Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 04:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nieprzyjemne sytuacje w pracy  (Przeczytany 22983 razy)
Grażyna
« Odpowiedz #20 : 14-06-2008, 19:49 »

Zibi też nie odmówił go sobie, tylko podzielił się makaronem z  * kuzynkami.
Cytat od: Zibi
Kluski makaron ze swojej roboty oddałem dwóm tłustym kuzynkom, które siedziały obok mnie przy stole

Cytat od: Zibi
Z rosołu powybierałem też pływające fragmenty marchwi.
To jakieś skłonności teatralne - niewykorzystany talent.
« Ostatnia zmiana: 21-12-2011, 18:37 wysłane przez Zibi » Zapisane
flamma
« Odpowiedz #21 : 14-06-2008, 20:46 »

Zibi masz rację jeśli chodzi o alkohol, o którym wcześniej pisałam. Ludzie mają straszny problem...nie kontrolują się. Studenci to w ogóle! Najgorsze zjawisko jakie zaobserwowałam w akademiku to , że ludzie potrafią jeść totalną taniochę...odżywiać się najgorszymi śmieciami tylko dlatego , żeby było więcej na piwo i imprezę. Jak pytam się: " Nie szkoda Ci żołądka? Wiesz jak traktujesz swój organizm? To jest brak szacunku do własnej osoby i zdrowia" , jako odpowiedź słyszę " Eeee tam, mój żołądek jest jak śmietnik! Wszystko przetrawi! ". Z politowaniem patrzę na nich patrzę...a przed moimi oczyma jawi się wizja ich za kilka lat z nadwagą, chorobami serca...układu pokarmowego w kolejce do lekarza smile

Uśmiałam się setnie z tej Twojej przygody. Na szczęście moja rodzinka cała rozumie co i jak i zawsze dla mnie przyrządzają coś specjalnego.
Kuzynki musiały się ucieszyć z dodatkowej porcji makaronu
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #22 : 16-06-2008, 10:19 »

Cytat od: flamma
Kuzynki musiały się ucieszyć z dodatkowej porcji makaronu
Oj tak! Ale już z tego, że umrą wcześniej niż ja, niekoniecznie naughty.
« Ostatnia zmiana: 17-10-2011, 16:34 wysłane przez Zibi » Zapisane
Asicyna
« Odpowiedz #23 : 16-06-2008, 10:29 »

 Zibi, historia z rosołem mnie normalnie rozłożyła na łopatki!  

Ja ostatnio miałam podobną sytuację na 30-stej rocznicy ślubu mojej cioci i wujka. Restauracja nad morzem, ą/ę, wszystko najwyższych lotów z nieśmiertelnym rosołem na początek.
Nienawidzę rosołu szczerze i nigdy go nie jem. Większość cioć o tym wie i się nie czepia. W tym wypadku była to część rodziny, którą widuję niezbyt często i zaczęło się wydziwianie - a jaka ona chuda, a nawet rosołu nie zjadła, a w ogóle, to ona pewnie nic nie je.... itd. Obaliłam mit o tym, że nic nie jem wciągając całego pstrąga w migdałach ze sporą ilością surówki. Jednak gdy nadeszła pora na deser - znowu się biadolenie zaczęło, że ja tak biednie wyglądam, taka chudziutka. Nie, no pewnie wyglądać jak wyrzucone na brzeg wieloryby - ideał zdrowia rodem z XVIII wiecznej wsi.  msn-wink

A po obiadku - zielona herbata.
Ja tam się najadłam i byłam bardzo zadowolona. W przeciwieństwie do cioć, którym "było ciężko" i z braku laku wsiadły na mojego narzeczonego, że on taki "gruby"!  
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #24 : 16-06-2008, 10:48 »

Cytat od: Asicyna
chudziutka. Nie, no pewnie wyglądać jak wyrzucone na brzeg wieloryby - ideał zdrowia rodem z XVIII wiecznej wsi
I do tego chamską, czerstwą cerę, przepaloną słońcem i szlugami.
« Ostatnia zmiana: 17-11-2009, 15:52 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #25 : 16-06-2008, 11:28 »

Cytat od: "Zibi"
przepaloną słońcem i szlugami...
No, ujawnił się talent pisarski!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Asicyna
« Odpowiedz #26 : 16-06-2008, 14:27 »

Cytat od: "Zibi"

 I do tego "chamską", "czerstwą" cerę, przepaloną słońcem i szlugami...


O to to  msn-wink
Zapisane
Zazula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221

Myślę, więc jestem samotna...

« Odpowiedz #27 : 07-09-2008, 06:51 »

A tak odnośnie sytuacji w pracy to ja mam chyba prawie raj.... Połowa dziewczyn pije MO i każda po kolei czyta książki naszych Ekspertów. Tylko diety stosować nie chcą, ale przynajmniej mi się nie dziwią.
W rodzince gorzej, ale im się nie tłumaczę, jem co uważam i tyle. Niech się dziwują, jak lubią, i tak uchodzę za dziwololąga.
Za to moja mamusia kochana zafascynowana - zabrała się z zapałem za lekturę i chyba właśnie wczoraj zaczęła pić MO... Zobaczymy.
Zapisane

uśmiech to połowa pocałunku smile
Gunia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 24-05-2008
Wiadomości: 83

« Odpowiedz #28 : 07-09-2008, 12:15 »

Witam.
W mojej pracy nie mam żadnych kłopotów. Jeśli ktoś "czymś" częstuje odpowiadam: "fajansu" nie jadam. Szef zafundował całej załodze automat z kawą i herbatą. Wiadomo herbatka z kwaskiem, kawusia ze śmietanką w proszku. Tylko ja jedna odmówiłam przyjęcia klucza do automatu, bo i tak wiedziałam, że nie będę korzystać, natomiast są tacy, którym nie wystarcza limit miesięczny. Pracuję w jednym pomieszczeniu z osobą, która pije MO, ale są też osoby, do których nic nie dociera, jedzą i piją "fajans', dobrze, że jest nas dwie. Szczerze współczuję tym, którzy są osamotnieni, ciężko jest...
« Ostatnia zmiana: 18-04-2012, 16:16 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!