Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 23:17 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Borelioza - czy nieuchronna  (Przeczytany 117994 razy)
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #20 : 28-05-2008, 11:21 »

Maja i Tosho bronili, bo mieli juz pewnien pogląd na temat zdrowia, w pewnien sposób zamknięty. Pio nie mial czego bronić, bo po wiedzę przyszedł. Owszem, arogancki był, ale ... jak widzę to pierwszy raz. I widzę teraz także, że nie kuma o co na tym forum chodzi, po przeczytaniu jego postów. Ale to chyba wielu "nie kuma" na początku. Ale ja napisalam, bo Pan zadał pytanie, więc odpowiadam, tak, to dla mnie pewna róznica oczywiście. Ale ja się miałam już nie odzywać, więc już nic nie mówię.

Dodano

Chodzi o to, że postawiłam się na jego miejscu i szkoda mi się go zrobiło. Nie chciałabym być wyrzucona z forum za jeden błąd, a błędy czasem też robię. Z drugiej strony, czego wcześniej nie uwzględniłam, lepiej jest równać "do góry" niż w "dół", a my tu mamy równać do góry. Pozdrawiam
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #21 : 28-05-2008, 13:19 »

Pijo nie zrobił jednego błędu.I tu wcale nie chodzi o błędy tylko o bezkresną głupotę połączoną z kiepskiej jakości żartami...choćby o "chlapnięciu piwka", który to post dotyczący drożdży piwnych świadomie wykasowałam.
Gdyby chciał wiedzy to potrafiłby słychać.
Raczej przyszedł  się trochę pobawić , ale Mu nie wyszło. :zly:
Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #22 : 28-05-2008, 13:23 »

A, to tego nie widziałam.
OK.

Dodano

No i przepraszam.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #23 : 29-05-2008, 16:54 »

Jeszcze jedna rzecz, istotna przy rozpatrywaniu chorób odkleszczowych. Otóż fakt, że kleszcz wpuszcza zarazki bezpośrednio do organizmu, z pominięciem pierwszej linii obrony, ma pewne znaczenie, ale nie aż takie, by ten fakt przesądzał o nieuchronności zachorowania na chorobę odkleszczową. Wszak w każdej chorobie infekcyjnej zarazki pokonują tę barierę, w przeciwnym razie do tych chorób w ogóle by nie doszło. Czyli że czynnik chorobotwórczy przenoszony przez kleszcza jest jednym z możliwych patogenów, groźnych o tyle, o ile pozwoli im na to system odpornościowy organizmu, dysponujący także druga linią obrony, zwaną obroną swoistą.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
roobi
« Odpowiedz #24 : 30-05-2008, 22:28 »

Wiadomość dla lightrules!!!
czytałem Twoje posty i rozumiem Twój problem. Chciałbym Ci pomóc oraz wszystkim, którzy cierpią z powodu boreliozy. Znalazłem linka z informacją o alternatywnym sposobie leczenia boreliozy dla antybiotyków. Zajrzyj tutaj:
http://docs.google.com/View?docid=dfs9jh96_15fp97v4cn
mam nadzieję, że pomoże Ci to rozwiązanie w znacznym stopniu:-)

Dodano

borelioza a system odpornościowy

witam ponownie, temat boreliozy tak mnie poruszył, że postanowiłem go nieco zgłębić. Tutaj kilka ciekawych informacji na ten temat.

"Naturalne metody leczenia polegają na takim wzmocnieniu siły naszego układu immunologicznego, aby potrafił on zniszczyć te kilka bakterii w momencie gdy się ujawnią, albo chociaż trzymać infekcję w ryzach. Bez takiego wzmocnienia raczej nigdy nie uda się pokonać choroby. Pokusił bym się o tezę, że antybiotyk powinien być raczej uzupełnieniem terapii niż terapią podstawową. Dodatkowo niejako, zastosowanie tych metod częściowo zabezpieczy przed jedną z najgroźniejszych wad antybiotykoterapii - przed tym, że organizm "zapomni" jak walczyć z boreliozą, co mogłoby przy nawrocie mieć dość przykre konsekwencje." cd.
http://borelioza.vegie.pl/natura.html
Zapisane
tosho
« Odpowiedz #25 : 30-05-2008, 23:02 »

Akurat tę stronę omijaj szerokim łukiem http://borelioza.vegie.pl/natura.html
Mnóstwo błędów zawiera ta strona, a z jej autorem nie porozmawiasz normalnie.


Jeśli chodzi o inne możliwe terapie metodami pochodzenia naturalnego to:
książka Stephen Harrod Buhner - Healing Lyme

oraz

dr Klinghardt - www.klinghardt.org
http://www.klinghardt.org/docs/Lyme-protocol%20Jan06.pdf
http://www.neuraltherapy.com/articlesProtocols.asp

Najczęściej jak ludzie decydują się na alternatywne terapie, to stosują je równorzędnie z antybiotykami.

