Niemedyczne forum zdrowia
04-12-2024, 07:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się, lub zarejestruj proszę.
Czy dotarł od Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Borelioza - czy nieuchronna  (Przeczytany 129791 razy)
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 54
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: Bergamuty
wiadomości: 992

« Odpowiedz #80 : 10-06-2010, 22:05 »

Izo, dziękuję za pokrzepiające słowa. Odczytałem je wcześniej wspomnianej, przez kleszcza poszkodowanej osobie smile. Mam cichą nadzieję, że jej ochota do dalszych próżnych kontaktów z medykami samoistnie minie...

Hmm... Tę jej panikę może spotęgowali znajomi, którzy parę lat temu podobno przywieźli z Afryki malarię i dengę. Podobno w szpitalu spotkali leśników cierpiących na boreliozę. Badanie sprawdzające ilość przeciwciał odpowiadających boreliozie wykonane zostało przy Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej. A w tym instytucie można przejrzeć program studiów. Sporo jest np. na temat malarii... Tę chorobę też roznosi mały owad. U znajomego wystąpiły objawy podobne do grypy. Ale zaraz potem znalazł się na medycznej ścieżce... Czy słusznie?
Zapisane

I'm going through changes
Grazyna
« Odpowiedz #81 : 11-06-2010, 08:44 »

Gdybym zachorowała na malarię, słowo daję wolałabym już wypić MMS (dwutlenek chloru) niż lecieć z tym do IMMiT.
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 54
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: Bergamuty
wiadomości: 992

« Odpowiedz #82 : 11-06-2010, 10:03 »

MMS (dwutlenek chloru)
Co to za trucizna? msn-wink

Apropos IMMiT. Jest to ogromny gmach, przytłaczający. Zastanawiam się, co tam się może dziać?
Zapisane

I'm going through changes
Grazyna
« Odpowiedz #83 : 11-06-2010, 10:38 »

A jak pięknie położony, sanatorium prawie. Mają tam podobno doskonałych specjalistów, ogromną bazę danych i laboratoria do wykrywania wszystkiego, co się rusza i nie rusza. Obym nigdy nie musiała sprawdzać (co się tam dzieje). Machina do robienia z ludzi pacjentów dożywotnio.

Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #84 : 16-06-2010, 07:03 »

Ja wczoraj wieczorem wyciągnąłem przypadkowo kleszcza z nogi - myślałem, że to jakiś strupek. Szarpnąłem energicznie i patrzę kleszcz smile Potem chyba niepotrzebnie jeszcze grzebałem igłą w poszukiwaniu pozostałości, ale (chyba) ich nie ma. Polałem "rozgrzebane" miejsce wodą utlenioną.
« Ostatnia zmiana: 16-06-2010, 07:16 wysłane przez Tomasz Urbanowicz » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
wiadomości: 171

« Odpowiedz #85 : 16-06-2010, 12:05 »

Cytuj
Szarpnąłem energicznie i patrzę kleszcz smile
To ci uciecha.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #86 : 16-06-2010, 15:13 »

Ja wczoraj wieczorem wyciągnąłem przypadkowo kleszcza z nogi - myślałem, że to jakiś strupek. Szarpnąłem energicznie i patrzę kleszcz smile Potem chyba niepotrzebnie jeszcze grzebałem igłą w poszukiwaniu pozostałości, ale (chyba) ich nie ma. Polałem "rozgrzebane" miejsce wodą utlenioną.
Aj, chyba tylko mu odwłok oderwałeś, a ryj został przy korycie... (jak to w polityce ma miejsce)
Zapisane
Antonio
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 54
MO: 31-10-2009
Wiedza:
Miejsce pobytu: Bergamuty
wiadomości: 992

« Odpowiedz #87 : 21-07-2010, 23:24 »

Wkrótce po opisanej przeze mnie wyżej historii zdarzył się kolejny kleszcz. Tym razem obyło się bez paniki i wędrowania po laboratoriach i antybiotykoterapeutach. Ale to ja musiałem chwycić zwierzątko pęsetą. Nic w tym trudnego. Nawet biegało po wyjęciu msn-wink. Nie pojechaliśmy z nim na badania, jak to sugerował ktoś z borelioza.pl. Chwała Bogu, kobiety jednak nie są niereformowalne... msn-wink
Zapisane

I'm going through changes
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Miejsce pobytu: Katowice
wiadomości: 70

« Odpowiedz #88 : 24-07-2010, 22:26 »

Niestety, ja jestem ofiarą kleszcza  Zły.

Mam potwierdzoną boreliozę i na dodatek pełnoobjawową Smutny.

Pod koniec zeszłego roku przeszłam kurację standardową antybiotykową prowadzoną pod okiem rzekomego specjalisty zakaźnika. Po kilku miesiącach jestem nadal wrakiem człowieka, borelioza nadal postępuje, antybiotyków już nie biorę, bo i po co mam brać, skoro rezultatów nie ma?

