Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 00:26 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 11   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moja korzyść z picia MO  (Przeczytany 277784 razy)
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #80 : 25-04-2009, 18:59 »

Ja jak już wcześniej gdzieś pisałam jestem taką trochę"leniwą" matką. Tj. podpytuję rodzinę jak się czują, obserwuję co z nimi się dzieje - ponieważ oni MO piją tylko dlatego, że najpierw im kazałam, a później... kazałam jeszcze wielokrotnie, ale nie nadzoruję ich cały czas.
Mąż widzi, że coś się dzieje, czasem trochę coś z nim omawiam i przyjął to za coś oczywistego. Ostatnio był przeziębiony i dość lekko to przeszedł więc sam powiedział, że to chyba MO.
Ale wracając do tego mojego lenistwa- nie jestem w stanie chodząc do pracy, prowadząc dom wnikać we wszystko. Tylko jak powiedziałam obserwuję. Wkraczam wtedy kiedy uważam, że należy.
Spytałam kilka razy córkę, teraz już nie pytam nawet, uważam, że jak nie nosi okularów to jej organizm ich po prostu nie potrzebuje.
Bardzo mnie to cieszy ponieważ potwierdza sens zmuszania dzieci do picia MO.
Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #81 : 29-04-2009, 11:08 »

Byłem dziś na corocznej kontroli u okulisty i przy okazji chciałem receptę na nowe okulary bo trzeba podążać za trendami msn-wink

Co się okazało... Pierwszy raz od 18 lat nie pogorszyła mi się wada wzroku smile

Aż chce się pić litrami MO msn-wink

Pozdrawiam

P.S. Jaskry nie stwierdzono msn-wink
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #82 : 01-06-2009, 22:22 »

Moja starsza córka nie musiała jeszcze, tej wiosny, używać ani razu przeciwalergicznych kropli do oczu! To jest nasza pierwsza, tak namacalna, korzyść z picia MO. Oczy jej nie czerwienieją, nie swędzą i nie zaciera ich aż do powstania obrzydliwej, przezroczystej galaretki. Okropnie wtedy wyglądała no i jak się czuła.
Z pozostałymi sprawami nadal walczymy. Są chwile lepsze i gorsze ale wiem, że dojdziemy do celu.
Zapisane

Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #83 : 04-06-2009, 18:03 »

Moją największą korzyścią uzyskaną dzięki MO jest to, że człowiek nie włóczy się już z dziećmi po lekarzach a z naszej domowej  apteczki z przyjemnością wyrzucam przeterminowane a uzbierane przez ten głupi okres niewiedzy leki. Dzisiaj wiem, że bez tych leków także można a nawet trzeba przeżyć dziecięce choroby.
Wcześniej cieszyłam się, że człowiek taki zorientowany w lekach, wiedziałam ten jest na to, ten na to, później powoli zapominałam nazwy, działania , nieraz ktoś pisał, że lekarz mu przepisał to czy tamto a ja się zastanawiałam na co lekarka to przepisywała dzieciom... i ten stan trwa do dzisiaj i za to bardzo dziękuję.
Zapisane
Nela_23
« Odpowiedz #84 : 04-06-2009, 20:22 »

A ja dziś wywalilam stertę recept  i zastanawiam się jak to moje dziecko przetrwało bez tych "leków koniecznych do zastosowania"  msn-wink
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #85 : 05-06-2009, 12:21 »

Ja stosuję MO i zasady żywieniowe zaledwie od 9 dni, a już są efekty!
#budzę się bardziej wypoczęta-mimo spania ok 6 godzin#w ciągu dnia nie mam już tej ciągle ciężkiej, ołowianej głowy#nie odczuwam takiego zmęczenia, które w moim przypadku od lat już chronicznie mi towarzyszyło#głębiej oddycham (zakraplam nos alocitem)#poprawił mi się nastrój#częstomocz się zmniejsza=rzadziej korzystam z toalety, mimo, że w pracy w ciągu 8 godzin wypijam do 2 litrów wody.
Choć są jeszcze inne dolegliwości, nawet bardzo dokuczliwe-myślę, że wiem już co jest ich przyczyną. A poznanie wroga to pierwszy krok do pokonania go. Bardzo się cieszę, że trafiłam na książki pana Słoneckiego i na to forum. Dziękuję za świetne rady "dla zdrowia" i za pomoc w dostrzeżeniu i nabyciu świadomości czym tak naprawdę jest "służba msn-wink zdrowia msn-wink"- bardzo ważne!
« Ostatnia zmiana: 05-06-2009, 12:26 wysłane przez Aggula » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #86 : 06-06-2009, 18:04 »

Aggula nie chcę cię martwić bo nie wiem w jakim stanie jest twój organizm ale ja po podobnych plusach początkowo przeżywam duży kryzys. Jestem w zasadzie załamany psychicznie. Aktualnie jestem trzeci miesiąc na oleju kukurydzianym i citrosepcie i niby jest ok, ale jestem praktycznie nie do życia. Nerki i wątroba dają o sobie znać do tego blokada kręgosłupa. Ciężko.

