Biedrona
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978
|
|
« : 26-06-2008, 13:32 » |
|
Grażynko co to są kości szpikowe ( czym one się różnią od zwykłych)
Nowy wątek pt."kości szpikowe" oddzieliłem od tematu pt."Promocja mleka przez producentów" i przesunąłem z "Działu zdrowego rozsądku" do "Działu kulinarnego i kosmetycznego"//Zibi
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-09-2009, 16:27 wysłane przez Rysiek »
|
Zapisane
|
Biedronka w trzech zielonych listkach
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #1 : 26-06-2008, 14:02 » |
|
Pamiętam, że takie kości niegdyś były podawane w eleganckich restauracjach i nazywały się "szpikrura".
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Biedrona
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978
|
|
« Odpowiedz #2 : 26-06-2008, 14:35 » |
|
Mam google Grażyno, tylko myślałam, że w każdej kości jest szpik. Dzięki DodanoPrzez google znalazlam, ze taki wywar z kości polega na tym, ze się kupuje taką kość jak Ty, najlepiej porąbane siekierą czy czymś w każdym razie - z tego wypływa szpik. Mistrzu, czy takie właśnie wywary z mięsa, które to są dobrym źródłem żelatyny, nam Pan poleca? Myślałam, że wystarczy wrzucić kość z kurczaka i to wszystko
|
|
|
Zapisane
|
Biedronka w trzech zielonych listkach
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #3 : 26-06-2008, 15:17 » |
|
Biedrono! 1. Rozkłada Pani każdy temat na nie-na-temat, 2. Kości ptaków nie mają szpiku, 3. Od biedy mogą być.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #4 : 26-06-2008, 15:28 » |
|
Ja do dzs kupuje np gicz pokrojona na plastry z kostka i szpikiem w niej. Wlasnie taka szpikrure, albo biore same kosci ale tu juz nasuwa sie problem z ich rozlupaniem lub tez golonke tez z koscmi ze szpikiem. Kiedy pomieszkiwalam za granica, to w sklepach miesnych mieli specjalne krajalnice do porcjowania szpikowych gnatow na plastry. Taka szynka wieprzowa koniecznie zmrozona kroila sie na nawet jednocentymetrowe plasterki. Porcje rosolowe usmiechaly sie z chlodni, zeby je kupic.... Zeby uzyskac zelatyne to najlepsze kosci, to kosci cielece dlugo gotowane lub kurze lapki z ktorych sie gotuje wywar tyle ze dluzej niz rosol. Jest wspanialy tak jeden jak i drugi na leczenie po zlamaniach i nie tylko
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Biedrona
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978
|
|
« Odpowiedz #5 : 26-06-2008, 15:45 » |
|
Mistrzu, wiem,ale nie wiedziałam jak rozwiązać ten problem. Gdy czytam, często pojawiają mi się nowe kwestie, które nawet nie wiem jak nazwać. Wolę się dopytać i narazić, niż nadal nie wiedzieć. To teraz będę cytować wypowiedź do której się odnoszę i wpisywać w nowym temacie. Spróbuję, może to mi pomoże. DodanoA poza tym odnosnie wywarów próbowałam coś od Pana się dowiedzieć w zupach, czyli w temacie, ale mi nie wyszło Nie wiedziałam jak zadać pytanie, aby dowiedzieć się tego, czego potrzebuję. A teraz pojawiła się kwestia szpiku, o którą zahaczyłam. A więc jednak nie wystarczy wrzucić byle jaką kość. Podsumowanie : Kości do wywarów na kościach, najlepiej gdy są z krówki, cielęcia, kości szpikowe, pokrojone, długo gotowane, szpik powinien wypłynąc. Zgadza się? Czyli szpik jest zdrowy? p.s. Mistrzu, za to tematy się rozmnażają, choć rozumiem, że woli Pan przez zapylenie przez autora topiku, a nie przez pączkowanie, tak jak ja to urządzam.