Nie znam nikogo jak dotąd, kto by się wyleczył samymi metodami naturalnymi z chronicznej choroby odkleszczowej, gdzie objawy choroby już są mocno rozwinięte.
Być może są tacy, ale jak obserwuję forum amerykańskie, to nie spotkałem jeszcze takiej osoby. (15 000 użytkowników)

Lekarze kładą też duży nacisk na detoksyfikację.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #26 : 31-05-2008, 10:28 »

W tym temacie czuję się jak ta krętka Borrelia – niewidzialny. Ale co tam, może jednak ktoś przeczyta to, napiszę...
Dzięki Roobi za podrzucenie tych stron: http://docs.google.com/View?docid=dfs9jh96_15fp97v4cn oraz: http://borelioza.vegie.pl/natura.html z których jasno wynika, że system odpornościowy jest w stanie zapobiec rozprzestrzenieniu się zakażenia także bakterią boreliozy po ukąszeniu przez kleszcza. Z przyczyn oczywistych nie ma takich badań, ani nikt nigdy ich nie zrobi, niemniej jednak z moich obserwacji także wynika, że odsetek osób mieszkających w miastach, u których wystąpiły objawy boreliozy, jest większy niż u mieszkańców wsi, czyli potencjalnie bardziej narażonych na tę chorobę. Tak więc teza postawienia na zdrowie jako alternatywę dla chorób potwierdza się także w tym przypadku.

Co zaś tyczy się osób z zaawansowaną chorobą i koniecznością zastosowania antybiotyków, to biję się z myślami. To, że medycyna oficjalna stawia wyłącznie na nie wcale mnie nie dziwi, ani też nie jest dowodem na nic, bynajmniej skuteczność. Ja mam zaufanie do antybiotyków w wielu poważnych chorobach, ale tylko wówczas, gdy zostanie wyizolowany patogen i określi się jego podatność na konkretny antybiotyk. Rutynowe stosowanie aż trzech antybiotyków jednocześnie świadczy, że działanie jest na chybił-trafił, a to oznacza jedno – osłabienie systemu odpornościowego niezbędnego w zwalczeniu patogenu. I znów wracamy do punktu wyjścia – system odpornościowy jest warunkiem sine qua non zarówno w zapobieganiu szerzenia się zakażenia, jak i w przypadku leczenia zaawansowanej choroby, a nie warunkiem dodatkowym przy antybiotykoterapii.

Cytat od: "tosho"
Lekarze kładą też duży nacisk na detoksyfikację.
Ale jeśli ma to polegać na usuwaniu toksemii bez usunięcia jej przyczyny, to mamy do czynienia z kolejnym działaniem objawowym. Medycyna... nigdy się nie zmieni.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Einstein
« Odpowiedz #27 : 31-05-2008, 11:07 »

Czytałem niedawno książkę "Sekret" o fizyce kwantowej i wpływie psychiki na zdrowie i inne rzeczy w życiu.

Tam jest powiedziane, że wszystko co nas spotyka przyciągammy. Że ludzie którzy myślą i mówią o chorobach - chorują. Ludzie myślący i mówiący o zdrowiu - są zdrowi.

To jest logiczne. Psychika ma wpływ na ciało. Myśląc non stop o chorobach i walcząc z chorobami taki człowiek nie ma czasu dbać o zdrowie. Ma negatywne myśli, które obciążają organizm i przyciągają jeszcze więcej chorób. Tak napędza się błędne koło.

Walka z czymś ZAWSZE powoduje silny odpór w druga stronę i oddanie ciosu. Przykład wojen z narkotykami, wojen z zarazkami (szczepienia), manifestacji antywojennych, działań antynowotworowych - wszystko to przynosi zawsze potężny skutek negatywny.

Jeśli będzie manifestacja propokojowa, prozdrowotna to można na nią iść ale nigdy na manifestację anty!
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #28 : 31-05-2008, 11:27 »

Cytat od: "Einstein"
Ludzie, którzy myślą i mówią o chorobach - chorują. Ludzie myślący i mówiący o zdrowiu - są zdrowi.
Inaczej nie jest, i być nie może!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
roobi
« Odpowiedz #29 : 31-05-2008, 15:58 »

Czy badanie Western blot klasa IgM jest wystarczające aby stwierdzić krętki borelii czy może PCR RT jest dokładniejsze? Czy ktoś się oriętuje czy w Krakowie ktoś robi takie badania? z góry dzięki.