Mam też obawy czy aby na pewno jest to tylko efekt głębszego oczyszczania MO czy może nawrót choroby. Wszystko wskazuje że oczyszczanie, ale nie mam tej pewności na tym etapie ponieważ nie wyeliminowałem wcześniej całkiowicie glutenu a wg. najnowszych informacji w przypadku celiakii należy odstawić go całkowicie. Także radziłbym nie wpadać w euforie po kilku dniach bo niejedno jeszcze może się wydarzyć. Co innego wiedzieć to w teorii a co innego przeżyć na własnej skórze. Ale oczywiście każdy przypadek jest inny i u każdego proces oczyszczania przebiega trochę inaczej.
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #87 : 08-06-2009, 06:43 »

Laokoon, wiem, że książka propaguje pogląd, że "najpierw musi być gorzej, żeby później mogło być lepiej", nawet jestem trochę "rozczarowana", że jest tak łagodnie, bo podsuwa mi to myśl, że może coś źle stosuję i nie przynosi to efektów, ale wiem też, że może minąć nawet kilka miesięcy zanim pojawią się trudne objawy. W każdym razie póki co cieszę się tym co już udało mi się zyskać, a jak się pogorszy... Coż, chyba nie ma co się martwić na wyrost. A tak na marginesie - ja dietę bezglutenową trzymam ściśle. Życzę Ci powrotu do formy.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #88 : 08-06-2009, 08:27 »

Aggula. Ja i moja przyjaciółka też stosujemy w domach ścisłe zalecenia z forum i książek. W pierwszym miesiącu czułyśmy taki przypływ energii jakbyśmy były na "haju". Potem przyszło załamanie samopoczucia. Mnie od 3 dni już nic nie dokucza i odzyskałam "sprawność umysłową" co mnie cieszy, ponieważ przy ubiegłomiesiecznej "zaćmie umysłu" robiłam w projektach sztubackie błędy (dobrze, że mąż mnie sprawdzał bo byłby wstyd na całą wieś). Mogę w końcu odrobić zaległości i wróciła chęć do czytania - w koszu leży parę ksiązek, ktorych nie miałam siły czytać. Miałam stany depresyjne i płakałam nawet nie wiedząc dlaczego. Ale ogólnie jest OK. Najważniejsze, że dzieci sie czują dobrze. U nich oczyszczanie przebiega bez gwałtownych skutków ubocznych dzięki temu, że jak to dzieci mają dużą aktywność fizyczną. Wypacają po prostu całe "zło" :-)).
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #89 : 08-06-2009, 08:50 »

Iza38K - dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. Ja z jednej strony czekam na te objawy, żeby się przekonać, że MO działa, a z drugiej obawiam się trochę. Przez ostatnie lata, już nawet nie pamiętam ile, czułam się fatalnie, chroniczne zmęczenie itd. Więc obawiam się doświadczyć tego "jeszcze gorzej", ale ostatecznie jeśli nie ma innej drogi do zdrowia, a w końcu każdy tu to przechodzi, w takim razie, pozostaje zacisnąć zęby i przeczekać.
Mam jeszcze pytanie, brałaś może slow-mag?
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #90 : 08-06-2009, 09:19 »

Nie. Ja nie lubię tabletek. I nie widzę u siebie potrzeby jak to określa Zibi "dowozu" magnezu.
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #91 : 08-06-2009, 09:37 »

Ja biorę slow-mag ( zawsze miałam tendencje do mocno obniżonego poziomu magnezu ) i kelp-ponieważ mam też skłonności do tycia. Te dwa, które zresztą proponuje pan Słonecki. Poza tym unikam leków. Ale tak sobie ostatnio pomyślałam, że ten przypływ energii to może niekoniecznie MO, tylko właśnie magnez?
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #92 : 08-06-2009, 10:08 »

Chyba jednak MO. Ja nie brałam nic a miałam takiego "powera", że hej! Teraz czuję się już normalnie. Gdzieś coś zaboli, "wysypie" ale co tam. Najważniejsze, że idę właściwą ścieżką zdrowotną.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #93 : 09-06-2009, 13:12 »

Pociesza mnie to co czytam. Dzięki Iza38K za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Ja właśnie mam taką depresję i zaćmę umysłową, tylko że u mnie trwa to bardo długo. Wręcz ocierało się o stany lękowe. Dlatego być może jest dużo trudniej. Ale jeżeli u ciebie występują już oznaki oczyszczania mózgu to mam nadzieję że u mnie w końcu też to minie. Chociaż póki co nie jest łatwo. Dużo błędów popełniłem w przeszłości a teraz za to słono płacę.

