Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 23:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Cała prawda o leczeniu depresji?  (Przeczytany 20158 razy)
Paweł
« : 24-05-2008, 14:23 »

"Bioetyk, osoba szczycąca się profesorskim tytułem, wzywa do złagodzenia aktualnie obowiązujących unormowań dotyczących eutanazji, opowiadając się za uśmiercaniem ludzi chorych psychicznie oraz osób cierpiących na depresję. Oto, dokąd zabrnęliśmy. I gdzie dalej brniemy, skoro ten sam 'autorytet' uważa, że zachęcanie osób ciężko chorych może być 'racjonalne', nawet gdy istnieje możliwość leczenia czy złagodzenia dolegliwości? Profesor Jacob Appel (Brown University, Providence, USA) z całą powagą twierdzi również, że chorych cierpiących na choroby psychiczne nie należy poddawać terapi, lecz... powinno się postępować tak, by utwierdzić ich w przekonaniu, że samobójstwo będzie znakomitym panaceum na ich problemy!". ( "Zamieszanie patologiczne", R. Dawidowski; Opcja na Prawo, nr 5/77, maj 2008)

W sumie prof. Appel nie powiedział niczego szokującego- miliony ludzi wykańcza się na raty środkami psychotropowymi. Założę się, że 90% osób "chorych" na depresję cierpi na nic innego, jak toksemię organizmu.
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #1 : 24-05-2008, 15:01 »

Zgadzam się z Tobą, że depresja to nic innego jak silna toksemia organizmu w 90%
Tylko nie zgadzam się, że ci ludzie sami się wykańczają łykając psychotropy. ICH WYKAŃCZAJĄ LEKARZE, którzy im te psychotropy zapisują na receptę. Więc propozycja eutanazji jest niczym innym, jak tylko LEGALIZACJĄ istniejącego już stanu.
« Ostatnia zmiana: 05-02-2016, 12:34 wysłane przez Gloria » Zapisane
Paweł
« Odpowiedz #2 : 24-05-2008, 15:04 »

Cytat od: fiona50
ICH WYKAŃCZAJĄ LEKARZE

Ależ mi dokładnie o to chodziło - że ludzie, którym przepisuje się psychotropy, są wykańczani = wykańcza się (ich). Wygląda na to, że zgadzamy się w 100%.

Cytat od: fiona50
Więc propozycja eutanazji jest niczym innym, jak tylko LEGALIZACJĄ istniejącego już stanu.
Otóż to.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2010, 11:30 wysłane przez Solan » Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #3 : 24-05-2008, 15:15 »

Temat depresji na swoim przykładzie przerabiałam już na tym forum kilkakrotnie, więc raz jeszcze do niego wrócę i skieruję Cię do postu pt. "Tajemnicza choroba - Fibromyalgia".
Bogu i bliskim zawdzięczam życie, bo kiedy eutanazja zostanie zalegalizowana, to mogliby mnie uśpić jak chorego psa.

    Mam jeszcze jedną dygresję na temat leku o nazwie Prozac, który to jest stosowany właśnie w stanach silnej depresji. Jeżeli jest przez pacjenta przyjmowany przez dłuższy czas, to dochodzi do degeneracji komórek mózgowych i istnieją udokumentowane przypadki myśli samobójczych, jak i samych samobójstw. Badania prowadzone były w Klinice Uniwersyteckiej University of Columbia.
« Ostatnia zmiana: 05-02-2016, 12:34 wysłane przez Gloria » Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #4 : 25-05-2008, 12:01 »

Ha, mojej mamie ginekolog radził łykać Prozac na łagodzenie objawów ze strony psychiki w czasie klimakterium  :zly: . Nie miała żadnej depresji, tylko koszmary senne i lęki, ale ogólnie to jest silna psychicznie kobieta. Całe szczęście, że mama stroni od tego typu specyfików.

Fiona, mama jest 3 lata starsza od Ciebie  smile .
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #5 : 07-07-2010, 17:25 »

Mnie męczą pesymistyczne myśli. Na skutek toksemii mam obniżony nastrój. Czy ktoś odczuł poprawę smopoczucia po wyeliminowaniu toksemii, a tym samym rozstał się z depresją?
Zapisane
Tarik
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163

« Odpowiedz #6 : 07-07-2010, 17:33 »

 Ja odczułem, nawet jeszcze przed erą Biosłone, przechodząc na naturalniejszą żywność. Dodam, że stany depresyjne prześladowały mnie przez ponad 2 lata.
Zapisane

Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #7 : 07-07-2010, 18:06 »

Dobrze, że nie dołożyliśmy sobie chemii w postaci psychotropów. Działania przeciwko naturze zawsze niestety kończą się dla nas źle. Nie mogę pozbyć się toksemii, codziennie odczuwam jej skutki. Nie wiem, kiedy ten nieprzyjemny proces się skończy, a ja zacznę zdrowieć.
Zapisane
pollo
« Odpowiedz #8 : 07-07-2010, 18:14 »

