Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 12:48 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Skuteczny sposób na kurzajki - prosty i przetestowany  (Przeczytany 259305 razy)
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #60 : 24-09-2013, 16:36 »

Wczoraj w pracy przy okazji rozmowy o NIA koleżanka opowiedziala ciekawą historię. Na wiosnę jej syn przewiózł ją na motorze i niestety oparzyła sobie dość paskudnie łydkę od rury wydechowej. Rana nie chciała się szybko goić tylko jadźiła, ropiała tak ok 3 tygodni. A miała też problem z kurzajkami, których nie mogła się pozbyć a okazało się, że przez to wyropienie kurzajki bardzo szybko znikły z jej dłoni.
Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #61 : 24-09-2013, 21:48 »

To takie NIA bez cieciorki smile Organizm wie co robi, powinna podziękować synowi za tę przejażdżkę msn-wink
Na tej stópce to na pewno kurzajka. Sama takie miałam i jeden z moich łobuzów również takie wyhodował. Jak już pisałam wcześniej, po "wartnerze" spokój mamy do dziś.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #62 : 25-09-2013, 19:50 »

Myślę, że sposoby tutaj opisane są wystarczające do pokonania kurzajek. Jednak chciałbym przedstawić coś z innej beczki.
Mój kolega miał kiedyś kurzajki na rękach. Pamiętam, że miał je dość długo. Kiedyś jego kuzyn kazał mu odrysować dłonie na kartce i zaznaczyć na rysunku miejsca kurzajek. Kartkę pomiął i spalił. Kurzajki zniknęły.
Ciężko mi na logikę cokolwiek tu tłumaczyć. Racjonalności w zasadzie żadnej. Być może kurzajki  zniknęły same z siebie a po prostu nastąpił zbieg okoliczności. Ale jeśli ktoś zdecydowałby się na ten eksperyment to proszę o relację.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Pola53
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 70
MO: 30.01.2013
Skąd: zachodniopomorskie
Wiadomości: 172

« Odpowiedz #63 : 26-09-2013, 19:26 »

Dziękuję wszystkim za opinie. Popróbujemy czego się da. A jeśli chodzi o sposób Savage'a to ja miałam kiedyś podobny przypadek z 'jęczmieniem' na oku. Urosło mi coś takiego pod okiem i bolało jak diabli. Przyjechała babcia i 'ścięła' mi to nożem. Wyglądało to tak, że babcia wykonywała przed miom okiem ruchy podobne do żęcia zboża sierpem i wypowiadałyśmy taka formułkę: Ja pytałam 'Co robisz' babcia odpowiadała 'ścinam', 'co ścinasz', 'jęczmień', 'na co', 'na kaszę', i tak trzy razy. Rano nie było śladu po narośli. Też nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć. Innym razem wyleczyła mnie z powiększonego węzła chłonnego w pachwinie, a to z uporczywego bólu głowy. Jak nic czarownica. smile
« Ostatnia zmiana: 26-09-2013, 19:32 wysłane przez Pola53 » Zapisane

kocham dzieci i zwierzęta smile Staram się pomagać jednym i drugim
Sasima
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.01.2012
Skąd: Katowice
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #64 : 28-09-2013, 20:36 »

Może się komuś przyda moje doświadczenie. Córka miała taką kurzajkę bardzo długo. Nic nie pomagało, ani glistnik, ani Brodacid z  apteki. Córka nie mogła chodzić, bolało coraz bardziej. Ponieważ robię zioła szwedzkie M. Treben i w różnych sytuacjach stosuję, robiłam dziecku okłady i po dwóch tygodniach otworzyło się i ze środka wyszło to co rosło w wgłąb stopy (korzeń). Do dziś nie ma już więcej kurzajek mimo, że zaczęły się robić następne. Wszystkie traktowaliśmy podobnie i nie było nawrotów.
Moja kuzynka wyciąga takie kurzajki skalpelem, ale pracowała na chirurgii, więc się nie boi i wie jak to robić. Szybko i sprawnie wyciąga ze środka. Tego jednak nie polecam robić samemu.
Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #65 : 29-09-2013, 06:19 »