Aggula, tak jak wspomniałem wszystko zależy od tego jak bardzo twój organizm dostał po tyłku. Musisz liczyć się z tym że te kilka dni picia MO nie wiele jeszcze mówi. Myślę że coś konkretniejszego można powiedzieć po pół roku, wtedy organizm już trochę przyzwyczaja się i ma czas na zabranie się za głębsze porządki. Tak jak napisała Iza i chyba każdy to potwierdzi, na początku jest zauważalna poprawa.
Zapisane
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #94 : 12-06-2009, 10:15 »

Cytat
Tak jak napisała Iza i chyba każdy to potwierdzi, na początku jest zauważalna poprawa.
To prawda, najpierw było dużo energii, po czym nastąpił spadek formy.
Teraz bywa różnie.
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #95 : 30-06-2009, 07:23 »

Pewnie jest tak jak mówicie, ale jak sądzę jest to też uzależnione od tego w jakim stanie jest nasz organizm zanim zaczniemy kurację i jakie ma zdolności samoregenerujące ( tzn, czy szybko i łatwo sobie poradzi, czy raczej działa wolniej i potrzebuje więcej czasu i wysiłku ). Ja po miesiącu mogę powiedzieć, że chociaż nie mam już takiej energii jak w pierwszym tygodniu (w zasadzie już w drugim tygodniu przyszedł kryzys ), ale teraz jest ok, bez rewelacji, ale opuściło mnie chroniczne zmęczenie i "ołowiana opaska" z głowy. Poza tym ustąpiło lub zelżało mnóstwo innych dolegliwości, naprawdę sporo!
Zapisane
Bibi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: od maja 2006, niestety z pół roczną przerwą
Skąd: Kraków
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #96 : 02-07-2009, 09:21 »

Ponieważ wypowiada się tu niewiele starszych osób, więc opiszę działanie MO na przykładzie mojej Babci (82 lata). Babcia w młodości była wywieziona na Syberię i tam przez 6 lat z rodziną głodowała (stres, praca ponad siły, choroby, chroniczny głód, odmrożenia itp.). Po powrocie Babcia trzykrotnie zapadała na anemię (ostatnia 15 lat temu) i lekarze nie dawali jej większych szans (Mama postawiła Babcię na nogi sokami, ziołami i masażami). Babcia trzy lata temu była już w bardzo złej formie – miała kłopoty z przejściem do sklepu, długotrwałe stany depresyjne, zgagi, omdlenia z powodu zatruć pokarmowych (w najgorszym okresie średnio raz w tygodniu), nerwowość, poczucie bezradności, dokuczliwość itp. Ponadto, po przebytej w dzieciństwie febrze bardzo bolały ją stawy i zwyrodnienia kręgosłupa, których nabawiła się pracując w kołchozie. Na początku Babcia marudziła na MO, a jeszcze bardziej na koktajle, ale piła.
Dziś Babcia jest w zupełnie innej formie. Jest zapraszana do szkół na prowadzenie lekcji historycznych, udziela wywiadów w telewizji i w radio, pisze artykuły, nie ma zgagi, ani omdleń z powodu problemów z układem trawiennym (raz wykonała płukanie jelita), jeździ na pielgrzymki, jeździ rowerem (tak po 3, 4 kilometry), z powodu zwyrodnień stawów i bólu musi brać raz w tygodniu voltaren (dawniej brała częściej), bierze kijki do Nordic Walking i spaceruje po parę kilometrów (a to jagody, a to grzyby). Ładnie wygląda, ma zdrową cerę, nie ma zalegających złogów w gardle. Czasem zdarza się jej wysypka, ale to oczyszczanie. Najważniejsze jest jednak to, że ma mnóstwo energii, nie siedzi w domu, spotyka się w klubie Sybiraka ze znajomymi, po prostu korzysta z życia, dużo czyta. Teraz złamała bark, ale wymogła na lekarzach wypuszczenie ze szpitala i robi kolejne plany, nie załamuje się bólem, nie zniechęca się. Po prostu jest silna. Wielkie podziękowania Mistrzowi za MO. Działa niezależnie od wieku. Co więcej, na Babci najlepiej z całej rodziny widać efekty.
« Ostatnia zmiana: 02-07-2009, 10:51 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Imperium się nie poddaje, Imperium kontratakuje! smile
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #97 : 02-07-2009, 10:20 »

Bibi
Pięknie, a jeśli można spytać, ile babcia ma lat i jak długo stosuje już MO i koktajle?
Zapisane
Bibi
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: od maja 2006, niestety z pół roczną przerwą
Skąd: Kraków
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #98 : 02-07-2009, 10:38 »

Babcia ma 82 lata. MO pije od około 3 lat. Koktajle od około roku, często, ale nieregularnie. smile
« Ostatnia zmiana: 02-07-2009, 10:52 wysłane przez Rysiek » Zapisane

Imperium się nie poddaje, Imperium kontratakuje! smile
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #99 : 02-07-2009, 11:22 »

Gratuluję! Teraz jest pewnie wdzięczna, że dała się namówić. Ale to chyba i tak są silniejsze "egzemplarze" od nas, co? Moja ma 97 lat i też się super trzyma, a nie stosuje zasad MO itd. a i w życiu nie miała lekko
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 11   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!