Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 01:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wierzysz - zdrowiejesz  (Przeczytany 15421 razy)
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« : 28-03-2008, 11:00 »

Po przeczytaniu ostatniego wydania miesięcznika "Wróżka" przyszło mi na myśl wiele refleksji.
Jest tam zamieszczony artykuł "Wierzysz, zdrowiejesz". W ciekawy sposób przedstawiono efekt placebo. Przy dużej wierze w ozdrowienie nawet efekt placebo działa (w jakimś zakresie). Przy braku wiary, choć można skorzystać z pomocy najlepszych specjalistów, efekt jest mierny bądź go nie ma. Przytoczono przykład lekarza -chirurga, który nie chciał leczyć ludzi, którzy zakładali, że nie będą zdrowi.
Zaczęłam to przekładać na nas. Wiadomo, że MO działa (ja to wiem), ale jak wielu ludzi pisze "boję się stosować MO - czy naprawdę pomaga?". Są tacy, którzy stosując MO ciągle wątpią w jego działanie, narzekają, marudzą, chcą błyskawicznych efektów tzw. cudu. Od czasu do czasu wtrącają jakiś Flukonazol, że niby wiedzą, że im nie pomoże... ale może jednak.
Kiedy dowiedziałam się, że mam grzyba, byłam załamana. Siedem lat temu udało mi się znaleźć w internecie tylko jeden artykuł na temat candidy i niestety nie proponowano w nim sposobu leczenia. Działał na osobę czytającą, jak widmo, trumny. Zjedzą cię grzyby, pójdziesz do wariatkowa... Dla mnie to było potworne, bo nie było w tym ani cienia szansy na powrót do zdrowia.
Pod koniec zeszłego roku dostałam całkiem przypadkowo do ręki książkę Mistrza. Czytam szybko, więc 3 godziny zadecydowały o zmianie życia i sposobu myślenia (byłam wtedy na etapie kolejnej terapii antybiotykowej dotyczącej "leczenia" owej grzybicy). Następne  dni to było wyrzucenie pseudo-leków, poszukiwania aloesu, szperanie w internecie i otwieranie szeroko oczu ze zdziwienia, że to da się wyleczyć .
Wierzę w to, że będę zdrowa, przekonałam męża do MO i diety (teraz widzi efekty i jest szczęśliwy), synowi wyleczyłam grzybicę paznokci, może się normalnie załatwiać, schodzi mu alergia skórna.
Od wczoraj mam 22 maleńkie żyworódki, które wraz z synkiem przesadziłam (nie zamieniłabym ich na żadne drogocenne klejnoty). Budzę się wyspana, pełna energii i chęci do życia, jem to, co lubię, bo w końcu wiem, co lubię (dieta okazała się spełnieniem moich marzeń o jedzeniu) i żaden hipermarket nie decyduje za moje kubki smakowe.
Kiedy wyszły mi włosy, schodził złóg żółciowy, 2 tygodnie schodziły dziwne rzeczy z zatok. Moja własna Matka mówiła, że ma gdzieś takie oczyszczanie, jeśli się tak okropnie cierpi. Ale ja nie cierpię, a jeśli mam problem, to wiem, że na tym forum zawsze dostanę życzliwą radę i pomoc. Ja się cieszę życiem. Ktoś mi napisał maila "Skąd to masz, tę siłę i wiarę, jak to robisz, że bawisz się przygotowywaniem tych ziół, mikstur i tego jedzenia. Wygląda na to, że bawisz się swoją chorobą".
WIARA!
Każdy to ma, tylko trzeba to uruchomić. Każdy rodzi się z potencjałem wiary i nadziei, tylko niektórzy ich nie pielęgnują i usycha nam wiara - jak kwiat. Jest taka zasada: jak mówisz o nieszczęściu, to je do siebie przyciągasz.
Jak można szczęście dopuścić do głosu ciągłymi narzekaniami i wątpliwościami?
Wszystkim życzę wiary. Przede wszystkim w siebie.
I dziękuję za to, że jesteście.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:45 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Shpeelka
« Odpowiedz #1 : 28-03-2008, 11:19 »

Wszystko, co piszesz jest OK, ale myślę, że łatwiej o wiele jest tym, u których już te pozytywne efekty widać. Ja piję MO 9 miesięcy, a objawy mam nadal takie jak były, włącznie ze zmęczeniem. Kiedyś przez chwilę było OK, kiedyś przechodziłam reakcję Herxheimera, a teraz mam wrażenie, że mam przewlekle objawy. Nic się nie zmienia. Ciężko tak wierzyć, gdy nie widzi się nawet odrobiny poprawy, i na dodatek wiedząc, że u innych tak jak u Ciebie widać efekty po 2, 3 miesiącach. Mówi się, że wszystko zależy od toksemii organizmu i ja to niby wiem, ale ile można mieć tych toksyn, skoro nie ma się tak silnych objawów jak inni, a mimo to oni właśnie zdrowieją szybciej?