Jeszcze jeden sposób sobie przypomniałem. Do tego niestety jest potrzebna papuga falista a problem z papugą jest taki, że musi być wsciekła, złośliwa. Kiedyś przyjaciel miał 2 papugi i jedna z nich była właśnie taką zołzą. Przyszedł do niego kuzyn zagadał do papużki przyblizył jej palec a ta ciach wygryzła mu kurzajkę, która juz nie odrosła. Tylko pytanie czy ten post jest na to miejsce.
Zapisane
Agnieszka_B
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.06.2011 do 01.04.2015 przerwa na zdrowienie
Wiadomości: 113

« Odpowiedz #66 : 02-10-2013, 10:12 »

Cytat
Myślę, że samo nie przejdzie, tylko się rozprzestrzeni. Radzę potraktować to glistnikiem, albo jakimś zamrażaczem z apteki.
A jednak samo przeszło. Córka wróciła wczoraj ze szkoły i z radością oznajmiła że kurzajka odpadła. Nie ma po niej śladu.
Zapisane
Gromans
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1/03/2014
Skąd: Kitchener,Ontario, Kanada
Wiadomości: 8

« Odpowiedz #67 : 10-05-2014, 05:01 »

Najlepszy sposób to skórka z cytryny moczona w occie 24 godziny i dłużej. Po tym czasie na całą noc przykładam na kurzajkę. Już nie pamiętam czy odpada, czy znika, ale to jedyna skuteczna metoda.
« Ostatnia zmiana: 12-05-2014, 15:14 wysłane przez Whena » Zapisane

Miłość jest jak szyba, raz stłuczesz i więcej nie poskładasz. Ale zawsze możesz wstawić nową.
Gosia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 60
MO: 12.02.2011
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #68 : 16-05-2014, 09:59 »

A ja mam od kilku lat coś podobnego do kurzajki na górnej powiece oka. Nie mogę tego potraktować ani octem ani glistnikiem bo jest od wewnątrz. Co kilka miesięcy schodzi mi z tego oka ropa więc jakoś tam się oczyszcza, ale nigdy do końca, zawsze pozostaje pod powieką górka. Cierpliwie systematycznie zakraplam nos i ta krosta wydaje się jakby troszeńkę mniejsza, ale dalej jest. Może ktoś miał coś podobnego i udało mu się tego pozbyć raz na zawsze?
Zapisane
Marta_BP
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.02.2013
Wiadomości: 2

« Odpowiedz #69 : 29-10-2014, 08:52 »

U mojej córci wypróbowałam chyba wszystkie możliwe preparaty z apteki, nawet te reklamowane w TV na mrożenie i było tylko gorzej. Na tym forum przeczytałam sposób z moczem. Należy przy pełni księżyca posikać miejsce z kurzajką a one po jakimś czasie znikną. Mąż się ze mnie śmiał, ale jak zobaczył efekty po dwóch tygodniach: po kurzajkach zostały tylko puste miejsca, to kazał przekazać lekarce rodzinnej. Polecam wszystkim w walce z uporczywymi kurzajkami.
Zapisane
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #70 : 04-03-2016, 18:54 »

Cóż. Z kurzajkami się męczyłam od ponad roku. Najpierw miałam jedną, którą prawie zlikwidowałam jakimś preparatem wypalającym. Zmniejszyła się, aby po roku rozrastać się na kilka. I te kilka próbowałam różnymi sposobami. Jak już sponiewierałam skórę i dalej były, postanowiłam pójść na wymrożenie przez dermatologa. Ale musiałam wszystko najpierw podgoić, więc wysuszałam zasypką Alantan. No i, gdy trafiłam na to forum, zaczęłam sobie w listopadzie pić miksturę. I wtedy kurzajki zaczęły się zmniejszać, aby po około dwóch miesiącach zniknąć zupełnie. O, i taka super korzyść z MO się pojawiła.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!