|
|
|
Zapisane
|
Biedronka w trzech zielonych listkach
|
|
|
Zibi
|
|
« Odpowiedz #6 : 26-06-2008, 18:09 » |
|
Autor pewnej diety wysokotłuszczowej twierdzi, że białko szpiku kostnego (są dwa rodzaje), pod względem wartości biologicznej, jest na drugim miejscu - po białku żółtka jaja.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-10-2011, 16:27 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #7 : 27-06-2008, 08:22 » |
|
Bardzo lubię szpik, ale niestety kobiety w sklepach nie chcą tych kości rabać, bo pryska naokoło i jest niebezpiecznie. Domowym sposobem próbowałam przerąbać, ale to nie ma sensu. Mimo męskiej pomocy i specjalnego toporka pożyczonego od sąsiadki, efekt był niewspółmierny do wysiłku. Kiedy pomieszkiwalam za granica, to w sklepach miesnych mieli specjalne krajalnice do porcjowania szpikowych gnatow na plastry. To rozumiem! U nas brak wiedzy o takiej żywności. Starsi ludzie pamiętają, ale młodsi krzywią się z obrzydzeniem, że tłuste, że fuj, że cholesterol. Ja także do niedawna tak myślałam, ale to jest myślenie z II połowy XX wieku. W XXI wieku wracamy do dobrych, naturalnych rozwiązań, ale sprawa kości rozbija się o brak maszyny do krojenia kości. szpik powinien wypłynąc Szpik dość dobrze trzyma się kości i jeśli się z niej wydostanie, to raczej w kawałku (wałeczek), chyba, żeby dalej zbyt mocno gotować, to się rozleci. Przeważnie zostaje w kości i trzeba go stamtąd wystukać lub wyssać. Biedrono, na początek edukacji kup na rosół plaster mięsa wołowego "od pręgi" - im grubsza w środku kość, tym więcej w niej szpiku. Na pręgę trzeba polować rano. Mięso jest kiepskie i właściwie porządny kucharz wywala je po ugotowaniu rosołu. U nas w narodzie bieda, więc się to jada. Nadzienie. Ja mięso od pręgi po ugotowaniu na wolnym ogniu rosołu i ostudzeniu mielę, wzbogacam kilkoma żółtkami (ew. ugotowaną lub usmażoną wątróbką), dodaję cebulki i przypraw i mam smaczne mięso na nadzienie. Można kupić mrożone ciasto, zrobić z niego pierożki z nadzieniem do barszczyku (nie zapomnieć o zieleninie i surówce, np. z młodych buraczków, rzodkiewki, ogórków małosolnych itp.) i zaprosić przyjaciół. Kiedyś się miało przyjaciół i zapraszało ich do domu. Naprawdę!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zibi
|
|
« Odpowiedz #8 : 27-06-2008, 08:47 » |
|
Szpik dość dobrze trzyma się kości i jeśli się z niej wydostanie, to raczej w kawałku (wałeczek), chyba, żeby dalej zbyt mocno gotować, to się rozleci. Przeważnie zostaje w kości i trzeba go stamtąd wystukać lub wyssać. Tak, i teraz wiem - dlaczego moja Babka nieboszczka na szpik kostny mawiała: - "tuk". A po ugotowaniu wywaru, nie dała mi pospać, tylko stukała kośćmi o blat stołu, oczywiście kośćmi szpikowymi, świńskimi, nie swoimi . DodanoNiektórzy naukowcy twierdzą, że nasz bliższy krewny (mam nadzieję, że się tutaj nie narażę panom Giertychom), czyli człowiek kromanioński, który przed 40. tysiącami lat w epoce lodowcowej polował na mamuty, żywił się głównie mięsem. Warunki klimatyczne w Europie, gdzie znajdują się jaskinie Lascaux, czy Altamira zbliżone były do tych, jakie panują obecnie na dalekiej Syberii, czy u Eskimosów. Znaleziska różnych narzędzi w postaci: tłuków do mięsa, skrobaków i krzemiennych grotów świadczą o tym, że człowiek ten żywił się właśnie mięsem, które stanowiło dla niego ponad 50% pożywienia. Nie można tylko sprawdzić, jak długo żył, a jedynie przypuszczać, że zdrowo.