Wierzę teraz, że system odpornościowy może sobie sam z tym poradzić. Odżywiam się prozdrowotnie i czekam na efekty.

Borelioza pozbawiła mnie godności osobistej, pozbawiła mnie normalnego funkcjonowania,  Zły.
Proszę wszystkich nie lekceważcie sobie kleszczy, zawsze traktujcie je z powagą, to są tylko małe pajęczaki, jednak bardzo groźne. Ja w tej chwili siedzę przed komputerem i mogę troszeczkę poczytać a nawet napisać, choćby ten post, ale jutro od rana do przynajmniej południa nie zdziałam już nic, będę raczej zabiegać gimnastyką i treningiem o to, by po południu móc cokolwiek zdziałać. I tak jest każdego dnia. Resztę ciekawych rzeczy na temat mojej boreliozy mogę tylko napisać na priv. Nie chcę zaśmiecać forum Smutny.
« Ostatnia zmiana: 25-07-2010, 22:07 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #89 : 24-07-2010, 23:09 »

Proszę wszystkich nie lekceważcie sobie kleszczy, zawsze traktujcie ich z powaga, to są tylko małe pajęczaki, jednak bardzo groźne.
Nie tak bym ujął sprawę. Kleszcze były są i będą, więc traktowanie ich "z powagą" niczego nie zmieni. Z powagą należy traktować zdrowie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy jakiś patogen zechce sprawdzić jego stan. Jeśli w jakimś momencie nasze zdrowie będzie w kiepskim stanie, to wszystkie patogeny staną się tak samo groźne. Choroby odkleszczowe nie są tutaj żadnym wyjątkiem, a więc nie zasługują na jakąś szczególną uwagę.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Miejsce pobytu: Katowice
wiadomości: 70

« Odpowiedz #90 : 09-08-2010, 17:52 »

Zgadzam się z Panem, że jeśli ma się dobrą odporność, to nawet kleszcz nie jest nam straszny. Zachodzi jednak pytanie, co zrobić gdy odporność akurat w tym momencie była odrobinę w kiepskiej formie i takie krętki przekazane nam do krwi ruszyły do ataku. Tak właśnie się stało w moim przypadku  .
Nie wiem, od jak dawna jestem zarażona boreliozą, ale od ładnych kilku lat mam złe samopoczucie. W ostatnim czasie wyszło na jaw, co mi dolega, niestety, nic mi nie pomaga nawet DP oraz MO.
Bardzo proszę o radę, czy powinnam się zacząć leczyć antybiotykami wg. metody ILADS?
Jak Mistrz się na to zapatruje, czy słyszał o takim leczeniu? Dodam, że naprawdę nie wiem co mam z tym krętkiem zrobić, złapałam go, gdy źle się odżywiałam, choć teraz dbam już o dobra dietę, to jednak choróbsko nie ustępuje  frusty.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/choróbsko
« Ostatnia zmiana: 09-08-2010, 21:09 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #91 : 09-08-2010, 18:15 »

Nie wiem od jak dawna jestem zarażona boreliozą, ale od ładnych kilku lat mam złe samopoczucie.W ostatnim czasie wyszło na jaw co mi dolega,
No więc straciła Pani kupę czasu. Co do podjęcia leczenia, to raczej nikt tutaj na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć, ponieważ my po prostu się tym nie zajmujemy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Miejsce pobytu: Katowice
wiadomości: 70

« Odpowiedz #92 : 09-08-2010, 19:38 »

Mistrzu, bardzo dziękuję za odpowiedź. Spodziewałam się tego samego, choć tak po cichu liczyłam jednak na odrobinkę rady. Powiem inaczej. Załóżmy, że Mistrz się znalazł w mojej sytuacji, czy Pan by jednak wdrożył antybiotykoterapię?
Wszyscy wiemy jak antybiotyki rujnują odporność i nie tylko, ale czy mogę liczyć na to, że bez antybiotyków wykaraskam się z tego?
Proszę o POMOC. Już wykręcałam nr. tel. do Pani doktor z Katowic, jednak zrezygnowałam.
Gdy przeczytałam Forum O Boreliozie, jak strasznie to leczenie wygląda, to się wycofałam  Zły.
« Ostatnia zmiana: 09-08-2010, 19:46 wysłane przez Lilijka » Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Miejsce pobytu: Skierniewice
wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #93 : 09-08-2010, 20:17 »

Christa, postaram się pomóc. Jeżeli leki są uzasadnione, wtedy trzeba je wziąć. Ewentualne korzyści tzw. zła koniecznego w postaci leku, jeżeli objawy mogą spowodować coś złego, ale nie uważam, żeby szprycować się tyle czasu. Sama zdecyduj, czy tak jak teraz daje się przeżyć i próbować odzyskać zdrowie z metodami przez nas proponowanymi, czy rzeczywiście jest tak kiepsko, że niestety trzeba ratować się lekami. Ja do brania leków nie namawiam, tylko do podejmowania decyzji w kwestii tak bardzo ważnej, jaką jest odzyskanie zdrowia.

