Spirulina - lepsza niz aloes i echinacea?

[possum]

Przeczytlam dzisiaj w Newsweeku:
http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=22219

Spirulina krzepi najlepiej


Ekstrakt z mikroalg Arthrospina platensis zwany spiruliną wzmacnia odporność organizmu 40 razy skuteczniej niż popularna echinacea i 20 razy skuteczniej niż aloes, wykazały testy przeprowadzone w Krajowym Centrum Badania Preparatów Naturalnych Uniwersytetu Missisipi. Spirulina pobudza do działania makrofagi, komórki układu immunologicznego, które "pożerają" atakujące nas chorobotwórcze bakterie czy wirusy, mówi prof. David Pasco z Zakładu Farmakognozji Uniwersytetu Missisipi, autor nowego preparatu ze spiruliną, który w aptekach będzie sprzedawany pod nazwą immulina. Prof. Pascosam testował lek na sobie. - Od pięciu lat biorę codziennie tabletkę i nie choruję - twierdzi. Niewielkie dawki spiruliny zapobiegają grypie i przeziębieniom, większe mogą być pomocne w leczeniu poważniejszych chorób, wykazały testy kliniczne przeprowadzone na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa i w duńskim Instytucie Optymalnego Żywienia. Wiadomo już, że pomagają w zwalczaniu chronicznego bólu, zakażeń opryszczką czy opornego na leczenie zapalenia płuc. (JC)

[hajdi]

Spirulina pobudza do działania makrofagi, komórki układu immunologicznego, które "pożerają" atakujące nas chorobotwórcze bakterie czy wirusy

Niby to dobrze. Oczywiście mogą być jakieś powody, dla których makrofagi nie pełnią należycie swoich funkcji. Ale branie takich preparatów jest ostrą ingerencją w organizm.Czy nie wyrządzi to więcej  złego niż dobrego ?

"Od pięciu lat biorę codziennie tabletkę i nie choruję"

I znów, niby to dobrze, a jednak...
Oczywiście dążymy do tego by nie chorować. Niemniej choroba infekcyjna sama w sobie nie jest chorobą! Jest elementem leczenia organizmu za pomocą sił zewnętrznych np. wirusów. Człowiek nie jest samotną wyspą. Jesteśmy częścią natury. A natura dba o równowagę. Jeżeli organizm nie może się sam oczyścić to zaprasza czyścicieli z zewnątrz.
Jeżeli teraz będziemy wzmacniać odporność sztucznym pobudzaniem np. makrofagów do pożerania wszystkiego co się da to może sie okazać, że poziom toksyn w naszym organizmie osiągnie stan krytyczny i nastąpią nieodwracalne zmiany i wtedy dopiero zaczniemy chorować.

[Zibi]

I w takim przypadku (np. rak) się rozwija i zaczyna robić spustoszenie, a my z uśmiechem na twarzy, twierdzimy, że czujemy się świetnie i nie mamy nawet kataru...

[possum]

Podobno jestesmy tym co jemy. A algi sa produktem naturalnym, tak jak i aloes.. Moze boimy sie nowosci??

[hajdi]

Podobno jestesmy tym co jemy. A algi sa produktem naturalnym, tak jak i aloes.. Moze boimy sie nowosci??

Nie boję się żadnych nowości. Wręcz przeciwnie, ale spirulina nie jest żadną nowością.
Sama idea pobudzania makrofagów do wydajniejszej pracy nie jest nowa. Jest wiele preparatów naturalnych na rynku mających takie właściwości.

Jak to właściwie jest z tymi makrofagami? Czy zastanawiamy się co powoduje, że kończy się np. grypa? Że wirus nie opanowuje całego organizmu i go nie zabija. Odpowiedź jest bardzo prosta. Wirus spełnił swoją rolę i organizm go niszczy. Czy to nie zastanawiające? Najpierw było kilka tysięcy wirusów i organizm rzekomo nie mógł sobie z nimi poradzić a potem są miliardy i organizm niszczy je w 2-3 dni? O co tu chodzi? O to, że organizm wie co robi. Mało tego. Niektórzy chorują kilka razy pod rząd. Dlaczego? Widocznie pierwsze czyszczenie nie było wystarczające, ale organizm nie mógł dopuścić do nadmiernego namnożenia wirusów i zatrzymał "chorobę". Po kilku tygodniach znów zaprasza sprzątaczy i historia się powtarza.

Dbajmy o szczelność jelit i oczyszczajmy wnętrze a nie będziemy musieli jeść wynalazków typu spirulina czy innych "podstawowych pokarmów" w naszej szerokości geograficznej.