Dodano

dodam tylko jeszcze, że w miesiąc po ukąszeniu kleszcza zrobiłem badanie Western Blot (w Niemczech) z wynikiem negatywnym. IgG LIA <10.0U/Ml oraz IgM <0,9. I teraz nie wiem czy mogę już spokojnie spać czy konieczne są jeszcze jakieś dodatkowe badania? Antybiotyku nie brałem przed wynikami w myśl filozofii Mistrza, że w ciemno nie warto-może narobić więcej szkody niż pożytku.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #30 : 31-05-2008, 17:13 »

Ukąszenie kleszcza nie jest chorobą, więc stosowanie na nie antybiotyków jest nieporozumieniem, delikatnie mówiąc. Jeśli nie występują objawy chorobowe, to należy postawić na zdrowie jako alternatywę dla chorób. Szukanie sobie chorób za wszelka cenę i przy pomocy najrozmaitszych badań kłóci się z ideą tego forum.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
hajdi
« Odpowiedz #31 : 01-06-2008, 11:04 »

Cytat od: Mistrz
W tym temacie czuję się jak ta krętka Borrelia – niewidzialny.

Ponieważ uważam, że nie tylko ja zauważam Pana w tym temacie chciałem zapytać Pana o głodówkę.
Czy uważa Pan, że głodówka mogłaby być jakąś alternatywą dla tych, którzy boją się boreliozy a nie mają aż takiego zaufania do sił uzdrowieńczych organizmu (chociaż w  zasadzie sam sobie zaprzeczam) Chodzi mi o to, że głodówka powoduje, że układ odpornościowy działa na najwyższych obrotach. Mógłby on zniszczyć bakterie zanim poczyni ona spustoszenie w organizmie.
Pomijam aspekt, że zdrowie jest odpowiedzią na wszystko. Czy głodówka mogłaby być alternatywą dla antybiotyków?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #32 : 01-06-2008, 16:14 »

Cytat od: "hajdi"
Pomijam aspekt, że zdrowie jest odpowiedzią na wszystko. Czy głodówka mogłaby być alternatywą dla antybiotyków?
Tak, takie postawienie sprawy ma sens, aczkolwiek z praktyki wiem, że do głodówki trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, i w związku z tym każdy tej metody zastosować nie może i nie powinien.

Dodano

W zasadzie nie lubię tego robić – szczegółowo wyjaśniać specyficznej roli zarazków w organizmie, ale jedną rzecz warto tutaj zasygnalizować, bowiem ma istotne znaczenie w przebiegu każdej choroby infekcyjnej, do których borelioza także należy. Chodzi tutaj o tzw. powinowactwo tkankowe, a więc swoisty wybór przez patogeny nie tylko powinowatej im tkanki, ale także powinowatej czyli podatnej na zakażenie komórki. Zgodnie z zasadą powinowactwa bakterie ropotwórcze pojawiają się tam, gdzie są martwicze komórki, H. pylori zajmuje uszkodzone, podatne na infekcję komórki nabłonkowe konkretnego, wybranego odcinka przewodu pokarmowego, zaś komórki wywołujące próchnicę zajmują ściśle określony fragment zęba charakteryzujący się martwicą miazgi. To samo powinowactwo tkankowe dotyczy także wirusów, tylko że w ich przypadku nazywa się ono tropizmem tkankowym. Powinowactwo i tropizm tkankowy świadczą wyraźnie, że w procesie zakażenia uczestniczą obie strony – zarazki, a także organizm, który wykazuje wyraźną skłonność do zakażenia poprzez przyciąganie patogenów w rejony podatne na zakażenie. Natomiast przy braku komórek powinowatych na zakażenie – do zakażenia w ogóle nie dochodzi. Jest to fakt uniwersalny, zaś wyjątki „odkrywają” jedynie lekarze zainteresowani czymś zupełnie innym niż zdrowie, bo chorobami. A to zasadnicza różnica.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tereska
« Odpowiedz #33 : 02-06-2008, 22:03 »

Jednego Panu odmówić na pewno nie można. Konsekwencji.
 
Skoro tak jest, że w procesie zakażenia uczestniczą obie strony – zarazki, a także organizm, który wykazuje wyraźną skłonność do zakażenia poprzez przyciąganie patogenów w rejony podatne na zakażenie, to jaka będzie odpowiedź na taką kwestię..

Mój syn, dotychczas wyjątkowo odporny (jedyne dziecko w przedszkolu i szkole, które dnia nie chorowało, jedyne dziecko, jakie znam, które raz w życiu brało antybiotyk, w wieku 13 miesięcy na zapalenie ucha) właśnie zachorował na różyczkę. Ma 16 lat. Syn odżywia się właściwie, sport, to jego drugie imię, Mo zaczął pić podobnie jak ja, od lutego.

Nic nie mogło mu zniszczyć systemu odpornościowego. Żywienie właściwe, żadne antybiotyki, z lekarstw jedynie vit c i wapno, o alkoholu czy papierosach nie wspomnę. Jest ich wrogiem. Z pewnością musiał się zetknąć z wirusem różyczki wcześniej. Dlaczego właśnie teraz jego organizm się zaraził do tego stopnia, że choroba dała wyraz chociażby w formie wysypki?

