zupełnie inna utrata węchu i smaku.

Możemy sobie gdybać co to było i nie ma to większego sensu bo i tak się nie dowiemy skoro testy nie testują nic uczciwie. Napisałem tylko swoje doświadczenie.

Autosugestywnie raczej też sobie nie wkręciłem objawów o których wałkują wszędzie bo nie wierzę w przekaz mediów o wielce śmiertelnej chorobie i tym podobnych bzdetach.
Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 59
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Miejsce pobytu: Wrocław
wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #718 : 14-12-2020, 16:58 »

Też miałam, coś. smile
Cztery dni po kontakcie z potencjalnym chorym (miał test- ale wiadomo co za jakość tych testów) dostałam temp. 38,5, dreszcze i bóle stawów. Trwało to cały weekend, w poniedziałek 37 a potem już 36,6...w środę utrata węchu...i żadnych innych objawów. Łóżko mnie ciągnęło, to leżałam i spałam, tak z 5-6 dni.

Piłam zrobione krople Kaszloxu - ale nie miałam kaszlu i nic się nie wykluło po ich piciu.
Byłam na własnej kwarantannie 14 dni, testu nie robiłam. Zrobię przeciwciała z ciekawości ale po 6 tygodniach.
Nie wiem co to było, teraz czuję się dobrze, ale mam zadyszkę w wchodzeniu po schodach, większą niż miałam kiedyś, czasem kłucie serca ale nie wiem czy to po tym czy ze stresów.
Nie robiłam żadnej diagnostyki.

Koleżanka od dwóch miesięcy nie może dojść do siebie, miała test niby dodatni, słania się na nogach i ma stany omdlenia, bóle głowy. Robiła różne wyniki ale na wyniki zdrowa, jednak żyć nie może. Nie nadaje się do pracy. Miała dwa razy atak dreszczy takich, że nie mogła opanować ciała, bez wzrostu temp.

Druga koleżanka pielęgniarka, zarażona w szpitalu, test dodatni oczywiście, przebieg bardzo ciężki, z temperaturą ponad tydzień 39-40, dusznościami, kaszlem dużym i stanami lękowymi.
Teraz ponad 6 tyg. nie nadaje się do pracy...słaba, zmęczona, ma mgłę psychiczna, zapomina wiele rzeczy, cały czas mówi, że źle się czuje. Miała 4 razy test na początku ujemny, potem dodatni, na końcu ujemny i ujemny.

Kolejny znajomy, przebieg ciężki ze szpitalem po drodze, stany depresyjne, duszności, napady lęku, temperatura tydzień ponad 38, bez kaszlu i innych objawów. Obraz płuc jak po zapaleniu, pełno zrostów, wyniki z krwi dobre. Teraz mgła psychiczna rozkojarzenie, brak pamięci, brak orientacji co do dnia i miesiąca. Test miał dodatni.

To jest jakieś świństwo, nie wiadomo co to jest ale daje popalić.

« Ostatnia zmiana: 14-12-2020, 17:16 wysłane przez Udana » Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Skorupion
*


Offline Offline

MO: nie stosuję
wiadomości: 1.124

« Odpowiedz #719 : 14-12-2020, 18:55 »

Amerykanie do spółki z Chińczykami grzebali przy koronoświrusach. Stąd taka panika w Wuhan była, kiedy jeden zwiał i stąd takie objawy.

Myślę, że to ściema. Wiemy, że wirusy oczyszczają organizm, a nie go niszczą.

Nie wiem co ty wiesz i co inni wiedzą. Ja wiem, że wiele wirusów niszczy organizm, aż do bardzo częstej śmierci.
Zapisane
Strony: 1 ... 34 35 [36] 37 38 ... 115   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!