Myślę, że nastawienie też zależy od psychiki, która jest zależna od toksyn w mózgu. Ciężko jest myśleć pozytywnie, kiedy to one właśnie powodują stany depresyjne, wahania nastrojów, wybuchowość, itp.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:48 wysłane przez Solan » Zapisane
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #2 : 28-03-2008, 11:38 »

Rozumiem Cię.
Natomiast u wielu ludzi widzi skutki MO i są przerażeni, że znów ich dopada jakaś choroba (widać nie uzmysłowili sobie do końca, co znaczy słowo "oczyszczanie"). Ja może jestem szalona, ale przy każdym wysypie choróbska jestem ogromnie zadowolona (co niektórzy kwitują słowem "wariatka").
A ja nie choruję, ja się oczyszczam.
Nie martw się, i na Ciebie przyjdzie czas efektów oczyszczania biggrin.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:50 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Asik1
« Odpowiedz #3 : 28-03-2008, 16:21 »

Editho!  thumbsup
Pięknie piszesz i pięknie śpiewasz. Dokładnie mam takie samo nastawienie pijąc miksturę i myślę, że to pozytywne myślenie pozwala mi szybciej oczyścić mój organizm. A takie myślenie pomaga również mojej rodzinie.
Zupełnie nie przejmuję się tym, co myślą i mówią inni. Przestałam dyskutować na temat oczyszczania i patrzę, jak moi znajomi biegają do apteki, ciesząc się z coraz to nowych wynalazków zapisanych przez lekarza. Zdrowie na własne życzenie - jak pisze Mistrz. I tak trzymać msn-wink.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:51 wysłane przez Solan » Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #4 : 28-03-2008, 18:54 »

Moja babka nieboszczka, jak sięgnę pamięcią wstecz, już w wieku średnim zażywała raphacholin i alergastmin. Jedno na wątrobę, drugie zaś na astmę. Zmarła, mając 91 lat. Leki te brała przez dobre kilkadziesiąt lat.
   Ja, będąc w wieku szkoły podstawowej, kumałem w temacie autosugestii i efektu placeba. Chodziłem jej regularnie do ambulatorium po te leki, bo były gratis dla ubezpieczonych w kasie chorych MSW. Tłumaczyłem nieraz babce, aby dała sobie spokój na pewien czas z tymi lekami, bo one nic nie działają, albo działają na jej niekorzyść. Ale babka nie chciała nawet słuchać o tym, a ponieważ były za darmo, to tym bardziej je zażywała.
   Pewnego razu przyszła ze sklepu zdyszana i poprosiła mnie, żebym jej podał te leki, które trzymała na parapecie okna w kuchni. Ja, niewiele myśląc zapodałem jej zamiast raphacholiny multiwitaminę, która wielkością i kolorem (brąz), na 100% przypominała jej ulubiony lek. Natomiast, zamiast alergastminu, podałem jej chyba połówkę weramonu czy madroxinu, takiego leku o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Babka przepiła te dwa leki i po pewnym czasie pytam się jej - czy pomogło... a ona odpowiedziała, że natychmiast jej pomogło, bo przestało ją dusić i wątroba - też ją przestała boleć.
   Autosugestia u niej była tak silna, że jak zauważyłem, jeszcze nie zdążyła odstawić szklanki z wodą (po przepiciu leków), a już się uspokoiły jej duszności. Podobnie widziałem jak "klinowali" alkoholicy. Miał tzw. kaca-giganta i trzęsły mu się ręce, że o własnych siłach nie mógł podnieść kieliszka z alkoholem, ale kiedy mu prawie wlałem do ust zawartość tego kieliszka, to jeszcze nie zdążyłem go odstawić od jego ust, a już on sam sięgnął po "popychacz” w postaci szklanki z herbatą i przepił alkohol. Czy aby na pewno tak szybko zadziałał alkohol w postaci "klina", czy  znów autosugestia? Taka jest wiara, czy pozytywne myślenie, które czynią czyni "cuda"... A dla pragmatyków czy empiryków - wiara w wiedzę.