Bardzo jestem ciekawa Pana stanowiska w tej kwestii.
Czekam grzecznie na odpowiedź i pozdrawiam
Tereska
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #34 : 03-06-2008, 07:24 »

Tylko mala uwaga.

Cytat od: "Tereska"
Nic nie mogło mu zniszczyć systemu odpornościowego. Żywienie właściwe,

Alez moglo, chociazby zywnosc,bo nie ma dzisiaj zdrowej zywnosci niestety.Nalezy  zatem uszcelnic wrota zakazenia-(dziurawe jelita)-przez ktore wnikaja do organizmu toksyny.
Zapisane
Einstein
« Odpowiedz #35 : 20-07-2008, 10:41 »

Gdzieś czytałem, chyba u Kwasniewskiego, że choroba przenoszona przez kleszcze nie ima się zwierzat żyjących na wolności, a dotyka np psa domowego... Podobnie jest z cukrzycą. I im słabszy na zdrowiu jest właściciel tym bardziej choruje zwierzak. Daje to do myślenia ?

Druga ciekawostka - Cejrowski w Rio Anaconda opisywał jak w dżungli usuwali sobie z indianami kleszcze, po kilkanaście dziennie, przez wiele miesięcy! I boreliozy nie złapali. Antybiotyków nie brali.
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #36 : 20-07-2008, 11:30 »

Witam
 W sprawie kleszczy juz sie kiedys wypowiadalam na ich temat ale czytajac watki nt boreliozy zastanawiam sie dlaczego do niej nie doszlo. W 1995 roku bylam z rodzina u znajomych na wczasach w Pultusku. Okolica przepiekna, jadlo tylko naturalne, mleko, jaja, drob no i oczywiscie runo lesne w postaci owocow i grzybow. Jednego upalnego dnia , jednego z wielu, po powrocie z lasu znalazlam na ciele az 11 perelek, czarniutkich, malutkich i z oczkami. Kiedy wkrecaly sie w moja skore smialy im sie pysie msn-wink Sa na to nawet swiadkowie. Na naszym forum tez. Byla z nami dziewczyna, ktora umiala ich usunac i podjela sie tej jakze karkolomnej czynnosci. Jeden po drugin, sprawnymi ruchami powyciagala je wszystkie. Jak do tej pory nie zachorowalam na borelioze, ale do lasu tez nie chodze. Uraz pozostal a i strach tez......Wnioskuje zatem ze moj uklad odpornosciowy zadzialal wlasciwie.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #37 : 20-07-2008, 12:14 »

Cytat od: "fiona50"
Jak do tej pory nie zachorowalam na borelioze, ale do lasu tez nie chodze. Uraz pozostal a i strach tez...
A skąd ten uraz i strach? Z telewizji?
Oczywiście z punktu widzenia farmaceutyczno-medycznego lobby - wszystkie choroby są nieuchronne. Wystarczy się tylko zarazić. A profilaktyka sprowadza się jedynie do jak najwcześniejszego wykrycia choroby i zastosowania leków, czy nawet profilaktycznie. Dotyczy to nie tylko boreliozy, ale także grzybicy, astmy, reumatyzmu, nadżerki szyjki macicy, uczulenia, schizofrenii, nowotworu - wszystkiego. Nie dajmy się zwariować!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
tosho
« Odpowiedz #38 : 20-07-2008, 15:18 »

Cześć Fiona50,

11 kleszczy to trochę niepokojące, ale miejmy nadzieję , że nie były zakażone/ nie doszło do zakażenia.

Czy miałaś może kiedyś jakieś niepokojące objawy?
Takie jak przewlekłe zmęczenie, zawroty głowy, problemy neurologiczne, rozdrażnienie, spadek/utrata wagi, ogólny spadek samopoczucia itp. ?

Oczywiście objawy takie mogą świadczyć o różnych rzeczach.

Ale jakby coś nadal było nie tak z Twoim zdrowiem to może warto byłoby zrobić panel badań chorób odkleszczowych ? (Borrelia, Babesia, Bartonella, Ehrlichia)

Oczywiście wybór należy do Ciebie.

Pozdrawiam i życzę zdrowia smile
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #39 : 20-07-2008, 15:27 »

Tosho, a Ty swoje. Panel badań chorób odkleszczowych!
Nawet słownictwo naładowane jest pseudonaukową psychozą strachu. Nie siej strachu, bo zbierzesz, co posiałeś.
Co do samopoczucia Fiony50, wystarczy poczytać posty, pisane z poczuciem humoru. Jest najlepszym przykładem, że nie należy wyszukiwać sobie chorób.
Twoje zachowanie na forum uważam za naganne.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!