[possum]

To dlaczego Japonczycy, Chinczycy zajadaja sie algami i ciesza sie dlugim zdrowiem? i jaki jest mechanizm wspomagajacy immunologie pomiedzy czosnkiem, aloesem, algami i jeszcze czyms innym?? dlaczego zakladamy ze jeden dar natury jest gorszy od drugiego? Bo ma za silne dzialanie? Mozna go przyjmowac w slabszych dawkach.
A makrofagi to makrofagi, spiruliny podobno nie mozna przedawkowac, tak jak i cytryn mozna zjesc 10 na dzien (oby powoli przyzwyczaic organizm do tego).

[hajdi]

i jaki jest mechanizm wspomagajacy immunologie pomiedzy czosnkiem, aloesem, algami i jeszcze czyms innym??

Possum,
czosnek to po prostu antybiotyk. Chcesz być całe życie na antybiotyku i uważać, że jesteś zdrowy bo nie chorujesz, twoja sprawa. Ale nie ma to nic wspólnego ze zdrowiem.
Co chcesz mi w ogóle powiedzieć? Że w Polsce przez ostatnie 1000 lat nie było żadnego zdrowego człowieka bo nie znano tu alg?
A to, że Japończycy żyją dłużej to fakt, ale czy są aż tacy zdrowi to sprawa dyskusyjna. A nawet gdyby tak było to wyciąganie prostego wniosku, że to od alg jest nadużyciem.

[possum]

a przepraszam, jak dziala antybiotyk? wejdzmy w szczegoly...

"W badaniach laboratoryjnych siarkowe składniki czosnku wzmagają aktywność komórek odpornościowych: makrofagów (...)"

I prosze o wypowiedz osob z fachowa wiedza a nie amatorow, ktorzy klucza w temacie, udajac madrych.

[hajdi]

I prosze o wypowiedz osob z fachowa wiedza a nie amatorow, ktorzy klucza w temacie, udajac madrych.

Rozumiem, że masz mnie na myśli. OK "fachowcu".

[possum]

a tak do hajdi - Zydzi wpisane maja na stale do diety cebule i czosnek.
Tak jak Polacy chleb i ziemniaki. Ty mozesz sobie kodowac, ze czosnek to antybiotyk, dla kogos innego (np. mojego taty) to codziennosc, istotny buster zdrowotny.
Tak przy okazji - mam kolezanke, otluszczona, dla ktorej wszystko jest blleee co nie fastfood, a to co zdrowe to dla niej "antybiotyk".

Nie popadajmy w zyciu w stereotypy..

[Emisia]

I prosze o wypowiedz osob z fachowa wiedza a nie amatorow, ktorzy klucza w temacie, udajac madrych.

A odkad to amatorzy nie maja juz glosu? Zeby zostac Mistrzem, najpierw trzeba byc praktykantem. I to w kazdej dziedzinie.  
PS. Hajdi piszesz swietne posty i wiele wyjasniajace.

[hajdi]

A odkad to amatorzy nie maja juz glosu? Zeby zostac Mistrzem, najpierw trzeba byc praktykantem. I to w kazdej dziedzinie.  
PS. Hajdi piszesz swietne posty i wiele wyjasniajace.

Dzięki Emisia
Trafnie to ujęłaś. Zdarzyło mi sie już kilka razy strzelić gafę dając odpowiedź. Mistrz to później skorygował. Moim zdaniem jest to najlepszy sposób nauki. Nie jest przyjemnie zostać skorygowanym, ale wtedy pamięta się to na długo.

[possum]

Mozna strzelac gafy, ale szkoda jezeliprzy tym zaszkodzi sie innym czytelnikom... Lepiej jezeli bedzie sie uzywac formul - przy stanie swojej niewiedzy - takich jak: "wydaje mi sie", "byc moze", a nie podkreslac swoje nieprawdziwe teorie. To nie fair wobec czytelnikow. Bo wszkaze forum jest stworzone po to zeby sobie pomagac, a nie popisywac sie glupota dla poprawy swego ego. Bo to nie jest wcale smieszne.

[Zibi]

a tak do hajdi - Zydzi wpisane maja na stale do diety cebule i czosnek.