Cytat
Editho!,
pięknie piszesz i pięknie śpiewasz.Dokładnie mam takie samo nastawienie pijąc miksture i myśle,ze to pozytywne myslenie pozwala mi szybciej oczyscic mój organizm. A takie myslenie pomaga również mojej rodzinie.

Popieram, Asik1.
« Ostatnia zmiana: 06-10-2011, 14:04 wysłane przez Zibi » Zapisane
Piotrek_1992
« Odpowiedz #5 : 28-03-2008, 18:57 »

Editho masz rację, pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Fajnie śpiewasz  msn-wink
Zapisane
Phantom
« Odpowiedz #6 : 11-06-2008, 07:54 »

Jest taki film dokumentalny "The Secret"... Przedstawiono w nim właśnie prawo przyciągania, tzn. jeśli myślimy wciąż o chorobach, to będziemy chorować, a jeśli myślimy, że jesteśmy zdrowi - to będziemy zdrowi. Dla przykładu: ukazano tam przypadek kobiety, u której zdiagnozowano raka piersi. Nie poddała się chemioterapii, żadnych leków nie brała, po prostu wciąż wizualizowała sobie, że jest zdrowa i dziękowała za zdrowie - wyzdrowiała, po 3 miesiącach nie było już raka. Oczywiście część osób podejdzie do tego, delikatnie mówiąc, sceptycznie, ale proponuję się nad tym głębiej zastanowić.
www.thesecret.tv - jest tam między innymi trailer filmu. A film fajnie zrobiony. Oprawa dźwiękowa dobra, czasem gęsia skórka przejdzie.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:52 wysłane przez Solan » Zapisane
taszczyk
« Odpowiedz #7 : 12-06-2008, 09:08 »

Wiele osób na tym forum tak bardzo ekscytuje się oczyszczaniem i całą tą koncepcją pozbywania się jakichś brudów. Pomyślałam sobie, że może warto byłoby się zastanowić nad tym, aby zamiast się w kółko oczyszczać, po prostu się nie brudzić. Co Wy na to?
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:53 wysłane przez Solan » Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #8 : 12-06-2008, 09:14 »

Taszczyk, napisz dokładnie o co Ci chodzi.
Przecież najpierw musimy się oczyścić z tego syfu, co się latami nazbierał, a w tym czasie właśnie zmienić sposób życia, jedzenia. MO to właśnie ma na celu - zminimalizowanie wpływu toksyn (brudzenia się), które w żywności jednak zawsze będą.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:55 wysłane przez Solan » Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #9 : 12-06-2008, 09:35 »

Oczywiście, jeśli się pozbędziemy starych śmietników i przywrócimy organizmowi prawidłową funkcję systemu odpornościowego, to z bieżącą (nieuniknioną) toksemią, organizm będzie sobie doskonale radził.   
   Nie muszę dodawać, że MO oraz zasady zdrowego odżywiania - to dożywotnia sprawa.
« Ostatnia zmiana: 14-10-2011, 17:28 wysłane przez Zibi » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #10 : 12-06-2008, 18:38 »

Czyli, jak rozumiem... skazaliśmy się na dobrowolne dożywocie?
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:55 wysłane przez Solan » Zapisane
Loret
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2007-2008. Obecnie nie stosuję.
Wiadomości: 415

« Odpowiedz #11 : 12-06-2008, 19:19 »

Cytat od: fiona50
skazaliśmy się na dobrowolne dożywocie?
No... Nie do końca, bo po drodze są jeszcze "grzeszki" msn-wink  smile.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:56 wysłane przez Solan » Zapisane

Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
Dusia53
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 75
MO: 01-04-2007
Skąd: lasy lubuskie
Wiadomości: 111

« Odpowiedz #12 : 12-06-2008, 20:12 »

A niby dlaczego mam zrezygnować z kieliszka wytrawnego, czerwonego wina lub czasem kieliszka koniaku?
Kardiolog zapisał mi to na receptę, razem ze spacerami z psem.
A poważnie, to wszystko jest dla ludzi - byle z umiarem i rozsądkiem.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:56 wysłane przez Solan » Zapisane

dusia53
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #13 : 12-06-2008, 22:29 »

Tak. Dział zdrowego rozsądku polecam ze wszech miar! .
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:56 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Blizz
« Odpowiedz #14 : 16-06-2008, 18:23 »

Jeśli mowa o autosugestii, to polecam film "What the bleep do we know?".
W sposób naukowy jest to udowodnione! smile

PS Edith Nie wiedziałem, że jesteś tak utalentowana, fajna stronka, a do tego to pracujesz na Linuxie - respect smile.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 20:57 wysłane przez Solan » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!