Co Wy na to? Ciekawe podobieństwo.
Play reklamuje się jako 5G Ready, a to z 5G ma niewiele wspólnego. 5G Ready to chwyt marketingowy Play, a w rzeczywistości jest to nadal LTE.
Cytat z komórkomania.pl:
Przed weekendem Play pochwalił się technologią 5G Ready. Czym jest 5G Ready? Cóż, tym, co wymyślili sobie marketingowcy sieci, gdyż taki termin nie został zaakceptowany przez żadne organy regulacyjne związane z siecią 5G.
Play używa terminu 5G Ready do wyróżniania tych nadajników, które wykorzystują MIMO 4×4, agregację pasm, modulację 256 QAM, synchronizacja fazy oraz Cloud Air. W wielkim skrócie???technologie przyspieszające transfer danych w sieci LTE.
Sam Play tłumaczy na swojej stronie, że "sieć 5G READY to zaawansowana sieć LTE-A, gotowa na obsłużenie technologii 5G w przyszłości".
W Polsce nie ma zbyt wielu nadajników 5G na obecną chwilę. Wg tej mapy
https://www.speedtest.net/ookla-5g-map jest tylko jeden BTS w Warszawie, jednak w rzeczywistości jest ich więcej, bo można znaleźć w Internecie informację o testach w innych miastach.
Oczywiście promieniowanie elektromagnetyczne nie jest bez wpływu na zdrowie. Przede wszystkim kontrowersją jest stukrotne zwiększenie dopuszczalnych norm promieniowania. Do tej pory dopuszczalna norma w zakresie 300MHz - 300GHz wynosiła 0,1W na metr kw. Natomiast od 1 stycznia norma ta dla częstotliwości 2-300GHz wynosi 10W na metr kw (gęstość mocy) i 61 V na metr (składowa elektryczna).
Przy 5G kluczową rolą jest własnie wykorzystanie wyższych pasm mikrofalowych. Bardzo upraszczając, fale radiowe mają taką właściwość, że im wyższa częstotliwość (im krótsza fala), tym "mniej przenikają" od dielektryków. Mikrofale więc najlepiej sprawdzają się przy łącznościach, gdzie nadajnik "widzi się" z odbiornikiem, gdyż każda przeszkoda powoduje odbicie fali i tłumienie. Przykładem jest choćby antena satelitarna, która musi być bardzo precyzyjnie ustawiona w stronę geostacjonarnego satelity, a w dodatku czasza anteny odbija promieniowanie z powierzchni "talerza" anteny i skupia je w konwerterze satelitarnym. Każda przeszkoda, typu liście drzew, czy nawet padający mocno deszcz jest w stanie odbiór tych fal zakłócić (odbija, rozprasza, tłumi).
Więc w przypadku mikrofal wykorzystywanych w 5G jest potrzeba dużego zagęszczenia nadajników oraz zwiększenia mocy tych nadajników, aby fala mogła dotrzeć z nadajnika do urządzenia. W innym przypadku fizycznie byłoby niemożliwe, żeby fala o częstotliwości np. 26 GHz dotarła z nadajnika BTS do telefonu komórkowego będącego w domu przez ścianę. Musi się więc to dziać dzięki odbiciom fali, która musi być o odpowiedniej mocy, aby fala pomimo tłumienia po odbiciu, była w stanie dotrzeć do odbiornika. Ta moc nie może być jednak zbyt duża, bo upiekłoby nas jak w kuchence mikrofalowej - musi być więc duże zagęszczenie nadajników.
No więc teraz pytanie, jaki będzie miało wpływ "podpiekanie nas" z dużej liczby nadajników o małej mocy przez długi czas?