  To jest już ich problem, że długo żyją, a może chcieliby krócej, ale zdrowiej, to niech odstawią przewlekle stosowany antybiotyk naturalny w postaci czosnku. Nie jestem też fachowcem, ale Mistrz - już takim jest. I wystarczy tylko poczytać ostatnie jego posty na temat cebuli i czosnku, z których jasno wynika, że cebula można jeść przewlekle, czego nie można powiedzieć o czosnku, wyjątek może stanowić naturalna, niepohamowana ochota, wypływająca z wnętrza organizmu.
   Moja "smaka" na czosnek, zaczyna się jesienią i trwa do wiosny, czyli kiedy jest chłodno oraz  kiedy jem tłusto, i wówczas mnie to nie interesuje, co tam "naukowcy" zbadali w laboratorium, a tylko praktyczna wiedza.
   Wracając do Żydów, to pewnie dlatego, że jedzą jedno i drugie w tym samym czasie, per saldo substancji pro-zdrowotnych - od cebuli, przeważa nad ilością "anty" od czosnku. Ale to tylko moje spekulacje myślowe. I nie interesuje mnie ta szerokość geograficzna, albo stereotypy diet narodowych.

Tak jak Polacy chleb i ziemniaki

...i wóda, ale to są tragiczne stereotypy dla naszego narodu i takich tu na forum nie ma, bowiem natura szybko to koryguje i wyciąga z „dołka".

Tak przy okazji - mam kolezanke, otluszczona, dla której wszystko jest blleee co nie fastfood, a to co zdrowe to dla niej "antybiotyk"

  A co ona poświęciła się karierze sportowej i tuczy się pod kątem walk sumo(?) - to jestem w stanie akurat zrozumieć, ale w przeciwnym razie jest przykładem antyzdrowia.
   Kolega, ostatnio również mi opowiadał o swoim ojcu, który żyje już 88 lat i jest zdrowy, ponieważ od 8. lat, regularnie je czosnek, więc on też chce zacząć i prosi mnie o poradę. Odpowiedziałem mu w ten sposób, że hipotetycznie mózg jego ojca jest zaprogramowany na 120 lat życia, i przy dobrych układach - ojciec powinien tyle przeżyć, ale jedząc czosnek przewlekle jako antybiotyk (nie ważne, że naturalny), który powoduje sztuczną protezę odpornościową, która to z kolei blokuje organizmowi współżycie ze środowiskiem zewnętrznym (jak pisze Hajdi). A co będzie, jeśli się organizm nie pozbawi np. komórek zdefektowanych - poprzez wpuszczenie zarazków z zewnątrz, i jeśli z tego powstanie nowotwór złośliwy, który dopiero ostatecznie zaatakuje organizm ojca w wieku 89 lat... Albo już za miesiąc? Przecież, przy dobrych układach, mógłby przeżyć o wiele więcej. Ale to jeszcze nic, chodzi o to, żeby rak nie zabijał człowieka w męczarniach, bo już problemem staje się fakt, że zaatakował znienacka i bardzo wrednie, nie dając wcześniej żadnych symptomów, a człowiek żył w błogiej nieświadomości, że czuje się zdrowo i bez kataru; bo je z uporem maniaka czosnek 8 lat - czy mu smakuje, czy nie, ale "rąbie", bo Żydzi też "rąbią". Eskimosi też się "zalewają" tłuszczem, a Włosi czerwonym winem. I to są właśnie te durne stereotypy.

Dodano

To nie fair wobec czytelnikow.

Hajdi wyrasta na nowego moderatora i jego porady są zgodne z duchem tego forum, są mądre, rzeczowe. Dla mnie jest bardzo inteligentnym człowiekiem, i tylko przez swoją skromność nazwał pewne nieistotne pomyłki "gafami", chociaż - jeśli to były nawet "gafy", to nikomu nie zaszkodziły, natomiast zauważyłem, że na forum został przypuszczony zmasowany atak "dywersantów". Nie wiem tylko - czy to zbieg okoliczności, czy to zaplanowane... A wszędzie próbuje się "ugryźć" Hajdiego. A może jestem przewrażliwiony... W każdym razie będę wnioskował o przyznanie funkcji moderatora Hajdiemu, bez względu na to - czy Hajdi sam  złoży taki akces, czy nie.

[hajdi]

... stworzone po to zeby sobie pomagac, a nie popisywac sie glupota dla poprawy swego ego. Bo to nie jest wcale smieszne.

Kobieto, leczysz tu jakieś kompleksy? Dlaczego mnie obrażasz?
Ani nie poprawiam swego ego ani nie próbuję nikogo rozśmieszyć.
A co do czosnku.  
http://leki.medserwis.pl/?p=16,155

Dopiero jednak w 1944 r. rozszyfrowano skład czosnku i poznano dokładnie substancje lecznicze. Wyizolowano allicynę - substancję nadającą zapach i zarazem działającą przeciwbakteryjnie. Allicyna i trójsiarczek dwuallilu, który również występuje w czosnku, ma tak silne działanie bakteriobójcze i bakteriostatyczne, że ujawnia się ono nawet w rozcieńczeniach typu 1:25 000! Siarkowe związki lotne, które odkryto w czosnku wykazują natomiast wysoką skuteczność leczenia przeziębień i infekcji układu oddechowego.