Tak przy okazji. Zauważ, że długie wykańczanie organizmu kuracją antybiotykową na zdrowie na pewno nie wyjdzie. Pokaż mi nieszczęśnika, który wyszedł z boreliozy dzięki drakońskim medycznym kuracjom.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #94 : 09-08-2010, 21:04 »

Załóżmy, że Mistrz się znalazł w mojej sytuacji, czy Pan by jednak wdrożył antybiotykoterapię?
Osobiście z pewnością nie zdecydowałbym się na antybiotykoterapię. Raczej postawiłbym na delikatne wzmacnianie systemu odpornościowego, gdyż - moim zdaniem - tylko to daje jakiekolwiek szanse na wyzdrowienie. Nie chce mi się wierzyć, by organizm katowany półtora roku antybiotykami miał szansę, by kiedykolwiek się pozbierać.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
andrzejt
« Odpowiedz #95 : 03-09-2010, 07:35 »

Mistrzu, jako, że mnie dopadła Borelioza i staram się walczyć z tym paskudztwem bez antybiotyku proszę o informacje : gdyby Pan miał tą chorobę w jaki sposób wzmacniałby Pan swój  system odpornościowy. Pozdrawiam serdecznie
Zapisane
Abir
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.09.09
Miejsce pobytu: Polska
wiadomości: 245

« Odpowiedz #96 : 03-09-2010, 09:33 »

Mistrzu, jako, że mnie dopadła Borelioza i staram się walczyć z tym paskudztwem bez antybiotyku proszę o informacje : gdyby Pan miał tą chorobę w jaki sposób wzmacniałby Pan swój  system odpornościowy. Pozdrawiam serdecznie

Andrzejt, być może wkrótce otrzymasz odpowiedź, tymczasem podaję Tobie wątki, w których Mistrz wypowiadał się już w kontekście boreliozy (powinny Cię zainteresować):

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3799.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3978.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3524.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1955.0

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4016.0 .
« Ostatnia zmiana: 03-09-2010, 09:39 wysłane przez Zibi » Zapisane
andrzejt
« Odpowiedz #97 : 03-09-2010, 11:37 »

Serdeczne dzięki za odpowiedż.
Od dwóch dni szukam informacji o tej chorobie w internecie i na Biosłone.
Z tego, co wyczytałem jest tyle samo zwolenników co i przeciwników leczenia Boreliozy antybiotykiem. Fakt jest taki, że nie natknąłem się na nikogo, kto wyleczyłby TO kuracją poza antybiotykową, co nie napawa optymizmem. Zakładam, że rumień wystąpił miesiąc temu, a objawy są na tyle lekkie ( ból pleców, strzykanie w kościach, lekkie zmęczenie i dziwne uczucie w dłoniach- jakby mi miały wiotczeć) postanowiłem odłożyć terapie antybiotykiem na jakiś czas ( w zapasie mam Unidox Solutab na 21 dni po 4oo mg) i biorę się za to w naturalny dla organizmu sposób. Poniżej wklejam wątek o osobie która leczy TO bez antybiotyku i dzięki której  widzę sens mojej decyzji:
http://www.dieta-dabrowska.pl/opinie.html

W najgorszym wypadku chwycę się antybiotyku za kilka tygodni, jeśli stan mi się pogorszy.
Moja terapia jaką sobie ustaliłem to :
Dieta Dąbrowskiej plus KB z warzywami. ( MO na razie sobie daruję, aby nie zamydlać objawów Borelii )
Piołun jedna łyżeczka zaparzana dziennie. ( paskudztwo )
Czosnek Niedżwiedzi.
Korzeń Arcydzięgla. ( przeciwzapalnie )
Srebro Koloidalne. ( 2 razy dziennie )
prysznice naprzemienne ( zimny i potem ciepły prysznic na leprze krążenie krwi )
Sauna tyle razy ile się da. ( Krętki nie lubią ciepła )
W miarę możliwości będę dodawał to co może pomóc.
Jednocześnie proszę o wskazówki tych, którzy przechodzą to paskudztwo, co im pomaga.
Nie chodzi mi o dyskusje merytoryczne, ale o fakty.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam

Zapisane
andrzejt
« Odpowiedz #98 : 03-09-2010, 11:39 »

Podaję link do tematu naturalnego leczenia Boreliozy:
http://etnomedycyna.blogspot.com/2009/01/borelioza-drrozanski.html
Zapisane
lightrules
« Odpowiedz #99 : 03-09-2010, 13:13 »

Cytuj
Pokaż mi nieszczęśnika, który wyszedł z boreliozy dzięki drakońskim medycznym kuracjom.

Ja jestem takowym nieszczęśnikiem, choć połączyłam to z DP, MO, KB, aktywnością fizyczną, ziołami, itp.
« Ostatnia zmiana: 03-09-2010, 13:31 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!