Piję MO już kilka dobrych lat, ale niestety z przerwami przez pracę, która wzmagała lenistwo na tym polu. Ogólnie mogę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze. Łapałem się niedawno parę razy na tym, że czułem się rewelacyjnie, pełen energii i zapału zaraz rano po wyjściu z domu, czego jeszcze kilka miesięcy temu nie miałem.
Obecnie właśnie wyszedłem z krótkiej infekcji, po której przy kąpieli przytkało mi się ucho, zostało chyba w nim troszkę wody
. Ech, a szałwii w domu brakło by parówkę zrobić. Idealnie się nie przykładałem do oczyszczających metod, bo dopiero niedawno zacząłem ssać olej i dosłownie kilka dni temu zakraplać nos. Jednak muszę się przyłożyć do oczyszczania twarzoczaszki, bo w przeszłości już 2 razy korzystałem z pomocy laryngologa w celu odetkania ucha i mam nadzieję, że tym razem to się tak nie skończy.
Przechodziłem DP 2 razy, piję KB, a rano jeszcze powerdrinki i uważam, że mój organizm trawi bardzo dobrze. Niedawno musiałem kupić nowy blender, bo młynek do ziaren starego miał wypadek i pękł, ale nowy zapowiada się dość dobrze
. Jest jeszcze troszkę do zrobienia i może by już nie było, jakby moja systematyczność czasem nie zanikała.