Czosnek jest po prostu naturalnym lekiem. I nie ma znaczenia czy niszczy bakterie bezpośrednio czy pośrednio stymulujac do tego makrofagi. Nie ma mowy o zdrowiu tam, gdzie trzeba brać całe życie leki.
A Żydów jedzenia czosnku nauczyli Egipcjanie. Egipcjanie nie mogli sobie pozwolić, aby Żydzi-robotnicy chorowali i dlatego karmili ich czosnkiem. Nie wynikało to raczej z miłości.

Dodano

To nie fair wobec czytelnikow.

Hajdi wyrasta na nowego moderatora i jego porady są zgodne z duchem tego forum, są mądre, rzeczowe. Dla mnie jest bardzo inteligentnym człowiekiem, i tylko przez swoją skromność nazwał pewne nieistotne pomyłki "gafami", chociaż - jeśli to były nawet "gafy", to nikomu nie zaszkodziły, natomiast zauważyłem, że na forum został przypuszczony zmasowany atak "dywersantów". Nie wiem tylko - czy to zbieg okoliczności, czy to zaplanowane... A wszędzie próbuje się "ugryźć" Hajdiego. A może jestem przewrażliwiony... W każdym razie będę wnioskował o przyznanie funkcji moderatora Hajdiemu, bez względu na to - czy Hajdi sam  złoży taki akces, czy nie.

Ale strzeliłem buraka  
Dzięki Zibi, ale to za szybko. Moja wiedza jest zgodna z duchem forum, ale jeszcze mało szczegółowa.
A te ataki na mnie. Dzisiaj mnie cos tchnęło i trochę tu popisałem. Ktos został skorygowany to się odgryzł. Ja nie odczuwam, żeby akurat na  mnie sie wszyscy wyżywali.

[Zibi]

Ja nie odczuwam, żeby akurat na mnie sie wszyscy wyżywali.

Nie wszyscy, ale Ci, którzy albo nie śledzą postów na bieżąco na forum, albo "wpadli" na forum, bo chcieli obojętnie komu dołożyć... Nie rozumiem tego zachowania. A nie chcę uciekać się do moich "narzędzi" regulaminowych - odnośnie przywracania porządku, bowiem uznaję sztukę walki bez walki.

[Mistrz]

Hajdi wyrasta na nowego moderatora i jego porady są zgodne z duchem tego forum, są mądre, rzeczowe. Dla mnie jest bardzo inteligentnym człowiekiem

Podpisuję się pod tym!

Dodano

A co do błędów - któż z nas ich nie popełnia, zanim dojdzie do jakiejś biegłości? Sam nie jestem wolny od tego, choćby te nieszczęsne szczepienia, które niektórzy wciąż mi wypominają. Ale u nas na szczęście są to jedynie pomyłki teoretyczne, łatwe do skorygowania. Wyobraźcie sobie, ile biegli chirurdzy muszą napsuć "materiału", zanim osiągną biegłość w swoim fachu. I nikt tego im nie wypomina...

[Zibi]

   Chociaż by te prywatne cmentarze zaczęli pomniejszać, będąc na emeryturze, ale gdzie tam - sumienie niby czyste...
   Jedna pani "doktór" przyjechała z Warszawy jako prelegent po medycynie dra Ratha, niby zgodnie z duchem tzw. naturoterapii, ratować zdrowie, z takim szczytnym hasłem tego ruchu rathowskiego, oraz żeby właśnie leczyć wyrzuty sumienia, bo już kariera zawodowa zakończona i dosyć duży "prywatny cmentarz". I co(?) - guzik prawda, pod płaszczykiem nowych, szczytnych idei kontynuacja leczenia, tylko za pomocą "maczugi", w ramach dystrybucji tzw. suplementów diety i marketingowej piramidy handlowej. Kontynuacja pokrywania błędów lekarskich (np. "naturopatologa") ziemią oraz dalsze powiększanie cmentarza własnego, albo zakładanie nowego cmentarza prywatnego bis. I to jest dopiero dziadostwo, jeśli ma się świadomość, że się robi interes na krzywdzie ludzkiej - poprzez dubeltowy kamuflaż prawdy o zdrowiu.