Nie zgadzam się z tą tezą, gdyż wyraźnie bierze się w niej skutek za przyczynę. Do prawidłowego funkcjonowania organizm potrzebuje 60 substancji odżywczych w odpowiednich ilościach i proporcjach występujących w naturalnym pożywieniu. To jest gwarancją, że wszystkie komórki organizmu są pełnosprawne, czyli odporne na choroby. Jeśli zdarzy się, że organizm którejś z tych substancji wchłonie więcej niż potrzeba, to nie zostaną one przyswojone (wykorzystane na potrzeby procesów metabolicznych - katabolizmu i anabolizmu) i zostaną wydalone. Problemy pojawiają się w przypadku choroby, którą jest toksemia, czyli ilość substancji przeznaczonych do wydalenia przekracza możliwości wydalnicze organizmu. W tej sytuacji - w sytuacji choroby - diety oraz głodówki mają uzasadnienie, bowiem dają chwilowe polepszenie samopoczucia (nie: zdrowia). Zdrowie polega na tym, że organizm wszelkie "nadwyżki" wydala na bieżąco, niedopuszczając do ich kumulacji. Wówczas ani diety, ani posty, ani głodówki nie są do niczego potrzebne - bynajmniej nie dla zdrowia.
Rzecz w tym, że w zdrowiu nie potrzebujemy żadnych sztuczek, by wygonić z organizmu choroby, bo ich tam po prostu nie ma.
DodanoOczywiście najpierw myślę, że trzeba usunąć Candidę by móc korzystać z długotrwałych głodówek.
Nie! Najpierw trzeba wymienić słabe komórki na zdrowe, by nie stanowiły pożywki dla grzyba Candida. W tym głodówki i "okrojone" głodówki - posty są bardzo pomocne.