A jakie objawy nadal Ci dokuczają, Amelio?
« Ostatnia zmiana: 13-07-2010, 11:34 wysłane przez Solan » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #9 : 07-07-2010, 18:55 »

Różne mam objawy, ale najdokuczliwsze są ze strony układu nerwowego- zawroty głowy, zmęczenie, "ciężki umysł". Dużo o objawach pisałam w innych wątkach. Nie wiem, czy jest sens zmniejszać dawkę mikstury (jutro dokładnie mija 5-ty miesiąc picia MO), skoro czuję nieznaczną poprawę samopoczucia. Ale tylko nieznaczną... Może Eksperci coś mi poradzą?
« Ostatnia zmiana: 07-07-2010, 20:06 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 07-07-2010, 20:06 »

Czy nie zapominasz, Amelio, o regularnym zaspokajaniu pragnienia? To co teraz odczuwasz to normalny objaw przy kumulacji toksyn wywołanych oczyszczaniem. Rozrzedzając je odczujesz pewną ulgę. Rano przed śniadaniem możesz także wypijać wodę z połówką cytryny.

na marginesie - Mikstura oczyszczająca to nazwa autorska - skrót MO.
Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #11 : 08-07-2010, 06:28 »

Może jeszcze zbyt mało węglowodanów?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 08-07-2010, 07:28 »

Właśnie http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=514.msg109346#msg109346 z Amelią jest ten kłopot, że dopisuje się gdzie popadnie. Sporo piszesz, Amelio, a wiemy o Tobie jakieś strzępki informacji. O sobie w kilku watkach, o mamie w paru innych...
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #13 : 08-07-2010, 08:04 »

Miałem depresję leczoną Wellbutrinem. Dawkę od razu zmniejszyłem sam o połowę. W zasadzie pomagał, bo nabierałem ochoty do działania, tylko że musiały być to rzeczy i sprawy NOWE.
Od rutynowych mnie odrzucało.
Lek odstawiłem na miesiąc przed przejściem na MO i DP. Od 5 prawie miesięcy nie wiem, co to depresja. Zwłaszcza DP wydaje się mieć dobre skutki. Co prawda niektórzy wokół pukają się w czoło, widząc mnie na śniadanku w pracy przed stertą warzyw, ale stanowczo wolę ich pukanie niż poprzednie drętwienia, lęki, gonitwy myśli przed snem i ogólne spowolnienie działania, myślenia i... życia.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2010, 11:35 wysłane przez Solan » Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Grazyna
« Odpowiedz #14 : 08-07-2010, 08:24 »

Cytat
niektórzy wokół pukają się w czoło widząc mnie na śniadanku w pracy przed stertą warzyw
A konkretnie, jak takie śniadanko wygląda (oprócz wspomnianych warzyw), jeśli mogę być ciekawska?
Zapisane
Mrówka
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 64
MO: 01.03.2010
Skąd: Mazowsze Płn-zach.
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #15 : 08-07-2010, 14:25 »

Wędlina, ryżowy okrągły "chlebek", kapusta kwaszona lub ogórek kiszony, marchewka surowa w paskach do pogryzania i inne ew. co tam akurat się z domku przywiezie...
Zapisane

Pomyśl nim zadziałasz, ale wpierw sobie to wymarz. Think before acting, dream before thinking.
Grazyna
« Odpowiedz #16 : 09-07-2010, 15:14 »

Moje pytanie było spowodowane fragmentem
Cytat
niektórzy wokół pukają się w czoło widząc mnie na śniadanku w pracy przed stertą warzyw
ale widzę, że w skład śniadanka wchodzi także białko, a białko to konieczny budulec, powinno być dobrej jakości. Wędlin raczej unikajmy. Lepiej kupić mięso i przyrządzić w domu.
Zapisane
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Skąd: Katowice
Wiadomości: 70

« Odpowiedz #17 : 10-07-2010, 18:33 »

Mam pytanie, czy można mieszać białka?
Konkretnie chodzi mi o to, czy jadząc na śniadanie np. jajka +mięso.
Jakiś czas temu pewna lekarka zabroniła mi takiego mieszania, wynik był taki, że strasznie schudłam, do dziś mam problem z odrobieniem na wadze  disgust
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #18 : 10-07-2010, 19:16 »

Można, oczywiście, że można, chyba że ktoś w ogóle dużo je i za dużo miesza różnych rzeczy, które nie bardzo ze sobą pasują, wtedy może zaszkodzić. A więc żelazna zasada - jemy tak, by nam smakowało i nie szkodziło.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #19 : 13-07-2010, 12:02 »

Mam pytanie, czy można mieszać białka?
Konkretnie chodzi mi o to, czy jadząc na śniadanie np. jajka +mięso.
Jakiś czas temu pewna lekarka zabroniła mi takiego mieszania, wynik był taki, że strasznie schudłam, do dziś mam problem z odrobieniem na wadze  disgust
O zgrozo! Niektórym konowałom (niedouczonym bardziej) się wydaje, że tak właśnie powinna wyglądać dieta rozdzielna frusty.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!