|
|
« Ostatnia zmiana: 18-10-2011, 16:24 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #9 : 27-06-2008, 12:43 » |
|
Czy szpik można konsumować na surowo? ... gotowany mi nie podchodzi , a taki surowy to niebo w gębie: świeże masełko zmiksowane ze świeżutkim słodziutkim smalczykiem,
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
flamma
|
|
« Odpowiedz #10 : 27-06-2008, 13:57 » |
|
Jak byłam mała to moja kochana Babcia rozsmarowywała mi szpik na chlebie i dawała mi takie kanapki Bardzo mi to smakowało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #11 : 27-06-2008, 14:11 » |
|
Jak byłam mała to moja kochana Babcia rozsmarowywała mi szpik na chlebie i dawała mi takie kanapki Bardzo mi to smakowało Jak dobrze, bo myślałam, że tylko ja jestem "wilkołakiem",
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
flamma
|
|
« Odpowiedz #12 : 04-07-2008, 17:25 » |
|
Droga Kazof nie jesteś a jeśli tak to ja się również do nich zaliczam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #13 : 16-03-2009, 15:04 » |
|
Proszę o wyjaśnienie poniższych kwestii? 1.Czy kości szpikowe gotowane do zupy należy obgotowywać (uzdatniać)? 2. Czy długie gotowanie nie niszczy szpiku? 3. Czy z takiego wywaru należy zbierać szumowiny?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grażyna
|
|
« Odpowiedz #14 : 16-03-2009, 18:00 » |
|
Ad 1. Tak. Chyba, że jesteśmy pewni zdrowego, gospodarskiego wychowu. Ad 2. Gotować trzeba tyle, żeby powstał esencjonalny wywar, ale nie tak długo, jak na galaretę. Zjadamy szpik żółty http://pl.wikipedia.org/wiki/Szpik_kostny a ten składa się głównie z tłuszczu i często jadamy go po obróbce termicznej. Niektórzy jedzą surowy szpik. Ad 3. Tak, zebrać z wierzchu ścięte białko, a także - po uzdatnianiu zmyć z kości osad.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Marlenka
Offline
Płeć:
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335
|
|
« Odpowiedz #15 : 16-03-2009, 18:30 » |
|
Dziękuję, Grażynko
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Vilka
|
|
« Odpowiedz #16 : 22-09-2009, 16:25 » |
|
Bardzo lubię szpik, ale niestety kobiety w sklepach nie chcą tych kości rabać, bo pryska naokoło i jest niebezpiecznie.
Mąż twierdzi, że z taką kością można sobie poradzić brzeszczotem do stali. (Oczywiście popiera to własną praktyką).
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-09-2009, 16:30 wysłane przez Vilka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Laokoon
Offline
Płeć:
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510
|
|
« Odpowiedz #17 : 22-09-2009, 17:25 » |
|
Bardzo lubię szpik, ale niestety kobiety w sklepach nie chcą tych kości rabać, bo pryska naokoło i jest niebezpiecznie.
Mąż twierdzi, że z taką kością można sobie poradzić brzeszczotem do stali. (Oczywiście popiera to własną praktyką). A samemu nie można tasaczkiem przerąbać w domu, zamiast brudzić się jakimiś przemysłowymi narzędziami. Co jak co ale używanie czegoś takiego jak brzeszczot do mięsa to jakieś kuriozum.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Balbina
Offline
Płeć:
MO: 2.11.2008
Skąd: Kraków
Wiadomości: 116
|
|
« Odpowiedz #18 : 23-09-2009, 14:33 » |
|
Ja zamawiam raz na jakiś czas cała torbę gnatów wołowych i Pan zawsze pyta czy porąbać je na mniejsze kawałki. Teraz już wie, że takiego wielkiego garnka nie mam i potrzebuję mieć połupane. Dlatego najlepiej kupować takie produkty w małych masarniach i sklepikach gdzie obsługa jest bardziej sympatyczna. Zdradził mi również, że ma klienta "lekarza", który specjalnie zamawia u niego takie połupane kości bo bardzo lubi jeść sam szpik usmażony. Rośnie mi konkurencja do świeżutkich gnatów
|
|
|
Zapisane
|
"Jeżeli nie jesteś gotowy do zmiany swego życia, nie możesz oczekiwać pomocy" – Hipokrates
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć:
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
|
« Odpowiedz #19 : 23-09-2009, 15:03 » |
|
Bardzo łatwo jest rąbnąć taką kość, gdy jest zamarznięta (np. gdy ktoś kupi sobie świnkę i ma wszystko w zamrażarce). Owijam kość dobrze w worek foliowy i raz siekierką. I po sprawie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|